Akon & Michael Jackson - Hold My Hand [koment.]
Tak mnie teraz naszlo ze to spotkanie z Timbem moze dotyczyc nagrania utworu i owszem ale na plyte Timbalanda ktora ma sie ukazac jakos w listopadzie.
Ale faktycznie nie ma co sie podniecac bo to moze tylko plotka jakich wiele.
Jesli by to jednak sie potwierdzilo i doszlo by do wspolpracy obu panow to dla mnie bedzie to wydarzenie roku.
Ale faktycznie nie ma co sie podniecac bo to moze tylko plotka jakich wiele.
Jesli by to jednak sie potwierdzilo i doszlo by do wspolpracy obu panow to dla mnie bedzie to wydarzenie roku.
yes yes YES !! już się doczekać nie mogę ! może w moje urodziny wyjdzie,cóż to był by za prezent! canny wait!Maverick pisze:singiel "Hold My Hand" ma się ukazać pod koniec września
"Don't know what I've done,everything you've got,things you've done to me are coming back to you" I'm the Blue Gangster
- majkelzawszespoko
- Posty: 1745
- Rejestracja: śr, 06 gru 2006, 11:31
- Lokalizacja: Katowice
Co za wizjonerstwo? Cóż za opinia godnego muzycznego krytyka. Kto jak nie ty wie lepiej i zna się na muzyce. Nawet taki Michael Jackson nie wie co jest dla niego najlepsze, po mimo jego 40 lat związku z muzyką . Ty znasz się lepiej na twórczości „ skrzeczącego Akona” i jednakowego o zgrozo Timaba.homesick pisze:podpisza kontrakt na grube miliony, Timbo sprzeda MJ 3 tluste bity, te same ktore daje kazdemu, Pam odsloni conieco, Akon zaskrzeczy i zaswieci sygnetem....idzie nowe. o radosci.
Juz konczac ten watek co Timbo daje Matom Pokorom i innym --daje to ze istnieja w swiatku muzycznym, ba nie tylko istnieja ale sa okreslani jako wschodzace gwiazdy a bez pomocy Timbalanda zamiatali by teraz podlogi w barach szybkiej obslugi. Po prostu Timbo z kazdego potrafi zrobic gwiazde.Przypuszczam ze gdyby wyprodukowal moja plyte (a spiewac nie umiem nic a nic) to bylbym teraz nr.1 w Polsce-:p.homesick pisze:...co daje jakims tam Matom Pokorom i innym rosyjskim, kazachskim i koranskim grajkom, ktorym jeczy w teledyskach....heh.
Wiem ze to sie tak prosto nie przeklada ale
najlepszy producent+najlepszy piosenkarz=najlepsza plyta.
tak ja to wiem dobrze, napisalam tez, ze jest gwarancja polowicznego chwilowego sukcesu.
tylko co z tego dla Jacksona.
on byl jednym z najlepszych producentow, tak samo jak MJ byl jednym z najlepszych artystow performerow.
swoje zrobil, teraz wedlug mnie bruzdzi na rynku muzycznym.
problem jest taki, ze MJ zadaje sie z chwilowo modnymi gwiazdkami, on nie moze podlapywac chwilowych trendow, nie przystoi mu. on ma te trendy tworzyc, albo przynajmniej trzymac poziom jaki sam wykreowal.
a nie jest to polka Mata Pokory i Akona, ba nawet Justina ani Timba.
tylko co z tego dla Jacksona.
on byl jednym z najlepszych producentow, tak samo jak MJ byl jednym z najlepszych artystow performerow.
swoje zrobil, teraz wedlug mnie bruzdzi na rynku muzycznym.
problem jest taki, ze MJ zadaje sie z chwilowo modnymi gwiazdkami, on nie moze podlapywac chwilowych trendow, nie przystoi mu. on ma te trendy tworzyc, albo przynajmniej trzymac poziom jaki sam wykreowal.
a nie jest to polka Mata Pokory i Akona, ba nawet Justina ani Timba.
'the road's gonna end on me.'
Problem w tym, że MJ przy doborze współpracowników ostatnio posługuje się kryterium towarzyskim. Nagrywa z kimś, bo ten ktoś jest miły albo uroczy. I potem Jego muzyka siada, bo poza dobrym głosem i fajną melodią, niczym innym się nie broni. Bo ci, z którymi nagrywa, pewnie wszystko co robi chwalą albo są tak w niego zapatrzeni (to przecież mój dziecięcy idol!), że brakuje sensownej krytyki. A MJ chyba mocno dyga się o swoją pozycję i do tego ma uraz po zabawie ze Sneddonem w policjantów i złodziei i nie decyduje się na odważnych, ale i surowych, krytycznych muzyków czy producentów. I błędne koło się zamyka.
Na serio się boję, że dostaniemy Invincible 2. Hold My Hand brzmi jak zła przepowiednia i zdaje się to potwierdzać. Chyba że mały Prince albo Paris zaczną słuchać punk albo alternatywy, podsuną coś zramolałemu tatusiowi zapatrzonemu w soulopop dla fanów Cepelii Dion i Michael wreszcie przejrzy na uszy.
Na serio się boję, że dostaniemy Invincible 2. Hold My Hand brzmi jak zła przepowiednia i zdaje się to potwierdzać. Chyba że mały Prince albo Paris zaczną słuchać punk albo alternatywy, podsuną coś zramolałemu tatusiowi zapatrzonemu w soulopop dla fanów Cepelii Dion i Michael wreszcie przejrzy na uszy.
Ostatnio zmieniony sob, 13 wrz 2008, 18:06 przez kaem, łącznie zmieniany 1 raz.
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
Raczej nadmiaru tych krytycznych muzykow i producentow ktorzy by potrafili sie przeciwstawic Michaelowi nie ma. A wyszukiwac gdzies kompletnie nieznane nazwiska to w obecnej sytuacji Michaela za duze ryzyko.
Z drugiej strony taki Timbaland z obecna pozycja hegemona na rynku muzycznym nie wyglada na faceta ktory by za wszyskto Michaela chwalil. On ma swoja wizje ,pomysly ktore od paru lat sie sprawdzaja.
Moim zdaniem ta wspolpraca byla by najlepsza rzecza jaka Michael moze teraz zrobic.
A czy sie Timb wypalil to sie przekonamy juz niedlugo w listopadzie ma byc jego plyta i pewnie w 2009 Justin wroci pod skrzydlami swego mentora.
Dobra to tyle bo jeszcze troche i przecigne Maro w ilosci postow w tym temacie.
Jeszcze takie pytanko. Czy ktos oprocz Maro czeka jeszcze na "Hold My Hand"?
Bo jakos nie widze entuzjazmu 
Z drugiej strony taki Timbaland z obecna pozycja hegemona na rynku muzycznym nie wyglada na faceta ktory by za wszyskto Michaela chwalil. On ma swoja wizje ,pomysly ktore od paru lat sie sprawdzaja.
Moim zdaniem ta wspolpraca byla by najlepsza rzecza jaka Michael moze teraz zrobic.
A czy sie Timb wypalil to sie przekonamy juz niedlugo w listopadzie ma byc jego plyta i pewnie w 2009 Justin wroci pod skrzydlami swego mentora.
Dobra to tyle bo jeszcze troche i przecigne Maro w ilosci postow w tym temacie.
Jeszcze takie pytanko. Czy ktos oprocz Maro czeka jeszcze na "Hold My Hand"?


taa. niecierpliwie.
Moja mama lubi Akona to sobie wspólnie posłuchamy.
Nie mogę się doczekać.
Ja się chyba jeszcze bardziej boję...
Timbaland?
Nic nie mam do tego pana i jego działalności/ twórczości..
ale Timbaland?
Co z tego, że jest teraz 'modny' i wyznacza trendy, a raczej trend, którym się kieruje reszta.
Dlaczego Michael ma iść wydeptaną ścieżką?
Chcę coś świeżego i dobrego, a nie chwilowego sukcesu.
Moja mama lubi Akona to sobie wspólnie posłuchamy.
Nie mogę się doczekać.
To bym się cieszyła. Naprawdę.kaem pisze:Na serio się boję, że dostaniemy Invincible 2.
Ja się chyba jeszcze bardziej boję...
Timbaland?
Nic nie mam do tego pana i jego działalności/ twórczości..
ale Timbaland?
Co z tego, że jest teraz 'modny' i wyznacza trendy, a raczej trend, którym się kieruje reszta.
Dlaczego Michael ma iść wydeptaną ścieżką?
Chcę coś świeżego i dobrego, a nie chwilowego sukcesu.
Przejrzałem specjalnie cały wątek i wydaje mi się że Canario jest najczęstszym komentatorem :Pmajkelzawszespoko pisze:jestem ciekaw czy Maro jest najczęstszym komentatorem tego wątku.
ot.
"Don't know what I've done,everything you've got,things you've done to me are coming back to you" I'm the Blue Gangster
Album Akona ukaże się ze zmienionym z "Aquitted" na "Freedom" tytułem 25 listopada. Pierwszy singiel promujący płytę nazywa się "That's Right". Nie występuje w tym utworze nikt o nazwisku Michael Jackson.
http://www.akononline.com/
tadam...
http://www.akononline.com/
tadam...
Czyli można sie było tego spodziewac. Nie zaskoczyło mnie to ,że Michael się nie wyrobił. Sukcesem będzie jeśli piosenka z Michaelem będzie na płycie. Raczej nie spodziewajmy sie teledysku w najbliższym czasie. Zważywszy na to, ze Michael wyglada jak anerektyk na końcu swojej drogi życiowej. Coraz bardziej sprawdza sie to co mówią ludzie z nim wspólpracujący, ze MJ nie jest w stanie wywiazać sie z żadnych zobowiązan (niestety). Może niech lepiej, no nie wiem zacznie się najpierw leczyć a później weźmie do pracy. Bo zawodzi nie tylko nas, ale i ludzi którzy go cenia i z nim współpracuja. Zresztą wielu niezaślepionych fanów to widzi. A reszta nich sie tam obruszana na moje słowa. Nie badźmy ślepi i mówmy prawde.Maverick pisze:Album Akona ukaże się ze zmienionym z "Aquitted" na "Freedom" tytułem 25 listopada. Pierwszy singiel promujący płytę nazywa się "That's Right". Nie występuje w tym utworze nikt o nazwisku Michael Jackson.
http://www.akononline.com/
tadam...
Ostatnio zmieniony ndz, 21 wrz 2008, 19:28 przez Megi1975, łącznie zmieniany 1 raz.
Jestem za, i wcale się nie obruszam.Megi1975 pisze:A reszta nich sie tam obruszana na moje słowa. Nie badźmy ślepi i mówmy prawde.

Cieszę się że Michaela w najnowszym projekcie Akona nie ma. Może wreszcie się przypadkiem w głowę uderzył (albo dostał grzechotką) i się opamiętał. Już kiedyś to pisałem ale... nie pali mi się do powrotu Jacksona na scenę muzyczną. Nie w takiej formie, nie z takimi współpracownikami z jakimi zadaje się przez ostatnie lata. Mam nadzieję naprawdę doczekać się newsa, który spowoduje że będę zbierał zęby z podłogi. Do tej pory to co czytam powoduje u mnie drapanie się po głowie a i czasem dłubanie w nosie.
