Strona 3 z 4

: pn, 02 kwie 2007, 11:55
autor: Maro
Mi_Sz_eL pisze:BillieJean nieźle się trzymasz jak na 86 lat
Zapewne przeszła szereg operacji plastycznych :smiech:

Widze że też szaloni jesteście.Pozdrowienia dla sto(L)icy,będę tam 13.05.2007. godz. 19.00 Polonia Warszawa - Zagłębie Sosnowiec.
Ja tylko raz byłem w Wa-wie,na meczu Legia - Zagłębie. :mj:

: pn, 02 kwie 2007, 16:32
autor: Chocolate
Tak, potwierdzam wszystko co wyżej napisali Secret Man i BillieJean.

Cieszę się, że nie okazałam się postacią z wyobraźni BillieJean i, że nie postanowiła ona uciec z koleżanką i zostawić nam kartki, na której zapewne odczytalibyśmy, że niestety nie mogliśmy się spotkać xP

Kiedy to Daniel zaproponował kupno urządzenia do łapania motyli, wybuchłyśmy śmiechem, bo ten pomysł wydał nam się absurdalny, tak samo jak wyobrażenie jak Michael biega po Neverland za motylami. W końcu doszliśmy do wniosku, że MJ nie ma tak podłego charakteru, i że nie byłby w stanie zabić biednego motylka nenene

Pragnę jeszcze dodać, że oprócz wegetariańskiej kanapki były też ciasteczka. Oczywiście bardzo dobre, no bo z czekoladą.

Wyszliśmy na dwór i zrobiliśmy małą sesję zdjęciową, parę osób patrzyło się na nas jak na jakiś wariatów, ale co tam ;-) Wszystko zaczęło się rozkręcać jak już musieliśmy się rozstawać. Ale jak wiadomo wszystko co dobre, szybko się kończy. Mimo to zostały miłe wspomnienia, fajne fotki (?) i strasznie bolące nogi (współczuję Ci BJ, ale muszę przyznać, że buty masz ładne xD).

Swoją drogą, ciekawe czy pomysł z zatańczeniem do „Bad” wypali ? :knuje:

: wt, 03 kwie 2007, 1:06
autor: Secret Man
--

: wt, 03 kwie 2007, 9:56
autor: M.Dż.*
Secret Man pisze:Albo może do Mariottu..
Jeeeeez! Co Wy chcecie z Marriottem zrobić? :smiech:

: wt, 03 kwie 2007, 17:54
autor: MJowitek
M.Dż.* pisze:Co Wy chcecie z Marriottem zrobić?
Do tej pory pamiętam, jak z kilkoma osobami (skażonymi Michaelem) chciałyśmy się dostać jak najwyżej się da. I dostawałyśmy się schodami. Nie windą. Bo windą mogą tylko mieszkańcy hotelu. Przynajmniej wtedy tak było, nie wiem jak teraz. Jak już weszłyśmy na saaaamą górę, okazało się, że drzwi działają tylko w jedną stronę, i nie można za nic się wydostać z tej przeciwpożarowej klatki. No to zazcęłysmy zbiegać z powrotem na dół, dopingowane faktem, że gdzies tam ma czekać M.Dż., nieświadoma tego, że jesteśmy naprawde blisko jeśli brac pod uwagę odległości poziome. Tyle że gdzieś wysoko nad jej głowami. Sorry, głową. Gdzieś w środku naszego truchtu przez schody nagle otworzyły się drzwi, nie pamiętam już na którym piętrze, ukazała się głowa kogoś z obsługi, która zapytała wielkimi oczami, co my tutaj robimy. No schodzimy prosze pana. Głowa postanowiła nam pomóc i wpuścić do środka, a następnie wpakowac do windy. Kiedy się dowiedziała, że my "nielegalnie" tzn my nie goście hotelu, to uznała że nie będziemy zjeżdżać windą "normalną" /bo nas jeszcze złapią/ tylko dla obsługi. A potem tuptuptup do wyjścia i na zewnątrz.

A na zewnątrz była Kasia, której wszystko zaraz opowiedziałyśmy, ale nie wiem czy coś zrozumiała, bo ja na przykład chyba opowiadałam wszystko od tyłu.

Fajnie było.
Chcę raz jeszcze! :jachce:
Ciekawe, czy da się z tych schodów zjechać na sankach.
W lodówce też może być.

Łiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii!

: wt, 03 kwie 2007, 20:36
autor: adax
no więc.... nie mam co już dopowiedzieć :komp: wszystko już powiedzieli :beksa: no... ale było zajebongo! :smiech: serio
1. secret man to...majkel dżekson..ale ciiii on o tym nie wie glupija
2. billie jean to... to ta z piosenki wiecie tego znanego piosenkarza jak mu tam dżajkel makson :smiech:
3. ja i mała (która nie wyglada na 14 latek ;-)COMPLEMENT ) chocolate to ich fanki :glupi: :glupi: :glupi:
4. i brat chocolate nasz bodyguard :snajper: ;-)
także tworzymy z grana ekipe, nieprawdaż??? :dance: :dance: :dance: co do prezentu...mam pomysł---> jako że majkel nie jest teraz z nikim to...mogłabym zostać jego żoną :smiech: no co to bardzo realne glupija glupija glupija no ale podsumowując sądze ze fani majkela to najwspanialesz osoby pod słońcem :love: takie jak majkel w końcu... :happy: :happy: :happy: :happy: :happy: :happy:

: wt, 03 kwie 2007, 20:59
autor: BillieJean
M.Dż.* pisze:Jeeeeez! Co Wy chcecie z Marriottem zrobić?
Jak w panoramie będą coś mówić na temat Mariottu - to wiesz gdzie szukać winnych. :cool:
adax pisze:...mogłabym zostać jego żoną
haha! Podróż w lodówce do Neverland? Jade z tobą!









*Żoną Michaela to ja zostanie kochanie...

: wt, 03 kwie 2007, 21:02
autor: Anitka
BillieJean pisze:*Żoną Michaela to ja zostanie kochanie...
Nie uważasz że troszkę za stara jesteś?
Uważam, że ja nadaje sie idealnie...
Ba nawet lepiej.
Któż inny tak wspaniale bawiłby się z MJ'em w Neverlandzie jak nie ja?
Przegłosowane, wygraam nenene

: wt, 03 kwie 2007, 21:08
autor: adax
myślisz BJ że nas by obie chciał w końcu może mieć cały harem, ach :mj:

: wt, 03 kwie 2007, 21:11
autor: BillieJean
Anitka pisze:Któż inny tak wspaniale bawiłby się z MJ'em w Neverlandzie jak nie ja?
JA :party:

piszcie co chcecie, BJ jest zawsze o jeden raz bardziej żoną Michaela niż inni :wariat:
adax pisze:myślisz BJ że nas by obie chciał w końcu może mieć cały harem, ach
a wątpisz? Michael marzy abyśmy zjawiły się u niego w domu w lodówce...jeszcze o tym nie wie ale tak jest.

: wt, 03 kwie 2007, 21:12
autor: Moon_Walk_Er
Heeeeeeeeeeeej! :knuje:
Czy ktoś tu się nie zapomniał?
Michael jest mój!
Mój ci jest! Mój!

Chociaż może niektórym pozwolę na spotkanie z nim... :P

: wt, 03 kwie 2007, 21:30
autor: Spearmint
Nie wchodziłam na ten temat przez kilka godzin i no proszę-biją się o Michaela :party: Hola!Ja tu jestem najodpowiedniejszą kandydatką! ;-)
Moon_Walk_Er pisze:Mój ci jest! Mój!
Danusia...?! :smiech:
Ale zaraz,coś mnie tu przeraża...Moon_Walk_Er,przecież Ty jesteś chłopakiem,no nie? :smiech:

głupawka totalna! glupija

: wt, 03 kwie 2007, 21:41
autor: Moon_Walk_Er
Spearmint pisze:Danusia...?! :smiech:
Nie... Michał :knuje:
Spearmint pisze:Moon_Walk_Er,przecież Ty jesteś chłopakiem,no nie? :smiech:
O!
A przecież nie dawno nie mogłaś uwierzyć w mój wiek :hahaha:
To w płeć tak łatwo wierzysz? :smiech:
Ale jazda...

Kiedyś taki tekst (w stylu "Mój ci jest, mój!") puściłem do mojego kolegi, no i prawie się na mnie obraził... Nie wiem zupełnie o co mu chodziło...
No...! A w kinie na jego ramieniu spało się tak fajooooowo :smiech:

: wt, 03 kwie 2007, 21:43
autor: Mi_Sz_eL
Moon_Walk_Er pisze:Kiedyś taki tekst (w stylu "Mój ci jest, mój!") puściłem do mojego kolegi, no i prawie się na mnie obraził... Nie wiem zupełnie o co mu chodziło...
No...! A w kinie na jego ramieniu spało się tak fajooooowo
Bez komentarza :smiech:

: śr, 04 kwie 2007, 0:34
autor: Secret Man
--