: wt, 26 kwie 2011, 14:58
Cóż, nie jestem strasznie wybredna jeśli o muzykę chodzi. Ona ma mi się po prostu podobać, nieważne, kto ją wykonuje. Słucham od klasyki po rock. Jeśli coś jest dobre, zatrzymuję się przy tym. Niestety w ostatnich latach coraz mniej jest tej wartościowej muzyki, ciężko trafić na naprawdę dobry utwór, dlatego nie zachwycam się żadnym współcześnie śpiewającym wykonawcą.
Od jakiegoś czasu jestem zakochana w Joan Jett, rock'n'rollu i ogólnie całym klimacie lat '70-'80. To, co ta kobieta wyprawia na scenie, wywołuje u mnie ciarki na plecach. To jest prawdziwy power, istny ogień! Jej wokal powala, jest niesamowity, bardzo charakterystyczny i na długo zapada w pamięć. Marcin Prokop użył kiedyś w stosunku do innej osoby określenia "ona ma zardzewiałe żyletki w gardle" i to jest strzał w dziesiątkę jeśli o głos Joan chodzi. Fantastyczny, mocny wokal z zabójczą chrypą. Uwielbiam oglądać fragmenty koncertów z lat wcześniejszych ('80-'90), kocham te stare, klimatyczne teledyski i w głębi duszy marzę, żeby przenieść się w czasie do tamtych lat, jak najdalej od tej całej lejdizgagowej i biberowej popeliny, która dla moich uszu jest jak pisk paznokci po suchej tablicy i (jak dla mnie) nie przedstawia żadnej wartości artystycznej. Uwielbiam tamte lata, modę, muzykę. To było naprawdę COŚ. Szkoda, że minęło bezpowrotnie...
edit:
Jak pisałam wcześniej, nie zachwycam się nikim śpiewającym "teraz w radiu", niemniej ostatnio bardzo przychylnym wzrokiem (a raczej uchem) spojrzałam na piosenkę niejakiej Adele - Rolling In The Deep. Genialny wokal i świetna piosenka. Ona jest tą perełką, dla której czasem warto mimo wszystko włączyć radio z muzyką współczesną.
Od jakiegoś czasu jestem zakochana w Joan Jett, rock'n'rollu i ogólnie całym klimacie lat '70-'80. To, co ta kobieta wyprawia na scenie, wywołuje u mnie ciarki na plecach. To jest prawdziwy power, istny ogień! Jej wokal powala, jest niesamowity, bardzo charakterystyczny i na długo zapada w pamięć. Marcin Prokop użył kiedyś w stosunku do innej osoby określenia "ona ma zardzewiałe żyletki w gardle" i to jest strzał w dziesiątkę jeśli o głos Joan chodzi. Fantastyczny, mocny wokal z zabójczą chrypą. Uwielbiam oglądać fragmenty koncertów z lat wcześniejszych ('80-'90), kocham te stare, klimatyczne teledyski i w głębi duszy marzę, żeby przenieść się w czasie do tamtych lat, jak najdalej od tej całej lejdizgagowej i biberowej popeliny, która dla moich uszu jest jak pisk paznokci po suchej tablicy i (jak dla mnie) nie przedstawia żadnej wartości artystycznej. Uwielbiam tamte lata, modę, muzykę. To było naprawdę COŚ. Szkoda, że minęło bezpowrotnie...
edit:
Jak pisałam wcześniej, nie zachwycam się nikim śpiewającym "teraz w radiu", niemniej ostatnio bardzo przychylnym wzrokiem (a raczej uchem) spojrzałam na piosenkę niejakiej Adele - Rolling In The Deep. Genialny wokal i świetna piosenka. Ona jest tą perełką, dla której czasem warto mimo wszystko włączyć radio z muzyką współczesną.