Szukam "starej" ekipy z którą jezdziłam na koncert

W tym dziale 'Michael Jackson Polish Team Forum' możesz się przedstawić pozostałym MJówkom (czyli fanom z MJPT). Dział przeznaczony przede wszystkim dla nowoprzybyłych osób. Swoją przygodę z forum zacznij od tego działu, napisz o sobie, swoim fanowaniu... co uznasz za odpowiednie.
Awatar użytkownika
Basia1992
Posty: 947
Rejestracja: czw, 23 sie 2007, 20:04
Lokalizacja: Milwaukee

Post autor: Basia1992 »

Witam Cię :mj:

Jejuuu, ale Ci zazdroszczę :beksa:
Obrazek

"Mieszanka pasji, wizji, ekscentryzmu doprowadza do szału i obłędu..."
Awatar użytkownika
Lika
Posty: 1434
Rejestracja: czw, 17 mar 2005, 9:28
Lokalizacja: a któż to może wiedzieć... ;) ?

Post autor: Lika »

Bardzo fajnie czyta się takie historie, jak Twoja :-)
Serdecznie witam!
"Słodki ptaku, moja duszo, twoje milczenie jest tak cenne.
Ile czasu minie zanim świat usłyszy twą pieśń w mojej?
Oh, to jest dzień, na który czekam!"


- Michael Jackson
Awatar użytkownika
Kingoosia
Posty: 382
Rejestracja: śr, 23 sie 2006, 0:19
Lokalizacja: Łódź/Wrocław/Poznań/Łobżenica/Paryż

Post autor: Kingoosia »

... I co? :smutek:
To, co jest w nas, będzie i wokół nas.
: )
Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Lokalizacja: z miasta świętego Mikołaja

Post autor: kaem »

old_fan pisze:Rozpoczęcie trasy History World Tour w Pradze 1996 r.
Cześć Iza. My się powinniśmy znać.
old_fan pisze:miałm z kolezanka ogromny transparent który rozciągnełyśmy miedza sobą POLAND IS WAITING FOR YOU!
Chyba znam tę koleżankę...
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
Awatar użytkownika
eworrra
Posty: 279
Rejestracja: śr, 30 maja 2007, 18:02
Lokalizacja: Toruń

Post autor: eworrra »

Witam Cię Izo :)
Zazdroszczę Ci tych przeżyć :) A naprawdę bardzo rzadko czegoś zazdroszczę ;-)

BlackDimension pisze:sniły mi się koncerty Michaela
Hmmm...Mi ostatnio śnił się koncert MJ'a. Grał supermarkecie. :smiech:
Hey Joe, where you goin' with that gun in your hand?
Hey Joe, I said where you goin' with that gun in your hand?
I'm goin' down to shoot my old lady
You know I caught her messin' 'round with another man.
Huh! And that ain't too cool.
Awatar użytkownika
wikilovemj
Posty: 11
Rejestracja: wt, 10 cze 2008, 19:24
Lokalizacja: z Michaelowa ;p

Post autor: wikilovemj »

Hej!! Miło jest Ciebie powitac i czytac Twoje bardzo ciekawe wspomnienia ;-) japrosic opowiedz więcej!! ;-)
www.mjjackson.fora.pl ! Zapraszam serdecznie!
old_fan
Posty: 61
Rejestracja: sob, 22 mar 2008, 22:06
Lokalizacja: Kraków

Post autor: old_fan »

Witajcie trochę zeszło :-/

Tak, tak koncerty to ogromne przeżycie, ale spotkania z Michaelem tak na rogu ulicy lub nocne koczowania przed hotelem to tez nie lada emocje były.......
Rozpoczęcie trasy History przyjazd cała ekipa 2 dni wczesniej! oczywiście pierwsze kroki pod hotel w Pradze w którym mieszkał Michael.
I w tym miejscu zwsze emocje siegały zenitu, wszyscy stoimy przed hotelem atmosfera niesamowita, pełna napiecia setki oczu wlepione tylko w jedno okno ( hotel dość niski i było to chyba 6 pietro) więc wszystko jak na dłoni firanka w pkoju powoli zaczyna drgać i w tele można było zobaczyć sylwetkę Michaela, najpierw troszeczke uchylił oko i czekał na nasza reakcje a była ona jak wiadomo niesamowita skandowanie imienia okrzyki wielkiego uwielbienia i miłości......Ewidentnie droczył sie z nami..
Tłum szalał i wtedy Michael jednym ruchem ręki otworzy całe okno wychylił sie i zaczoł wymachiwac do nas recznikiem, najwidocznie rozochocony naszą żywą reakcją poleciał do pokoju po czy pokazał sie w okie z poduszka na której napisał duzymi literami I love you wszyscy bylismy zaskoczeni i starsznie szczesliwi. Po chwili Michael wyrzucił poduszke z okna tłum zaczoł łapać to co z tej poduszki zostało a zostało niewiele. Michael jak to Michael w ferworze zabawy oczywiście na tym nie poprzestał tym razem przyszła pora na maskotki zobaczyłam tylko jak stoi w dołoniach ze słoniem dość pokaźnych rozmiarów nie mogłam uwieżyc jak ów słoń wpadł prosto w moje ręce, oj były to dla mnie cięzkie chwile cały tłum ruszył zaczelismy wyrywac sobie z rak słonika chciałam z nim uciec ale niestety marne szanse na to były i jedyne co mi zostało z niego to kawałek trąby i zdjęcie które mi zrobiła kumpela zaraz po tej bitwie: zapłakana, rozczochrana z obłendem w oczach.
Nadszedł wieczór a na drugi dzien koncert oczywiście dla nas to sygnał ze nalezało powoli udac sie pod stadnion i tam długa noc która nas czekała pod barierkami przed stadionem rozdawali koce wiec jak ktos miał szczęscie mógł sie ogrzać ( niestety nie wszyscy) siedzielismy w kucki i ogrzewalismy ręce przy zapalonych swiecach nucąc piosenki Michaela. coraz blizej ranka tłum gestniał ludzie którzy przychodzili nad ranem nie mieli sznas na dobre miejsca przy barierkach, ale mieli wiecej siły żeby o nie zawalczyć. Pamietam ,ze około godz. 15 nagle zrobiła sie wrzawa i ktos krzykna Michael tu jest!!!!! cały tłum ruszyl barierki zostały przerwane, ochroniarze nie mieli zadnych szans, sama nie wiedziałam co sie dzieje ale dotarło do mnie, że oto sie zaczęła walka o dobre miejsca byłam w piatym rzędzie powoli zaczełam sie przedzierac dalej. Koncert miał sie zacząc z tego co pamietam około 20 było koło 18 jak moja walka sie skończyła i musiałam poprosic o wyniesienie byłam padnieta w rezultacie stałam w 2 rzedzie ale niestety to niebyło centrum sceny tylko z boku po prawej stronie. ale i tak widziałam wszystko kiedy pojawił sie Michael i usłyszałam i poczułam to znajome dudnienie muzyki w klatce piersowej byłam juz najszczęsliwszą soba na swiecie. A kolejna przygoda z Michaelem i kolejny koncert miał być jz za niecały rok ym razem udałam sie do Berlina a zaraz potem do Lipska. Pozdrawiam serdecznie
:happy: :happy:
Ostatnio zmieniony pn, 02 lis 2009, 23:31 przez old_fan, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
gryff
Posty: 30
Rejestracja: pn, 25 lut 2008, 16:47
Lokalizacja: Walbrzych

Post autor: gryff »

Witam na forum :dance:

Fajnie opowiedasz mam nadzieje ze bedzie wiecej tych streszczen japrosic

Bardzo proszę o edycję postów : ) --> siadeh_
Obrazek
old_fan
Posty: 61
Rejestracja: sob, 22 mar 2008, 22:06
Lokalizacja: Kraków

Post autor: old_fan »

Hej! cieszę sie że wam sie podoba!


Witaj Keam ;-)

Jesteś może z trójmiasta!?
a czy może masz na myśli Dominike? Pozdrawiam

EDIT
Kaem sorrki :-)

Bardzo prosze o edycje postów : ) --> siadeh_
Awatar użytkownika
madzia06
Posty: 176
Rejestracja: czw, 16 lip 2009, 1:34
Lokalizacja: Kraków

Post autor: madzia06 »

eh dzieki oldfan za wspaniałe,zapierające dech w piersiach wspomnienia..

Czytajac to wszytstko az cos sie w srodku we mnie działo,zazdrosc wymieszana z żalem,smutkiem i radoscia,masakra :( :surrender:

nie wiem czy jest sens sie powtarzac,ale naprawde bardzo żaluje ze urodzilam sie za pozno i nie było mi dane uczestniczyc w czyms TAKIM,cholernie Wam tego wszytskiego zazdroszcze :surrender:

probuje sobie wyobrazic co czulyscie jak widziałyscie Mike'a wskazujacego palcem na Wasz transparent..

old_fan pisze:oj były to dla mnie cięzkie chwile cały tłum ruszył zaczelismy wyrywac sobie z rak słonika chciałam z nim uciec ale niestety marne szanse na to były i jedyne co mi zostało z niego to kawałek trąby i zdjęcie które mi zrobiła kumpela zaraz po tej bitwie: zapłakana, rozczochrana z obłendem w oczach.
haha opadła mi szczeka jak to przeczytałam- ,ze z calego słonia zostala Ci tylko trąba :smiech: jejuu ale mialas szczescie,ja bym chciala miec chociaz kawalek ucha albo ogona,albo nawet pazura :surrender:

zdawalam sobie sprawe jak to wszystko (przed koncertem) musialo wygladac,jednak to co tutaj opisałas to jeszcze bardziej utwierdzilo mnie w przekonaniu ze Michael był niesamowitym czlowiekiem, jaki wplyw mial na ludzi,fanów- te siniaki na brzuchu,koczowanie na stadione cala noc,bitwa o barierki,ehh ale mi smutno,dlaczego nie było mi to dane?:( :mj:

pozdrawiam

btw. oldfan,sorry,ze sie tak zapytam..ale skad Was bylo stac na tyle koncertow,w tamtych czasach?-bilet,wyprawa,dojazd etc.? Kurde nie wiem czy moich rodzicow byloby stac wtedy zeby mi 'zafundowac' chociaz jeden koncert a co dopiero tyle,zreszta oni i tak go nie lubia wiec zawsze pozostawały (i pozostaja) mi jedynie marzenia. :surrender:

i tym smutnym akcentem zakoncze pisanie postu i pojde spac..
"Człowiek, który nie ma pasji, w moim prywatnym rankingu, jest trochę jak inwalida drugiej grupy." Kuba Wojewódzki

Obrazek
ODPOWIEDZ