To cholernie boli tak samo jak wczoraj.Nie potrafię opanować łez.Nie chcę pamiętać tego dnia,jakby miało mi to pomóc wymazać fakt, że Michaela fizycznie już nie ma.
To przemijanie, kiedy tak mocno uświadamiam sobie, że wszystko co kocham odchodzi jest bardzo trudne do akceptacji.
Pomaga mi świadomość, jak wielu ludziom zależy na Michaelu.U nas w Polsce jest nas garstka.Wspieramy się w grupkach biorąc udział w imprezach, odwiedzając pomnik na Bemowie czy gwiazdę w Krakowie.
W tym roku postanowiłam odwiedzić Paryż śladami Michaela..Byłam zmartwiona,że 25.06 nie będzie mnie na Bemowe, ale miło mnie zaskoczyła TV Francuska.
24.06 Koncert
History World Tour , dokument "
Fatalna znajomość z Murrayem ":surrender:
Na Arte od 15.30
"The Jacksons The American Dream", kilka rzeczowych dokumentów o Michaelu, żadne "plotkarskie śmieci" , dokument o" I
mmortal World Tour" ( dobra rozgrzewka przed grudniem, jeśli to tak będzie na żywo jak w programie, to po 20.12 mogę umrzeć ze szczęścia.

.
"The Wiz","
Mss Cast Away" niedziela to samo, a w poniedziałek "
This is it"!!i kilka świetnych dokumentów..Michaelowi we Francji poświecono 3 dni!! od popołudnia do północy przedstawiając same najlepsze rzeczy w superlatywach, prezentując konkretne filmy i dokumenty.To hołd nie do pomyślenia w Polsce.
W Disneylandzie koło Paryża znów od 2010r. można oglądać
Capitana EO.
Ostatnio wyświetlano go tam w 1998r.Michael ma swoje kino i sklepik z pamiątkami z filmu.
Nie wiem czy ja mam już świra , ale mijani ludzie wspominali Michaela w różnych językach i nie tylko w Disneylandzie ale np. też w Luwrze.:).

a nawet na wieczornej paradzie obsługa miała po jednej białej rękawiczce myszki Mickey...
Każdego dnia słyszałam gdzieś słowo Michael Jackson lub ewentualnie Miszel Żakson
W muzeum
Gravin obściskiwałam Michaela przez 3 godz. nie marudził, aczkolwiek był trochę "sztywny":smiech:
(swoich zdjęć nie pokażę, bo obciach)

nadal w swoim naturalnym środowisku

z kobietami

jak przystało na Króla w doborowym towarzystwie...Madonna, teściu, Einstein i Indiana Jones.Tylko Mchael, jako jedyny miał swoją własną loże tuż obok rodziny królewskiej.

Przepraszam za atak fotek , ale to było bardzo emocjonujące przeżycie dokładnie 25.06.12

Był George V i zdjęcia Michaela na ścianach w
Hard Rock Cafe
Obsługa rozbawiła mnie wyjaśniając , że to zbyt mały klub w Paryżu aby mieć ubrania Michaela na ścianie

ale nie przeszkadzało im mieć gitarę
Slasha
Kiedy odwiedzam takie miejsca i widzę i słyszę WSZĘDZIE Michaela, nawet w tak hermetycznym kraju jakim są Francuzi , to jest mi lżej.
A na koniec wisienka na torcie.....
Sklep Megastore Virgin i ...tadam na wystawie:
gdyby ludzkie modlitwy miały prawdziwą moc...Michael musiałby ożyć 300 razy.