MJPT

Amelia pisze:już któryś raz czytam o tym, że mimo naszej radości, koncert jest niepotwierdzoną i niepewną informacją. Czy będzie tak jak z Krakowem, pamiętacie? Książe też miał pojawić się na otwarciu stadionu..

Z Krakowem to jednak była tylko plota, a tu jednak mówia, że jest list intencyjny. Czyli, że obie strony chcą ;) Nie ma sensu martwić się na zapas.

Przy okazji, coś długo Ciebie tu nie było Amelia ;)

Książę się nie pojawi - podało właśnie Radiozet.
Prince ma zagrać w późniejszym terminie, bo ten podczas Euro mu nie pasował.

czytałam na onecie... eh nasi także dali "ciała", ponieważ ich ponaglano z podpisaniem umowy a rzecznik Prince'a nie bedzie czekał wieki... bo chcieli by już bilety były w sprzedaży... eh wkurzyłam się na naszych bo zrobili miedialny szum i nie doprowadzili do skutku
Mam nadzieje że następnym razem trafią dobrze z terminem i załatwią od a do z wszystko... mam nadzieje!!!

W sumie to nawet dobrze, aktualnie kasy bym nie miał :P
Ale wychodzi na to, że chce u nas wystąpić. To też dobrze.



kaem jeszcze w temacie NPG: zgodzę się co do tego, że Exodus jest tą najlepszą płytą. Funk, funk i segue-i. To lubię u Prince'a.
Gold Nigga nawet mi się słuchacnie chce, ale to nie ze względu na rap Tony'ego. Raczej z tego powodu, że się dłuży. W sumie podobnie z Newpower Soul. Po Mad Sex (zabójczy bas) następuje zmęczenie materiałem i mam ochotę wyłączyć.


A teraz taka mała refleksja na temat na temat Sign O' The Times.
Często w internecie spotykam się z opinią, że 3 płytowe Crystal Ball byłoby o wiele lepszym wydawnictwem od 2 płytowego Sign. Ale czy na pewno? Toż to tyle materiału, że można się zabić słuchając. Z resztą artystycznie Crystal Ball też brzmi gorzej niż Sign.
Także wniosek taki, że jednak nie takie złe to Wb, że nie pozwoliło Princeowi na 3 płyty

Jak dla mnie, to każda płyta wydana podczas kontraktu z Warner Brothers była lepsza od płyt po 1996 r. Kolejne płyty też trzymają poziom, ale zdarzają się słabsze utwory.

3121 - Mógłby być hitem, gdyby Oprah zgodziła się na wywiad z P., ale wolała Lennego Kravitza.

LotusFlow3r tak samo, ale nie potrzebne dodane CD z Brią Valentine(choć utwór Elixer należy do moich ulubionych).

20Ten- No cóż najsłabszy album P., poza Laydown, Beginning Endlessly

A wy co o tym myślicie?

Prince szykuje nowe video?
patrz

kaem Dr. Funkenberry podał, że jest to video do People Pleaser Andy. Swoją drogą, Prince po raz pierwszy od 1979 nosi swoje afro :P

Pitrzel paradoksalnie to słuchanie 20ten sprawia mi większą satysfakcję niż 3121 (Lotusflow3r niestety nie mam bo ukradli mi przesyłkę. Kocham naszą pocztę). Na 3121 całe doświadczenie psują takie piosenki jak Lolita (the hell?), I&C/Love (chodź te dwie, po wyjęciu z albumu są całkiem fajne). Get on The boat też takie sobie. A przecież smasher jakim jest 3121 powinien zapowiadać lepsze utwory.
Na 20ten natomiast wszystko jest średnie i dzięki temu przyjemniej mi się tego słucha. No i jest krótszy, a to dla mnie olbrzymia zaleta.

Jak dla mnie, to każda płyta wydana podczas kontraktu z Warner Brothers była lepsza od płyt po 1996 r. Kolejne płyty też trzymają poziom, ale zdarzają się słabsze utwory.

Za to na każdej z tych płyt wydanych po 1996 czuć niesamowitą radość Prince'a ;)

SuperFlyB. może i czuć radość, ale muzycznie i lirycznie na pewno lepsze są wcześniejsze płyty. Chociaż jak dla mnie myślę, że największą radość u P. było słychać koło ARTWIAD/Parade, także widać to na koncertach z 1986 ;)

Nowy kawałek Prince'a, R&R Affair dostępny na tej stronie.

Rock 'n Roll Affair będzie w sprzedaży od 2 listopady. dostępny będzie przez label Purple Music, ten sam co wydał Dance 4 Me. W sprzedaży będzie Picture Disc, 12", CD i mp3

Country-rock. Co się z nim dzieje? Czyżby Prince się skończył?

Pitrzel pisze:Country-rock. Co się z nim dzieje? Czyżby Prince się skończył?

A wg. mnie to Prince w starym dobrym wydaniu. Brzmi jakby to był jakiś niewydany kawałek z lat 80.

R&R Affair na liście do głosowania LP3 : http://lp3.polskieradio.pl/ ;)

Przyznaję, że po kilkunastu przesłuchaniach wersji na żywo RnR Affair jednak nie jest takie złe. Tylko co z jakimś nowym albumem? Cisza. I w Chicago znów setlista "The Hits". Oby się to zmieniło.

Mnie się R&R podoba. Jest lekkie, przyjemniejsze do słuchania niż całe 20ten. Może to nie szczyt jego możliwości, ale tego to on nie osiągnał już od dawna.
A, no i to pierwszy singiel wydany odkąd jestem fanem. Dla mnie symbol.

A, że o nowym albumie jak na razie cisza to... lepiej. Może przez ten czas zrobi coś naprawdę dobrego, nie na siłę, lekko. Jak właśnie R&R.