Strona 2 z 4

: ndz, 23 gru 2007, 12:44
autor: majkelzawszespoko
słabe są wszystkie.
zawiodłem się.

: ndz, 23 gru 2007, 13:24
autor: Maro
Jeśli chce ktoś linka do pobrania to pisać na PW!

: ndz, 23 gru 2007, 13:42
autor: Tatiana.
od poczatku gdy uslyszalam z emj ma wspolpracowac z will i am'em [??] to bylam raczej pesymistycznie nastawiona.. cos mi tu nie pasowalo, chcialam sluchac genialnych oryginalnych kawalkow michaela a nie to, czego moge sobie sluchac 24h, wysatczy ze wlacze vive czy inne gowno..
teraz widze ze jest jednak cos gorszego-- will i am wcale nie jest tu najgorszy.. bylam przygotowana na niego, ale widzac fergie i pozostalych czuje smutek polaczony z zalamaniem.. naprawde moglby poprzestac na willu, on wbrew moim wczesniejszym odczuciom jest ok, ale, wiem ze sie powtarzam, fergie nie moge przebolec...

: ndz, 23 gru 2007, 15:37
autor: Xscape
Xscape pisze:Nie mam pojęcia czym Wy sie podniecacie. Dla mnie te mixy sa tak mdłe , że szkoda gadać. Po raz kolejny juz ( do czego zdążyłem sie przyzwyczaić) dostaje od Michaela miernote. Wyduszam z siebie resztki wiary co do nowej płyty...że bedzie dobra...choć w miare dobra.
majkelzawszespoko pisze:dobra skończ smucić. my lubimy remixy, Ty lubisz nową britney.
majkelzawszespoko pisze:słabe są wszystkie.
zawiodłem się.
:smiech:

Tak więc i Ty musisz się chyba przezucic na nową Britney. A nie pisałem że nie ma się czym podniecać.

: ndz, 23 gru 2007, 16:14
autor: K
diabeł tkwi w szczegółach więc poczekajmy na przecieki w jakości CD wtedy dostrzeżemy piękno tych remiksów :)
Pamiętam "You Rock My World" z KTU pierwsze wrażenia (jakość marna) były bardzo pesymistyczne, a jak usłyszałem w jakości CD to normalnie bomba :)

: ndz, 23 gru 2007, 16:59
autor: zu
Dlatego ja olewam i nawet nie wiem, o czym mówicie. Przyjdzie do mnie płyta (już zamówiłam! Thriller Deluxe + The Girl Is Mine + Ringle Billie Jean), to posłucham. Dla mnie przecieki w sieci to jest JEDNO WIELKIE NIEPOROZUMIENIE!!! Kto do tego dopuścił!

: ndz, 23 gru 2007, 17:30
autor: Xscape
A ja sie nie zgadzam z Wami. Fakt faktem przecieki marnej jakości ale ja nawet po tak marnej jakości potrafie stweirzdić czy piosenka bedzie mi sie podobała. Akurat te piosenki dla mnie są strasznie nijakie. Jeśli komuś się podobaja to poraz kolejny musze komuś pozazdrościć. W sumie nie będe specjalnie tego przeżywał. Czekam cały czas na cos naprawde nowego i mam nadzieje ze choc nowa pisoenka mnie połamie. Remixy willa niczym mnie nie zaskoczyły. W skali od 1 do 10 dałbym im 3.

: ndz, 23 gru 2007, 17:46
autor: Nancy
Oczywistym jest, że nikt ani nic nie jest w stanie udoskonalić tych perełek z wydania oryginalnego. To prawdziwe arcydzieła, którymi jesteśmy przesiąknięci i zawsze podczas odsłuchów ich w jakiejkolwiek zmienionej wersji to te oryginały będą nasuwać się nam w naszej podświadomości. Jednak moim skromnym zdaniem to wielki pozytyw, że zostają one na nowo przedstawione młodemu pokoleniu choćby w tej zmienionej wersji, która dla wielu będzie tą gorszą, ale w jakimś tam odsetku młodych obudzi żyłkę zainteresowania oryginałami a co za tym idzie samym Michaelem Jacksonem. I nie wydaje mi się żeby to było złe posunięcie. A jeśli naprawdę się nie spodobają to odejdą w cień i nic takiego się nie stanie. Przecież nie ujmą one nic oryginałom, które i tak zawsze będą `wielkie`.
Wiem, że mogę zostać źle zrozumiana ale muszę podzielić się z Wami tym faktem, iż ta nowa wersja Billie Jean naprawdę do mnie trafiła. W jakim stopniu i jakie emocje odczuwam słuchając tej zmienionej wersji pozostawię dla siebie, ale naprawdę nie żałuję, że takowa powstała.

: ndz, 23 gru 2007, 20:37
autor: Dominika55
zu pisze:Dla mnie przecieki w sieci to jest JEDNO WIELKIE NIEPOROZUMIENIE!!! Kto do tego dopuścił!
zgadzam sie w 100% . Równiez wole poczekac do 18 stycznia na oryginalny krązek :) a nie przebierac w internecie i słuchac czegos co moze nie byc pewne tzn w pełni prawdziwe.

: ndz, 23 gru 2007, 20:49
autor: K
mówisz jakbyś siędopiero urodziła. Przecieki były są i będą tak jak z Invincible i wcześniejszymi tak z kolejnym następnym albumem zwałaszcza Michaela Jacksona.

: ndz, 23 gru 2007, 20:55
autor: zu
Drogi K, nie wymądrzaj się tak. Ja np mam internet dopiero od kilku miesięcy i nie mam pojęcia o jakichś przeciekach z invincible. I Dominika55 też może nie wiedzieć. A nawet jak się wie o takich sprawach, to czy nie można mieć własnego zdania? I z zasady nie słuchać beznadziejnej jakości przecieków? Gdyby ludzie tego nie słuchali, nikt nie miałby interesu, żeby wykradać czyjąś ciężką pracę ze studia!

Poczekam, aż przyjdzie paczka. To będzie cudna chwila.

: ndz, 23 gru 2007, 23:21
autor: hubertous
Ja sam w sumie nie wiem co sądzić o przeciekach... Dobrze, że da się posłuchać, czego można będzie się spodziewać na albumie, ale znowu jest to taka sama kradzież muzyki jak kradzież CD-ka z półki sklepowej...
Tak więc moje nastawienie do takich "przecieków" jest w tym momencie neutralne.

: ndz, 23 gru 2007, 23:51
autor: eworrra
KWASNA pisze:JA mam nadzieje że będą tam śladowe ilości Will. i am'a i Akona
Ja również
/Boże broń MJ'a przed nimi.../
majkelzawszespoko pisze:słabe są wszystkie.
zawiodłem się.
Witam w klubie "Zawiedzionych".... :-/ ;-)

: pn, 24 gru 2007, 14:58
autor: Dominika55
Wydaje mi sie ze jesli jest sie prawdziwym FANEM to nie powinno sie jeszcze bardzej rozpowszechniac przecieków ! ... czyz nie ? :)

: pn, 24 gru 2007, 20:04
autor: Pank
Dominika55 pisze:Wydaje mi sie ze jesli jest sie prawdziwym FANEM to nie powinno sie jeszcze bardzej rozpowszechniac przecieków ! ... czyz nie ?
Nie. Bo kim jest ten 'prawdziwy fan'? Maro czy Schmittko na pewno nie stracili przez rozsyłanie tu na forum przecieków czegokolwiek z swego fanowania. Osoba, która zamieściła przecieki jako pierwsza na świecie, może wcale nie być wielbicielem Michaela. A skoro utwory trafiły już do youtube'a, nikt tego ukrywać nie będzie - nic złego w zamieszczaniu linków do nich, jeżeli są w marnej jakości, nie ma. Możemy co najwyżej je zignorować i czekać do oficjalnej premiery. Co innego gdyby ktoś zaraz zaczął nam zamieszczać publicznie na forum wysokiej jakości pliki zgrane tak, że płyta jeszcze ciepła. :>

A remixy jak remixy - te, które w ogóle mi się podobają, wymienić można na palcach dwóch rąk. Te też nie wprawiły mnie w osłupienie. Zdecydowanie największą zaletą większości z nich jest przerabianie innych wersji znanych nam utworów - a więc dema The girl is mine, P.Y.T. i nowszej wersji Wanna be startin' somethin' - czas pokaże czy rzeczywiście wokale Michaela zostały nagrane na nowo. Z kolei Beat it nie jest raczej utworem dla Fergie.