: czw, 23 sie 2007, 18:17
Też tak sądzę, ale mam nadzieję, że to NIE JEST żaden przeciek z planowanej płyty. Bo jeśli Michael wyskoczy z takim "łubudubu" to ja wysiadamNie ma się co oszukiwać, ten oto fragment jest na bardzo niskim poziomie, według mnie w takim stylu nia ma miejsca dla wokalu Jackosna.
Mnie się przypomina sytuacja dość niedawna, kiedy to Bjork nagrywała piosenki z Timbalandem. Większość fanów kręciła nosem, że komercja, że pewnie hip-hop, że to już nie ta sama artystka. Premiera Volty dawno już za nami... a fani zdają się być bliżsi euforii niż narzekaniom, słysząc utwory stworzone wraz z tym producentem.Ja nie wiem na co wy liczycie po współpracy z Will.i.amem : |
O takie wypowiedzi mi chodzi (wybacz Małgosiu, musiałam się posłużyć przykładem)Chodzi mi o sam fakt że niektórzy chcieliby starego Michaela, kolejne Billie Jean & Smooth Criminal. Wszystkie wypróbowane już kiedyś chwyty, żeby było bezpieczniej bo wtedy płyta spodoba się na 100%. Zastanawiam się na co oni liczą po współpracy z Williamem, bo kontynuacji poprzednich krążków już raczej nie zobaczymy.Ten skrawek piosenki to mi się wydaje taki w ogóle nie Majkelowy. Może się nie znam, ale to nie jego styl...
nie musi być to kopia Off The Wall czy BAD żeby to była płyta dobra lub nawet lepsza niż poprzednie.Sugar pisze:(niewykonalne)
Dokładnie. Wyjęłaś mi to z ust. Ja zazwyczaj mam takie wrażenie, jakby wszyscy czekali na "Thriller 2" Kolejne 100 mln. sprzedanych płyt, a najlepiej 200 mln. Hit jak Billie Jean i trasa koncertowa conajmniej na 2 lata. Przecież to jest nie wykonalne. Michael zrobił już wystarczająco dużo, że nie musi wracać na pierwsze listy przebojów (przynajmniej dla mnie). Tak nie lubiane Invincible jest dla mnie drugim ulubionym albumem po HIStory. Nie uważam, żeby odstawało jakimś poziomem od reszty. Tylko po prostu to inny klimat, niż Off the Wall. Może to mój klimat i tyle. Nie uważam, że każdy powinien to lubić, bo każdy ma swoje zdanie i ja to szanuję. Jak patrze na ten temat to mam wrażenie, że tylko ja się cieszę, że MJ współpracuje z Will.I.Am'em i jakby ten fragment okazał się początkiem jego singla to tylko ja bym się cieszyłaSugar pisze:Chcieliby drugie Off the wall albo Bad (niewykonalne)
OChodzi mi o sam fakt że niektórzy chcieliby starego Michaela, kolejne Billie Jean & Smooth Criminal. Wszystkie wypróbowane już kiedyś chwyty, żeby było bezpieczniej bo wtedy płyta spodoba się na 100
Poczekaj,poczekaj. Może źle napisałam, fakt. Ja wcale nie oczekuje od Michaela żeby jego dalsze piosenki były w stylu Billie Jean albo SC, nie. Nie mam nic przeciwko żeby Michael współpracował z Will.I.am'em, bo w gruncie rzeczy nawet lubię jego muzyke. A co do Shadow to się trochę pośpieszyłam. Jak usłyszę tą piosenkę w całości to wtedy dopiero postaram się obiektywnie ją ocenić.Sugar pisze: O takie wypowiedzi mi chodzi (wybacz Małgosiu, musiałam się posłużyć przykładem)Chodzi mi o sam fakt że niektórzy chcieliby starego Michaela, kolejne Billie Jean & Smooth Criminal. Wszystkie wypróbowane już kiedyś chwyty, żeby było bezpieczniej bo wtedy płyta spodoba się na 100%. Zastanawiam się na co oni liczą po współpracy z Williamem, bo kontynuacji poprzednich krążków już raczej nie zobaczymy.
A Shadow wydaje mi się w `stylu` Michaela.
Uważam dosłownie tak samo. Uwielbiam Invincible, choć jest inne niż pozostałe płyty Michaela. Mogę słuchać jej na okrągło i mi się nie nudzi.Chocolate pisze:Tak nie lubiane Invincible jest dla mnie drugim ulubionym albumem po HIStory.
Próbuję unikać "dem z nowej płyty MJ'a" bo po pierwsze: Demo to demo... nie dokończone i nie ma tego czegoś ;] A po drugie: nie wiadomo w 100% czy to na pewno utwór MJ'aPank pisze:Mnie się przypomina sytuacja dość niedawna, kiedy to Bjork nagrywała piosenki z Timbalandem. Większość fanów kręciła nosem, że komercja, że pewnie hip-hop, że to już nie ta sama artystka. Premiera Volty dawno już za nami... a fani zdają się być bliżsi euforii niż narzekaniom, słysząc utwory stworzone wraz z tym producentem.
Ja bym się cieszyła z Tobą ;D Takie fajne te 42 sekundy... Spodobały mi sięjakby ten fragment okazał się początkiem jego singla to tylko ja bym się cieszyła
Małgosiu, zacytowałam Ciebie bo byłaś pod ręką ;D Widzę co piszą na chacie i na forum, często powtarzają że jeśli cały album będzie taka jak ta niecała minuta Shadow to strasznie się rozczarują i nie kupią płyty. A ja wtedy odpowiadam: Nie wiem na co liczycie po współpracy z Williamem. Takie trochę z igły widły teraz wyszły, mi chodzi po prostu o to że ta płyta będzie zupełnie INNA, a na powrót starego Michaela nie ma co liczyć.Małgosia pisze:Poczekaj,poczekaj. Może źle napisałam, fakt. Ja wcale nie oczekuje od Michaela żeby jego dalsze piosenki były w stylu Billie Jean albo SC, nie. Nie mam nic przeciwko żeby Michael współpracował z Will.I.am'em, bo w gruncie rzeczy nawet lubię jego muzyke. A co do Shadow to się trochę pośpieszyłam. Jak usłyszę tą piosenkę w całości to wtedy dopiero postaram się obiektywnie ją ocenić.
Ja o tym wiem ; )BillieJean pisze:nie musi być to kopia Off The Wall czy BAD żeby to była płyta dobra lub nawet lepsza niż poprzednie.