Prywatna biblioteczka fanów

Miejsce na tematy zupełnie nie związane z Michaelem Jacksonem. Tutaj możesz luźno podyskutować o czym tylko masz ochotę. Jedynie rozmowy te muszą być oczywiście kulturalne :) Zapraszam MJówki do pogawędek.
Awatar użytkownika
invincible_girl ;)
Posty: 550
Rejestracja: ndz, 15 cze 2008, 18:23
Lokalizacja: Capricious anomaly in the sea of space

Post autor: invincible_girl ;) »

UWAGA!
Polecam dzieło Z.Freuda (kocham go po stokroć!), pt. Wstęp do psychoanalizy.
Obrazek
Wypożyczyłam akurat wydanie z 1982 r., to jest wiele nowsze. Jednak kocham stare książki, przez to ich klimat we mnie wzrasta.
Ten facet to istny geniusz. Jeżeli lubicie czytać o znaczeniu snów, popartych dokładnym wglądem w osobowość i duszę, polecam po tysiąckroć! Podejście do psychologicznego podłoża człowieka, prawdziwy powód działań. Wszystko jasne dzięki bogowi psychoanalizy.
Obrazek
Never say goodbye, because saying goodbye means going away. And going away means forgetting. Peter Pan
Awatar użytkownika
Strait
Posty: 43
Rejestracja: sob, 14 lis 2009, 10:32
Lokalizacja: Almost Heaven :)

Post autor: Strait »

W wolnych chwilach zaczytuję się we wszystko, co napisał Josh McDowell.
Ostatnio pochłonęłam powieść pod tytułem "Świadek" tegoż autora - niesamowita.
Josh McDowell pisze o chrześcijaństwie, ale macie moje słowo, że jego publikacje dalekie są od popularyzatorskiego rozgadania.
Przy większej ilości kasy zamierzam zaopatrzyć się w "W poszukiwaniu pewności" - mam jakąś manię kupowania książek, uwielbiam to po prostu. :happy:

Obrazek

Moim ostatnim natchnieniem jest "Matka dzieci holocaustu" - biografia Ireny Sendlerowej. O mamo, co to była za kobieta.
Niedawno czytałam też biografie Księżnej Diany i C. S. Lewisa - obie wciągające.

Wszystkim fanom polecam również "Dancing the Dream" autorstwa Michaela. Dziś odebrałam z empiku i jestem zachwycona.
Przepiękne wydanie i pokaźny ładunek pozytywnych emocji.
Ostatnio zmieniony śr, 13 sty 2010, 10:13 przez Strait, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
asiek
Posty: 307
Rejestracja: sob, 27 cze 2009, 22:00
Lokalizacja: Katowice

Post autor: asiek »

Czytaliście "Wolność na wygnaniu" - autobiografię Dalajlamy?
Ja właśnie czytam i nie mogę się oderwać. Jestem pod OGROMNYM wrażeniem otwartości, szczerości, pokory, mądrości i łagodności tego człowieka. Do tego niesamowita historia jego życia. Bardzo polecam.
Obrazek
A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.

Obrazek
Canario
Posty: 688
Rejestracja: śr, 03 paź 2007, 17:55
Lokalizacja: Aszyrdym

Post autor: Canario »

Chciałem początkowo edytować swój poprzedni post w tym temacie ,ale po zastanowieniu uznałem że wielkość poprzedniego postu wystarczająco łechce moje ego.;]I oprócz małej edycji czerwonym pozostawiłem go bez zmian.
Jacek Komuda pisze dosadnie,krwiscie,z "jajem". Jesli jestescie ciekawi jak wygladaly rabunki,zajazdy,gwalty,grabierze w XVII wiecznej Polsce to tylko u pana Jacka ktory odczarowywuje i prostuje wizje Polski Henryka Sienkiewicza.Wizje piekna ale nie do konca prawdziwa.
Jedno zdanie które Komuda zawarł w Samozwańcu a które myśle ,że dobrze Go charakteryzuje (cytuje z pamięci):Kiedyś wartość człowieka mierzono po ostrości szabli i ilości wypitego węgrzyna a nie po jałowych dysputach.

Mam przeczucie, że ten autor wypłynie niebawem na szersze wody tak jak kiedyś Sapkowski przeistoczył się z autora znanego tylko fanom fantastyki w ogólno znanego pisarza gdy mu Wiedżmina sfilmowali.
Komuda to człowiek absolutnie zafascynowany wiekiem XVII Polską Szlachecką i takie sprawia wrażenie że częściej przebywa w tamtych czasach niż w obecnych.
A do tego potrafi klecić ciekawe opowieści.Przy których można sie oderwac od rzeczywistości.
Poza tym widać w jego pisarstwie ciągły progres.
Nie są to opowieści przy których trzeba sie zastanawiać co autor miał na myśli,jakieś pseudo intelektualne bajdurzenia.

Ale na końcu i tak najważniejszy jest czytelnik.
Bo co po arcyciekawej ksiażce skoro czytajacy ją, nie ma na tyle rozwiniętej wyobrażni i nie potrafi się przenieść w epoke i czasy o których czyta.
Ja potrafie.

I żeby przedstawić na czym polega soczystość pisarstwa Komudy.
Tu mały fragment z SAMOZWAŃCA

-Rozprawialiśmy o podróży do Moskwy - powiedział młodszy z Dydańskich słabym głosem.-Pan brat nie chciał jechać.A kiedy zamierzałem go przekonać,że powinniśmy wyruszyc razem,jakoby diabeł go opętał. Dobył szabli i zanim zdołałem się zastawić,dostałem w łeb,aż mnie odwinęło na drugi kraniec izby.
-Łżesz jak pies!-sykął Jacek.-Sam mnie sprowokowałeś.Nie chciałem zrobić ci krzywdy.Uderzyłem w zastawe,a wtedy ty cofnąłeś ręke!
-Jak Przecław szabli dobył,mości panie- syknęła Halszka niczym stara kocica broniąca młodych-skoro ją w pochwie u niego znależli?W czerwonej izbie....Sama widzia....
-Co ty widziałaś,kokocico przez całe województwo przejechana?!-wybuchnął Jacek,bo miał już tej baby powyżej uszu.-Coś mogła widzieć,skoro ci ślepia cięgiem tylko za pieniędzmi latają,co je nasz rodzic w skrzyni zostawił?!Myślisz sobie,przechodko krakowska że weżmiesz mego brata za męża?Spodziewasz się , że skoro go obłapiłaś za kusia i dogodziłaś jak żadna inna,to zostaniesz żoną szlachcica?!Ty bikso przechodzona przez dwudziestu fajfusów,małpo,jebicho,bestyjo!Toż gdyby żył nasz pan rodzic,toby cię psami z Dydni wyszczuł jak śmierdzącą klępę!
-Dość!-przerwał starosta.-Teraz mówie:milcz rybeńko.A ty panna-odwrócił się do pociemniałej z gniewu Halszkii obejmującego ją Przecława,który poderwał się ze stosu poduszek,słysząc obelgi brata- idż i zostaw nas samych.Musimy pomówić.Tak ,dobrze powiedziałem:pomówić na poważnie.I o ważniejszych sprawach niż rodzinne waśnie.
Skotnicka wstała rozdygotana, z rumieńcem na policzkach,skłoniła się przed Ożgąi wycofała,nie spuszczając wściekłego wzroku z Jacka.Dydańskiemu zrobiło się troche straszno - wszak wszyscy wiedzieli
dobrze,że jej matka stara Kleszyna,była srogą i zawistną czarownicą, a wąsy goliła całkiem jak rotmistrz hajduków.


http://samozwaniec.info/ - strona książki

Proponowałbym żebyście też jakieś fragmenty ksiażek o których tu piszecie wklejali. Te fragmenty które najlepiej oddają styl pisarski danego autora.

**************************************************************************************
I na koniec jeszcze dwie dygresje związane z ksiażkami. Jedna smuta,druga wesoła.

-Jakiś czas temu nie mogąc zasnąć włączyłem radio a tam była audycja o samotności.Był redaktor i pani socjolog(nazwisk nie pamiętam).

Redaktor - Wielu ludzi spędza czas z książką przy nosie a spoza niej niewiele widzą
Pani Socjolog-Mam wielu znajomych którzy mają lepszy kontakt z książką niż z człowiekiem.

To ta wesoła a teraz smutna ;-)

-Jakiś czas temu oglądałem program "Randka w ciemno" w TV. I tam był osobnik płci męskiej który wybierał spośród trzech kandydatek. I postawił pytanie:
Którego faceta wybierzesz:
-z pełnym portfelem?
- czy z pełną biblioteką?

I wiecie jak KAŻDA z nich odpowiedziała? Tak,tak dobrze się domyślacie,też byłem zadziwiony i zaszokowany;]
Każda z nich przedkładała pełną biblioteke nad pełen portfel.
Załóżmy że odpowiedziały szczerze.Jaki z tego wniosek płynie? Jaka puenta?


PANOWIE Kompletujcie swoje bibloteczki! :-)
Awatar użytkownika
Strait
Posty: 43
Rejestracja: sob, 14 lis 2009, 10:32
Lokalizacja: Almost Heaven :)

Post autor: Strait »

Ryszard Kapuściński - Heban

Obrazek

Mam wrażenie, że jakikolwiek komentarz do tej książki jest po prostu niewystarczający.
Kapuściński wyszedł poza ramy tradycyjnego reportażu; stworzył dzieło, które zachwyca, porywa, przenosi w klimat afrykańskich tropików... mam wrażenie, że ta książka wprost pachnie tym nieuchwytnym zapachem Afryki, zapachem rozgrzanego powietrza. Zderzenie naszej europejskiej cywilizacji, mentalności z bogactwem kultury afrykańskiej przyprawia o zawrót głowy.

Książkę serdecznie polecam, mimo ostatnich, dość głośnych kontrowersji nt. życia Ryszarda Kapuścińskiego.
Po "Heban" warto sięgnąć choćby dlatego, by przybliżyć sobie obraz Afryki jako takiej, by nie kojarzyć jej głównie z biedotą i marazmem. Kontynent ten, pomimo całego swego ubóstwa i naznaczenia ciągłymi zażartymi konfliktami, wciąż tętni życiem... wciąż zachwyca różnorodnością.
Będę szczęśliwym człowiekiem, jeżeli uda mi się nakłonić chociaż jedną osobę do sięgnięcia po tę książką. ;-)


W Europie człowiek na ulicy zmierza na ogół do określonego celu. Tłum ma kierunek i rytm, rytm często nacechowany pośpiechem. W mieście afrykańskim tylko część ludzi zachowuje się podobnie. Reszta nie idzie nigdzie: nie ma dokąd i po co. Snują się, przesiadują w cieniu, gapią się, drzemią. Nie mają co robić. Nikt na nich nie czeka. Najczęściej są głodni. Najmniejsze wydarzenie uliczne - kłótnia, bójka, schwytanie złodzieja - zgromadzi od razu tłum tych ludzi. Bo są tu wszędzie - bezczynni, nie wiadomo, na co oczekujący, nie wiadomo, z czego żyjący - gapie świata...
Awatar użytkownika
moni
Posty: 552
Rejestracja: wt, 07 lip 2009, 16:25
Lokalizacja: kraków

Post autor: moni »

szukam ksiązki - "Życie seksualne mojej ciotki" nie ukrywam że najbardziej zależy mi na ebooku - któtego niestety nigdzie nie mogę odszukać w necie. Może ktoś z Was ma na kompie i mógłby się ze mną podzielić ? :)
Being crazy is a lonely road, but I've got only one life to live.
Awatar użytkownika
a_gador
Posty: 773
Rejestracja: ndz, 12 lip 2009, 21:03
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: a_gador »

Waris Dirie Kwiat pustyni
Jeśli chcecie poznać bolesną historię pięknej Somalijki - kobiety niezłomnej, o wielkim harcie ducha i apetycie na życie, która mimo upokorzeń i straszliwych okaleczeń fizycznych, a co za tym idzie i psychicznych, odniosła sukces w zachodnim świecie nie zapominając o swoich korzeniach, która została ambasadorem Narodów Zjednoczonych, bo odważyła się publicznie opowiedzieć jak nieludzko traktowane są kobiety, jak odbiera się im atrybuty kobiecości i zdecydowała się wszcząć kampanię przeciwko głęboko zakorzenionego w tradycji wielu krajów rytuału obrzezania kobiet, to przeczytajcie proszę tę książkę
Obrazek
Przyznam, że sięgnęłam po to wydawnictwo w związku z premierą filmu - ekranizacji tej książki. Historia porusza i wzrusza. Przeczytałam dzisiaj jednym tchem a przeszukując zaraz potem informacji o Waris w necie, natknęłam się na taki oto wywiad
http://www.youtube.com/watch?v=QjwapzMMYk0
Ta kobieta jest tak silna jak przedstawia ją książka - w końcu jej autobiografia.
Film ponoć jest raczej sztampową historią Kopciuszka, nakręconą w Hollywoodzkim stylu. Trudno mi oceniać, bo jeszcze nie widziałam, ale lekturę książki polecam gorąco.
Ostatnio zmieniony śr, 03 lis 2010, 20:42 przez a_gador, łącznie zmieniany 1 raz.
"Zbierz księżyc wiadrem z powierzchni wody. Zbieraj, aż nie będzie widać księżyca na powierzchni." Yoko Ono
www.forumgim6.cba.pl
Obrazek
Awatar użytkownika
cicha
Posty: 1611
Rejestracja: pt, 11 mar 2005, 8:21
Lokalizacja: silent world

Post autor: cicha »

Waris Dirie kontynuuje swoją autobiografię w "Liście do matki. Wyznanie miłości". Pisze też o swojej ukochanej Afryce. O strapieniach, które gnębią ten kontynent. O przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. O swoich marzeniach dotyczących Nowej Afryki...

Obrazek
"Przez wiele lat nosiłam w sobie głęboko ukrytą tajemnicę" - wyznaje słynna modelka i bojowniczka o prawa kobiet w poruszających, dojmująco szczerych listach do matki. Napisała je, nie mogąc jej o tym wszystkim opowiedzieć: gdy wreszcie po latach spotkały się, każda rozmowa znów kończyła się kłótnią... Dlaczego tak bardzo zawsze się różniły? Co sprawiło, że są dla siebie jak osoby "z różnych planet"? Wzruszająca opowieść o "miłości córki do matki i uczuciu matki do swojego dziecka", o konflikcie pokoleń i kultur oraz o jakże trudnej sztuce wybaczania i tolerancji.
B. Olewicz (...) co tak cenne jest, że ta nienazwana myśl rysą jest na szkle? (...)
E. Bodo To nie ty...
Awatar użytkownika
billiejean89
Posty: 650
Rejestracja: pt, 23 paź 2009, 17:44
Lokalizacja: 2300 Jackson Street

Post autor: billiejean89 »

Obrazek

Jodi Picoult - Bez mojej zgody

Annie nic nie dolega, a mimo to żyje tak, jakby była obłożnie chora.
W wieku trzynastu lat ma już za sobą niejedną operację, wielokrotnie oddawała krew, żeby utrzymać przy życiu swoją starszą siostrę Kate, która we wczesnym dzieciństwie zapadła na białaczkę.
Anna została poczęta w sztuczny sposób, tak aby jej tkanki wykazywały pełną zgodność z tkankami siostry. Aż do tej pory akceptowała tę życiową rolę.
Teraz Anna , wzorem większości nastolatków, zadaje sobie pytanie dotyczące tego, kim jest naprawdę.
Różnica pomiędzy nią a większością nastolatków polega na tym, że przez całe życie postrzegano ją wyłącznie przez pryzmat siostry i tego, co dla niej robi.
Anna dojrzewa do podjęcia decyzji, która dla wielu osób byłaby nie do pomyślenia, decyzji, która podzieli jej rodzinę, a dla ukochanej siostry będzie wyrokiem śmierci.
Powiem tyle, że dawno nie czytałam tak dobrej, ciekawej i wzruszającej książki. Może się wydawać, że jest przewidywalna, ale wcale tak nie jest.

Polecam ;-)


Może ktoś z Was oglądał film, który nakręcono na podstawie tej książki.Radzę przeczytać, bo jest całkiem inna niż film a przede wszystkim kończy się inaczej.
Obrazek
Awatar użytkownika
majkelzawszespoko
Posty: 1745
Rejestracja: śr, 06 gru 2006, 11:31
Lokalizacja: Katowice

Post autor: majkelzawszespoko »

Obrazek

"Owen to chłopiec szczególny. Wyrózniał się wyglądem: nienaturalnie malutki, jak na swój wiek. Poza tym jego głos był niezwykły. Osoby, które pierwszy raz go usłyszały, przez dłuższy czas pozostawały w szoku. Potem było inaczej. Pomimo swej niewielkiej postury, Owen potrawił zdobyć szacunek. Ludzie czuli respekt względem niego pomieszany ze strachem i niezrozumieniem. Skąd u dziecka brała się taka niezwykła pewność siebie? Podczas występowania w Opowieści wigilijnej chłopiec ujrzał na nagrobku datę swojej śmierci. Nie Scrooge'a , która była na nim w istocie zapisana, lecz dzień, miesiąc i rok własnego zgonu. Owen uznał to za znak. Został wybrany. Jak Chrystus. Wiedziłał kiedy umrze, czekał na to, nie wiedział jak, lecz w krótce i to się zmieniło.Zaczął dążyć do tego by wypełnić misję jaką Bóg przeznaczył mu na Ziemi.

Historię opowiada stary kawaler, nauczyciel w średnim wieku, pracujący w żeńskim liceum w Toronto. Najlepszy przyjaciel Owena. John Irving, z właściwą sobie dozą czarnego humoru, porusza w książce najważniejze relacje międzyludzkie. Po pierwsze przyjaźń dwóch chłopców, trwającą przez lata i wystawioną na liczne próby np. kiedy Owen stał się sprawcą śmierci matki Johna. Razem przeżywali cierpienie po jej stracie.

Powieść jest także wnikliwym studium rodziny, tego czym dla młodego chłopca jest brak ojca i starta najbliższej osoby. Po feralnym wypadku w którym zginęła matka Johna, został on sierotą, wychowywanym jedynie przez ekscentrycną babkę i kochającego ojczyma. Poszukujący swojego biologicznego ojca, zbierający informcję o matce. Umarła gdy był mały. Okazuje się nic o niej nie wie. Zagubiony kroczy przez życie, a kolejne bliskie osoby odchodzą.

Modlitwa za Owena popycha do postawienia sobie pytań egzystencjalnych. O wiarę wyznanie, o to jakimi chrześcijanami jesteśmy. Czy wierzymy w cuda. Wieki temu Chrystusowi nie wierzono. Gdyby dziś wśród zgiełku i tłumu znalazł się chłopiec, który twierdzi, że zna datę i godzinę swojej śmierci i że umrze jako bohater. Co byśmy zrobili? Na ile religia jest zwykłym orządkiem dla ludzi, na ile czymś prawdziwym i głębokim."



Obrazek

"Od śmierci Elizabeth z rąk seryjnego zabójcy minęło 8 lat, ale młody lekarz David Beck nie potrafi o niej zapomnieć. Wiadomość, jaka pocztą elektroniczną przesyła mu anonimowy nadawca, zawiera niezbity dowód, że jego żona nadal żyje. Jak to możliwe, skoro jej ciało zostało zidentyfikowane? Beck ignoruje ostrzeżenie "nie mów nikomu" i próbuje dotrzeć do sedna mrocznej tajemnicy, której ślady wiodą w przeszłość. Padają następne ofiary, zagadka goni zagadkę..."
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Lady
Posty: 40
Rejestracja: czw, 01 lip 2010, 19:12

Post autor: Lady »

Tomasz Mann - Śmierć w Wenecji
Coś z klasyki... Tematem przewodnik jest miłość homoerotyczna dojrzałego pisarza Gustava von Aschenbacha do młodego polskiego chłopca- Tadzia. Mnie osobiście książka bardzo się podobała, chociaż nie jest to książka "lekka, łatwa i przyjemna"... Po pierwszych stronach miałam ochote ją odłożyć, z racji tego, że wydawała mi się ona za ciężka i za trudna: dużo odniesień, filozofii, monologów, których nie do końca rozumiałam, a musiałam te książkę przeczytać ze zrozumieniem, bo wykorzystywałam ją do pracy maturalnej z polskiego ustnego w tym roku... ;) ale po doczytaniu do końca byłam pod dużym wrażeniem i z chęcią przeczytam ją jeszcze raz. Warto także czytając tę książkę, przeczytać sobie opracowania ludzi znających się na rzeczy, wtedy dużo się rozjaśnia :) Polecam wszystkim, którzy lubią troche bardziej wymagającą literaturę ;) i nie można się zniechęcić po przeczytaniu pierwszych stron :D
"Zauważyłem, że wszyscy, którzy popierają aborcję zdążyli się już urodzić ”- Ronald Reagan
Awatar użytkownika
cicha
Posty: 1611
Rejestracja: pt, 11 mar 2005, 8:21
Lokalizacja: silent world

Post autor: cicha »

Grażyna Czuchońska
Jak bocianięta wyrzucone z gniazda

"Autorka opisuje dramatyczne przeżycia wojenne swojej mamy, Wandy i jej rodziny, która na jesieni 1941 roku została bezlitośnie wyrzucona z własnego domu w Plikiszkach na Wileńszczyźnie i trafiła do obozu przejściowego w Mejszagole. Ich dom zajęła rodzina litewska, nie pozwalając zabrać absolutnie nic z dorobku ich całego życia. I tak dla 10-letniej Wandy nastały dni, miesiące i lata pełne upokorzeń, rozdzielenia z rodzeństwem i rodzicami oraz pracy ponad siły w służbie u Litwinów.
Książka doskonale obrazuje napięte stosunki polsko-litewskie w czasie II wojny światowej, z mistrzostwem oddaje życie polskich rolników na Wileńszczyźnie - ich trudną pracę, wojenne dramaty, wielką miłość i przywiązanie do ziemi ojczystej, a także wiarę w Bożą Opatrzność, która nie raz ocaliła im życie. Opisane wydarzenia nie tylko dostarczą Czytelnikowi wielu wzruszeń, ale też sprawią, że z większym szacunkiem pochylimy głowy nad mieszkańcami polskiej wsi."

http://www.poczytaj.pl/177951

Obrazek

"Autor był małym chłopcem, gdy w maju 1940 roku wraz z matką i rodzeństwem deportowano go na sowiecką Syberię.

Jego ojciec, oficer Wojska Polskiego, wzięty do niewoli przez Armię Czerwoną, zginął jako jedna z tysięcy ofiar zbrodni katyńskiej. Rozdzielenie rodziny i wysiedlenie zapoczątkowało dziesięcioletnią tułaczkę. Skrajnie trudne warunki życia w Kazachstanie, głód, karkołomna ucieczka z ZSRR, śmierć matki, obozy dla uchodźców, rodziny zastępcze - tę drogę, tak jak Autor, przeszło tysiące Polaków. W pasjonujących wspomnieniach Wiesław Adamczyk oddaje głos ofiarom sowieckiego barbarzyństwa. Bezkompromisowa, przejmująca opowieść jest zapisem utraty dziecięcej niewinności i zmagań z rozpaczą, przez które przechodził mały chłopiec. W opracowaniach dotyczących II wojny światowej często przemilcza się tę mroczną kartę europejskiej historii, pozostającą w cieniu Holokaustu. Wydarzenia na niej zapisane wciąż jeszcze czekają, by w pełni oddać im historyczną sprawiedliwość.

"Znam wiele opisów syberyjskiej odysei oraz innych zapomnianych wojennych dziejów. Żaden jednak nie jest bardziej pouczający, wzruszający i piękniej napisany niż Kiedy Bóg odwrócił wzrok", napisał w Przedmowie Norman Davies."

http://wiadomosci.onet.pl/2150638,19,1,1,,item.html

Wywiad z Wiesławem Adamczykiem (czytelnia-onet)
Wywiad z Wiesławem Adamczykiem (Histmag)
Ostatnio zmieniony pn, 16 sie 2010, 20:10 przez cicha, łącznie zmieniany 4 razy.
B. Olewicz (...) co tak cenne jest, że ta nienazwana myśl rysą jest na szkle? (...)
E. Bodo To nie ty...
Awatar użytkownika
majkelzawszespoko
Posty: 1745
Rejestracja: śr, 06 gru 2006, 11:31
Lokalizacja: Katowice

Post autor: majkelzawszespoko »

Ciekawe spojrzenie na sztukę przyszłości, która może niebawem wejść w totalną integrację z ludzkim ciałem, prezentuje Jose Carlos Somoza, w swojej książce:

Obrazek

"Rok 2006. Artystycznym rynkiem rządzi kierunek zwany hiperdramatyzmem, w którym ludzie stają się dziełami sztuki. Żywe "płótna" można kupić, postawić w galerii lub we własnym salonie, sprzedać, wywieźć do innego kraju, poćwiartować i porzucić w Lasku Wiedeńskim...
Właśnie tam zostaje odnaleziona martwa, czternastoletnia modelka, a zarazem zniszczony obraz Defloracja, autorstwa Bruno Van Tyscha. Rozpoczyna się podwójne śledztwo, prowadzone przez policję i towarzystwo ubezpieczeń dzieł sztuki.
Intrygujący thriller o silnym ładunku erotycznym zagłębia się w półmrok natury ludzkiej, docierając do pozornie nieprzekraczalnych granic. To również metafora społeczeństwa, w którym życie i godność tanieją, gdy do głosu dochodzą pieniądze lub sława."
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
eddyta_12
Posty: 42
Rejestracja: czw, 13 sie 2009, 19:30
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: eddyta_12 »

teraz czytam "lalkę" ----> dla mnie to tragedia... ;/ ale co zrobić... lektura...

a tak jak mam wolną chwilę to uciekam do romansów lub horrorów :)
polecam Norę Roberts, która świetnie opisuje romantyczne sceny :)
"W świecie, których tak często spowija mrok, on byl promieniem swiatla, którego będzie nam z pewnością brakowalo"
Awatar użytkownika
majkelzawszespoko
Posty: 1745
Rejestracja: śr, 06 gru 2006, 11:31
Lokalizacja: Katowice

Post autor: majkelzawszespoko »

Jakby ktoś był zainteresowany, to mam na stanie kilkanaście numerów starego bardzo czasopisma z lat 80'tych 'Literatura'. Jest tam dużo ciekawych artykułów, felietonów, esejów, wspomnień, szkiców i recenzji. Między innymi 'Jimi Hendrix Story', 'Elvis - Spotkanie z prezydentem', 'Tajemnica Johna Lennona', 'Nieznany Ernest Hemingway', 'Marlena Dietrich - Diabeł jest kobietą', 'Maria Ginter - Życie w ostrogach', 'My dzieci z Dworca ZOO - wg zapisu magnetofonowego' i naprawdę wieeeele wiele innych, może mniej znanych autorów dla powszechnego czytacza, ale myślę, że bardzo ciekawych.
Jakby ktoś był zainteresowany to proszę o odzew, bo nie będę tego woził do pracy i skanował dla samego siebie.
ObrazekObrazek
ODPOWIEDZ