: sob, 02 sty 2010, 23:42
wszystko fajnie,tylko ze jak... chcesz tanczyc o 23:26 pod ratuszem?w tych ciemnosciach?Xicor pisze:Ja planuje załatwić bumbox i przed ratuszem w godzinę śmierci Michaela zatańczyć Billie Jean i iść do domu.
wszystko fajnie,tylko ze jak... chcesz tanczyc o 23:26 pod ratuszem?w tych ciemnosciach?Xicor pisze:Ja planuje załatwić bumbox i przed ratuszem w godzinę śmierci Michaela zatańczyć Billie Jean i iść do domu.
Amelia, bardzo bardzo bardzo się cieszę! A wiesz, podejrzewam, że wśród Nas (co wystąpią) zawodowca nie ma, no chyba że się ktoś nie przyznał...Amelia pisze: Pamiętajcie o mnie, przy rozdzielaniu ról (choć aktorka to wiecie- kiepsko z tym)
Nadajesz się, nadajesz, jak masz ochotę, to zabieraj się z nami :). To ja raczej wątpię w swoje umiejętności i pewnie jak przyjdzie co do czego to ucieknę... ;))))madzia06 pisze: ja tam raczej nie wiem czy sie nadaje na aktorke;/ musze to rozkminić :) dysponuje oczywiscie pełnym soundtrackiem z 'finding neverland' w razie potrzebności ;) ach,ten film wraz z arizoną dream od 5 lat jest moją religią.klasyka.
Madzia, pisałam już o większości z Twoich pytań, więc przeczytaj sobie dokładnie wątek i jeśli będziesz miała jeszcze jakieś pytania, to wtedy pytaj, ok? Żeby się niepotrzebnie nie powtarzaćMadziaLenka pisze:Piotrusiu napisz cos wiecej na temat swojego pomysłu - ile osob mogło by wystapic?jak wygladalby nasza organizacja? kto pisałby teksty i scenariusze? ile by to mialo trwac? kiedy planowałabys proby itd:) im wiecej detali tym lepiej:P
Pomysłów jest wiele, Billie Jean, flash mob, kino... I bardzo dobrze! Im więcej będzie się działo tym lepiej!Xicor pisze: Ja planuje załatwić bumbox i przed ratuszem w godzinę śmierci Michaela zatańczyć Billie Jean i iść do domu.
Tak to jest jeszcze lepsze;) Myślę, że między scenami znajdzie sie czas żebyś mogła się przebierać, więc z tym nie będzie problemu. A efekt będzie wyjątkowy...i oryginalny.Piotrusia Pani pisze:Jeśli chodzi o kostium Piotrusia Pana, to podoba mi się pomysł madisson i m_ary_jane, aby był ubrany jak Michael, i dobrze byłoby, tak jak pisze mary, żeby miał coś jednak ze stroju Piotrusia (to piórko w kapeluszu jest genialne!). Dlatego wyobraziłam sobie, że może Piotruś Pan stopniowo przeistaczałby się w Michaela, chodzi mi o kostium, coś traciłby ze swego stroju, a zyskiwał ze stroju Mike'a i na końcu wyglądałby już jak Mike, takie płynne przejście, że jest to jakby ta sama osoba. Co o tym myślicie?
Ja myślałam o tym, żeby to zakończenie płynnie łączyło się z treścią przedstawienia by na końcu skupić się na osobie Michaela. Oczywiście, że nie napisze tego sama. Nawet myślałam żeby każdy napisał coś od siebie o Miku, a ja potem bym to połączyła, dodała elementy biografii itd. Przecież każdy z nas podchodzi do tego z trochę innymi uczuciami i emocjami...a ja chciałam żeby to było takie NASZE, od nas...z serca.Piotrusia Pani pisze:m_ary_jane popieram, jeśli chcesz się zająć pisaniem tekstu na zakończenie przedstawienia, wiesz, że Ci ufam :) Tak samo z muzyką :). Ale dobrze będzie jeśli pomyślimy nad tym też wspólnie.
ha ha Coś w tym jest...ja też coraz bardziej się czuję mieszkanką Krakowa. A to wszystko przez was!Piotrusia Pani pisze:m_ary_jane(Jaworzno, [podałam Cię wśród Krakowiaków,widzisz, bo Ty już dla mnie Krakowianka jesteś
:)]),
Spokojnie. Mary też jest fanką muzyki filmowej i też posiada saundtrack. Oczywiście, dobrze by było jakbyśmy razem wybrały muzykę...Co dwie głowy, to nie jednamadzia06 pisze:informuje ze jako rasowy wyjadacz biografii,filmografii i tworczosci Johnny'ego oraz wszelakiej muzyki filmowej dysponuje oczywiscie pełnym soundtrackiem z 'finding neverland' w razie potrzebności ;)
Madzia! Nie ma gadania. Nadajesz się, nadajesz...Pomyśl. Idea jest piękna.madzia06 pisze:ja tam raczej nie wiem czy sie nadaje na aktorke;/ musze to rozkminić :)
Piotrusia Pani pisze:Aha, dziś o 12:40 w polsat będzie film o Piotrusiu Panu
Nie przyznaje się! Bo jak spartaczę, to mi napiszecie skargę do teatru i mnie wyp... xDPiotrusia Pani pisze:Amelia napisał:
Pamiętajcie o mnie, przy rozdzielaniu ról (choć aktorka to wiecie- kiepsko z tym)
Amelia, bardzo bardzo bardzo się cieszę! A wiesz, podejrzewam, że wśród Nas (co wystąpią) zawodowca nie ma, no chyba że się ktoś nie przyznał... Więc się nie przejmuj, spontan jest najlepszy Buhahahaha
witaj w klubie :Dmadzia06 pisze:jako rasowy wyjadacz biografii,filmografii i tworczosci Johnny'ego
Jestem zam_ary_jane pisze:Ale teraz każdy z was, tworzy czy to w głowie czy to na kartce papieru coś co chciałby powiedzieć światu o Michaelu, coś co wywarło na was największy wpływ, coś co sprawiło ze tak bardzo Go pokochaliście
Gusia_19 Tylko, że nam w tej całej akcji z 'Piotrusiem Panem' chodzi o to żeby uczcić dzieło Michaela w sposób który On sam najbardziej kochał. Pomagając dzieciom. Dlatego my chcieliśmy wystąpić w szpitalu, domu dziecka. Żeby rozradować zgnębione duszyczki, żeby wywołać uśmiech na ich twarzach. W szpitalu, to mógłby być np. oddział onkologii...Żeby dać im nadzieję.Mam takie pytanie, a nie lepiej iść pogadać z którymś z teatrów w Krakowie i tam coś zorganizować adresowanego do dzieci?
Rozumiem o co chodzi, fajnie by było, bo rzeczywiście to było bliskie sercu Michaela. Nigdy w czymś takim nie brałam udziału i jest to stresującem_ary_jane pisze:Gusia_19 Tylko, że nam w tej całej akcji z 'Piotrusiem Panem' chodzi o to żeby uczcić dzieło Michaela w sposób który On sam najbardziej kochał. Pomagając dzieciom. Dlatego my chcieliśmy wystąpić w szpitalu, domu dziecka. Żeby rozradować zgnębione duszyczki, żeby wywołać uśmiech na ich twarzach. W szpitalu, to mógłby być np. oddział onkologii...Żeby dać im nadzieję.
ten cytat chwycił mnie za serce... myśle,że byłoby to dobre zdanie na zakończenie naszego przedstawienia :D:DAstarte pisze:"Marzenia się spełniają, wystarczy tylko odpowiednio długo i mocno czegoś pragnąć..."
Też się nad tym zastanawiałam. Sale są niewielkie. Moglibyśmy dać pokaz w jakimś głównym pomieszczeniu (świetlica), lecz jak już ktoś napisał- nie zobaczą nas dzieci chore najciężej, przykute do łóżka.Rozumiem o co chodzi, fajnie by było, bo rzeczywiście to było bliskie sercu Michaela. Nigdy w czymś takim nie brałam udziału i jest to stresujące Tylko pytanie czy ze scenografią itp. gdzieś w szpitalu się zmieścimy