: sob, 24 lip 2010, 19:55
Dzisiaj mam dobry dzień... więc ;) :*
Wiem, że nie liczy się ilość... dla mnie ważne jest, żeby poznać wasze zdanie na temat danego kawałka, wiedzieć co sądzicie o bohaterach i jak wg was potoczą się dalej ich losy...
Jeszcze jeden list.... :)
Jak tam Michael? Gotowy?
Nie Bobby… chyba nigdy nie powiem Ci, że tak. Denerwuję się. Z jednej strony najchętniej bym uciekł a z drugiej… Boże! Lily zostanie Moją Żoną! To przecież niesamowite, że się zgodziła!
Hehe… myślę, że ona teraz myśli dokładnie to samo.
Nie.. ona na pewno się nie denerwuje. Ona ma taki niesamowity charakter, wiesz….
Michael! Wiem ale teraz nie myśl o tym tylko się zbieraj. Za 30 minut zaczynamy. Wszyscy już są. Ciesz się bracie! To jest twój dzień! Ten najważniejszy!
Lily!- z zamyślenia wyrwała mnie Lisa, która wpadła do pokoju z innymi dziewczętami
Już… Czyli ubieramy się, tak?
Oj Lily… Dziwny masz sposób okazywania stresu.
Jak wolisz mogę Cie pogryźć i pobić. Co ty na to?
Nie, dziękuję. Wolę jak gadasz głupoty. Widzę, że czytasz list… więc ja też dam Ci pewien list, co prawda jest trochę pognieciony i w kiepskim stanie ale spodoba Ci się.
Co to za list? Ufff trochę ich dzisiaj dużo…
Miałam Ci go dać później ale… przeczytaj sobie teraz, mamy jeszcze trochę czasu.
Ok.- powiedziałam odbierając list-
„Droga Lily,
To mój pierwszy list do Ciebie. Długo się zbierałem się w sobie żeby go napisać. Ale w końcu nie mogłem wytrzymać natłoku myśli, które dręczą mnie odkąd odeszłaś. Nie ma przy mnie nikogo komu mógłbym się wyżalić.. Lucy jest dla mnie jak matka, ale tym razem nie może mi pomóc. Elizabeth prawie codziennie przychodzi mnie odwiedzić i pocieszyć. Widzę w jej oczach jak bardzo się o mnie martwi, ale ja nie potrafię przestać myśleć o tym, że Cie straciłem. On nie rozumieją mnie tak, jak Ty mnie rozumiałaś. Nie umiem otworzyć się przed nimi tak, jak przed Tobą, Lily. Ale nie jestem w stanie trzymać dłużej tego bólu w sobie. To dlatego postanowiłem, że napiszę do Ciebie list. Niech to będzie namiastka rozmowy, której tak mi brakuje. Pisząc te słowa wyrzucam z siebie część niewyobrażalnego ciężaru, który mnie przytłacza. Już tylko myśl, że kiedyś wrócisz utrzymuje mnie przy życiu..
Moja Kochana Lily, wiesz jak bardzo Cię kocham. W dniu, w którym odeszłaś, już rano czułem, że stanie się coś złego. Ale za Twoją namową poszedłem do studia. Gdy Simon podjechał z piskiem opon pod studio, nie wiedziałem co się dzieje. Po chwili czytałem Twój list. Powoli jak prawda do mnie docierała, grunt usuwał mi się spod nóg. Nie wiedziałem co mam robić..Byłem przerażony..nie mogłem uwierzyć, że wyleciałaś do Polski. Jak, Kochanie, mogłaś w ogóle myśleć, że kocham inną?! Lily!! Ty jesteś tą jedyną!! Tą, z którą chcę spędzić resztę swojego życia! I pomyśleć, że to wszystko zaczęło się od tych zdjęć, które ktoś Ci złośliwie podrzucił, żeby zniszczyć nasze uczucie.. Świat wokół mnie zawirował..Wszyscy pędem wróciliśmy do Neverland’u. Nie wierzyłem, ze to się dzieje naprawdę. Ciągle gdzieś w głębi serca miałem nadzieję, że to wszystko to tylko zły sen, koszmar, a ja zaraz się obudzę obok Ciebie, przytulę Cię i złe chwile miną. Ale im więcej czasu upływało, tym bardziej docierało do mnie, że prawdą jest to, że odeszłaś..Odeszłaś, bo zaszło nieporozumienie, którego żałuję do tej pory. Odeszłaś sądząc, że kocham inną, bo Ty jesteś dla mnie niewystarczająco dobra..Lily!! Jesteś dla mnie najważniejsza!! W Twojej obecności czuję się tak szczęśliwy, że odbiera mi mowę. Najchętniej nie odrywałbym od Ciebie wzroku. Twój uśmiech powoduje, że czuję w brzuchu motylki, a gdy patrzę w Twoje oczy to całkowicie się w nich zatracam. Kocham budzić się u Twego boku, patrzyć jak śpisz, czuć Twój oddech na mojej twarzy..Ale teraz tego nie ma..nie ma Ciebie..chwile radości, żartów odeszły.. pozostałem sam..z moim bólem..
Dziś mija rok odkąd Cię szukam. Wynająłem najlepszych detektywów, by Cię znaleźli. Lily!! Ja zrobię wszystko żeby tylko Cie odszukać. Gdziekolwiek teraz jesteś na pewno słyszałaś w radiu, telewizji albo przeczytałaś w gazetach, że wywracam cały świat do góry nogami, by tylko Cie odnaleźć..Lily..i nie poddam się..
Myśl, że nie czuję przy swoim sercu bicia Twego serca doprowadza mnie do szału!! Nie mam ochoty na nic..Nie chodzę do studia, prawie nie jem, nie wychodzę na dwór..Wiem, że wszyscy się tu o mnie martwią..Coraz gorzej się czuję, Conrad codziennie przychodzi robić mi zastrzyki. Moja choroba zaczęła szybciej postępować, mam coraz więcej białych plam na ciele. Już prawie całe ciało muszę maskować makijażem. Conrad twierdzi, że jeżeli dalej będę się tak zamartwiał to będzie ze mną krucho..Ale ja go nie słucham..To nie walka z chorobą jest teraz najważniejsza tylko znalezienie Ciebie!!
Uwierz mi Lily!! Ja nie odpuszczę! Kocham Cię.. Czekam na Twój powrót. Wszystkie Twoje rzeczy starannie przechowuję, bo wierzę, że jeszcze kiedyś Ci się przydadzą, że jeszcze kiedyś włożysz tą sukienkę w drobne niebieskie kwiatki, którą ofiarowałem Ci gdy spotkaliśmy się po raz pierwszy.
Nawet nie wyobrażasz sobie jak pusty bez Ciebie jest Neverland..Odkąd zniknęłaś nikt się już nie śmieje, nie ma głośnych rozmów, żartów..Wydaje się tak pusto, bo wszyscy chodzą przygnębieni.. Każdy tu za Tobą tęskni, Kochanie!! Czasem widzę jak Lisa robiąc porządki ociera ukradkiem łzę gdy natknie się na którąś z Twoich rzeczy. Neverland to już nie to samo miejsce co kiedyś..Wprowadziłaś tu tyle życia i radości, dzięki Tobie dni upływały w wesołej atmosferze..Brakuje mi tego..Czasami żeby trochę na nowo ożywić dom zapraszam grupkę dzieci. Oprowadzam je po zoo, lunaparku, idziemy do kina..Widzę jaką uciechę sprawiam im tym, że mogą tu być..Dzieci to takie niewinne i szczere istoty. Ich świat wydaje się taki prosty i bliski, a jednocześnie tak odległy i nieosiągalny..Ale nawet ich obecność nie przynosi mi ukojenia w cierpieniu..Cierpi moja dusza i w tym wypadku nie wyleczy jej dziecięcy śmiech..
Gdy tylko odeszłaś zaczęło się pojawiać wokół mnie mnóstwo kobiet. Myślały tylko o jednym, zależało im na pieniądzach i na tym żeby zabłysnąć przy mnie. Lily, ale nie myśl proszę, że Cię zdradziłem!! Nie! Ja je wszystkie zbywam, ostatnio nawet zabroniłem Bobby’emu ich wpuszczać! Gdy tylko widzę te wszystkie dziewczyny to płakać mi się chcę, bo uświadamiam sobie, że straciłem tę jedyną..CIEBIE!!
Gdy tylko pomyślę, że nie mogę Cię przytulić to jakby świat się walił..Niebo upada, gwiazdy spadają, Słońce gaśnie, Księżyc nie świeci, nie ma dnia, nie ma nocy, czas staje w miejscu..Jedyne co jest to wielka pusta nie do opisania..Pusta w sercu, pustka na duszy..
Lily, Kochanie..brak mi słów nie wiem co mam Ci powiedzieć byś uwierzyła, że ja naprawdę Cię kocham, że to tylko TY się dla mnie liczysz i wypełniasz całe moje serce.. Lily..wróć..KOCHAM CIĘ!!
Na zawsze Twój
Mike”
Wiem, że nie liczy się ilość... dla mnie ważne jest, żeby poznać wasze zdanie na temat danego kawałka, wiedzieć co sądzicie o bohaterach i jak wg was potoczą się dalej ich losy...
Jeszcze jeden list.... :)
Jak tam Michael? Gotowy?
Nie Bobby… chyba nigdy nie powiem Ci, że tak. Denerwuję się. Z jednej strony najchętniej bym uciekł a z drugiej… Boże! Lily zostanie Moją Żoną! To przecież niesamowite, że się zgodziła!
Hehe… myślę, że ona teraz myśli dokładnie to samo.
Nie.. ona na pewno się nie denerwuje. Ona ma taki niesamowity charakter, wiesz….
Michael! Wiem ale teraz nie myśl o tym tylko się zbieraj. Za 30 minut zaczynamy. Wszyscy już są. Ciesz się bracie! To jest twój dzień! Ten najważniejszy!
Lily!- z zamyślenia wyrwała mnie Lisa, która wpadła do pokoju z innymi dziewczętami
Już… Czyli ubieramy się, tak?
Oj Lily… Dziwny masz sposób okazywania stresu.
Jak wolisz mogę Cie pogryźć i pobić. Co ty na to?
Nie, dziękuję. Wolę jak gadasz głupoty. Widzę, że czytasz list… więc ja też dam Ci pewien list, co prawda jest trochę pognieciony i w kiepskim stanie ale spodoba Ci się.
Co to za list? Ufff trochę ich dzisiaj dużo…
Miałam Ci go dać później ale… przeczytaj sobie teraz, mamy jeszcze trochę czasu.
Ok.- powiedziałam odbierając list-
„Droga Lily,
To mój pierwszy list do Ciebie. Długo się zbierałem się w sobie żeby go napisać. Ale w końcu nie mogłem wytrzymać natłoku myśli, które dręczą mnie odkąd odeszłaś. Nie ma przy mnie nikogo komu mógłbym się wyżalić.. Lucy jest dla mnie jak matka, ale tym razem nie może mi pomóc. Elizabeth prawie codziennie przychodzi mnie odwiedzić i pocieszyć. Widzę w jej oczach jak bardzo się o mnie martwi, ale ja nie potrafię przestać myśleć o tym, że Cie straciłem. On nie rozumieją mnie tak, jak Ty mnie rozumiałaś. Nie umiem otworzyć się przed nimi tak, jak przed Tobą, Lily. Ale nie jestem w stanie trzymać dłużej tego bólu w sobie. To dlatego postanowiłem, że napiszę do Ciebie list. Niech to będzie namiastka rozmowy, której tak mi brakuje. Pisząc te słowa wyrzucam z siebie część niewyobrażalnego ciężaru, który mnie przytłacza. Już tylko myśl, że kiedyś wrócisz utrzymuje mnie przy życiu..
Moja Kochana Lily, wiesz jak bardzo Cię kocham. W dniu, w którym odeszłaś, już rano czułem, że stanie się coś złego. Ale za Twoją namową poszedłem do studia. Gdy Simon podjechał z piskiem opon pod studio, nie wiedziałem co się dzieje. Po chwili czytałem Twój list. Powoli jak prawda do mnie docierała, grunt usuwał mi się spod nóg. Nie wiedziałem co mam robić..Byłem przerażony..nie mogłem uwierzyć, że wyleciałaś do Polski. Jak, Kochanie, mogłaś w ogóle myśleć, że kocham inną?! Lily!! Ty jesteś tą jedyną!! Tą, z którą chcę spędzić resztę swojego życia! I pomyśleć, że to wszystko zaczęło się od tych zdjęć, które ktoś Ci złośliwie podrzucił, żeby zniszczyć nasze uczucie.. Świat wokół mnie zawirował..Wszyscy pędem wróciliśmy do Neverland’u. Nie wierzyłem, ze to się dzieje naprawdę. Ciągle gdzieś w głębi serca miałem nadzieję, że to wszystko to tylko zły sen, koszmar, a ja zaraz się obudzę obok Ciebie, przytulę Cię i złe chwile miną. Ale im więcej czasu upływało, tym bardziej docierało do mnie, że prawdą jest to, że odeszłaś..Odeszłaś, bo zaszło nieporozumienie, którego żałuję do tej pory. Odeszłaś sądząc, że kocham inną, bo Ty jesteś dla mnie niewystarczająco dobra..Lily!! Jesteś dla mnie najważniejsza!! W Twojej obecności czuję się tak szczęśliwy, że odbiera mi mowę. Najchętniej nie odrywałbym od Ciebie wzroku. Twój uśmiech powoduje, że czuję w brzuchu motylki, a gdy patrzę w Twoje oczy to całkowicie się w nich zatracam. Kocham budzić się u Twego boku, patrzyć jak śpisz, czuć Twój oddech na mojej twarzy..Ale teraz tego nie ma..nie ma Ciebie..chwile radości, żartów odeszły.. pozostałem sam..z moim bólem..
Dziś mija rok odkąd Cię szukam. Wynająłem najlepszych detektywów, by Cię znaleźli. Lily!! Ja zrobię wszystko żeby tylko Cie odszukać. Gdziekolwiek teraz jesteś na pewno słyszałaś w radiu, telewizji albo przeczytałaś w gazetach, że wywracam cały świat do góry nogami, by tylko Cie odnaleźć..Lily..i nie poddam się..
Myśl, że nie czuję przy swoim sercu bicia Twego serca doprowadza mnie do szału!! Nie mam ochoty na nic..Nie chodzę do studia, prawie nie jem, nie wychodzę na dwór..Wiem, że wszyscy się tu o mnie martwią..Coraz gorzej się czuję, Conrad codziennie przychodzi robić mi zastrzyki. Moja choroba zaczęła szybciej postępować, mam coraz więcej białych plam na ciele. Już prawie całe ciało muszę maskować makijażem. Conrad twierdzi, że jeżeli dalej będę się tak zamartwiał to będzie ze mną krucho..Ale ja go nie słucham..To nie walka z chorobą jest teraz najważniejsza tylko znalezienie Ciebie!!
Uwierz mi Lily!! Ja nie odpuszczę! Kocham Cię.. Czekam na Twój powrót. Wszystkie Twoje rzeczy starannie przechowuję, bo wierzę, że jeszcze kiedyś Ci się przydadzą, że jeszcze kiedyś włożysz tą sukienkę w drobne niebieskie kwiatki, którą ofiarowałem Ci gdy spotkaliśmy się po raz pierwszy.
Nawet nie wyobrażasz sobie jak pusty bez Ciebie jest Neverland..Odkąd zniknęłaś nikt się już nie śmieje, nie ma głośnych rozmów, żartów..Wydaje się tak pusto, bo wszyscy chodzą przygnębieni.. Każdy tu za Tobą tęskni, Kochanie!! Czasem widzę jak Lisa robiąc porządki ociera ukradkiem łzę gdy natknie się na którąś z Twoich rzeczy. Neverland to już nie to samo miejsce co kiedyś..Wprowadziłaś tu tyle życia i radości, dzięki Tobie dni upływały w wesołej atmosferze..Brakuje mi tego..Czasami żeby trochę na nowo ożywić dom zapraszam grupkę dzieci. Oprowadzam je po zoo, lunaparku, idziemy do kina..Widzę jaką uciechę sprawiam im tym, że mogą tu być..Dzieci to takie niewinne i szczere istoty. Ich świat wydaje się taki prosty i bliski, a jednocześnie tak odległy i nieosiągalny..Ale nawet ich obecność nie przynosi mi ukojenia w cierpieniu..Cierpi moja dusza i w tym wypadku nie wyleczy jej dziecięcy śmiech..
Gdy tylko odeszłaś zaczęło się pojawiać wokół mnie mnóstwo kobiet. Myślały tylko o jednym, zależało im na pieniądzach i na tym żeby zabłysnąć przy mnie. Lily, ale nie myśl proszę, że Cię zdradziłem!! Nie! Ja je wszystkie zbywam, ostatnio nawet zabroniłem Bobby’emu ich wpuszczać! Gdy tylko widzę te wszystkie dziewczyny to płakać mi się chcę, bo uświadamiam sobie, że straciłem tę jedyną..CIEBIE!!
Gdy tylko pomyślę, że nie mogę Cię przytulić to jakby świat się walił..Niebo upada, gwiazdy spadają, Słońce gaśnie, Księżyc nie świeci, nie ma dnia, nie ma nocy, czas staje w miejscu..Jedyne co jest to wielka pusta nie do opisania..Pusta w sercu, pustka na duszy..
Lily, Kochanie..brak mi słów nie wiem co mam Ci powiedzieć byś uwierzyła, że ja naprawdę Cię kocham, że to tylko TY się dla mnie liczysz i wypełniasz całe moje serce.. Lily..wróć..KOCHAM CIĘ!!
Na zawsze Twój
Mike”