Strona 3 z 3

: śr, 09 gru 2009, 22:48
autor: Estrella
po-cichu pisze:Chcecie coś uczcić, czy jak?
No chyba to jest celem.. uczczenie pamięci Michaela...

Był utalentowanym piosenkarzem, wspaniałym twórcą i niezrównanym tancerzem... śpiewać nie każdy umie, za tworzenie to my się lepiej nie bierzmy :wariat: , a taniec z lepszym lub gorszym efektem przyswoi każdy.. jeśli to płynie z głębi serca to wg. mnie bardzo dobry pomysł.

po-cichu nie ma co się oburzać... :hug:

: śr, 09 gru 2009, 23:15
autor: po-cichu
Nie oburzam się, nie nie! Nie w tym rzecz:)
Zastanawiam się po prostu czy to jest właściwy moment... Sam pomysł czegoś... eee... TAKIEGO (z braku lepszego słowa:P) jak najbardziej jest trafiony, chociaż trochę zignorowany na forum. Gdyby za organizację wzięli się ludzie mający doświadczenie, to mogłoby wypalić z całkiem niezłym skutkiem. Tyle tylko, że wydaje mi się, że większość ludzi tego dnia nie będzie miała ochoty na tego typu "czczenie pamięci".
Coś mi tu nie gra, ale kiedy próbuję ubrać to w słowa, to gdzieś się one gubią i w składną całość nie idzie ich sklecić...

Pseudo Flash Moby pokazały już jak wielu ludzi Michaela szanuje, to był odzew dający siłę, bardzo tego lata potrzebny i wielki szacunek dla organizatorów, ale... ale czczenie rocznicy śmierci z takim impetem i rozmachem... Trochę mi się to gryzie.

Pozdrawiam wszystkich, którzy w ogóle mają ochotę coś robić, zamiast siedzieć na tyłkach i marudzić ;D (tak, jak to robię ja:P)

PS: ale swoją opinię wyrazić musiałam, bo nie byłabym sobą :D

: czw, 10 gru 2009, 2:30
autor: madzia06
po-cichu- pewnie chodzi Ci o to,ze lepiej by bylo spedzic ten dzien bardziej refleksyjnie,niz robic eventy z rozmachem itd. ,nie? no to tez jest jakas opcja,wcale nie bez sensu. moim zdaniem:)

choc w zasadzie mozna by i to i to polaczyc,najpier w taneczny 'event' a potem wieczorem jakis PHM puscic ,ew.koncert,jakikolwiek dokument i poogladac,posluchac,pogadac,powspominac.. :)

: czw, 10 gru 2009, 8:30
autor: DirtyDiana13
Nam nie chodzi o dzień tylko o to co zrobimy ;-)

Wydaje mi się że nie tylko my planujemy ten 'event' w taką datę..

: pt, 11 gru 2009, 11:38
autor: gosieq
po-cichu pisze: Tyle tylko, że wydaje mi się, że większość ludzi tego dnia nie będzie miała ochoty na tego typu "czczenie pamięci".
(...)
ale czczenie rocznicy śmierci z takim impetem i rozmachem... Trochę mi się to gryzie.
Well...ciężko się z Tobą nie zgodzić. Coś w tym jest :) po chwili namysłu w zasadzie sama nie wiem, czy chciałabym brać w tym udział właśnie 25.06 :surrender:

Chyba że w takiej wersji, o jakiej pisze Madzia.

: pt, 11 gru 2009, 21:39
autor: Zośka_94
po-cichu pisze:Nie oburzam się, nie nie! Nie w tym rzecz:)
Zastanawiam się po prostu czy to jest właściwy moment... Sam pomysł czegoś... eee... TAKIEGO (z braku lepszego słowa:P) jak najbardziej jest trafiony, chociaż trochę zignorowany na forum. Gdyby za organizację wzięli się ludzie mający doświadczenie, to mogłoby wypalić z całkiem niezłym skutkiem. Tyle tylko, że wydaje mi się, że większość ludzi tego dnia nie będzie miała ochoty na tego typu "czczenie pamięci".
Coś mi tu nie gra, ale kiedy próbuję ubrać to w słowa, to gdzieś się one gubią i w składną całość nie idzie ich sklecić...

Pseudo Flash Moby pokazały już jak wielu ludzi Michaela szanuje, to był odzew dający siłę, bardzo tego lata potrzebny i wielki szacunek dla organizatorów, ale... ale czczenie rocznicy śmierci z takim impetem i rozmachem... Trochę mi się to gryzie.

Pozdrawiam wszystkich, którzy w ogóle mają ochotę coś robić, zamiast siedzieć na tyłkach i marudzić ;D (tak, jak to robię ja:P)

PS: ale swoją opinię wyrazić musiałam, bo nie byłabym sobą :D
Szczerze Ci powiem, że jak się nad tym zastanowiłam, to rzeczywiście masz rację. Wiesz, niby nie można obchodzić rocznicy śmierci Króla Popu jakoś w żałobie czy coś, ale może nie taką imprezą.....
Dupa. Na urodziny trzeba koniecznie zrobić.

: sob, 12 gru 2009, 18:56
autor: wikii
Myślę, że urodziny Michaela byłyby lepszą okazją dla zorganizowania czegoś takiego. Rocznica śmierci to chyba nie jest najlepszy moment na wielką imprezę, lecz na chwilę refleksji.

: ndz, 13 gru 2009, 10:32
autor: derozje
A dodam jeszcze że w warszawie trzy zaczynające dziewczyny za każdym razem inaczej tańczyły układ, co myliło ludzi i każdy tańczył już w ogóle co innego .
nie żebym się czepiała. sorry ale tak było.

: ndz, 13 gru 2009, 14:24
autor: Gusia_19
derozje pisze:A dodam jeszcze że w warszawie trzy zaczynające dziewczyny za każdym razem inaczej tańczyły układ, co myliło ludzi i każdy tańczył już w ogóle co innego .
nie żebym się czepiała. sorry ale tak było.
Tak to jest jak się tworzy dziesięć tysięcy wersji lub lekcji do nauki teledysku, zamiast trzymyć się teledysku, bądź jak już robią nauki żeby pokazać to krok po kroku to niech to będzie choreografia jak w teledystu a nie improwizacja :wariat: Też to przerabiałam.