Strona 2 z 3

: sob, 25 cze 2005, 11:00
autor: Yana
Zgadzam sięz tobą Kermitku.
Kermitek pisze: Przypomnijcie sobie taki program interwencja i jak pokazywali dziewczynke ktora molestowal wlasny ojciec jaka byla jej reakcja jak rozmawiala z ludzmi jak zachowywala sie .Byla cicha zamknieta w sobie niezbyt chciala rozmawiac unikala kontaktu z innymi ludzmi, nieufna.Czy ten obraz jest taki sami przeciez i to i to bylo dziecko
Właśnie to chciałam zasugerować zadając pytanie parępostóew wyżej:
Yana pisze: A po za tym, czy jeśli naprawdę był by molestowany to czy nie powinien być zamknięty w sobie i stronić od innych ?
Biorąc pod uwagę ten program, wyrażnie widać , że Gavin razem z mamuśką wszystko dokładnie zaplanowali.
Kermitek pisze: Bo wyglada mi z tych zdjec ze Gevin to raczej jak ktos tu powiedzial mial pranie mozgu uzadzone przez mamuske
Też to tak odbieram. Wogóle nie widać po nim aby był molestowany.

: sob, 25 cze 2005, 11:07
autor: Lika
Ja nie wiem, może ja głupia jestem :wariat:, ale naprawdę nie mogę się doszukać sensu, co niektórych Waszych postów tutaj... :wariat:
Był proces. Twierdziliśmy, że Michael jest NIEWINNY. Zapadł wyrok UNIEWINNIAJĄCY, to teraz fani oglądają zdjęcia i zastanawiają się, co z nich wynika... Czy Gavin wygląda na ofiarę, czy też nie wygląda...
:surrender:
Jakby zdjęcia miały, być dowodem popełniania, bądź nie popełniania przestępstw, przecież takie analizy to czysty absurd :surrender:
Czy Wy macie jeszcze jakieś wątpliwości - chcecie się "upewnić" co do słuszności wyroku?? Potrzebujecie potwierdzenia?, bo jak dla mnie priorytetem w tej sprawie jest sąd, który Mike'a UNIEWINNIŁ, nie zapominajcie o tym...
Jeśli o mnie chodzi, Gavin mógłby się teraz zalewać łzami wielkości piłeczek golfowych,podcinać sobie żyły, czy wyrażać ochotę skoku z 10 piętra i nie sądzę by to wpłynęło w jakiś sposób na moje nastawienie do jego osoby. (Pamiętacie, że pobierał lekcje aktorstwa)
A że chłopak się uśmiecha, wygłupia z rówieśnikami. No cóż... żyje i ma do tego prawo! Wszyscy też doskonale wiemy, że swoje życie otrzymał niejako w prezencie po raz drugi... a to co z nim zrobił, to już zupełnie inna historia...
Czy Gavin jest ofiarą? Owszem. Ofiarą losu, swojej chciwości, a także głupoty i pazerności własnej matki... glupija

: sob, 25 cze 2005, 11:23
autor: Yana
Lika pisze:Był proces. Twierdziliśmy, że Michael jest NIEWINNY. Zapadł wyrok UNIEWINNIAJĄCY, to teraz fani oglądają zdjęcia i zastanawiają się, co z nich wynika... Czy Gavin wygląda na ofiarę, czy też nie wygląda...
:surrender:
I nadal twierdzę, że jest NIEWINNY i zwasze tak będzie.
A, że według mnie Gavin nie wygląda na ofiarę to już inna sprawa.
Nie musisz więc się tak denerwować. ;-)

: sob, 25 cze 2005, 11:53
autor: Schmittko
chciałem napisać to samo co Lika. Nie wolno oceniać ludzi po zdjęciach. O tym, że Gavin to kłamca, wiemy z przebiegu procesu. Nie wiem kto i po co robi mu te zdjęcia. Niech sobie robi co chce

: sob, 25 cze 2005, 13:28
autor: MMarjory
Te zdjęcia utwierdzają mnie w tym, kto jest prawdziwą ofiarą w tym całym zamieszaniu. Być może zarzucicie mi brak obiektywizmu, ale cóż. Zaryzykuję.
Michael musiał pojawiać się w sądzie codziennie, nie wazne że był chory czy bardzo cierpiał. Ściągano Go nawet ze szpitala. Wszyscy widzieliśmy ogromne zmęczenie, smutek i cierpienie na Jego twarzy. Wszyscy widzieliśmy, że niejednokrotnie był bliski łez. Żal mi serce ściskał za każdym razem na ten widok. Myślę, że wszyscy bardzo przeżywaliśmy ten cały proces wiedząc, że niewinny człowiek staje przed sądem.
Wszyscy widzieliśmy w jakim stanie był Michael w ostatnich dniach procesu, a szczególnie w dniu ogłoszenia wyroku. Był cieniem człowieka zmęczonego tym wszystkim. Wszyscy widzieliśmy wtedy zdjęcia Gavina i jego brata oglądającego w TV werdykt. Wszyscy widzimy teraz te zdjęcia Arvizów, którzy bynajmniej nie wyglądają na ofiary ani na szczególnie skrzywdzonych. A co teraz dzieje się z Michaelem? Siedzi, zamknięty w Neverland, nie daje znaków życia, któż wie co się teraz z nim dzieje. I proszę was bardzo, nie zrozumcie mnie źle, ale ja jednoznacznie odbieram te zdjęcia, to nie jest ofiara molestowania seksualnego, takie wydarzenie pozostawia piętno do końca życia a na tych zdjęciach Gavin wygląda jak każdy inny wesoły amerykański nastolatek.
Zadajmy sobie więc pytanie, kto tu jest ofiarą?
(Wybaczcie to owijanie w bawełnę, takie jest moje zdanie i nie zgadzam się z tym, że zdjęcia nie są żadnym dowodem. Mam nadzieję, że mnie zrozumiecie i uszanujecie moją opinię. Przyznam żeten wątek nieco wyprowadził mnie z równowagi-choć nie powinien :wariat: )

: sob, 25 cze 2005, 13:33
autor: la_licorne
Na serio, ja nie wiem jak on mogli tak spokojnie na ten werdykt w TV patrzeć, ja na ich miejscu nie mogłabym spać po nocach, miałabym takie wyrzuty sumienia... Podobnie Chandler, wie, że ma na sumieniu życie człowieka... Dopóki oni się od tego nie uwolnią, nie przyznają, nie będą mogli żyć normalnie... Powiedzmy, że to jakiś rodzaj kary, chociaż, podejrzewam, ze dzieciaki Arvizów mają totalnie poprzewracany system wartości, także pewnie tak bardzo ich to teraz nie rusza... Ale w końcu stanie się ich przekleństwem... :-/

: sob, 25 cze 2005, 13:43
autor: Yana
W świetle tego wszystkiego widać, że jedyną ofiarą w całym tym zamieszaniu był i nadal jest Michael.

: sob, 25 cze 2005, 15:11
autor: ghoust
Niom zdjecia Gavina to zdjecia Gavina mozna bylo sie domyslec ze sie chlopak specjalnie nieprzejmnie ale niech mi ktos wytlumaczy co zdjecia z 6 strony te na koncu maja z cala reszta wspolnego ??:>

: sob, 25 cze 2005, 15:56
autor: cicha
MMarjory pisze:A co teraz dzieje się z Michaelem? Siedzi, zamknięty w Neverland, nie daje znaków życia, któż wie co się teraz z nim dzieje
Hymmm....
Duzo odpoczywa, spedza czas z synami i corka, spiewa im cudowne piosenki, czyta im ciekawe historie, zaspakaja ich niewyzyta ciekawosc swiata, bawi sie z nimi, wspolnie jedza regularne posilki, leza i ogladaja kreskowki na kanapie ;-) . Moze wspolnie wyjada na wakacje... :-)

A wszystko dzieje sie:
- bez obiektywu kamer i zdjec;
- bez radosnego, wspierajacego wrzasku fanow;
- bez koszmarnego widoku Snedzia, rodziny A, sali sadowej, prawnikow, lawnikow;
- bez grozby niesprawiedliwych 20 lat w wiezieniu :wariat:

Dajmy Michaelowi odetchnac i nie pytajmy wiecej, co sie z nim teraz dzieje ;-) On wyjdzie do nas, kiedy tylko bedzie tego chcial i kiedy bedzie na to gotowy :cool: ....

:dance: ;-)

: sob, 25 cze 2005, 16:18
autor: la_licorne
cicha pisze:Dajmy Michaelowi odetchnac i nie pytajmy wiecej, co sie z nim teraz dzieje ;-) On wyjdzie do nas, kiedy tylko bedzie tego chcial i kiedy bedzie na to gotowy :cool: ....
Lepiej bym tego nie ujeła :D :-)

: sob, 25 cze 2005, 17:06
autor: Lika
cicha pisze: Hymmm....
Duzo odpoczywa, spedza czas z synami i corka, spiewa im cudowne piosenki, czyta im ciekawe historie, zaspakaja ich niewyzyta ciekawosc swiata, bawi sie z nimi, wspolnie jedza regularne posilki, leza i ogladaja kreskowki na kanapie ;-) . Moze wspolnie wyjada na wakacje... :-)

A wszystko dzieje sie:
- bez obiektywu kamer i zdjec;
- bez radosnego, wspierajacego wrzasku fanow;
- bez koszmarnego widoku Snedzia, rodziny A, sali sadowej, prawnikow, lawnikow;
- bez grozby niesprawiedliwych 20 lat w wiezieniu :wariat:

Dajmy Michaelowi odetchnac i nie pytajmy wiecej, co sie z nim teraz dzieje ;-) On wyjdzie do nas, kiedy tylko bedzie tego chcial i kiedy bedzie na to gotowy :cool: ....

:dance: ;-)
Gratuluję optymizmu ;-) Chciałabym wierzyć, że tak właśnie jest, jednak czułabym się znacznie spokojniej i pewniej, gdyby on sam to potwierdził. Nie mówię o konferencji prasowej, wielkim hucznym przyjęciu na cześć wygranej, nie domagam się jakiś wylewnych podziękowań - wystarczyło by, żebym usłyszała kilka prostych słów z jego ust:"Nie martwcie się, już mi lepiej, powoli dochodzę do siebie" Na to potrzeba raptem dziesięciu sekund... i ja na to czekam niczym, na zbawienie... Później niech się zaszywa, gdzie tylko chce i na jak długo ma ochotę... Wiem i rozumiem, że potrzebuje odpoczynku, wszyscy widzieliśmy, jak marnie wyglądał pod koniec procesu, ale zwyczajnie boję się o niego :nerwy:
Niebawem miną dwa tygodnie od ogłoszenia wyroku i tak naprawdę nic nie wiadomo, pojawiła się jedynie cała masa spekulacji i przypuszczeń. Wiem, że w sumie brak wiadomości, to dobra wiadomość, no ale w tym wypadku milczenie mnie dobija... :beksa:
Gavin, co wszyscy widzimy wraca do "normalności" :-/ , no a Michael...???
Nawet nie specjalnie brakuje mi tych jego "ciapatych" kamizelek, sandałków, łańcuszków, fioletowych skarpetek, krzywych okularów, pstrokatych koszul, czy kiepsko zawiązanego krawata... (myślałam, że bardziej będę tęsknić, ale nie :smiech: )
Tylko ta przerażająca cisza... Michael, chłopie! Zlituj się nad nami... DAJ JAKIŚ ZNAK ŻYCIA... :smutek:

: sob, 25 cze 2005, 18:05
autor: Kermitek
Lika pisze:
Gratuluję optymizmu ;-) Chciałabym wierzyć, że tak właśnie jest, jednak czułabym się znacznie spokojniej i pewniej, gdyby on sam to potwierdził. Nie mówię o konferencji prasowej, wielkim hucznym przyjęciu na cześć wygranej, nie domagam się jakiś wylewnych podziękowań - wystarczyło by, żebym usłyszała kilka prostych słów z jego ust:"Nie martwcie się, już mi lepiej, powoli dochodzę do siebie" Na to potrzeba raptem dziesięciu sekund... i ja na to czekam niczym, na zbawienie... Później niech się zaszywa, gdzie tylko chce i na jak długo ma ochotę... Wiem i rozumiem, że potrzebuje odpoczynku, wszyscy widzieliśmy, jak marnie wyglądał pod koniec procesu, ale zwyczajnie boję się o niego :nerwy:
Niebawem miną dwa tygodnie od ogłoszenia wyroku i tak naprawdę nic nie wiadomo, pojawiła się jedynie cała masa spekulacji i przypuszczeń. Wiem, że w sumie brak wiadomości, to dobra wiadomość, no ale w tym wypadku milczenie mnie dobija... :beksa:
Gavin, co wszyscy widzimy wraca do "normalności" :-/ , no a Michael...???
Nawet nie specjalnie brakuje mi tych jego "ciapatych" kamizelek, sandałków, łańcuszków, fioletowych skarpetek, krzywych okularów, pstrokatych koszul, czy kiepsko zawiązanego krawata... (myślałam, że bardziej będę tęsknić, ale nie :smiech: )
Tylko ta przerażająca cisza... Michael, chłopie! Zlituj się nad nami... DAJ JAKIŚ ZNAK ŻYCIA... :smutek:
Ujelas wszystko to co chcialam powiedziec i to bardzo pieknie .Jeszcze jedno zgadzam sie z toba w kwesti ofiar .A mianowicie ze Mj wygladal w ostatnim dniu ...Nie chce was straszyc ale.. jak smierc na chorogwi a to mnie troche przeraza ze teraz tak milczy i tylko pojawiaja sie te cholerne spekulacje .Ja wiem ze powinien odpoczywac .., a jak on sie dalej zadrecza to wtedy co?Wcale nie uwazam ze dobrze jest zamykanie sie tak jak on to zrobil .powinien przynajmniej kontaktowac sie z rodzina , byle odwrocic swoja uwage od tych minionych wydazen.Bo wierzcie mi takie milczenie nikomu nie wychodzi na dobre.

: sob, 25 cze 2005, 18:18
autor: la_licorne
Lika pisze:Gratuluję optymizmu ;-) Chciałabym wierzyć, że tak właśnie jest, jednak czułabym się znacznie spokojniej i pewniej, gdyby on sam to potwierdził. Nie mówię o konferencji prasowej, wielkim hucznym przyjęciu na cześć wygranej, nie domagam się jakiś wylewnych podziękowań - wystarczyło by, żebym usłyszała kilka prostych słów z jego ust:"Nie martwcie się, już mi lepiej, powoli dochodzę do siebie" Na to potrzeba raptem dziesięciu sekund... i ja na to czekam niczym, na zbawienie... Później niech się zaszywa, gdzie tylko chce i na jak długo ma ochotę... Wiem i rozumiem, że potrzebuje odpoczynku, wszyscy widzieliśmy, jak marnie wyglądał pod koniec procesu, ale zwyczajnie boję się o niego :nerwy:
Niebawem miną dwa tygodnie od ogłoszenia wyroku i tak naprawdę nic nie wiadomo, pojawiła się jedynie cała masa spekulacji i przypuszczeń. Wiem, że w sumie brak wiadomości, to dobra wiadomość, no ale w tym wypadku milczenie mnie dobija... :beksa:
Gavin, co wszyscy widzimy wraca do "normalności" :-/ , no a Michael...???
Nawet nie specjalnie brakuje mi tych jego "ciapatych" kamizelek, sandałków, łańcuszków, fioletowych skarpetek, krzywych okularów, pstrokatych koszul, czy kiepsko zawiązanego krawata... (myślałam, że bardziej będę tęsknić, ale nie :smiech: )
Tylko ta przerażająca cisza... Michael, chłopie! Zlituj się nad nami... DAJ JAKIŚ ZNAK ŻYCIA... :smutek:
A może tego właśnie mu teraz potrzeba samotności, w którymś artykule była wypowiedz K Faye, że MJ nie chce teraz nikogo widzieć poza swoimi dziećmi...bo musi się jakoś pozbierać i odzyskać dawną równowage... Wątpie, żeby teraz myślał o tym, że jego fani się tu na śmierć zamartwiają... :wariat: Powiedzmy, że jesteśmy teraz mało ważni... MJ ma pewnie wszystko i wszystkich gdzieś i właściwie wcale mu się nie dziwie...po tym co mu zrobiono... To on najlepiej będzie wiedział czy zdecyduje się zniknąć na pare lat czy może niedługo niespodziewanie się pokazać i my powinniśmy uszanować jego decyzje...

Jeszcze jedno, jego bliscy (czytaj LaToya glupija ) zapewniają, że jest coraz lepiej, myśle, ze to pozytwny znak...

: sob, 25 cze 2005, 18:40
autor: Kermitek
la_licorne pisze: Jeszcze jedno, jego bliscy (czytaj LaToya glupija ) zapewniają, że jest coraz lepiej, myśle, ze to pozytwny znak...
Tak ona wypowiadala sie zaraz po werdykcie, a potem nic juz nie bylo .Ani jefgo mama ani nik milczy.Wiesz moze to glupie ale boje sie ze bedac sam moze rozpamietywac wszysko co o nim mowiono i mowi sie , zwlaszcza w prasie .Bylabym znacznie spokojniesza gdyby chocby mala informacje umieszczono na jego oficjalnej stronie typu "Moi Drodzy Czuje sie coraz lepiej chce spedzic ten czas z dziecmi i rodzina nie martwcie sie " .Tak wiele nie potrzeba zeby taka informacje umiescic na stronie internetowej

: sob, 25 cze 2005, 19:10
autor: cicha
Lika pisze:Gratuluję optymizmu ;-)
No moze nie optymizmu, tylko zartobliwej nutki :-)
la_licorne pisze:... Wątpie, żeby teraz myślał o tym, że jego fani się tu na śmierć zamartwiają... :wariat: Powiedzmy, że jesteśmy teraz mało ważni... To on najlepiej będzie wiedział czy zdecyduje się zniknąć na pare lat czy może niedługo niespodziewanie się pokazać i my powinniśmy uszanować jego decyzje....
Doskonale ujecie sprawy :-)