: pt, 29 gru 2006, 18:13
Wczoraj obejrzeliśmy sobie z Buszmenem film, który uważam za godny polecenia.
I to z kilku powodów:
- opisuje koleje życia niesamowitego człowieka, geniusza na sklalę światową
- zrobiony z rozmachem
- z bardzo dobra obsadą (szczególne brawa dla głównego aktora)
- i ... mam pewność, że Michael też ten film widział. A co więcej, że mu się podobał.
Jako, że kocha faceta, o którym film ten traktował, czyli...
Charlie Chaplina

Film na podstawie autobiografii Charlsa Chaplina i ksiązki jego biografa.
Opisuje koleje życia, od dzieciństwa pełnego ubóstwa, pierwsze kroki w karierze, emigrację do Stanów, poprzez proces sądowy, w którym niesłusznie został skazany winnym, sylwetki kilku żon i wygnanie ze Stanów aż po starość i ponowną chwałę.
A wszystko to przeplatane fragmentami oryginalnych filmów Chaplina.
Opowieśc o tym, jak powstawały.
I o tym, co się wtedy działo w jego prywatnym życiu.
W filmie między innymi pokazane były fragmenty filmu, który później Michael Jackson zaadaptował do "teledysku" Smile.
O samym utworze "Smile" też oczywiście conieco było.
Polecam wszystkim.
Nie dość, że niesamowite, to jeszcze fajnie jest oglądać film o idolu własnego idola :)
PS. Ciekawostka. Matkę Chaplina zagrała w filmie jego córka :)
I to z kilku powodów:
- opisuje koleje życia niesamowitego człowieka, geniusza na sklalę światową
- zrobiony z rozmachem
- z bardzo dobra obsadą (szczególne brawa dla głównego aktora)
- i ... mam pewność, że Michael też ten film widział. A co więcej, że mu się podobał.
Jako, że kocha faceta, o którym film ten traktował, czyli...
Charlie Chaplina

Film na podstawie autobiografii Charlsa Chaplina i ksiązki jego biografa.
Opisuje koleje życia, od dzieciństwa pełnego ubóstwa, pierwsze kroki w karierze, emigrację do Stanów, poprzez proces sądowy, w którym niesłusznie został skazany winnym, sylwetki kilku żon i wygnanie ze Stanów aż po starość i ponowną chwałę.
A wszystko to przeplatane fragmentami oryginalnych filmów Chaplina.
Opowieśc o tym, jak powstawały.
I o tym, co się wtedy działo w jego prywatnym życiu.
W filmie między innymi pokazane były fragmenty filmu, który później Michael Jackson zaadaptował do "teledysku" Smile.
O samym utworze "Smile" też oczywiście conieco było.
Polecam wszystkim.
Nie dość, że niesamowite, to jeszcze fajnie jest oglądać film o idolu własnego idola :)
PS. Ciekawostka. Matkę Chaplina zagrała w filmie jego córka :)