Strona 2 z 5
: sob, 31 gru 2005, 15:36
autor: maartynka
O Mama mia, myslalam ze ten temat jest juz zamknety
Ale dobra ...
Jesli sie chce wywołac ducha np. zmarłej babci, to co on moze zrobic
? Nawet jakby nie chcial opuscic domu chyba by mnie nie gnębił ? Przeciez to członek rodziny
PS Spokojna glowa, nie mam takich zamiarów, bo wszytskie babcie i dziadkowie sa przy zyciu ( oby jak najdłuzej ! )
Niebezpieczna zabawa
: śr, 04 sty 2006, 18:41
autor: Bartek13
Wywoływaliśmy duchy z kolegami i koleżankami w opuszcoznym mieszkaniu(budynku). NIKOMU NIE RADZE TEGO ROBIĆ BO BYŁO NAPRAWDĘ NIEBEZPIECZNIE. Było to w grudniu, zima pełno sniegu itd. Było nas 7. Najstarsza z osób miała 21 lat więc mieliśmy małe poparcie. Zrobiliśmy plansze która naprawdę działa ! Było ciemno jak nie wiem gdzie. Mieliśmy 3 świeczki, lustrko, talerz, biblie i palsze mniej wiecej taks samo zrobioną jak powyższa odpowiedź jednego z kolegów. Usiedliśmy w kręgu trzmaliśmy się za ręce. Zaczeliśmy się modlić i potem wywoływlaiśmy duchy. Wszyscy mówilismy " Przyjdź duchu z niebios do nas śmiertelinków i pomoż nam" CHyba tak z 3 razy. I potem lekki wiatr przeszedłprzez pomieszczenie, ogień z świeczek lekko sie zabujał. Czyliśmy kogoś obecność. Bałęm się jak nigdy dotąd. Zadaliśm,y mu 1 pytanie: Jak umarłeś? Odpowiedź dostaliśmy po 0,20-0,40 sekund. Literdkami wskazywał "morderstwo" , już miałem niezłą panikę. 2. Skąd pochodzisz? Wskazła "Piekło","Ból","Cierpienie". 3. "Jakie masz intencje wobec nas? Odpoweidź brzmiała "Nieciekawe". Bałem się powiedziałęm żebyśmy kończyli wtdy następna odpowiedź się pokazała ale sama od neigo "Nie uciekaj i tak cię dorwę" Wiatr zmuchnął śiweczki. Dziewczyny zaczeły piszzceć ja zaraz po nich i szybko wybiegliśmy z budynku. Krzyczeliśmy ile wlezie. Serce mi biło bardzo mocno. Wszystko zostawiliśmy w budynku. Już niegdy tam nei powróciliśmy. Kilka dni po zajciu zburzono budynek bo podlegał rozbiurce. Miałęm sny o mężczyźnie który zabił kilka osób podpalając szpital. Tyle co pamiętam. OSTRZEGAM NIE BAWCIE SIĘW TO. BÓG WIE CO BY SIĘ STAŁO JAK BYŚMY ZOSTALI TAM DŁUŻEJ. I POMYSŁ Z DUCHAMI JEST NIECIEKAWY. !!!!!
Piszę ta historie żeby was ostrzec. Nie jest wymyślona. Poprostu ostrzegam.
Re: Niebezpieczna zabawa
: czw, 05 sty 2006, 15:56
autor: whoisit1
Bartek13 pisze:Wywoływaliśmy duchy z kolegami i koleżankami w opuszcoznym mieszkaniu(budynku). NIKOMU NIE RADZE TEGO ROBIĆ BO BYŁO NAPRAWDĘ NIEBEZPIECZNIE. Było to w grudniu, zima pełno sniegu itd. Było nas 7. Najstarsza z osób miała 21 lat więc mieliśmy małe poparcie. Zrobiliśmy plansze która naprawdę działa ! Było ciemno jak nie wiem gdzie. Mieliśmy 3 świeczki, lustrko, talerz, biblie i palsze mniej wiecej taks samo zrobioną jak powyższa odpowiedź jednego z kolegów. Usiedliśmy w kręgu trzmaliśmy się za ręce. Zaczeliśmy się modlić i potem wywoływlaiśmy duchy. Wszyscy mówilismy " Przyjdź duchu z niebios do nas śmiertelinków i pomoż nam" CHyba tak z 3 razy. I potem lekki wiatr przeszedłprzez pomieszczenie, ogień z świeczek lekko sie zabujał. Czyliśmy kogoś obecność. Bałęm się jak nigdy dotąd. Zadaliśm,y mu 1 pytanie: Jak umarłeś? Odpowiedź dostaliśmy po 0,20-0,40 sekund. Literdkami wskazywał "morderstwo" , już miałem niezłą panikę. 2. Skąd pochodzisz? Wskazła "Piekło","Ból","Cierpienie". 3. "Jakie masz intencje wobec nas? Odpoweidź brzmiała "Nieciekawe". Bałem się powiedziałęm żebyśmy kończyli wtdy następna odpowiedź się pokazała ale sama od neigo "Nie uciekaj i tak cię dorwę" Wiatr zmuchnął śiweczki. Dziewczyny zaczeły piszzceć ja zaraz po nich i szybko wybiegliśmy z budynku. Krzyczeliśmy ile wlezie. Serce mi biło bardzo mocno. Wszystko zostawiliśmy w budynku. Już niegdy tam nei powróciliśmy. Kilka dni po zajciu zburzono budynek bo podlegał rozbiurce. Miałęm sny o mężczyźnie który zabił kilka osób podpalając szpital. Tyle co pamiętam. OSTRZEGAM NIE BAWCIE SIĘW TO. BÓG WIE CO BY SIĘ STAŁO JAK BYŚMY ZOSTALI TAM DŁUŻEJ. I POMYSŁ Z DUCHAMI JEST NIECIEKAWY. !!!!!
Piszę ta historie żeby was ostrzec. Nie jest wymyślona. Poprostu ostrzegam.
no to kolego przestraszyłeś mnie,teraz jestem sam w domu i dziwnie sie czuje.Ok .BOJE SIE!

Re: Niebezpieczna zabawa
: czw, 05 sty 2006, 19:13
autor: MJowitek
whoisit1 pisze:
no to kolego przestraszyłeś mnie,teraz jestem sam w domu i dziwnie sie czuje.Ok .BOJE SIE!

A co robi ta ziewająca emotka na końcu? Czyżby to zdanie to była ironia?
To, że czegoś nie znamy, nie znaczy, że nie istnieje...
Re: Niebezpieczna zabawa
: czw, 05 sty 2006, 21:14
autor: whoisit1
MJowitek pisze:whoisit1 pisze:
no to kolego przestraszyłeś mnie,teraz jestem sam w domu i dziwnie sie czuje.Ok .BOJE SIE!

A co robi ta ziewająca emotka na końcu? Czyżby to zdanie to była ironia?
To, że czegoś nie znamy, nie znaczy, że nie istnieje...
Nie ,ależ dlaczego ,nie ma w tym za grosza ironii.Szukałem jakieś ikonki w postaci duszka ,ale nie było takiej ,więcdałem tą bużke ,która też wygląda jakby się bała,no i wierze w rzeczy nadprzyrodzone:)

: ndz, 18 cze 2006, 0:02
autor: Win
Dobry sposób, polecam w szczególności wywoływanie demonów niż głupkowatych morderców, którzy są akurat w pobliżu .
1 . Wybierz demona, najlepiej z Goecji
2 narysuj jego godło na tekturze, kartce dużego papieru, ziemi
3 wizualizacja pamięciowa godła
4 wezwanie, ryt, możesz sam wymyślić - wola jest prawem
5 sposoby odczytu mogą byc na tabliczce Quija jak kolega powiadał, na czarnym lustrze, telepatycznie, wizualnie, psychicznie
6 początkujący niech wybiorą tabliczkę
7 zakończ rozmowę i przenikanie demona sobą, dziękując mu i chowając jego godło
8 powodzenia, jeśli wam nie wychodzi to odsyłam to szkół medytacyjnych
Pozdro
: ndz, 18 cze 2006, 0:57
autor: THRILLER
Win pisze:Dobry sposób, polecam w szczególności wywoływanie demonów niż głupkowatych morderców, którzy są akurat w pobliżu .
1 . Wybierz demona, najlepiej z Goecji
2 narysuj jego godło na tekturze, kartce dużego papieru, ziemi
3 wizualizacja pamięciowa godła
4 wezwanie, ryt, możesz sam wymyślić - wola jest prawem
5 sposoby odczytu mogą byc na tabliczce Quija jak kolega powiadał, na czarnym lustrze, telepatycznie, wizualnie, psychicznie
6 początkujący niech wybiorą tabliczkę
7 zakończ rozmowę i przenikanie demona sobą, dziękując mu i chowając jego godło
8 powodzenia, jeśli wam nie wychodzi to odsyłam to szkół medytacyjnych
Pozdro
1. Czy znasz godło demona który ma obcykaną socjologię?
2. Czy jest jakieś dodatkowe zaklęcie aby stał się niewidzialny?
3. lub co bardziej pożądane przybrał postać osoby wywołującej.
Jeśli tak to proszę o info - potrzebuje go na jutro na 8.30
: pn, 27 sie 2007, 23:41
autor: Kornik17
...Było nas 4 ja, dwie koleżanki i jeden chłopak, ja i Pati bo tak ma na imię jedna z nich byłyśmy najstarsze z towarzystwa. odbywało to sie bardzo prosto, na karcie tekturowej były wypisane cyfry, litery i po bokach tak, nie, a na środku stał talerzyk a na niej świeczka, na talerzyku była namalowana strzałka. Leciutko dotknęliśmy talerzyka przy tym 3 razy wymawiając ,, Wywołujemy wszystkie duchy które są w tym pomieszczeniu" po czym Pati pytała sie ,, czy są w śród nas jekieś duchy" no i były tylko że ja z nimi gadałam i powiem wam szczerze ze poczułam sie jak na czacie, zwłaszcza jak okazało sie ze to był przyjaciel Pati, to głupie ale zaczęliśmy żartować z nim i na końcu powiedziałyśmy 3 razy ,, odwołujemy ducha Sebastiana (bo tak miał na imię)" i ,, odwołujemy wszystkie duchy które są w tym pomieszczeniu"... i tyle...
: wt, 28 sie 2007, 0:06
autor: Sugar
Ja słyszałem taką opinię że najczęsciej przychodzą jednak te złe duchy......a co gorsza bardzo często wcale im się nie śpieszy odchodzić(nie daj boże jesli nie odejdzie).
Bzdury ; ] Zły duch za pierwszym razem raczej nie przyjdzie, potrzebne byłoby spore doświadczenie żeby przywołać ducha na tyle silnego i z taką energią żeby nie chciał odejść. Przy wywoływaniu duszy konkretnej osoby może przyjść taki który się za tego naszego będzie
podszywał ale im to się po jakimś czasie nudzi i same odchodzą. Po wywoływaniu zawsze trzeba ducha odwołać, źle się troche wyraziłam że same odchodzą. Po prostu mają za mało energii żeby zostać na dłużej i materializować się czy wywoływać jakieś hałasy.
Ktoś pisał o tablicy oujia - fajna sprawa ale trzeba trochę uważać
Duchy istnieją - trzeba tylko odpowiednio z nimi zakombinować ;P
: wt, 28 sie 2007, 0:13
autor: wapniak72
Papież Jan Paweł II w czasie trwania swojego pontyfikatu dokonał 3 egzorcyzmów, kiedys maiłem okazje usłyszec cos na temat zabaw w wywoływanie duchów, nie wiem czy sprawa rzeczywiscie ma podłoze nadnaturalne, lecz konsekwencja mzoe byc obłed a nawet uszkodzenia fizyczne. Daje jeszcze linka o ezgorcyzmach.
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TD ... zatan.html
: śr, 29 sie 2007, 20:43
autor: Lady_Malkavian
hmm, co do wywoływania duchów, to za pierwszym razem wypadnie nam raczej duch przypadkowy, nawet niezbyt groźny. Problem rodzi się, gdy nabieramy wprawy. Chcemy zazwyczaj czegoś więcej i uważając się za twardych, uodpornionych zaczynamy wywoływac demony czy to przez seanse czy przez zaklęcia. Ja spróbowałam z seansem, byłam głupia jak diabli, dałam się namówic na coś takiego i to na zakrapianej imprezie, przez osoby, które siedziały w tym dłużej niż ja i wiedziały jak się obchodzic z takimi istotami.
Nadszedł czas na seans. Po chwili udało się nam wywołac demona, nie ma się co łudzic, że wypowie swoje prawdziwe imię, raczej będzie się wami bawił i kazał wam odgadywac z jakiego okresu pochodzi. Tak przynajmniej było w naszym przypadku. Demon nie bardzo chciał z nami gadac, wolał działac raczej. Uczepił się mojego byłego chłopaka, autentycznie widziałam jak zmieniają mu się źrenice, byłam cholernie przerażona, po chwili próbowałam nawiązac z nim kontakt, ale to nie był on, już nie. Potem demon przerzucił się na mnie i poczułam tylko jakby coś wyrywało mi płuca od środka, upadłam na podłogę, zaczęłam się dusic, w ostatniej chwili ktoś nawet nie pamiętam kto mnie odratował. Wiem jedno, nigdy, ale to przenigdy, nie chcę miec już do czynienia z demonami, duchami, itp. Bo wiem co może się zdarzyc
: czw, 30 sie 2007, 0:40
autor: keep_the_faith
Bardzo ciekawy temat. Lubie słuchać takich nieprawdopodobnych opowiesci

Egzorcyzmy, duchy i wszystko, w co dość trudno uwierzyć zwraca moją uwage. Jednak zbyt strachliwa ze mnie osobka na takie rzeczy..

Owszem, uwielbiam słuchac cudzych doświadczeń, ale sama nigdy bym sie na coś takiego nie odwazyła. Na sama myśl, że jakiś wywołany przeze mnie duch nie chciałby ode mnie odejść trzęse sie ze strachu. Jejku, taka późna pora, ja rozpisuje sie tu na temat duchów a zaraz zostane sama w domu

Ile ja bym dała za możliwość odłączenie wyobraźni...

: czw, 30 sie 2007, 10:14
autor: Sugar
Lady_Malkavian pisze:hmm, co do wywoływania duchów, to za pierwszym razem wypadnie nam raczej duch przypadkowy, nawet niezbyt groźny. Problem rodzi się, gdy nabieramy wprawy. Chcemy zazwyczaj czegoś więcej i uważając się za twardych, uodpornionych zaczynamy wywoływac demony czy to przez seanse czy przez zaklęcia. Ja spróbowałam z seansem, byłam głupia jak diabli, dałam się namówic na coś takiego i to na zakrapianej imprezie, przez osoby, które siedziały w tym dłużej niż ja i wiedziały jak się obchodzic z takimi istotami.
Fifty fifty ; p
Za pierwszym razem niekoniecznie duch przypadkowy, ale fakt że nie groźny ; ] A i nawet bez wywoływania złych duchów i demonów można takiego spotkać. To raczej nie kwestia tego czy chcemy większych wrażeń i czy uważamy się za twardych - nawet wywołując dobrego ducha a mając za sobą duży seansów można trafić na demona. Wszystko się może zdarzyć ; P Dobór miejsca, osób biorących w tym udział też ma duże znaczenie.
: czw, 30 sie 2007, 13:32
autor: prison break
Kilka zdjec duchow
Postac w lustrze
W szybie
a tu w piwnicy

: czw, 30 sie 2007, 13:41
autor: Sugar
E tam ja w takie zdjęcia nie wierzę ; P