To fakt,w USA jest ogolnie taniej niz w Polsce- tansza jest beznyna (choc i tak to juz nie to co dawniej

) -2.20 $ za galon (okolo 3 litry), sprzet elektroniczny ( najnowsze modele bardzo dobrych aparatow cyfrowych okolo 400 $, swietny laptop okolo 1200 $ ,plyty CD orginalne od 13 do 20 $ (TUC bylo wyjatkiem , to ktore ja kupilam za 30 $ bylo w bardzo dobrej promocji,w sasiednim sklepie kosztowalo juz 70 $) , jedzenie tez jest tansze (cola w puszcze 30 centow, obiad w barze 5 $,sniadanie w tych klimatycznych porannych lunchowniach okolo 2 $ plus kawa za darmo

,chleb od 30 centow za shit do 7 $ za cos zjadliwego ,miesa nie przelicze bo do dzis nie wiem ile ten glupi funt ma kilogramow....ale nie jest wcale drozej.Drogie jest porzadne mleko,maslo,naturalne soki.Ryby i owoce morza sa smiesznie tanie.Wode pija tylko z kranu i taka podaja nawet w najlepszych restauracjach)
Ok ... kwiaty..... wypowiem sie w tej kwestii najpierw o gwiezdzie betlejemskiej i choince

-za obie zaplacilam 5 $,a byly naprawde piekne i wielkie.Roze.....
Pojedyncza z gatunku duzych kosztuje nawet 8 dolarow w kwiaciarni.Uwazam,ze 5 $ to calkiem normalna cena za piekna ,dluga roze.
Tyle w kwestii ceny tego kwiatka.
Co do pomyslu,to uwazam,ze jest swietny.MJowi bedzie przmilo,stacje tv pokaza go z narczem kwiatow .... to naprawde dobry pomysl.