Margareta pisze:Ton tej jego wypowiedzi tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że ten facet kłamie. A plucie na rodzinę Michaela (cokolwiek by o niej pomyśleć) jest dla mnie niesmaczne mimo wszystko. Wydaje mi się, że gdyby miał czyste sumienie, jego oświadczenie wyglądałoby zupełnie inaczej. A tutaj mamy atak na innych ludzi, agresję, napastliwy ton wypowiedzi. Ewedentnie winny się tłumaczy.
Znów się z Tobą zgadzam w 100%. Jeśli nie ma się argumentów, zaczynają się ataki personalne - proste. A najlepsze, że koleś o wszystkie wątpliwości obwinia Jacksonów, to jest śmieszne. Nie darzę ich sympatią, ale czy to ich wina, że piosenki brzmią co najmniej podejrzanie? 99% osób, które teraz uważają piosenki Cascio za fake'i, nie wierzyło słowom rodziny aż do premiery BN, więc o co tu w ogóle chodzi? Nonsens.
You can say that he sounds different, your right, different studio, different equipment, different point in time in michaels life!
Nagrywał w różnych studiach na całym świecie, w różnym czasie, korzystał z różnego sprzętu, a nigdy nie było problemów z identyfikacją. FAIL.
all the producers who worked with him like quincy jones, bruce swedien, teddy riley all say its him so who is claiming its fake??
W oświadczeniu od the MJ Estate nie było słowa o Jonesie. Czyżby pan Cascio zmyślał? Bardzo możliwe.
mateu1 pisze:Quincy Jones. Nie wyobrazam sobie zeby ten czlowiek klamal! riley swedien nie wiem ale QUNICY?! no way

Kiedy Michael umarł, Quincy Jones w wywiadzie powiedział, jak to MJ nie chciał być czarny i łykał tabletki, żeby zmienić karnację. Nie wspomnę o tym, że w czasie procesu QJ dystansował się od MJ i mówił, że łączyła ich tylko praca. Nie byłabym taka pewna, czy byłby szczery w jakiejkolwiek kwestii.
Detox pisze:
Zastanówcie się ,jeżeli te piosenki naprawdę byłby nagrywane przez telefon i odzyskane z sekretarki wyobraźcie sobie tego jakość. Nawet jak już się oczyściło szumy to z pewnością były spadki głosu albo momentalne zaniknięcia - wystarczyło ,że Michael oddalił słuchawkę o 1 milimetr.
Plotka z The Sun. A poza tym Cascio mówi wprost o studiu. Pozwolę sobie zacytować jeszcze raz:
You can say that he sounds different, your right, different studio, different equipment, different point in time in michaels life!
Podsumowując, jeśli Cascio chce być brany poważnie, powinien nauczyć się języka angielskiego albo chociaż poprosić kogoś o poprawienie tekstu. I jego narodowość nie jest żadnym usprawiedliwieniem, bo jakoś miliony ludzi mogły się nauczyć.
Poza tym co to są za argumenty, znowu słowo przeciwko słowu, ZERO dowodów. Słowo nie jest żadnym dowodem, na pewno nie dla tych, którzy ufają swoim zmysłom i tylko im. Napisać coś czy powiedzieć może absolutnie każdy.