: pt, 28 mar 2008, 23:03
Taaadaaammm wróciłam :D
Kto się cieszy
?
Wczorajszy wieczór spędzony pod znakiem radia ZET zaowocował tym, że nie chciało mi się później odpalać kompa.
Obciachowo mało nas tutaj... Nie ma co sztucznie się wykruszać!
W końcu dojdzie do tego, że Krzysiek sam zacznie tą listę układać...
Już widzę jak prowadzi ożywioną polemikę z własnym cieniem, tudzież lustrzanym odbiciem, usiłując udowodnić "przeciwnikowi" wyższość płyty *** nad płytą ***
Traumatyczne przeżycie dość... Nie powinniśmy do tego dopuścić :]
Mówiąc całkiem poważnie "Najsłabsze Ogniwo" - odkąd u nas zagościło, jest jedną z najfajniejszych rzeczy, jakie się na tym 4um wyprawiają!
Można skonfrontować własne wyobrażenie o ukochanej muzyce z tym, jak odbierają ją inni.
Można się zdziwić. Zaskoczyć. Ucieszyć.
Nagle może się okazać, że coś co dla nas zawsze było "ósmym cudem świata" - wcale nim nie jest!
... i odwrotnie.
Fajne to! Daje sporo frajdy :)
Gra nie toczy się o IPoda z limitowanej serii, ani o złote body Michaela
Mandey brakuje nam tu Ciebie.
Dasz się namówić na powrót do zabawy
?
Skoro Dama tak ładnie prosi nie wypada, by prawdziwy Dżentelmen jej odmawiał
Zmieniłam decyzję raz przerzucając się na Skywriter, po czym... wróciłam do pierwotnej wersji
U kobiet nazywa sie to inaczej - tzw. napięciem przed... no sam wiesz przed czym...
Nie mam pojęcia jak się wytłumaczy Kol. Mandey, który z tego co zdążyłam zauważyć - nie jest kobietą...

Ja się w nich pogubiłam niestety :/
Nie może (nie powinno) być tak, że raz coś wolno, a innym razem już nie...
Rozumiem więc, że nie edytujemy postów w celu zmany kandydata?
Mamy jeden strzał, jak z wiatrówki :P
Trzeba było tak od razu mówić.
Exactly!
Wiem (a przynajmniej przypuszczam), że 2 pierwsze płyty wylecą stąd szybciej, niż 2 ostatnie.
Chciałabym, żeby było inaczej...
Z drugiej strony nie mogę się zgodzić z thewiz
Dancing Machine i Get It Together "coś" jednak w sobie mają.
Na pewno brzmią dojrzale. Są dopracowane i przemyślane.
Klimat ewidentnie nie mój... no ale właściwy w tamtym czasie.
Pulsująca disco-funkowa rewelacja. Jeśli ktoś preferuje taką muzykę - pod względem tanecznym są porywające! (zastanawia mnie jedynie Dancing Machine na obu tych krążkach
)
Większe zróżnicowanie stylistyczne, niż na pierwszych płytach (paradoksalnie dla mnie nie jest to atut. Chyba właśnie to "naciapanie" najbardziej mnie rozprasza i drażni... ) Elementy psychodelii (o czym już kaem wspominał) Nie brakuje również odniesień do klasycznego soulu.
Tak jak w: "If I Don't Love You This Way", czy "It All Begins And Ends With Love" - chociażby
Do odejścia nominuje zatem: Skywriter :)
Ot, takie toto bezpłciowe nie wiadomo co... ni to, ni owo... kundelek taki... no zebra jedna paskowana!
A jak się kurczowo trzyma skubana
To co Michałku? Pogłosujemy sobie razem do

Edit:
Jestem jak najbardziej za :)
Chciałam Ci podszepnąć, że zjadłeś nie
(ale widzę, już jest poprawione)
... intencję zrozumiałam ;)

... i myslę, że tu się jeszcze kilka/kilkoro innych "pazurzastych" znajdzie
Kasiu, wiem że pytanie nie było skierowane do mnie, ale nie mogłam się opanować.... sesesese
Kto się cieszy

Wczorajszy wieczór spędzony pod znakiem radia ZET zaowocował tym, że nie chciało mi się później odpalać kompa.
Obciachowo mało nas tutaj... Nie ma co sztucznie się wykruszać!
W końcu dojdzie do tego, że Krzysiek sam zacznie tą listę układać...
Już widzę jak prowadzi ożywioną polemikę z własnym cieniem, tudzież lustrzanym odbiciem, usiłując udowodnić "przeciwnikowi" wyższość płyty *** nad płytą ***

Traumatyczne przeżycie dość... Nie powinniśmy do tego dopuścić :]
Mówiąc całkiem poważnie "Najsłabsze Ogniwo" - odkąd u nas zagościło, jest jedną z najfajniejszych rzeczy, jakie się na tym 4um wyprawiają!
Można skonfrontować własne wyobrażenie o ukochanej muzyce z tym, jak odbierają ją inni.
Można się zdziwić. Zaskoczyć. Ucieszyć.
Nagle może się okazać, że coś co dla nas zawsze było "ósmym cudem świata" - wcale nim nie jest!
... i odwrotnie.
Fajne to! Daje sporo frajdy :)
Gra nie toczy się o IPoda z limitowanej serii, ani o złote body Michaela

o więc właśnie :)Mandey pisze: Nię będe się przecież ciął i zarzynał dlatego że mój faworyt zajmie 3 lub 4 miejsce.
Mandey brakuje nam tu Ciebie.
Dasz się namówić na powrót do zabawy

Skoro Dama tak ładnie prosi nie wypada, by prawdziwy Dżentelmen jej odmawiał

Hmm... Jeśli mówisz o mnie, zależy z której strony na to spojrzysz. Od początku chciałam, by wyleciało MV.Mandey pisze: (...) i kilkakrotne
zmienianie swej decyzji
Zmieniłam decyzję raz przerzucając się na Skywriter, po czym... wróciłam do pierwotnej wersji

OK. Przeszło mi :] Przepraszam.kaem pisze:I nie ma co strzelać fochów
U kobiet nazywa sie to inaczej - tzw. napięciem przed... no sam wiesz przed czym...

Nie mam pojęcia jak się wytłumaczy Kol. Mandey, który z tego co zdążyłam zauważyć - nie jest kobietą...

Z tą agitacją to może jednak lepiej nie przesadzać... ;)thewiz pisze:Lika prosze nie odchodzic od gry lecz agitowac na rzecz jej wiekszej popularnosci.
Moon_Walk_Er pisze:O raaaju, aleście zamieszali![]()
kaem pisze:no comments

Here I amMoon_Walk_Er pisze: Po pierwsze - Lika, wracasz do zabawy :)

Właśnie o to chodzi. O jasno określone zasady!Moon_Walk_Er pisze: Po drugie - Posty zmieniane były już parę stron wcześniej, przy ocenianiu innych płytek. Ja swoich typów, co prawda, nie zmieniałem, ale jeśli ktoś miał taką ochotę, to niech zmienia. Zabawa toczy się do 15stej, więc wszystko co przed nią jest dozwolone :)
Ja się w nich pogubiłam niestety :/
Nie może (nie powinno) być tak, że raz coś wolno, a innym razem już nie...
Rozumiem więc, że nie edytujemy postów w celu zmany kandydata?
Mamy jeden strzał, jak z wiatrówki :P
Trzeba było tak od razu mówić.
Poczekaj... poczekaj...Moon_Walk_Er pisze: Ja do us**nej śmierci zamierzam głosować na Skywritera.
Cóż, nikt jakoś poprzeć mnie nie chce...

Moon_Walk_Er pisze: Just chill out and have fun, people :)
Exactly!
Wiem (a przynajmniej przypuszczam), że 2 pierwsze płyty wylecą stąd szybciej, niż 2 ostatnie.
Chciałabym, żeby było inaczej...
Z drugiej strony nie mogę się zgodzić z thewiz
Dancing Machine i Get It Together "coś" jednak w sobie mają.
Na pewno brzmią dojrzale. Są dopracowane i przemyślane.
Klimat ewidentnie nie mój... no ale właściwy w tamtym czasie.
Pulsująca disco-funkowa rewelacja. Jeśli ktoś preferuje taką muzykę - pod względem tanecznym są porywające! (zastanawia mnie jedynie Dancing Machine na obu tych krążkach

Większe zróżnicowanie stylistyczne, niż na pierwszych płytach (paradoksalnie dla mnie nie jest to atut. Chyba właśnie to "naciapanie" najbardziej mnie rozprasza i drażni... ) Elementy psychodelii (o czym już kaem wspominał) Nie brakuje również odniesień do klasycznego soulu.
Tak jak w: "If I Don't Love You This Way", czy "It All Begins And Ends With Love" - chociażby
Do odejścia nominuje zatem: Skywriter :)
Ot, takie toto bezpłciowe nie wiadomo co... ni to, ni owo... kundelek taki... no zebra jedna paskowana!
A jak się kurczowo trzyma skubana

To co Michałku? Pogłosujemy sobie razem do
Moon_Walk_Er pisze: us**nej śmierci zamierzam głosować na Skywritera.

Edit:
Ahh... więc to tylko o to chodziłokaem pisze:Można edytować posty, proszę jednak o umawianie się nawzajem, jak kto ma głosować.

Jestem jak najbardziej za :)
Chciałam Ci podszepnąć, że zjadłeś nie

(ale widzę, już jest poprawione)
... intencję zrozumiałam ;)
Widzę, że się rozkręcaszkaem pisze: Byłbym ciekaw wyników, jakbyśmy na rożno wrzucili np. płyty Janet, ale to pewnie nie wcześniej niż w 2009...

Oo Mav z całą pewnością!kaem pisze: Invincible już wkrótce. Maverick, ostrzysz pazurki?
... i myslę, że tu się jeszcze kilka/kilkoro innych "pazurzastych" znajdzie

Kasiu, wiem że pytanie nie było skierowane do mnie, ale nie mogłam się opanować.... sesesese