Strona 12 z 40

: śr, 19 mar 2008, 19:55
autor: Streetwalker
Ostatnio byłam w kinie na Step up 2.Fabuła żenująca,ale mi przede wszystkim chodziło o taniec.Chciałam popatrzeć na układy:)

: śr, 26 mar 2008, 17:12
autor: Michael.
Streetwalker pisze:Ostatnio byłam w kinie na Step up 2.Fabuła żenująca,ale mi przede wszystkim chodziło o taniec.Chciałam popatrzeć na układy:)
Cóż, tak tez można, ale ja bym dla tego nie poszła :smiech: :smiech:
Ostatnio oglądany? A kinie, oooo....nie apmiętam...xD
A na DVD Blow :D

: pt, 28 mar 2008, 21:27
autor: siadeh_
Control. Ian Curtis popelnił samobójstwo 12 dni po moim urodzeniu. Miał niespełna 23 lata. pozostała po nim niezwykła przepełniona bólem poezja i muzyka Joy Division, której klimatu nie powtorzyl chyba zaden inny artysta. Niewątpliwe klimat ten wynikał z prawdziwości, z realnych przeżyć Iana. Epilepsja, udręka jednej, zbyt wczesnej miłości, po ktorej nastepuje druga, zakazana, ale przeciez prawdziwa... bol wewnetrzny, wyrzuty sumienia i bezradnośc wobec choroby przenikaja przez skóre wraz z kadym dźwiekiem.

Control wyrezyserowal fotograf Anton Corbijn, ktory dla Joy Division przyjechał do Anglii. Dla nich, dla ich muzyki. teraz po niemal 30 latach od smierci lidera JD stworzyl obraz przejmujacy. Control jest statycznym, czarnobiałym zapisem zycia dobrego, zdolnego, ale na wskroś smutnego człowieka, którego boli to, ze jest tym kim jest. Iana Curtisa boli Ian Curtis.jednak ten film to nie biografia zespołu. To przede wszystkim zarysowana na tle wspaniałej muzyki lat siedemdziesiatych (David Bowie, Sex Pistols, Velvet Underground, a także to narkotyczne w swym klimacie Joy Division) historia chłopaka, który nie potrafi poradzic sobie ze swoimi wyborami, nie chcąc krzywdzic kogokolwiek rani kazdego, a najbardziej samego siebie, który powoli umiera na najgorsza chorobe... chorobe duszy. Bezsilność wobec losu, ktory dopełnia się tak tragicznie, tak niechlubnie... tak bez sensu. Na pętli sznura do bielizny. Smutne...

Film pozostawil we mnie niepokoj. Przede wszytskim chyba dlatego, ze ostatni scena, bardzo wymowna scena opatrzona jest jedną z najpiękniejszych piosenek, jakie kiedykowliek powstały (to moja subiektywna opinia rzecz jasna...)... Atmosphere... Ian... "[...]don't walk away in silence...".

ATMOSPHERE
Walk in silence,
Don't walk away, in silence.
See the danger,
Always danger,
Endless talking,
Life rebuilding,
Don't walk away.

Walk in silence,
Don't turn away, in silence.
Your confusion,
My illusion,
Worn like a mask of self-hate,
Confronts and then dies.
Don't walk away.

People like you find it easy,
Naked to see,
Walking on air.
Hunting by the rivers,
Through the streets,
Every corner abandoned too soon,
Set down with due care.
Don't walk away in silence,
Don't walk away.

: pt, 28 mar 2008, 21:32
autor: homesick
ja przekleje swoja wypowiedz z innego forum, na filmie bylam wczoraj. a ze jestem GIGANTYCZNA fanka Joy Division i samej postaci Iana...to i krytyczna tez jestem ;]
to ja z opoznieniem, ale w koncu bylam na Control i sie zawiodlam film mialki, plycizny straszne, scenariusz do dupy itp itp


okej moze przesadzam, bo nie nudzilam sie jakos strasznie, ale nienawidze gdy w filmie, ktory poniekad ma sie skupiac na jednej postaci i jej dramacie totalnie nie rozumiem motywow bohatera....co wynika z niedopracowanego scenariusza...poza tym jezu czy naprawde trzeba wszytko podawac na talerzu jak 5 letnim dzieciom, czy Ian serio musi mi mowic o tym jak cierpi i jak jest niezrozumiany...zamiast pokazac to po prostu za pomaca samego filmu i obrazu....do tego za duzo namaczala tu Deborah, przez co sluchanie dialogow w stylu tak cie kocham nie odchodz ode mnie, wszystko ci zawdzieczam.....jest kompletnie nieautentyczne, sorry Debbie, ale i tak swojego wizerunku w ten sposob nie uswietnilas ....
do tego za duzo hollywodzkich chwytow ... za duzo telenoweli

film sie az prosil o zimne, obiektywne spojrzenie, tak zeby oko kamery pokazywalo wszystko nic nie komentujac, no ale niestety.

: pt, 28 mar 2008, 21:54
autor: siadeh_
Widzisz...Twoje podejście jest takie, że to jest film o Ianie, o ktorym wiesz bardzo wiele, ale... przede wszystkim film wszedl do kin niemal 3 dekady po smierci Curtisa i dla wielu osob ta postać nie jest tak znana, jak dla ciebie czy nawet dla mnie (chociaz sie za znawce nie uwazam...wiem co nieco...). Poza tym, jakos mnie nie raziło przegadanie. A obrazowo film bardzo dobry. Plastyczny.ja traktuje ten film jako historie czlowieka pokazana na przykładzie Iana po to, by dotrzec do widza.Nie rtozumiesz motywów bohatera? jak to? Co tu było niezrozumiałe? jak dla mnie az za bardzo dobitnie pokazane "dlaczego"...
Mysle, ze słowo ma bardzo wazne znaczenie w tym filmie, bo przeciez chodzi tez o poezje.
...a twoj tekst do Debbie jest nieco naciagany ;-) przecież nie ona rezyserowala ten film, a i Ty nie stałas obok niej , kiedy odkrywała tajemnice męża. Pewne rzeczy sa banalne w prawdziwym zyciu, takie infantylne i - wydawac by sie mogło - żenujaco smieszne, kiedy sie na nie patrzy z boku, ale one takie po prostu sa.
Dla mnie film jest prawdziwy. Statyczny, prosty, troche czarno-bialy nie tylko w obrazie ale i wyrazie. Jednak mysle, ze taki poniekąd byl sam Ian.

No,ale oczywiscie ilu widzow na filmie tyle i opinii ;-)

...pzdr
siadeh_

: pt, 28 mar 2008, 22:01
autor: Kara1992
Ja ostatnio obejrzałam ,,Dzień Świra". Genialny film ;-)

: pt, 28 mar 2008, 22:04
autor: calineczka
Wczoraj widziałam "Ostatnie kuszenie Chrystusa". Dziwne, ale nie widziałam go wcześniej. Według mnie film naprawdę dobry, ale zdecydowanie bardziej wolę wersję biblijną "Ukrzyżowany również za nas pod Poncjuszem Piłatem został umęczony i pogrzebany. Trzeciego dnia zmartwychwstał, jak oznajmia Pismo..." wolę jedną scenę złości, prawdziwą zdradę Judasza, wyrzeczenie się Jezusa przez Piotra, nie podobała mi się miłość do Marii Magdaleny i wiele innych rzeczy. Ale nie mogę powiedzieć, żeby film był zły, był niesamowity!

: pt, 28 mar 2008, 22:16
autor: homesick
siadeh_

wiec tak....Corbijna szanuje za swietna robote w teledyskach min Depeche Mode, za slynna sesje zdjeciowa samego Joy Division, w ktorej uchwycil wszystko cala magie tego zespolu, w jednym kadrze. i on sie spisal niczego wiecej od niego nie wymagalam, tylko dobrego operowania kamera.

za to razi mnie scenariusz, bo widze w nim duzo wpadek, a jesli chodzi o Debbie, to byla ona wspolproducentka i jesli sie nie myle, scenariusz w duzej mierze oparty byl na jej ksiazce. i nosem czuje, ze niektore sceny sa na sile wygladzone, zeby zachowala jakas godnosc w oczach widza.

a zmartwilo mnie tylko to ze jak wrocilam do domu, nie wysluchalam nawet jednej pisoenki JD, co musi swiadczyc o wyjatkowo malej sile razenia samego filmu...

i mam sporo skojarzen z nasza polska produkcja, z "Wojaczkiem" tu poeta przeklety i tu taki sam artysta, ktorego drecza te same demony, bardzo podobne postacie...i bardzo podobne filmy, "Wojaczek" tez nakrecony dosc statycznie, dbajac dokladnei o kazdy kadr, tez czarnobialy ... tylko, ze o niebo bardziej autentyczny i prawdziwy.

dla mnie w kinie liczy sie prawda i tak jak teksty Curtisa sa szczere az do bolu, muzyka targa za trzewia i nie pozostawia zadnej nadziei i zludzen, tak tez chcialabym, zeby sam film pokazal cos wiecej niz tylko czlowieka rozdartego miedzy pomylka z mlodosci, wyrzutami sumienai wzgledem wlasnego dziecka, zony i kochanki....bo za tym stoi cos wiecej i dlatego sadze, ze film jest splycony.

a jesli chodzi o niezrozumienie motywow, to wlasnie dlatego, ze tak splycono rysopis charakterologiczny postaci, ze jego pewne zachowania byly niezrozumiale, np gdy mowi o tym, ze wszyscy go nienawidza, ze nienawidzi go jego kilkuletnia corka, ze sam kocha Annik a jednoczesnie czuje neinawisc...i co z tego wynika nic, film nie rozwija powaznych kwestii, a skupia sie na rozterkach jakie koles ma miedzy zona a kochanka.

: pn, 31 mar 2008, 18:39
autor: Mandey
Ostatnio miałem przyjemność zobaczyć film Most Do Terabithii, piękna wzruszająca historia... może ktoś powie że dla dzieci... ja prawie wymiękłem na końcu... polecam młodzieży na tym forum... naprawdę warto zobaczyć.
Oto krótko o filmie:
FilmWeb pisze:Oparty na powieści Katherine Paterson film opowiada historię jedenastoletniego chłopca, którego życie zmieniło się na zawsze, gdy zaprzyjaźnił się z klasowym wyrzutkiem - jakim okazała się pewna dziewczyna. Razem Jess i Leslie tworzą świat Terabithii, wymyślone królestwo -pełne olbrzymów, trolli i wszelkiego rodzaju magicznych istot. Podczas gdy w prawdziwym świecie ich życie wypełnione jest trudnościami, w Terabithii rządzą jako Król i Królowa. Lecz i tam będą musieli ze wszystkich sił zmagać się z niespodziewaną tragedią.
Obrazek

: wt, 01 kwie 2008, 15:23
autor: Jako
Ja ostatnio oglądałem w kinie "Step up 2- The Streets". Boskie. Ruchy taneczne Michael'owe były :dance: . Polecam film bo super. I muzyka i taniec i fabuła. Porządny film. Pierwsza częśc tez jest super, nawet mi sie bardziej muzyka z 1-ynki podobała.

: wt, 01 kwie 2008, 22:49
autor: Invincible
To ja teraz tak coś na poważnie. Bo filmem, który ostatnio obejrzałam był ,,Katyń" Andrzeja Wajdy. Wstrząsający.

: ndz, 06 kwie 2008, 22:06
autor: Klarison
A my z żoną ostatnio oglądaliśmy 'HAIRSPRAY'.Muzyka była super w tym filmie.Fabuła jeszcze nawet ujdzie w tłoku.

: wt, 08 kwie 2008, 11:24
autor: nikolka
Ostatnio miałam okazje obejrzec 2 filmy ktore bardzo mi sie spodobaly.Pierwszy z nich to najnowsze dzieło Petea Travisa pt"Vantage Point"(8 części prawdy).Bardzo ciekawy film opowiadający historie zamachu na prezydenta,ukazana z perspektywy 8 bohaterow.Trzyma w napieciu do ostatniej chwili,zaskakuje fabuła.Zdecydowanie polecam fanom filmow akcji.A tu mozna poczytac wiecej:

http://8.czesci.prawdy.filmweb.pl/

Natomiast drugi film jest dzielem Darrena Aronofsky zatytułowanym "Requiem for a dream" Cos niesamowitego.Film wsztrząsajacy,poruszył mnie niesamowicie.Skłonił do dłuższych refleksji nad życiem,i tym że jedna zła decyzja może zawarzyc na naszej przyszlości.Film o uzależnieniu,wyimagowanej miłosci i powolnym staczaniu sie na samo dno.Myśle ze lektura obowiązkowa dla nastolatków ktorzy z checi zabawy czy też innych pobudek,siegają po róznego rodzaju substancje odurzajace.Obejrzyjcie,napewno nie bedzie to zmarnowany czas.GORACO POLECAM :-)

http://requiem.dla.snu.filmweb.pl/

: wt, 08 kwie 2008, 20:26
autor: Jako
nikolka pisze:Natomiast drugi film jest dzielem Darrena Aronofsky zatytułowanym "Requiem for a dream" Cos niesamowitego.Film wsztrząsajacy,poruszył mnie niesamowicie.Skłonił do dłuższych refleksji nad życiem,i tym że jedna zła decyzja może zawarzyc na naszej przyszlości.Film o uzależnieniu,wyimagowanej miłosci i powolnym staczaniu sie na samo dno.Myśle ze lektura obowiązkowa dla nastolatków ktorzy z checi zabawy czy też innych pobudek,siegają po róznego rodzaju substancje odurzajace.Obejrzyjcie,napewno nie bedzie to zmarnowany czas.GORACO POLECAM Smile

http://requiem.dla.snu.filmweb.pl/
Też oglądałem...taak wstrząsający...
Bardzo poruszyła mnie muzyka. Boska!!!

: śr, 09 kwie 2008, 15:46
autor: Diana_95
Mandey pisze:Most Do Terabithii
Wczoraj obejrzałam z siostrą.
Naprawde warto.
Film jest wzruszajacy.
A to że w kinie był od lat 7(?) nie znaczy że jest tylko dla dzieci.
nikolka pisze:"Requiem for a dream"
Po obejrzeniu, jeszcze przez około tydzień zadawałam sobie różne dosyć filozoficzne pytania, na które sama nie potrafiłam znaleźć odpowiedzi.
nikolka pisze:Skłonił do dłuższych refleksji nad życiem
Dokładnie.