: czw, 20 cze 2013, 21:19
Super by było. ;) Ja jestem na TAK 

Olekx pisze:nO JASNE, bo to musi przyjść 20 osób
no cóż chyba mam inne podejście w tej kwestii,nie zgadzam się z takim argumentem,dla mnie taka postawa jest śmieszna,jak można mówić o chęci poznawania na żywo fanów MJ jeżeli w momencie gdy takowa szansa się pojawia ktoś chowa głowę w piasek i boi się spotkać,bo potrzebuje do tego minimum "20-tu" innych fanów, w moim odczuciu nie o ilość tu powinno chodzić,jeżeli jest dojrzałość oraz chęć prawdziwej integracji z kimś dzielącym wspólne zainteresowania muzyczne, to wówczas poznanie chociażby jednego innego fana jest czymś bardzo fajnym, no chyba, że ktoś szuka "dużej biby', ale nawet i to nie zawsze przekonuje do spotkań,sam kiedyś zapraszałem fana MJ z Płocka na Mjowisko, niby tak mu zależało na integracji etc. ale na gadaniu się skończyło,możliwe, że bierze się to ze wstydu lub strachu,zwłaszcza jeżeli jest się z małego miasta,w końcu bezpośrednie spotkanie z kimś na żywo różni się od pisania w świecie wirtualnym, nie neguję tego, tylko jak pisałem wcześniej śmieszy, że ludzie, którzy często w internecie "głośno mówią", jak to szukają wspólnych spotkań nie wykazują najmniejszej inicjatywy w momencie gdy faktycznie rysuje się takowa szansa w realuMichael mckellar pisze:Szybko się ogarnąłeś. Na początku trzeba zebrać chętnych, bo jeśli ich nie ma to co za sens organizować. Rzuciłem luźny pomysł, myślałem, że więcej osób będzie zainteresowanych a nie w sumie 4.
Z mojej strony to była ironia ;) Ja nie boję się spotkać - Ja lubię poznać kogoś, kogo kręci to samo - Bo jest to bardzo fascynujące, kiedy masz takie coś wspólnego. Dla mnie mogą być 3 osoby, dwie, jedna - mi bez różnicy. Ale nie można liczyć, że przyjdzie Ci 20 osób i każdy będzie myślał jak Ty. Jak otrzymałem wiadomość od jednego z użytkowników z tego forum:SunsetDriver83 pisze:Olekx pisze:nO JASNE, bo to musi przyjść 20 osóbno cóż chyba mam inne podejście w tej kwestii,nie zgadzam się z takim argumentem,dla mnie taka postawa jest śmieszna,jak można mówić o chęci poznawania na żywo fanów MJ jeżeli w momencie gdy takowa szansa się pojawia ktoś chowa głowę w piasek i boi się spotkać,bo potrzebuje do tego minimum "20-tu" innych fanów, w moim odczuciu nie o ilość tu powinno chodzić,jeżeli jest dojrzałość oraz chęć prawdziwej integracji z kimś dzielącym wspólne zainteresowania muzyczne, to wówczas poznanie chociażby jednego innego fana jest czymś bardzo fajnym, no chyba, że ktoś szuka "dużej biby', ale nawet i to nie zawsze przekonuje do spotkań,sam kiedyś zapraszałem fana MJ z Płocka na Mjowisko, niby tak mu zależało na integracji etc. ale na gadaniu się skończyło,możliwe, że bierze się to ze wstydu lub strachu,zwłaszcza jeżeli jest się z małego miasta,w końcu bezpośrednie spotkanie z kimś na żywo różni się od pisania w świecie wirtualnym, nie neguję tego, tylko jak pisałem wcześniej śmieszy, że ludzie, którzy często w internecie "głośno mówią", jak to szukają wspólnych spotkań nie wykazują najmniejszej inicjatywy w momencie gdy faktycznie rysuje się takowa szansa w realuMichael mckellar pisze:Szybko się ogarnąłeś. Na początku trzeba zebrać chętnych, bo jeśli ich nie ma to co za sens organizować. Rzuciłem luźny pomysł, myślałem, że więcej osób będzie zainteresowanych a nie w sumie 4.
Szanuję go za szczerość, ale przesada. Bo ktoś nie ma takiego samego toku myślenia, jak on? Każdy ma inne podejście do pewnych spraw. Porażka.Sorry za szczerość ale z tobą nie mam przyjemności się spotykać. Myślę że wiesz o co mi chodzi. Delikatnie mówiąc mamy inne podejście do niektórych spraw.
więc kto wie,może jednak dojdzie kiedyś do spotkania fanów MJ z Płocka, a i Mjowisko już niedługoOlekx pisze:[Z mojej strony to była ironia ;) Ja nie boję się spotkać - Ja lubię poznać kogoś, kogo kręci to samo - Bo jest to bardzo fascynujące, kiedy masz takie coś wspólnego.