: wt, 29 lip 2008, 1:16
No właśnie nie wynika... Z logiki wynika że to nie Whitney 

Dlaczego nie wynika?Maverick pisze:Z logiki wynika że to nie Whitney
Hehe, Basia to chyba nie przez moje last.fm?[b]Smooth_b[/b] pisze:Prince pnie sie w góre na liście moich ulubionych w zastraszjącym tempie. Razem ze Steviem. Oni juz wspólnie nagrywali. A kiedy nagrasz coś z Jacksonem??
a i owszem, miedzy innymi wśród winnych Ty się znajdujesz wraz ze swoim lastem:)Mandey pisze:Hehe, Basia to chyba nie przez moje last.fm?
ciekawostka sprzed dawna jest taka że Stevie już jako 14latek wystąpił w paryskiej Olympii i uwaga, dzielił z naszymi niebiesko- czarnymi garderobę. Oni nie byli chyba jeszcze świadomi z kim dzielą wieszaki.Mandey pisze:Początki kariery Wondera jakoś do mnie nie przemawiają, ale może kiedyś je docenię również
Różnie z tym bywa ale po niekomercyjnych duetach tego oczekuje bo prawdziwośc dźwieków i przekazu jakby z sensu muzyki alternatywnej wynika.kaem pisze:W muzyce alternatywnej funkcjonuje taki projekt in the fishtank
No właśnie ja nie wiedziałam.Mandey pisze: Ale niewielu także wie że Michael nagrywał już z Wonderem jeszcze w Jackson 5. Co prawda wystąpił tylko w chórkach z braćmi w singlu numer 1 w USA "You Haven't Done Nothin'" ale jednak nagrywał. Kawałek jest jednym z moich ulubionych w twórczości Steviego. Posłuchać go można tutaj.
Oj... więc nie wiem czemu kojarzę go jedynie z eteru. Widocznie zrobił na mnie tak nikłe wrażenie, iż nie zapisałam go w pamięci. Like A Prayer przerabiałam już dawno temu... Miałam kilka starszych albumów Madonny, ale pozbyłam się ich, wypaliwszy sobie uprzednio ze dwa krążki "Greatest Hits" - niekoniecznie "greatest", bo wybrane na moje własne ucho ;) Za resztą jakoś nie tęsknię :)kaem pisze:Utwór znalazł się na płycie Like A Prayer
Utwór znalazł się na płycie Like A Prayer. Prince też udziela sie w miniaturze Act of Contrition , zamykającej krążek.Lika pisze:To zostało gdzieś wydane, czy faktycznie jest tylko odrzutem z sesji?
ZapomniałemLika pisze:mamy jeszcze All I Do, gdzie MJa słychać bardzo wyraźnie.
Ja jednak wierzę że może kiedyś... jako stetryczałe staruchy spotkają się w studio i wywiną jakiś #1.Lika pisze:Jeżeli chodzi o wspólny projekt Prince & Michael
W sumie masz rację ale ściągnęło się jako Lady Pank i tak napisałam choć błędnie to fakt !Mandey pisze:A to czasem nie Budka Suflera, jeszcze w składzie z Janem Borysewiczem?Mroczuś pisze:Nie Wierz Nigdy Kobiecie - Lady Pank.
Tak. To utwór Janka Bo pochodzący z 1978 roku, kiedy ten był jeszcze gitarzystą Budki Suflera a o Lady Pank nikt nie słyszał. Kompozycja nagrana podczas sesji do legendarnej płyty Za ostatni grosz, ostatecznie trafiła na nią dopiero podczas wydawania reedycji na płytach kompaktowych. Tak samo jak pozostałe dwie kompozycje Borysewicza - Bez satysfakcji (co ciekawe, dostępna na kilku składankach Lady Pank - choć nagrana pod szyldem Budki Suflera - jest również wersja z wokalami gitarzysty) i Nie ma końca tej podróży.A to czasem nie Budka Suflera, jeszcze w składzie z Janem Borysewiczem?