Strona 2 z 10
: sob, 07 lip 2007, 23:35
autor: 777
LittleDevil pisze:Poza wyzej wymienionym brakiem intro do I Just Can't Stop na plycie Bad nie zauwazylam zadnej roznicy.
No to więc wyjaśnię Wam zagadkę
1 edycja albumu była na vinylu:
- I Just Can't Stop Loving You -posiada intro MJ
- Smooth Criminal -w swoim intrze posiada oddech MJ (że tak się wyrażę)
- brak Leave Me Alone
1 edycja albumu na CD:
- I Just Can't Stop Loving You -posiada intro MJ
- Smooth Criminal -w swoim intrze posiada oddech MJ
- 11 utwór Leave Me Alone
Na dyskach zachowane jest stare logo EPIC
Edycja USA (nie wiem tylko czy 1 czy 2 ):
- I Just Can't Stop Loving You - nie ma intra MJ
- Smooth Criminal w swoim intrze posiada oddech MJ
- 11 utwór Leave Me Alone
Na dyskach zachowane jest stare logo EPIC
Edycja na Europę wydanie późniejsze czyli Logo Epic przedstawiające 3 dyski przekreślone linią:
- I Just Can't Stop Loving You - nie ma intra MJ
- Smooth Criminal w swoim intrze nie ma oddechu MJ
- 11 utwór Leave Me Alone
i taka wersja jest do dziś.
Jedyny ewenement to przy singlu Black Or White:
Nr kat.: EPC 657598 2
Kod kreskowy: 5099765 759822
Wydawnictwo: 1991 Epic / Sony, Made in Austria
1. Black Or White 3:22
2. Black Or White (Instrumental) 3:22
3. Smooth Criminal
-na początku Smooth Criminal wraz z biciem serca jest oddech MJ.
: ndz, 29 lip 2007, 8:42
autor: Michael_fan
No patrzcie, a ja bardzo długo zastanawiałam się, dlaczego w tekście piosenki (w Bad Special Edition) mam to intro, a na płycie już nie. Widzę, że gramofon z piwnicy na coś się jednak przyda. Wrócę do domu, to przeprowadzę dochodzenie. Zbadam też Smooth i dam znać.
: pn, 27 sie 2007, 0:22
autor: Speed Demon
Pora na taką dłuższą recenzję płyty, "Bad" na rentgenie;)
Z albumem MJ miał na pewno pewien problem - jak pobić coś takiego jak "Thriller"? Myślę, że od początku wiedział, że drugiej takiej płyty już nie wyda - nie starał się więc dorównać poprzednikowi, lecz odkryć coś nowego.
1. Bad
Otwarcie zapowiada już znakomitą płytę. MJ nie odbiegł od swojego stylu, lecz odnalazł z nim coś nowego. Mieszanka popu, jazzu i funky, ze znakomitym solem Grega Phillinganesa. Dodatkowo po prostu niesamowite wykonania na trasie Bad - MJ wokalnie przechodzi samego siebie.
2. The Way You Make Me Feel
To już swego rodzaju muzyczna nowość na płycie, niby nadal ten sam styl MJa, a jednak dużo bardziej popowy. Nie mniej jednak - MJ pokazuje, że jest naprawdę znakomitym kompozytorem i wokalistą. A słynna linia basowa (?) wpada w ucho już po paru sekundach.
3. Speed Demon
To chyba najsłabszy numer na płycie, ale mimo wszystko nadal świetny. Rytm zwrotki zdaje się być nieco męczący, jednak tu pojawia się ten falset MJa, który bardzo lubię (później np. w "In the closet"). Efekty dźwiękowe szybkich samochodów - ewidentnie dodają numerowi klimatu. Czy ktoś wie, skąd zainteresowanie MJa w szybkiej jeździe? (kojarzy mi się ze Speed Kingiem;)
4. Liberian Girl
Ten utwór to coś naprawdę niesamowitego. Za każdą nutą ukryta jest tajemnicza "Liberian Girl", która przemawia co jakiś czas w suahili (przepraszam, tak się pisze?;). Afrykańsko-popowy nastrój, znakomite wyciszenie po szybszym początku płyty, niezapomniana melodia...
5. Just Good Friends (ft. Stevie Wonder)
Pierwszy duet na płycie (pomijając narzecze afrykańskie w utworze poprzednim), tak jak duet z Paulem na "Thrillerze" - dialog między wokalistami. Wokal Steviego - zawsze uwielbiałem. Michael wcale nie jest słabszy i obaj panowie wokalnie współgrają idealnie, że aż z początku miałem problemy z odróżnieniem kto kiedy śpiewa. "Baby loves me..." - za każdym razem gdy słyszę ten refren - tzw. "ciary".
6. Another Part Of Me
Kolejny jeszcze bardziej "spopowaciały" utwór na płycie, który uwielbiam. MJ powoli kieruje się w kolejny zakamarek swojego wokalu, który tutaj dopiero rozwija (śpiewając moment "You're just another part of me"), a który apogeum osiągnie później - m.in. na "D.S." czy "Scream". No i znakomicie zmontowany teledysk z wersją live. Super!
7. Man In The Mirror
Klasyczny epos muzyczny Michaela, chyba jeden z najbardziej docenianych tekstowo. Nie da się ukryć, że zapada w pamięć. Plus chyba pierwsze użycie chóru, co będzie się zdarzało i na innych płytach. I Siedah Garrett współodpowiedzialna za utwór. Czysty geniusz.
8. I Just Can't Stop Loving You
Coś jakby duet z "She's out of my life". Na początku nie darzyłem sympatią, potem coraz bardziej się przekonywałem. Moim zdaniem Siedah Garrett jest takim samym bohaterem tego utworu jak MJ. Miły optymistyczny akcent, przed ciemniejszym zakończeniem albumu.
9. Dirty Diana
No i doczekaliśmy się czegoś rockowego. Steve Stevens kojarzony z Billym Idolem sprawia, że MJ staje się hardrockowym wokalistą, który przypomina mi tutaj bardzo mocno Iana Gillana z DP - poprzez falsetowe "C'mon!". I ten przejmujący tekst o groupies - później, później, coraz mniej takich "dorosłych" tematów w twórczości Mike'a. Gitara - majstersztyk, uwielbiam również momenty rosnącego napięcia, eksplozji i natychmiastowego wyciszenia.
10. Smooth Criminal
Zakończenie płyty, które poziomem (moim zdaniem) dorównuje poprzednikowi ("Thrillerowi"), z doskonałym wokalem MJa, świetną, po prostu świetną linią basową i funkcjami. Uwielbiam każdą część - od zwrotki, przez powtarzane "Annie are you ok?" i refren, aż po zaakcentowane "Smoooooth criminal". Utwór, który sprawił, że garnitur stał się legendą. Idealne zamknięcie płyty "Bad".
Pozdrawiam tych, którzy przeczytali;)
Speed Demon
: pn, 27 sie 2007, 10:50
autor: hubertous
Speed Demon pisze:Z albumem MJ miał na pewno pewien problem - jak pobić coś takiego jak "Thriller"? Myślę, że od początku wiedział, że drugiej takiej płyty już nie wyda - nie starał się więc dorównać poprzednikowi, lecz odkryć coś nowego.
Ja bardzo chętnie nie zgodzę się z tym twierdzeniem. Wg mnie album "Bad" jest lepszy od albumu "Thriller"... Cokolwiek o tym sądzicie. Jest lepszy, ponieważ jest dojrzalszy, twardszy i ma ten swój niepowtarzalny klimat. MJ nie zawracał sobie głowy tym, jak pobić Thrillera, tylko po prostu robił swoje, przy okazji "ujarzmiając" nowe brzmienia (Dirty Diana, Smooth Criminal) i wyszło mu to na dobre, ponieważ wg mnie nawet pobił swojego genialnego poprzednika!
: pn, 27 sie 2007, 11:08
autor: majkelzawszespoko
hubertous pisze:Ja bardzo chętnie nie zgodzę się z tym twierdzeniem. Wg mnie album "Bad" jest lepszy od albumu "Thriller"... Cokolwiek o tym sądzicie. Jest lepszy, ponieważ jest dojrzalszy, twardszy i ma ten swój niepowtarzalny klimat.
dla mnie Thriller jest płytą doskonałą w każdym calu i nie ma na niej słabego punktu. każda inna pyta wg mnie ma taki punkt. im dalej w las, tym więcej 'słabych' kawałków.
: pn, 27 sie 2007, 19:21
autor: Speed Demon
majkelzawszespoko - zgadzam się. Agaa- "Smooth" kończy płytę, "Leave me alone" zostało dodane na edycji specjalnej - a płyta, to płyta - liczy się lista utworów w momencie premiery:)
: pn, 27 sie 2007, 19:33
autor: Arnie60
Jak mogło być dodane Leave me alone tylko na edycji specjalnej skoro teledysk do tej piosenki wyszedł chyba w 1989 ta piosenka jest też na ,,zwykłej'' płycie na 11 miejscu
: pn, 27 sie 2007, 19:38
autor: Speed Demon
Nie, nie jest na zwykłej płycie - teledysk do "Leave me alone" powstał chyba na potrzeby "Moonwalkera", natomiast utwór ten to singel do "Bad", który nie znajdował się na albumie.
: pn, 27 sie 2007, 19:42
autor: Arnie60
Na wikipedii pisze że jednak na oryginalnej ścieżce było Leave me alone
link
http://en.wikipedia.org/wiki/Bad_%28album%29
: pn, 27 sie 2007, 19:46
autor: Speed Demon
Jackson originally wanted the album to be a multiple-disc set with 30 tracks in all. However, Quincy Jones cut it down to 10 tracks and made it a single-disc LP. The CD release contained an extra track, "Leave Me Alone".
Jackson chciał, aby album był wielopłytowy i zawierał 30 utworów. Jednak Quincy Jones skrócił go do 10 kawałków i uczynił z niego pojedynczy Long Play. Wersja CD zawiera bonus "Leave Me Alone".
Napisane jest absolutnie odwrotnie, proszę czytać ze zrozumieniem:)
: pn, 27 sie 2007, 19:57
autor: Arnie60
przecież my tu oceniamy płyty cd
: pn, 27 sie 2007, 20:04
autor: Speed Demon
Arnie60 pisze:przecież my tu oceniamy płyty cd
Nigdzie tak nie ma napisane. Oceniamy album "Bad" - album "Bad" miał premierę w roku 1987 - to jest jedyny album "Bad" Michaela Jacksona jaki istnieje - wszystkie inne dodane do niego utwory w poźniejszych edycjach to tylko i wyłącznie bonusy. MJ nie ma osobnej dyskografii CD i winylowej. Bo co wtedy się stanie? Jakiś muzyk wydał kiedyś średnią płytę, ale na edycji cd pojawi się na niej 5 nowych świetnych kompozycji - album ze średniego robi się znakomity.
: pn, 27 sie 2007, 20:35
autor: Agaa
bez kłótni,zwracam honor,ja mam CD,w pierwszym poscie tematu jest również 11 kawałków,więc zrozumiałe,że myslalam,ze leave me alone konczy album
: pt, 28 gru 2007, 21:32
autor: kaem
28 grudnia 2007 w demokratycznym głosowaniu fani tegoż forum w
tym temacie uszeregowali piosenki z albumu
BAD od najniżej do najwyżej przez nich cenioną. Oto wyniki:
11. Just Good Friends
10. Speed Demon
9. I Just Can't Stop Loving You
8. Leave Me Alone
7. Another Part Of Me
6. The Way You Make Me Feel
5. Man In The Mirror
4. Bad
3. Liberian Girl
2. Dirty Diana
1. Smooth Criminal
Poniżej można komentować wyniki.
: pt, 28 gru 2007, 21:50
autor: Speed Demon
W każdym forumowym "Najsłabszym ogniwie" jestem zadowolony tylko z wyniku - "They don't care about us", "Billie Jean", "Smooth Criminal", "Don't stop 'til you get enough" - są dla mnie najmocniejsze na danych płytach (ok, może ewentualnie pomijając nieziemskiego Thrillera). Ale największą wartością tych forumowych zabaw jest to, że możesz się dowiedzieć, że nagle utwór, który uważasz za genialny ("The Lady In My Life" bądź "2 Bad") okazuje się jak najbardziej znienawidzony przez resztę. I o to głównie chodzi - o ścieranie się zdań na temat muzyki Michaela Jacksona.
Jeśli jeszcze każdy typowałby z sensownym wyjaśnieniem - to by było super:)