Strona 179 z 986
: pt, 02 maja 2008, 22:30
autor: Dangerous
Speechless
: pt, 02 maja 2008, 22:36
autor: Maverick
: sob, 03 maja 2008, 10:01
autor: Michael.
Nie....nie zabijajcie Speechless! Przecież to piękna piosenka. Zostawmy bity w spokoju i uratujmy Speechless!
: sob, 03 maja 2008, 13:06
autor: Liberian Girl
Po raz kolejny Speechless!
: sob, 03 maja 2008, 16:28
autor: whatever_
Heaven Can Wait !
: sob, 03 maja 2008, 16:36
autor: maryska17
To się dołączam i głosuję na Speechless- uzasadnienie jak wyżej.
A w tej piosence to mi się tylko ten tekst najbardziej podoba: I'll go anywhere and do anything (...) There's no mountain high I cannot climb- nic więcej.
: sob, 03 maja 2008, 17:06
autor: ZAQ84
Po dłuższej chwili zastanowienia oddaje głos na
Speechless
Początek mi się podoba, ale ta końcówka (I Love You) już nie bardzo.
Przy okazji nasuwa mi się taka nieciekawa refleksja, że patrząc wg książeczki jedyne 2 samodzielnie zaaranżowane i wyprodukowane utwory z płyty plasują się na 3 i (prawdopodobnie) 4 miejscu... od końca

: sob, 03 maja 2008, 17:45
autor: Ahsha
eeehhh... no cóż, zdaje mi się, że kolejną rundę muszę przeżyć z
Cry
Już nic nie uratuje Speechless... Ale mimo wszystko postąpię wbrew sobie jeśli nie zagłosuję na
Cry... A więc
Cry (ile jeszcze będę musiała Cię znosić??)

: sob, 03 maja 2008, 18:36
autor: malakonserwa
Przy okazji nasuwa mi się taka nieciekawa refleksja, że patrząc wg książeczki jedyne 2 samodzielnie zaaranżowane i wyprodukowane utwory z płyty plasują się na 3 i (prawdopodobnie) 4 miejscu... od końca
Na 3 i 4 miejscu od końca, wedle większości użytkowników tego forum. Jak dla mnie, są to jedne z lepszych piosenek Michaela na
Invincible, no ale ja to jestem zacofana jakaś

: sob, 03 maja 2008, 18:36
autor: kaem
Pozwolę sobie na pewne spekulacje...
W dotychczasowych głosowaniach nienaruszalnymi piosenkami, czyli takimi, na które nie padł ani jeden głos, są: Unbreakable, Whatever Happens i Threatened. Czy tak będzie wyglądało top 3 Invincible?
U mnie Unbreakable trochę awansowało, ale moim zdaniem odrobinę mu brakuje do statusu lidera albumu. Za bardzo archaiczne brzmieniowo nagranie, jak na mój gust- na rok 2001; brak jakiejkolwiek progresji twórczej.
Speechless jest nawet dobrym nagraniem. Nie mieści się jednak według mnie w formule płyty z muzyką popularną. Piosenka mogła się znaleźć na jakimś musicalu, napisanym przez Michaela albo mogła być odśpiewana acapella na szczególnym koncercie typu Bez Prądu. Ale na krążku, aspirującym do płyty dyskontującej wcześniejsze dokonania artysty? eeee. Wybaczyłbym, gdyby choć Michael muzycznie w tym nagraniu sięgnął po nowe środki, jak w Be Not Always, gdzie pojawiła się gitara akustyczna i harfa.
Tymczasem to taki urwipołć, który osładza słodki już ton muzyki. Tekst jest za bardzo dosłowny. Nie ma czego się doszukiwać, bo wszystko podane jest na tacy.
Mimo to Cry jest bardzo do bani i to jemu śmierć. Trzymam kciuki za 2000 Watts i Butterflies. Szczerze szkoda mi The Lost Children. Dla mnie to utwór #5 w hierarchii tej płyty.
: sob, 03 maja 2008, 19:28
autor: Pank
kaem pisze:Unbreakable, Whatever Happens i Threatened. Czy tak będzie wyglądało top 3 Invincible?
O. Tak właśnie wygląda moje top 3.
Unbreakable jest nagraniem brzmiącym rzeczywiście dość archaicznie jak na początek dwudziestego pierwszego wieku, ale jest zdecydowanie równe. To właśnie ten utwór - moim zdaniem - bodaj chyba jako jedyny na tej płycie nadaje się właśnie na parkiet. Inne taneczne są jednak zbyt przekombinowane.
I właściwie, jakby nie patrzeć,
Unbreakable też mój pierwszy świadomie usłyszany utwór Michaela. W końcu zaczynałem od
Invincible...
: ndz, 04 maja 2008, 0:39
autor: cicha
Fakt. Tekst Speechless jest łopatologiczny, ale nie jest prostacki. Oczywiste, że ten kawałek nie nadaje się "do służby w rozrywce"...podobnie, jak odrzucone TLC, czy YAML...
Z drugiej strony (dla równowagi) znajdzie się "niełopatologiczny tekst" 2000Watts, który już Mav zinterpretowała...stosownie.. ;)
Swoją drogą, weźmy takie, np. Who Is It z innego albumu...tekst też przecież jest bardzo dosłowny, a jednak nikomu to nie przeszkadza. I tak (wszyscy jednomyślnie twierdzimy, że) jest to majstersztyk nad majsztersztykami w dorobku MJ'a, bo nie o dosłowność tu tak naprawdę chodzi. Coś innego (a może bardziej suma wszystkich składowych) świadczy o jej geniuszu. ;)
: ndz, 04 maja 2008, 0:43
autor: jolene_
Speechless
: ndz, 04 maja 2008, 1:07
autor: homesick
cicha pisze:Fakt. Tekst Speechless jest łopatologiczny, ale nie jest prostacki.
Swoją drogą, weźmy takie, np. Who Is It z innego albumu...tekst też przecież jest bardzo dosłowny, a jednak nikomu to nie przeszkadza. I tak (wszyscy jednomyślnie twierdzimy, że) jest to majstersztyk nad majsztersztykami w dorobku MJ'a, bo nie o dosłowność tu tak naprawdę chodzi. Coś innego (a może bardziej suma wszystkich składowych) świadczy o jej geniuszu. ;)
no wlasnie, suma wszystkich skladowych...musi panowac rownowaga, ktorej w Speechless nie ma.
mamy prosty tekst, ktory jest zarowno przeslodzony, ale i wzruszajacy i teraz pytanie jak taki tekst podac, zeby bylo ciekawie...
na pewno nie pod rownie prosta i rownie slodka melodie i na pewno nie rownie slodkim glosem...bo wtedy wlasnie ta suma wszystkich skladowych, staje sie przepisem nie do strawienia...co za duzo to niezdrowo po prostu.
a tekst Who is It nie jest lopatologiczny..to innego typu kawalek, on nie jest romantycznym wyznaniem jak Speechless czy wiekszosc ballad, tam w sposob bardzo emocjonalny opowiada nam sie pewna historie, wiec jest doslownie bo tego wymaga owa opowiesc.
: ndz, 04 maja 2008, 1:37
autor: cicha
homesick pisze:romantycznym wyznaniem jak Speechless
Co mnie urzekło w tekście Speechless? Absolutnie nie patrzę na to z perspektywy romantycznego wyznania. Ale gdyby tak odciąć pierwszy wers i ostatnią zwrotkę....
Myślę, że z perspektywy osób niedosłyszących i mających z tego powodu spory kłopot w sprawnej komunikacji werbalnej z otoczeniem (poważnie szwankuje aparat mowy)...ten kawałek wspaniale tę niemoc "pośrednio" opisuje...a jeszcze wyśpiewane przez idola...to już w ogóle przepadam z kretesem. Całkiem możliwe, że wyszło mu to jako efekt niezamierzony...czyli przez przypadek, a jest to po prostu "moja nadinterpretacja" ;)
Oczywiście inną kwestią jest, co tekściarz miał autentycznie na myśli pisząc taki, a nie inny tekst? Czy jest tu ekshibicjonistą? Czy jest to tekst "wymyślony na poczekaniu"? A to już indywidulany odbiór fanów, czy dają mu klauzulę wiarygodności, czy też nie.
:)
edit ->
Jeszcze tak na marginesie. A Leave Me Alone?...gdyby brać ją dosłownie...to tam jest wpleciona dziewczyna, a w drugim obiegu? No ale w tym temacie sam MJ zabrał głos, co chyba wszyscy znamy (+ interpretacja poprzez teledysk). Dla przypomnienia:
I'm sending a simple message here: "Leave me alone." The song is about a relationship between a guy and a girl. But what I'm really saying to people who are bothering me is: "Leave me alone ."
edit' ->
homesick pisze:i wlasnie gdyby o to pokusil sie MJ, gdyby dal pole do roznych interpretacji, do jakiejs dwuznacznosci, niepokoju...byloby ciekawie
ale
homesick pisze:na pewno nie pod rownie prosta i rownie slodka melodie i na pewno nie rownie slodkim glosem
Zawsze jakieś ale
Mnie akurat ten lukier "nie uwiera", ale masz rację! Ciekawie byłoby usłyszeć w innej interpretacji wokalno-melodycznej...a MJ mógłby się o to pokusić, gdyby tylko chciał, bo to zdolna bestia jest. ;)