/ przeniosłem do odpowiedniego tematu
Rzeczywiście, album miał już w całości swoją
premierę w internecie - kilka godzin po napisaniu poprzedniego postu. Trudno pisać teraz jakieś rozsądne osądy. Kompletny
Confessions on the Dance Floor spodobał mi się dopiero po kilkukrotnym przesłuchaniu, z nośnikiem fizycznym w łapkach. Grunt, że włączyłem głośno
Hard Candy, zacząłem się zachwycać, bo to nowoczesne, na czasie, naprawdę niesamowite produkcje - ale chwilę później przełączyłem na album ze spowiedzią w nazwie i pomyślałem, że tam przecież wszystko było bardziej spójne. Nie ma jak wyłącznie jeden świetny producent i umiejętnie połączone ze sobą utwory.
Inna zasługa Price'a - o ile to po
Confessions on the Dance Floor Madonna brzmiała dość oryginalnie, tak na
Hard Candy pojawia się dużo tego, co już przez ostatnie dwa lata słyszeliśmy. Chociażby
Devil Wouldn't Recognize You jest niesamowicie podobny do
What Goes Around Justina T. - zresztą nawet możemy go usłyszeć w chórkach.
Nie zmienia to faktu, że
Give in 2 Me będzie hitem a
4 Minutes brzmi blado przy części utworów. I że Madonna nagrała, w mojej opinii, kolejny udany album pop, który jeszcze na długo będzie na ustach wszystkich. Ciekawy jestem, co będzie dalej. I co z tym
Ring my Bell z iTunes oraz japońskiej (sic!) edycji albumu.
Fighting Spirit jako dodatek do poprzedniej płyty nie był aż tak interesujący jak reszta.
Xscape pisze:tylko jedna słaba piosenka. Jest nia incredible.
Dla mnie najsłabszym ogniwem jest na razie
Candy Shop. Może pasuje jako wprowadzenie do
Hard Candy, ale brzmieniem zdecydowanie odstaje od reszty. Nie uwierzyłem za pierwszym razem, że Madonna z Williamsem pozostawili ten utwór w niemal takim samym stanie, w jakim trafił do sieci dobrych kilka miesięcy temu. Wydaje się też, że fanom nie przypadł szczególnie do gustu
Spanish Lesson.
A
Incredible... nieco za długie, ale trzyma właściwy poziom. Ostatnie dwie minuty to, moim zdaniem, taneczny majstersztyk. I Madonna wyznająca po raz setny z rozbrajająca szczerością:
sex with you is... incredible!
Xscape pisze:jedną z najlepszych piosenek na Hard Candy jest Miles Away
Mam wrażenie, że spodoba się szczególnie fanom
Love Profusion. Ja do tej grupy nie należę. Ale nie zdziwiłbym się gdyby piosenka był trzecim singlem - idealnie pasuje do komercyjnych stacji radiowych. Zresztą to jego fragment jako pierwszy, po singlu promującym, oficjalnie zamieszczono na stronie Madonny.