Najsłabsze Ogniwo

Dyskusje na temat działalności muzycznej i filmowej Michaela Jacksona, bez wnikania w życie osobiste. Od najważniejszych albumów po muzyczne nagrody i ciekawostki fonograficzne.
Awatar użytkownika
Dangerous
Posty: 115
Rejestracja: śr, 06 lip 2005, 19:13
Lokalizacja: Skała/Kraków

Post autor: Dangerous »

Speechless
Maverick
Posty: 1953
Rejestracja: śr, 20 cze 2007, 11:27

Post autor: Maverick »

Obrazek
Awatar użytkownika
Michael.
Posty: 139
Rejestracja: pt, 21 mar 2008, 11:59
Lokalizacja: Warszawa/Neverland

Post autor: Michael. »

Nie....nie zabijajcie Speechless! Przecież to piękna piosenka. Zostawmy bity w spokoju i uratujmy Speechless!
Obrazek
Love The Cure! :banan:
Awatar użytkownika
Liberian Girl
Posty: 315
Rejestracja: pn, 31 mar 2008, 21:28

Post autor: Liberian Girl »

Po raz kolejny Speechless!
Awatar użytkownika
whatever_
Posty: 207
Rejestracja: ndz, 25 lis 2007, 14:00
Lokalizacja: Świnoujście

Post autor: whatever_ »

Heaven Can Wait !
Obrazek
maryska17
Posty: 328
Rejestracja: sob, 12 sty 2008, 13:45
Lokalizacja: dream on...

Post autor: maryska17 »

To się dołączam i głosuję na Speechless- uzasadnienie jak wyżej.
A w tej piosence to mi się tylko ten tekst najbardziej podoba: I'll go anywhere and do anything (...) There's no mountain high I cannot climb- nic więcej.
Gone Too Soon... We see again but not yet, not yet.... in the sky on the better side... I love You My King! Forever:*

I believe that we can change the world... this begun Michael The King Of Pop... help him...

FOREVER! Thank You My King!
ZAQ84
Posty: 411
Rejestracja: pt, 11 mar 2005, 21:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post autor: ZAQ84 »

Po dłuższej chwili zastanowienia oddaje głos na Speechless
Początek mi się podoba, ale ta końcówka (I Love You) już nie bardzo.
Przy okazji nasuwa mi się taka nieciekawa refleksja, że patrząc wg książeczki jedyne 2 samodzielnie zaaranżowane i wyprodukowane utwory z płyty plasują się na 3 i (prawdopodobnie) 4 miejscu... od końca :-/
ZAQ
Awatar użytkownika
Ahsha
Posty: 19
Rejestracja: sob, 15 mar 2008, 23:44
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Ahsha »

eeehhh... no cóż, zdaje mi się, że kolejną rundę muszę przeżyć z Cry :surrender:

Już nic nie uratuje Speechless... Ale mimo wszystko postąpię wbrew sobie jeśli nie zagłosuję na Cry... A więc Cry (ile jeszcze będę musiała Cię znosić??) :surrender:
Awatar użytkownika
malakonserwa
Posty: 634
Rejestracja: czw, 03 kwie 2008, 16:11
Lokalizacja: się biorą dzieci?

Post autor: malakonserwa »

Przy okazji nasuwa mi się taka nieciekawa refleksja, że patrząc wg książeczki jedyne 2 samodzielnie zaaranżowane i wyprodukowane utwory z płyty plasują się na 3 i (prawdopodobnie) 4 miejscu... od końca
Na 3 i 4 miejscu od końca, wedle większości użytkowników tego forum. Jak dla mnie, są to jedne z lepszych piosenek Michaela na Invincible, no ale ja to jestem zacofana jakaś :-)
Obrazek
Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Lokalizacja: z miasta świętego Mikołaja

Post autor: kaem »

Pozwolę sobie na pewne spekulacje...
W dotychczasowych głosowaniach nienaruszalnymi piosenkami, czyli takimi, na które nie padł ani jeden głos, są: Unbreakable, Whatever Happens i Threatened. Czy tak będzie wyglądało top 3 Invincible?
U mnie Unbreakable trochę awansowało, ale moim zdaniem odrobinę mu brakuje do statusu lidera albumu. Za bardzo archaiczne brzmieniowo nagranie, jak na mój gust- na rok 2001; brak jakiejkolwiek progresji twórczej.

Speechless jest nawet dobrym nagraniem. Nie mieści się jednak według mnie w formule płyty z muzyką popularną. Piosenka mogła się znaleźć na jakimś musicalu, napisanym przez Michaela albo mogła być odśpiewana acapella na szczególnym koncercie typu Bez Prądu. Ale na krążku, aspirującym do płyty dyskontującej wcześniejsze dokonania artysty? eeee. Wybaczyłbym, gdyby choć Michael muzycznie w tym nagraniu sięgnął po nowe środki, jak w Be Not Always, gdzie pojawiła się gitara akustyczna i harfa.
Tymczasem to taki urwipołć, który osładza słodki już ton muzyki. Tekst jest za bardzo dosłowny. Nie ma czego się doszukiwać, bo wszystko podane jest na tacy.
Mimo to Cry jest bardzo do bani i to jemu śmierć. Trzymam kciuki za 2000 Watts i Butterflies. Szczerze szkoda mi The Lost Children. Dla mnie to utwór #5 w hierarchii tej płyty.
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
Awatar użytkownika
Pank
Posty: 2160
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:07

Post autor: Pank »

kaem pisze:Unbreakable, Whatever Happens i Threatened. Czy tak będzie wyglądało top 3 Invincible?
O. Tak właśnie wygląda moje top 3. Unbreakable jest nagraniem brzmiącym rzeczywiście dość archaicznie jak na początek dwudziestego pierwszego wieku, ale jest zdecydowanie równe. To właśnie ten utwór - moim zdaniem - bodaj chyba jako jedyny na tej płycie nadaje się właśnie na parkiet. Inne taneczne są jednak zbyt przekombinowane.

I właściwie, jakby nie patrzeć, Unbreakable też mój pierwszy świadomie usłyszany utwór Michaela. W końcu zaczynałem od Invincible...
Awatar użytkownika
cicha
Posty: 1611
Rejestracja: pt, 11 mar 2005, 8:21
Lokalizacja: silent world

Post autor: cicha »

Fakt. Tekst Speechless jest łopatologiczny, ale nie jest prostacki. Oczywiste, że ten kawałek nie nadaje się "do służby w rozrywce"...podobnie, jak odrzucone TLC, czy YAML...
Z drugiej strony (dla równowagi) znajdzie się "niełopatologiczny tekst" 2000Watts, który już Mav zinterpretowała...stosownie.. ;)

Swoją drogą, weźmy takie, np. Who Is It z innego albumu...tekst też przecież jest bardzo dosłowny, a jednak nikomu to nie przeszkadza. I tak (wszyscy jednomyślnie twierdzimy, że) jest to majstersztyk nad majsztersztykami w dorobku MJ'a, bo nie o dosłowność tu tak naprawdę chodzi. Coś innego (a może bardziej suma wszystkich składowych) świadczy o jej geniuszu. ;)
Ostatnio zmieniony ndz, 04 maja 2008, 0:54 przez cicha, łącznie zmieniany 4 razy.
B. Olewicz (...) co tak cenne jest, że ta nienazwana myśl rysą jest na szkle? (...)
E. Bodo To nie ty...
Awatar użytkownika
jolene_
Posty: 651
Rejestracja: pt, 23 lut 2007, 12:29
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: jolene_ »

Speechless
Obrazek
i can't stop now, i won't stop now
Awatar użytkownika
homesick
Posty: 1239
Rejestracja: wt, 15 sty 2008, 14:35
Lokalizacja: spode łba

Post autor: homesick »

cicha pisze:Fakt. Tekst Speechless jest łopatologiczny, ale nie jest prostacki.

Swoją drogą, weźmy takie, np. Who Is It z innego albumu...tekst też przecież jest bardzo dosłowny, a jednak nikomu to nie przeszkadza. I tak (wszyscy jednomyślnie twierdzimy, że) jest to majstersztyk nad majsztersztykami w dorobku MJ'a, bo nie o dosłowność tu tak naprawdę chodzi. Coś innego (a może bardziej suma wszystkich składowych) świadczy o jej geniuszu. ;)
no wlasnie, suma wszystkich skladowych...musi panowac rownowaga, ktorej w Speechless nie ma.

mamy prosty tekst, ktory jest zarowno przeslodzony, ale i wzruszajacy i teraz pytanie jak taki tekst podac, zeby bylo ciekawie...
na pewno nie pod rownie prosta i rownie slodka melodie i na pewno nie rownie slodkim glosem...bo wtedy wlasnie ta suma wszystkich skladowych, staje sie przepisem nie do strawienia...co za duzo to niezdrowo po prostu.

a tekst Who is It nie jest lopatologiczny..to innego typu kawalek, on nie jest romantycznym wyznaniem jak Speechless czy wiekszosc ballad, tam w sposob bardzo emocjonalny opowiada nam sie pewna historie, wiec jest doslownie bo tego wymaga owa opowiesc.
'the road's gonna end on me.'
Awatar użytkownika
cicha
Posty: 1611
Rejestracja: pt, 11 mar 2005, 8:21
Lokalizacja: silent world

Post autor: cicha »

homesick pisze:romantycznym wyznaniem jak Speechless
Co mnie urzekło w tekście Speechless? Absolutnie nie patrzę na to z perspektywy romantycznego wyznania. Ale gdyby tak odciąć pierwszy wers i ostatnią zwrotkę....
Myślę, że z perspektywy osób niedosłyszących i mających z tego powodu spory kłopot w sprawnej komunikacji werbalnej z otoczeniem (poważnie szwankuje aparat mowy)...ten kawałek wspaniale tę niemoc "pośrednio" opisuje...a jeszcze wyśpiewane przez idola...to już w ogóle przepadam z kretesem. Całkiem możliwe, że wyszło mu to jako efekt niezamierzony...czyli przez przypadek, a jest to po prostu "moja nadinterpretacja" ;)
Oczywiście inną kwestią jest, co tekściarz miał autentycznie na myśli pisząc taki, a nie inny tekst? Czy jest tu ekshibicjonistą? Czy jest to tekst "wymyślony na poczekaniu"? A to już indywidulany odbiór fanów, czy dają mu klauzulę wiarygodności, czy też nie.
:)

edit ->
Jeszcze tak na marginesie. A Leave Me Alone?...gdyby brać ją dosłownie...to tam jest wpleciona dziewczyna, a w drugim obiegu? No ale w tym temacie sam MJ zabrał głos, co chyba wszyscy znamy (+ interpretacja poprzez teledysk). Dla przypomnienia:

I'm sending a simple message here: "Leave me alone." The song is about a relationship between a guy and a girl. But what I'm really saying to people who are bothering me is: "Leave me alone ."

edit' ->
homesick pisze:i wlasnie gdyby o to pokusil sie MJ, gdyby dal pole do roznych interpretacji, do jakiejs dwuznacznosci, niepokoju...byloby ciekawie
ale
homesick pisze:na pewno nie pod rownie prosta i rownie slodka melodie i na pewno nie rownie slodkim glosem
Zawsze jakieś ale :-)
Mnie akurat ten lukier "nie uwiera", ale masz rację! Ciekawie byłoby usłyszeć w innej interpretacji wokalno-melodycznej...a MJ mógłby się o to pokusić, gdyby tylko chciał, bo to zdolna bestia jest. ;)
Ostatnio zmieniony ndz, 04 maja 2008, 13:31 przez cicha, łącznie zmieniany 9 razy.
B. Olewicz (...) co tak cenne jest, że ta nienazwana myśl rysą jest na szkle? (...)
E. Bodo To nie ty...
Zablokowany