Strona 2 z 5
: wt, 03 lut 2009, 21:22
autor: Pank
Boisz się niewypału, nagraj duet z Nazwiskiem! Zresztą nie mówię im nie. Ale niech to będzie dobre, wynikające z obopólnej wizji artystycznej, szczerych chęci - a nie chwytu marketingowego. Bo nie wiem, jak można byłoby potraktować comeback Michaela Jacksona z Britney, Justinem czy Beyonce. Sam Michael niech się obroni dobrym przebojem, a co!
A mój głos na boskiego Enrique.
: wt, 03 lut 2009, 22:45
autor: Jagi0012
Uhuhu no tak duet ... jakoś nigdy nie przepadałam za tym jak Michael spiewa w duetach (jakieś takie moje skrzywienie).Oczywiście są wyjatki ale wolałabym aby nie była to osoba ,która robi wokół swojej osoby zbyt duzo zamieszania ,niech zwyczajnie dobrze śpiewa i tyle

Zagłosowałam na Beyonce.
: śr, 04 lut 2009, 14:51
autor: sergi13
I niech ten Michael nie zaprasza za wielu raperów. Na invincible w każdej żywej piosence była rapowana wsawka, mnie to trochę denerwowało

: śr, 04 lut 2009, 17:45
autor: Karottka
A najlepiej zamiast duetu nagrać singiel ^^
A akon czy kto tam był, to raczej tylko takie wrażenie rapu robią, że się glupio wtrącę, ale dla każdego hip-hop to co innego... Cóż, jednak eg-sequo (czy jak to sie tam pisze) wygrywają Justin i Whitney :D Zobaczymy, co sam Michael wymyśli :P
: śr, 04 lut 2009, 18:20
autor: Sephiroth820
Jak dla mnie to najlepiej będzie jak Michael nagra singiel który rozwali te wszystkie dzisiejsze "gwiazdy".......... a jeśli chodzi o duet to oddałem głos na Whitney Houston
: śr, 04 lut 2009, 20:44
autor: moonglow
zdecydowanie Beyonce ! Duet moich marzeń. (bez cienia sarkazmu)
----
a Whitney ma na nazwisko Houston, nie huston ..
: śr, 04 lut 2009, 21:45
autor: dangerous_girl
ja zagłosowałam na Beyonce, moim zdaniem dziewczyna naprawde dobrze śpiewa

i myślę że w dzisiejszym świecie muzycznym TAKI duet zrobiłby furorę

: czw, 05 lut 2009, 0:55
autor: Xscape
A Xscapik wierny pozostanie Janet.
Duet z Whitney Houston to marzenie. Mógłby jeszcze zaśpeiwać z Beyonce. Według mnie bardzo wartosciowa ,szczera artystka. Ma olbrzymi potencjał który wykorzystuje w najlepszy sposób.
: czw, 05 lut 2009, 11:44
autor: thewiz
MJowi nigdy nie wychodziły wielkie duety. Jak wiadomo ani z Whitney ani z Madonna mu sie nie udało, z Freddiem Mercury nagrał tylko dema...z Janet Scream przeszlo chyba tylko dlatego, ze sa rodznestwem. MJ jakoś ewidentnie nie dogaduje się z gwiazdami porównywalnego formatu. Duetu z Justinem nie widze nie dlatego, że go nie lubie tylko dlatego że mam przesyt jego osoby. On kolaborował chyba z każdym, kto tylko obecnie jest hot. Z przysłowiowej lodówki niedługo będzie nas straszył. Z Whitney miłoby było czegoś posłuchać ale dla mnie problematyczny jest obecnie jest stan - naprawde nie wiadomo już czy straciła swój wielki głos...Nie widzę tego duetu też z komercyjnego punktu widzenia, bo Whitney jest wyniszczona przez skandale, MJ jest zrujnowany w opinii publicznej przez skandale...to by się mogło nie sprzedać. Madonna wogóle nie wchodzi w grę, już słyszę Love Song i mi się odechciewa oglądania takich kolaboracji. Szczególnie że Królowa też nie ma na koncie zbyt dobrych duetów. Jedyne kto mi pozostaje w kalkulacji to Beyonce. Jest młoda, ma świetną prasę, nawet jej wyznania o uzależnieniu od narkotyków (choć nie jestem pewna, czy to nie zmyślony news przez tabloidy) przeszedł bez szerszego echa i ostracyzmu. Dziewuszka ma fajny pomysł na siebie, który realizuje, świetnie się rusza (sekwencje tańca w klipie mogłyby być zabójcze) i z tego co wiem należy do pokolenia wypowiadającego się o MJu z nabożeństwem - czyli pewnie byłaby skłonna nagrać taki duet na jego warunkach (czego lata wcześniej nie chciały zrobić ani Madonna ani Whitney). Poza tym muszę przyznać, że ostatni jej album - powszechnie skrytykowany - przypadł mi do gustu, choć zdecydowanie bardziej w części balladowej. Nie leżą mi te połamane rytmy typu Diva, choć Single Ladies jest jeszcze fajne i bujające. Pozostałe kawalki Miss B ostatnio jak na moje zbyt mocno przekombinowuje. Dlatego też - biorąc pod uwagę ostatnią wiarygodną wypowiedź Will I ama, zgodnie z którą MJ na nowej płycie będzie stawiał na powtarzalne rytmy - widziałabym tą dwójkę w duecie balladowym. Byłoby miło. Mimo to, gdyby nie było na albumie zadnego wielkiego duetu, wcale bym nie płakała.
: czw, 05 lut 2009, 16:10
autor: moonglow
thewiz pisze:nawet jej wyznania o uzależnieniu od narkotyków (choć nie jestem pewna, czy to nie zmyślony news przez tabloidy)
w pełni zmyślone.
: czw, 05 lut 2009, 16:31
autor: boskar2007
Ja też chciałbym usłyszeć w końcu piosenki które Michael skomponował i nagrał razem z Freddiem Mercurym w 1984 roku.Brian May powiedział w latach 90-tych że piosenki te znajdują się w wielkim amerykańskim archiwum ale nie wie jak je stamtąd wydostać żeby ujrzały światło dzienne.
: czw, 05 lut 2009, 16:38
autor: Mandey
boskar2007 pisze:Ja też chciałbym usłyszeć w końcu piosenki które Michael skomponował i nagrał razem z Freddiem Mercurym w 1984 roku.Brian May powiedział w latach 90-tych że piosenki te znajdują się w wielkim amerykańskim archiwum ale nie wie jak je stamtąd wydostać żeby ujrzały światło dzienne.
Istnieją tylko demówki. Dwie ujrzały światło dzienne i grasują w internecie, trzecie ponoć leży w archiwach.
Właśnie o tej trzeciej Victory krążą plotki że to song napisany tylko przez Mercury'ego dla Jacksona i że został zagrany z całym zespołem Queen.
Do dziś nikt nigdy tego oficjalnie nie potwierdził, a szkoda.
Nie słyszałeś tych 2 demo?
: czw, 05 lut 2009, 16:55
autor: boskar2007
Słyszałem,ale też czytałem jakiś czas temu gdzieś w necie że połączenie tych dwóch głosów w jednej piosence-Michael i Freddie-jest to duża zasługa fanów,chodzi mi o piosenkę There must ...(dokładnego tytułu już nie pamiętam).Ze zdania które May powiedział wnioskuję że te piosenki leżą pewnie gotowe i czekają aż ktoś je wyciągnie z szuflady.
: czw, 05 lut 2009, 16:59
autor: Mandey
boskar2007 pisze:Słyszałem,ale też czytałem jakiś czas temu gdzieś w necie że połączenie tych dwóch głosów w jednej piosence-Michael i Freddie-jest to duża zasługa fanów,chodzi mi o piosenkę There must ...(dokładnego tytułu już nie pamiętam)
Tak racja. Mix zrobiony przez fanów. Oryginalne demo jest takie że...
Michael śpiewa a Freddie akompaniuje mu na fortepianie.
boskar2007 pisze:Ze zdania które May powiedział wnioskuję że te piosenki leżą pewnie gotowe i czekają aż ktoś je wyciągnie z szuflady.
Tutaj myślę jednak że nie było czasu by to nagrać jak należy.
Freddiego goniły sesje z
The Works. Sam o tym oficjalnie wspominał że żałuje że nigdy nie udało się tego dokończyć.
: czw, 05 lut 2009, 17:10
autor: boskar2007
Może się kiedyś o tym przekonamy,ale prędko pewnie to nie będzie bo takie rzeczy wychodzą na światło dzienne z jakieś dwadzieścia parę lat później po śmierci piosenkarza.Wtedy okazuje się ile to materiału ktoś przechowywał w sejfie w studiu nagraniowym, lub w jakimś amerykańskim archiwum.