forum.pl

Miejsce na tematy zupełnie nie związane z Michaelem Jacksonem. Tutaj możesz luźno podyskutować o czym tylko masz ochotę. Jedynie rozmowy te muszą być oczywiście kulturalne :) Zapraszam MJówki do pogawędek.
Awatar użytkownika
Sybirra
Posty: 484
Rejestracja: pt, 14 sie 2009, 22:44
Lokalizacja: Rabka

Post autor: Sybirra »

moon_song pisze:Komuna niestety doprowadzila nasz kraj do takiej ruiny, ze jeszcze nasze prawnuki sie zalapia na splate jej "dobrodziejstw".
Jakkolwiek możemy śmiało ocenić czyn jakim jest zabójstwo czy pomoc bliźniemu, tak o wiele ciężej jest poddać analizie społecznej i gospodarczej okres jakim była 'komuna' w Polsce. To oczywiste, że miała swoje dobre i złe strony. Kto widzi więcej takich czy takich to na konkretnym stanowisku zasiada. I można zbijac argumenty jednej i drugiej strony niczym bańki mydlane. Osobiście jestem jej przeciwnikiem. Ale moim zdaniem w jej czasach lepiej wszystko było zorganizowane, gdyż czym większy nacisk na społeczeństwo, tym jest ono mniej rozbestwione. I właśnie to posłuszeństwo (często też poddawanie się cenzurze i zastraszaniu) potęgowało solidaryzm pracy. Była wyraźna bariera między jednostką rządzącą, a resztą obywateli, w kwestiach kastowych, jak i materialnych. Dlatego też tak łatwo było o solidarnośc społeczeństwa, gnębionych obywateli. Działalność 'bruLionu', rozwój pomarańczowej alternatywy czy wreszcie samo NSZZ "Solidarność" pokazały, że Polak jak chce to potrafii, bo w końcu najlepszych przyjaciół poznajemy w 'biedzie'. Jest jeszcze kilka pozytywnych aspektów, które wynikały z tego, a nie innego ustroju. Ja dostrzegam jednak o wiele więcej negatywnych skutków i z chęcią podałabym przykłady, ale wiem, że jak zacznę pisać, to nie będę mogła skończyć ;) Ale jak widzę, większość jest raczej przeciw, więc powody swoje zna.
Ale tak w skrócie. Oprócz względów kulturanych i moralnych, najbardziej dotyka mnie polityka i gospodarka PRL-u. Odrzucenie pomocy w związku z planem Marshalla przez naciski ze strony ZSRR było zaczynem niepowodzeń na arenie ekonomicznej naszego państwa. Pobranie kredytów przez Gierka samobójstwem, z którym Polska boryka się do dziś. Można wymieniać dopłacanie do nierenetownych przedsiębiorstw, tworzenie potężnych kombinatów, gdzie nie liczyła się jakość, a ilość czy tez negatywne skutki gospodarki planowanej. Nie ma co dywagować czy po wojnie, gdyby nie to, że dostaliśmy się do wschodniego obozu, byłoby nam lepiej z pomoca z zachodu, bo to pytanie retoryczne. Nie chodzi tez o ciągłe wypominanie, wytykanie błędów, ale o pogodzenie się z tym, że był taki okres w naszej historii i przede wszystkim że teraz 'komuny' nie ma i trzeba iść dalej, łapiąc za wędkę, a nie rybę. Jak słyszę lamenty: "Komuno wróć", to rozpadam się na kawałki, bo biadolenie nic nie da i najważniejsze, żeby społeczeństewo polskie otrząsneło sie z prehistorii i zajęło terażniejszością. I dlatego też stwierdziłam, że Polska nigdy nie pozbiera się po 'Komunie' pod względem gospodarczym jak i mentalnym.
give_in_to_me pisze:I nie podnoś proszę w zamian argumentów, że mnóstwo ludzi z rozrzewnieniem wspomina "Bo za Gierka to było dobrze". Ludzie nie tęsknią za Gierkiem ani za komuną. Ludzie tęsknią za młodością.
Heh, no masz rację i na pewno w wielu przypadkach to "Komuno wróć' wiąże się z tym faktem. Nawet jeżeli ci ludzie poprzez to sformułowanie chcą zaznaczyć co innego, to i tak z ich podświadomości bije taka własnie prawda.
lazygoldfish pisze:
adi82 pisze:Jesli nie wiadomo ze to Dziwisz decydowal to lepiej nie spekulować i pozniej krytykowac.
raczej na pewno decydował Dziwisz, bo on jest odpowiedzialny za Wawel i tylko on mógł zaakceptować lub zanegować propozycję.
Adi82, rozróżnijmy przede wszystkim pojęcia 'decyzja' a 'pomysł'. Kto wpadł pierwotnie na pomysł pochówku na Wawelu? Jestem przekonana, że nigdy się nie dowiemy, bo jakies owijanie w bawełwe konsensusów rodzinno-kościelno-rządowych mnie nie satysfakcjonuje, ale tak powiedziała lazygoldfish wywołuje zażenowanie. Co do Dziwisza to jest to oczywiste, że to on musiał podjąc ostateczną decyzję, ponieważ Wawel i Kaplica Zygmuntowska jest pod jego patronatem.

* Ma ktoś rzetelne informacje czy Pana Kaczorowskiego również pochowają na Wawelu?
Dzięki, no dlatego sie pytam o rzetelne informacje :)
Ostatnio zmieniony czw, 15 kwie 2010, 15:48 przez Sybirra, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Mandey
Posty: 3414
Rejestracja: pt, 16 lis 2007, 20:14

Post autor: Mandey »

Sybirra pisze:Ma ktoś rzetelne informacje czy Pana Kaczorowskiego również pochowają na Wawelu?
Na jakim Wawelu?
W świątyni opatrzności Bożej spocznie. Sugerowano Wawel jednak rodzina nie chciała bo wolą ostatnią nieżyjącego było spocząć tam gdzie spocznie.
Szukasz mnie? Znajdziesz mnie tutaj albo tutaj ;)
Canario
Posty: 688
Rejestracja: śr, 03 paź 2007, 17:55
Lokalizacja: Aszyrdym

Post autor: Canario »

Śmieszy i żenuje mnie ta dyskusja o tym czy lepszy jest system komunistyczny czy demokracja.
Tysiące ludzi walczących o wolność , czy to słowem czy czynem w latach 1945-1989 przewraca się pewnie w grobach jak to czyta.

Nie wiem dlaczego w takim razie podnosi się tyle agresywnych głosów jak niemcy mówią np.że :
najlepiej mi się żyło za rządów Adolfa Hitlera.
Bo wtedy autostrady powstawały,była praca dobrze płatna,dyscyplina,spokój na ulicach, a to żyda czasem się w łeb uderzyło. To były czasy...

Komunizm był ,jest tak samo złym,zbrodniczym systemem jak narodowy-socjalizm.

Za Gierka to było dobrze to częste stwierdzenie.
Jest duża pokusa żeby się podłaczyć pod to i właściwie rozumiem motywy starszych ludzi .Gadka typu: kiedyś czy się stało czy leżało 1000zeta się należało, i jak żeśmy ze Zdziśkiem blok na Solskiej stawiali to codzień 3 flachy obalaliśmy, nie mówiąc tez o tym że z cementu na ten blok,chate żem postawił i baba zadowolona taka , że nawet nie wypomina mi jak pjany , nie umyty właże do wyra i nawet piszczy radośnie , ale nadszedł ten k.....i 1989 rok i teraz trzeba zapierdalać ,a kokosów nie ma
Młodszych za to nie rozumiem.

Zadziwiająco dojrzała jest ta nasza demokracja , w obliczu zaskakującej śmierci prezydenta i wielu czołowych i kluczowych postaci w państwie.
Moim zdaniem bardzo sprawnie poradziliśmy sobie z tym.
Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Lokalizacja: z miasta świętego Mikołaja

Post autor: kaem »

Arcybiskup Dziwisz potwierdził, że to nie był jego pomysł, tylko końcowa decyzja.
Uważam, że pochowanie prezydenta wraz z żoną to decyzja podjęta pod wpływem emocji, ze względu na stan żałoby. Ludzie decyzyjni w tym temacie według mnie obawiali się przeciwstawić pomysłodawcom, z obawy przed linczem publicznym. Już padały słowa o protestujących w Krakowie, że są niegodni nazywać się Polakami, a słyszałem wypowiedzi z ulic Krakowa jako wyważone i nie obrażające nikogo.
Nie sądzę, iż to jest decyzja J.Kaczyńskiego czy jego córki. Oboje teraz też przeżywają stan zdrowia swojej matki i babci. Dla mnie to decyzja polityczna, która już w niedalekiej przyszłości będzie wykorzystywana w dysputach, a z prezydenta tragicznie zmarłego będzie się robić transparent wyborczy, złotego cielca. Paradoksalnie, dla mnie to osoby które wpadły na ten pomysł nie uszanowały zmarłych, podzieliły społeczeństwo i nie miały empatycznego pomyślunku dla zmarłych i ich rodzin.

Sam tragiczny wypadek pokazuje pułapki dzisiejszych czasów. Prezydent nie mógł się spóźnić, bo byłby pod obstrzałem opinii publicznej, gdyby wylądował na bezpieczniejszym lotnisku, ale po czasie. To była poważna uroczystość, która miała scalać poróżnione narody.
Jest druga strona. Rosjanie powinni zabronić lądowania, ze względu na bezpieczeństwo i nakazać lądowanie na innym lotnisku. Tak się robi w podobnych sytuacjach. Oni to tylko sugerowali. Ale wyobraźcie sobie, gdyby tak zrobili. Mielibyśmy żywych 96 Polaków, ale Rosjanie byliby oskarżeni o to, że Polaków nie wpuszczają na swoje terytorium- i to przy Katyńskim wrzodzie, dzielącym narody. Przecież już teraz mnożą się teorie spiskowe w dziwny sposób wikłające naszych wschodnich sąsiadów- teorie lansowane min. przez Radio ks. Rydzyka.
I trzecia sytuacja. Do cholery, czemu lecieli w ostatniej chwili? Wyobrażam sobie, że albo nie mieli pomyślunku albo vipy ociągały się z byciem na czas. Gdyby mieli zapas czasu, nie wylądowaliby w Smoleńsku, tylko w Mińsku. Rozmawiałem dziś z kolegą i doszliśmy do wniosku, że pilot spokojnie mógł odmówić przed startem. W takim czasie, przy takiej pogodzie albo liczymy się ze spóźnieniem albo nie lecę, lećcie sobie sami.

W mojej osobistej konkluzji nie ma winnych, odpowiedzialność jest złożona. A dla mnie przerażające jest to, że żyjemy w czasach, gdzie nie liczy się rozsądek, tylko opinia publiczna, pobudzana przez media.

A to gadanie o narodzie...
że może ta tragedia czegoś nas nauczy
...Najłatwiej zrzucić na naród, na przeciwników politycznych, na jakąś nieokreśloną masę. [Oni] niech się zmienią, to wtedy [ja] uznam, że [my] się zmieniliśmy (sic!). A kto stuknął się w pierś z tych, co tak mówią i rzekł- ja się zmieniam? Ja od dziś robię tak i tak, od dziś tak będę traktował swoich adwersarzy? No który?
W tej sprawie chodzi przecież o pogodzenie zwaśnionych narodów, ale też zwaśnionych stron politycznych. Powołujemy się na papieża. Kogo wskazał na swojego następcę? Niemca. Polak pozytywnie wyróżnił Niemca. Jakież to symboliczne.

Jestem przeciwnikiem chowania na Wawelu Państwa Kaczyńskich. Ale kiedy myślę, że para prezydencka to reprezentanci wszystkich ofiar; mało- symbol katyńskiego mordu z 1940 roku, to serce moje przestaje być w tej kwestii zatwardziałe i mięknie.

Mam nadzieję, że uda się mimo wszystko zbliżyć nam do Rosjan i Rosjanom do nas. Pomimo historii, a może ze względu na nią.
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
Awatar użytkownika
buziaczek
Posty: 616
Rejestracja: czw, 15 paź 2009, 17:54
Lokalizacja: okolice Krakowa

Post autor: buziaczek »

Eve_861 pisze:Tylko ,ze nie opozycja się sprzeciwia, przynajmniej na razie politycy nie mają odwagi lub maja klasę by tego nie komentować. To szaraczki najgłośniej krzyczą http://i.wp.pl/a/f/jpeg/24346/krak1.jpeg
Nie wiem czy to odwaga czy klasa. Mam nadzieję, że jednak to drugie. Pewne natomiast jest dla mnie to, że Polacy znowu zaczynają kłótnie i spory w najmniej odpowiednim momencie. Decyzja o pochówku pary prezydenckiej już zapadła, nie ma odwrotu. Najwięcej krzyczą ci, których gdyby zapewne zapytać o historię Polski, niewiele by mieli wtedy do powiedzenia. Ale do robienia afer i wypisywania głupich transparentów są pierwsi. Żenujące jak dla mnie, jest również to, że przychodzą protestować na Franciszkańską 3 w Krakowie....Pod to samo okno, gdzie podczas każdej swojej pielgrzymki, do wiernych wychodził nasz Jan Paweł II :smutek: .
Dla mnie, dziewczyny z tzw. pokolenia JP2, mieszkającej niedaleko od Franciszkańskiej , jest to przykry widok. Że Krakowianie i nie tylko tak postępują.
Niezależnie, czy ktoś lubił prezydenta i jego małżonkę czy nie; należy uszanować decyzję o pochówku. Jakby nie było, prezydent zginął na służbie. I pewnie ten argument również był podawany jako przesłanka do akurat tego a nie innego miejsca spoczynku pary prezydenckiej. Nie każdemu musi się to podobać, ale każdy powinien to zaakceptować. Nikomu nie ubędzie, miejsca dla kolejnych nie zabraknie; jeśli p. Kaczyńscy spoczną na Wawelu. A naprawdę, żałoba nie jest czasem na spory i dywagacje. Decyzji nie można cofnać i powinno się ją zaakceptować bez obrażania kogokolwiek. Rodzina prezydenta już wystarczająco ucierpiała, zwłaszcza Marta...Naprawdę nie potrzeba jej w tym momencie, pretensji i oskarżeń. Niech Polacy będą solidarni naprawdę, a nie jedynie na chwilę by potem powrócić do swoich złych zwyczajów. Niech ta tragedia, ma w sobie odrobinę czegoś co jednoczy a nie dzieli ludzi. Bądźmy razem a nie przeciwko sobie.
1958 - forever...
Awatar użytkownika
editt
Posty: 646
Rejestracja: wt, 26 gru 2006, 16:19
Lokalizacja: Starachowice, http://twitter.com/editt86

Post autor: editt »

Cytat z La Republica, zaraz po katastrofie: "Coś naprawdę ponad naturalnego zdaje się wyznaczać przeznaczenie narodu polskiego"

Nie dlatego zostanie pochowany na Wawelu, bo zginął w katastrofie. Zostanie tam pochowany bo na to zasłużył. Jest to oczywiście w tym momencie moja opinia, ale z pewnością nie tylko moja. Całe życie walczył o prawdę, o prawdę historyczną, o Katyń, o pamięc poległych i bohaterów narodowych; o świadomośc Polaków, by wiedzieli kim są; chciał zaszczepic w ludziach patriotyzm, bo przecież dla wielu to relikt przeszłości i coś wstydliwego. Walczył o sprawiedliwośc i o to by Polska była krajem prawym, nie skorumpowanym, z łapówkarzami, złodziejami i przestępcami.To dzięki Niemu w Warszawie powstało Muzeum Powstania Warszawskiego. Wiele spraw nie udało Mu się na pewno zrealizowac, ale to już jest nie Jego wina, a tych, którzy to blokowali.
I jeszcze jedno-media, ale i niektórzy ludzie także, tyle klepały o tym, że Lech Kaczyński przynosi wstyd Polsce na świecie, że się z Nim nie liczą itd itp. Ciekawe czy buźki już im opadły na wiadomośc ile ważanych osobistości będzie na pogrzebie Jego i Jego małżonki. A przecież nie muszą. A będą tam, bo szanowali Go jako Prezydenta kraju zaprzyjaźnionego, jako człowieka, ale i jako Patriotę. I z tego co słychac wokół, to chyba wszyscy z nich zgodnie twierdzą, że był prawdziwym Patriotą i dbał o interes Polski.

Te wszystkie protesty 'przeciw' sa żenujące, chamskie, kompletnie nie na miejscu i świadczą o kompletnym braku szacunku nie tylko dla Prezydenta, Jego żony, rodziny, ale i wszystkich ofiar tej tragedii.
Może ci co tak protestują czegoś się boją? Bo czy ta sytuacja jest normalna? czy ci ludzie zachowują się jak zdrowi na umyśle? Jesteśmy w środku żąłoby narodowej, stała się ogramona tragedia, zginęło tylu wartościowych i waznych ludzi dla Polski, mimo, że z niektórymi mogliśmy się nie zgadzac. Ktoś kto wpadł na tak debilny pomysł by organizowac jakieś manifestacje ma chyba beton w głowie i nie rozumie całej sytuacji, a żałoba skończyła się dla nich szybko.
A na Wawelu leżą ludzie, którzy też mieli swoich przeciwników, nie byli z pewnością wielbieni przez całe społeczeństwo, i gdyby ci co znają dobrze ich historię i ich działania w przeszłości, pewnie mogliby się spierac czy ten czy tamten król zrobił dobrze to czy to lub nie. A jednak nikt nie zamierza ich z Wawelu wyrzucac.
Ciekawa jestem czy ci przeciwnicy często na Wawel biegają. Czy może chęc po prostu pokazania się przed kamerami i wykrzyczenia czegoś co ktoś im do makówek nakładał.
Owszem, każdy może miec na ten temat swój pogląd, ale nawet ci co nie są zwolennikami tego pomysłu, a słyszałam wypowiedzi wielu takich osób, zgodnie mówią, że nie jest to czas na takie coś, że należy uszanowac zmarłych i decyzję rodziny. A Kaczyński nie był zwykłym Kowalskim, był Prezydentem Rzeczpospolitej Polskiej i ma prawo tam spocząc. (i uważałabym tak samo, nawet wtedy, gdybym się nie zgadzała z Jego poglądami).
Ostatnio zmieniony czw, 15 kwie 2010, 22:19 przez editt, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Lokalizacja: z miasta świętego Mikołaja

Post autor: kaem »

A czym jest patriotyzm dziś i czym był w wydaniu Lecha Kaczyńskiego? Łączył czy dzielił? Budował czy burzył? Czy tak samo się definiuje, jak 100 czy 50 lat temu?
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
Awatar użytkownika
Sybirra
Posty: 484
Rejestracja: pt, 14 sie 2009, 22:44
Lokalizacja: Rabka

Post autor: Sybirra »

kaem pisze:A czym jest patriotyzm dziś i czym był w wydaniu Lecha Kaczyńskiego?
Mogę powiedzieć czym był dawniej, bo o tym pisano w każdej z epok. I głównie wtedy kiedy Polska była pod zaborami, albo ku nich się chyliła. Piotr Skarga, Andrzej Frycz Modrzewski czy też wielu z uczestników Konstytucji 3 maja, a potem wieszcze narodowi - oni wszyscy postrzegali patriotyzm jako cnotę i poświęcenie się dla ojczyzny - jedni w sposób racjonalny, drudzy w duchu romantycznych wartości.
Czym jest dzisiaj? Czy dzisiaj licza się jakieś wspólne wartości? Nie. Wszystko można podważyć i zanegować, mamy wielkie rozbicie w kwestii moralności poprzez szeroko rozumianą tolerancję. Dlatego w dzisiejszych czasach uważam, że nie ma jednego przepisu na bycie patriotą. Więc to jak zdefiniujesz patriotyzm i jakie przypiszesz mu przymioty, jest Twoją indywidualną sprawą.
Czym był w wydaniu Lecha Kaczyńskiego?
No myślę, że dosadnie opisała to editt powyżej:
editt pisze:Całe życie walczył o prawdę, o prawdę historyczną, o Katyń, o pamięc poległych i bohaterów narodowych; o świadomośc Polaków, by wiedzieli kim są; chciał zaszczepic w ludziach patriotyzm, bo przecież dla wielu to relikt przeszłości i coś wstydliwego. Walczył o sprawiedliwośc i o to by Polska była krajem prawym, nie skorumpowanym, z łapówkarzami, złodziejami i przestępcami.To dzięki Niemu w Warszawie powstało Muzeum Powstania Warszawskiego. Wiele spraw nie udało Mu się na pewno zrealizowac, ale to już jest nie Jego wina, a tych, którzy to blokowali.
Obrazek
Awatar użytkownika
Amelia
Posty: 355
Rejestracja: czw, 06 sie 2009, 21:30
Lokalizacja: Jaworzno

Post autor: Amelia »

kaem nie oddzielałabym tego od siebie.
Wielu mogło się nie podobać, że Prezydent czasem zbyt ostro obstawał przy swych racjach, zbyt mocno akcentował pozycje Polski jaką była w jego oczach- kraju, który niczego nie musi się wstydzić i nie powinien jedynie przytakiwać zachodowi. Patriotyzm to poczucie dumy, wspólnoty, miłość i znajomość historii- to niezbędne by wyciągać wnioski i iść do przodu.
Zgadzam się z editt.
Media, no cóż. Dlaczego tak trudno wymienić nam zasługi ś.p Lecha Kaczyńskiego? Bo media informowały jedynie o jego rozczorchanej fryzurze, przejęzyczeniach, spacerach z reklamówką itp.
http://przeslodzonaherbata.blog.onet.pl
Dopiero zaczynam, ale...

Nie lubi słów: błogosławiony owoc żywota twego
Amelia Poulain
Awatar użytkownika
anja
Posty: 459
Rejestracja: sob, 19 gru 2009, 20:41
Lokalizacja: Kielce

Post autor: anja »

kaem pisze:To, co się obecnie dzieje w kraju, jest dla mnie jakieś nadmierne.
Niektórzy ludzie nie potrafią zachować umiaru w niczym. Nawet w przeżywaniu żałoby. Nie potrafią nie sprofanować tego przeżycia. Mam wrażenie, że wielu ludzi ogarnęła jakaś histeria, egzaltacja. Czują się wręcz nobilitowani przez to „odczuwanie” żalu. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że pławią się w tej rozpaczy, pokazują „patrzcie, ja też cierpię”. Prześcigają się w tym kto bardziej, kto mocniej. A rozpacz w mediach piękniej wygląda i „prawdziwiej”. Co będzie za miesiąc, rok, ilu z nich poświęci choćby krótką chwilę na wspomnienie.

Niektórym brak skromności i pokory. Nawet w obliczu tragedii starają się ugrać coś dla siebie. Walka polityczna nie ustaje. Nawet śmierć nie jest w stanie nauczyć ich pokory. Jarosław Kaczyński nie jest bez winy jeśli chodzi o miejsce pochówku prezydenta. Należy mu współczuć w przeżywaniu tragedii, ale nie można udawać, że nie brał udziału w podjęciu tej decyzji (córka pewnie nie miała tutaj nic do powiedzenia). Cóż polityka. Czułam zażenowanie słysząc „mijanie się z prawdą” kard. Dziwisza. Wawel nie jest prywatnym folwarkiem kardynała. Wierzę w Boga, nie w hierarchów kościelnych. Oni są politykami.
Mam prawo o tym mówić. Głosowałam na Lecha Kaczyńskiego, bo w demokracji trzeba wybierać. Wybrałam wtedy mniejsze zło. I nie żałuję swojej decyzji, jednak mimo całego szacunku dla prezydenta, twierdzę, że pochówek na Wawelu jest złą decyzją.
A co do protestów, myślę, że decydenci w tej sprawie dobrze wiedzieli co robią, ale liczyli na to, że przeciwnicy będą mieli opory, bo tragedia, żałoba narodowa i nie ośmielą się wystąpić. Kiedy ludzie mają protestować? A może cicho siedzieć i tylko przyklaskiwać. Taki system już przerabialiśmy. Bracia Kaczyńscy kiedyś z nim walczyli. Czyli co, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Decydenci nie liczyli się ze zdaniem całej rzeszy Polaków. To boli. Pokazali, że lud to może sobie poszczekać jak mały piesek pod stołem. Stosuje się szantaż emocjonalny w stosunku do tych, którzy mają odmienne poglądy.

Budowanie mitologii i świętości w miejscu gdzie jej nie ma, budzi obawy co dalej. Mamy XXI wiek, a mentalność nie odbiega od średniowiecznej. Chyba zagalopowali się co poniektórzy. Trochę zdrowego rozsądku i umiaru przydałoby się. Bo potem będzie wstyd spojrzeć sobie w oczy.

Wydarzyła się wielka tragedia. Przeżywam smutek, żałobę, ogrom nieszczęścia mnie przytłacza. Płyną łzy, gdy widzę niekończące się kondukty żałobne. Ten obraz pozostanie we mnie do końca życia. Wzruszają mnie kwiaty na trumnie prezydentowej. Urzeka mnie piękna postawa wielu Polaków oddających hołd zmarłym (nie poległym, bo oni nie zginęli w walce). Ale nie wolno ulegać zbiorowej histerii, bo są ludzie, którzy nie mają oporów, aby wykorzystać naszą słabość.
Być może ta tragedia będzie miała pozytywne skutki w postaci stosunków polsko-rosyjskich, na co pozwala mieć nadzieję ostatnia wypowiedź Miedwiediewa http://www.tvp.info/informacje/swiat/mi ... rr/1659405

A ofiary trzęsienia ziemi w Chinach (6oo osób) to teraz nieistotna sprawa dla świata. Oczy całego świata skierowane są w inną stronę. Teraz Polska.
People say I’m crazy
Doing what I’m doing
Watching the wheels
- John Lennon
Awatar użytkownika
Maria
Posty: 237
Rejestracja: czw, 08 paź 2009, 18:42
Lokalizacja: Wielkopolska

Post autor: Maria »

editt napisałaś moje myśli.
Właśnie w tej chwili mam włączone tv i wypowiada się pewna osoba, zwykły Polak, który przyszedł złożyć hołd ofiarom. Mówi o zaszczuciu przez media naszego prezydenta, a tymczasem on chciał zaszczepić w nas na nowo ten prawdziwy patriotyzm. Wspomina też o tym, że my Polacy wstydzimy się być Polakami. To przykra prawda. Nawet chętniej wolimy szpanować obcymi językami niż szlifować naszą piękną polszczyznę. Większość z nas nie posiada podstawowych atrybutów narodowych w domach, flagi... młodzież nie wie jak wygląda godło dokładnie ( pewnie to biały orzeł tylko). Mamy skłonność do zapożyczania zachowań i stylu życia od innych narodów, ale dlaczego papugujemy tylko te negatywne?
Prezydent może i nie był dobrym mówcą, ale to nie powód, by go krytykować. Media go zaszczuły, media to lubią, a my jesteśmy podatni na taką medialną manipulację. Te tłumy, które tłoczą się w stolicy to jest znak naszej skruchy. Otworzyły się nam wszystkim oczy. Do tej pory patrzeliśmy oczami mediów, fałszywym ich wzrokiem...
Bardzo bym chciała, żeby ta sytuacja, ta tragedia, odmieniła nas w jakiś sposób, byśmy używali częściej rozumu, bo nie bez powodu jesteśmy wyposażeni właśnie w taki narząd, i nie wyciągali pochopnie wniosków na temat kogokolwiek. Czy to będzie polityk, sławna osoba, czy nasz kolega z sąsiedztwa - zanim nie poznamy osobiście, to nie mamy prawa do wszelakiej krytyki. Nie wolno nam tego robić!
Jednak kiedy słyszę o protestach dotyczących pochówku pary prezydenckiej, to powietrze ze mnie uchodzi ......... Nie mamy uprawnień do wymuszania i decydowania gdzie kto ma spocząć po śmierci. To decyzja rodziny i jeśli my do niej nie należymy, nie mamy prawa głosu, a już na pewno nie w formie protestów zakłócających trudny czas żałoby. Wstyd mi za tych protestujących. Jest żałoba, każdy w jakiś sposób przeżył szok z powodu tej tragedii. Czy nie możemy stonować? To na prawdę nie nasza sprawa.
Czy faktycznie nasz naród odmieni swoje podejście do Polski, do swoich rodaków? Czas pokaże.

**********
There's a place in your heart
And I know that it is love
**********
Mandey
Posty: 3414
Rejestracja: pt, 16 lis 2007, 20:14

Post autor: Mandey »

Zapowiada się doprawdy ciekawy weekend.
Kancelaria prezydenta oświadczyła, że nie ma mowy o przekładaniu uroczystości pogrzebowych... a tu się robi zonk bo niebo nad Europą zamknięte dla lotnictwa ze względu na pył, który przemieszcza się nad naszym kontynentem po wybuchu wulkanu na Islandii. Synoptycy powołując się na dane z całej Europy twierdzą, że podobnie będzie w kolejne dni.
Po 10:00 zamknięto także przestrzeń nad Polską. Nie wyobrażam sobie jak na miejsce uroczystości dolecą goście, którzy chcą w tym uczestniczyć.

Na TVN24 pokazywali symulację, co może się stać z samolotem jeśli dostanie się w chmurę pyłu... Wątpię by ktoś chciałby ryzykować.
Tym samym para prezydencka być może będzie miała dziwny pogrzeb.
Szukasz mnie? Znajdziesz mnie tutaj albo tutaj ;)
Awatar użytkownika
MacJack50
Posty: 336
Rejestracja: wt, 20 paź 2009, 17:22
Lokalizacja: Słupsk

Post autor: MacJack50 »

Trochę dziwne to jest .Za życia niczym się nie zasłużył , a teraz ludzie uważają go za jakieś bóstwo . W tv co chwila : prezydent był miły , dobry , świetnie prowadził nasz kraj itp.Głosy , że był on znakomitym politykiem , itp są chore. Ludzie !!!! A co mówiliśmy do soboty ?Jeden z najgorszych prezydentów w historii , do tego uparty jak osioł itp.Na każdym kroku każdy się z Pana L.K wyśmiewał - drwiąc z jego sposobu wyrażania się , po wzrost i sposobu zachowania .
Już od dawna chcieliście abdykacji , a teraz zapanowała Kaczyńskomania .Rozumiem szkoda , wielka szkoda , że tak się stało , ale to co teraz się dzieje to gruba przesada.
madisson 100 % racji .Nic dodać nic ująć.
PS A najśmieszniejsze w tym jest to , jak Polacy zachwycają się jego osobowością - chodzi mi o Pana L.K. jako osobę prywatną.Jak on nie dbał o żonę , jak on ją nie kochał , jak on Polaków kochał i zrobił by dla nich wszystko.Po prostu jest to sytuacja absurdalna , bo przecież wiadomym jest , że każdy prywatnie jest całkiem inną osobą , niż go rzesza nieznających ludzi widzi na co dzień i pracuje z nim.
Amelia Racja informowały nas o jego wszelakich potyczkach , no ale jest politykiem i gdyby był dobrym politykiem , to jego zasługi przycmiły by wady.A politykiem był .... delikatnie powiedziawszy słabym
Obrazek
"Together we can heal the world and make it a better place."
"GO FOR YOUR DREAMS!"
Awatar użytkownika
Agnieszkaaaaa
Posty: 293
Rejestracja: śr, 09 wrz 2009, 22:59
Lokalizacja: never-never land

Post autor: Agnieszkaaaaa »

MacJack50 to raczej Głupie żarty o Jego wyglądzie przyćmiły Jego zasługi.
Maria i editt zgadzam się z wami. Pięknie napisane.

Jednak nikt nikogo nie przekona. Ludzie nigdy nie byli jednomyślni i nie będą.

Coś jeszcze miałam napisać ale wyleciało mi z głowy glupija
Awatar użytkownika
Marie
Posty: 515
Rejestracja: sob, 27 cze 2009, 11:02
Lokalizacja: Planet Earth

Post autor: Marie »

MacJack50 pisze:Trochę dziwne to jest .Za życia niczym się nie zasłużył , a teraz ludzie uważają go za jakieś bóstwo . W tv co chwila : prezydent był miły , dobry , świetnie prowadził nasz kraj itp.Głosy , że był on znakomitym politykiem , itp są chore. Ludzie !!!! A co mówiliśmy do soboty ?Jeden z najgorszych prezydentów w historii , do tego uparty jak osioł itp.Na każdym kroku każdy się z Pana L.K wyśmiewał - drwiąc z jego sposobu wyrażania się , po wzrost i sposobu zachowania .
Już od dawna chcieliście abdykacji , a teraz zapanowała Kaczyńskomania .Rozumiem szkoda , wielka szkoda , że tak się stało , ale to co teraz się dzieje to gruba przesada.
A nie uważasz, że jakieś 2/4 z osób wypowiadających się o panu L.Kaczyńskim jako o prezydencie wyśmiewało go widząc zaledwie jakieś jedno, może 2 jego publiczne wystąpienia a w głębi duszy nie wiedzieli nawet o czym on mówi?
Wiadomo, że o zmarłych źle nie powinno się mówić i to co się stało to wielka strata dla całego państwa bo nie straciliśmy tylko prezydenta ale i bardzo ważnych przedstawicieli państwa. Ale ci, którzy nie ulegli jak to nazwałeś "Kaczyńskomanii" wypowiadają się o nim dobrze bo przed katastrofą nic nie wiedzieli o prezydencie? A teraz pod wpływem emocji szukają informacji, słuchają wypowiedzi i dowiadują się więcej ciekawych faktów z jego życia?
To, że ty sądzisz, że pan Lech Kaczyński był złym politykiem nie znaczy, że wszyscy muszą tak uważać. Nie wszyscy poddają się "kaczyńskomanii".


no ale jest politykiem i gdyby był dobrym politykiem , to jego zasługi przycmiły by wady
Nie sądzę.
Podam głupi przykład. Michael też był dobrym człowiekiem a jednak wszędzie mówiło się o nim źle.
Gdy społeczeństwo a przynajmniej jakiś tam procent wyrobi sobie o kimś opinię, nie łatwo jest ją zmienić.

Wielu ludzi śmiało się z wzrostu pana prezydenta bo inni się śmiali.
Słynne aluzje o kaczkach, kaczorach itd.

edit: Wczoraj oglądałam ostatni wywiad z panią prezydentową dla Tvn Style. Dziennikarka zapytała ją jak to jest gdy wszyscy mówią, że najmilszą i najcieplejszą osobą w pałacu prezydenckim jest właśnie ona.
Jej odpowiedź? "Bardzo mi miło ale bardzo bym chciała żeby o mężu też tak mówili."
ODPOWIEDZ