one_more_chance pisze:Nie mam nic do niego ale chłopak jest zbyt pewny siebie i myślę że to go w pewnym momencie zgubi
Dziwne, dlaczego w Polsce uważa się, że powinno sie być cichym, skromnym. Dlaczego Michał ma udawać, skoro jest taki jaki jest, przebojowy, nastawiony na sukces i bawi się swoim imagem, występ to jego zywioł, to dlaczego ma to tłumić?
Dlaczego wciąż się uważa, że trzeba mówić: Nie, ja nie wygram, bo ja to jestem taka mała, szara myszka, przyszedłem tylko tak sobie do telewizji, nie wiadomo po co...
A co do Gienka
agusiaa_w pisze:Gienek - to jest gość do bólu prawdziwy, nie zblazowany
Nie zblazowany? Boże, ja już nie mogłam wytrzymać, jak po każdym występie uciszał publiczność! A w ostatnim odcinku, to on chyba był na jakichś prochać, bo oczy miał zamglone, jakoś dziwnie latające, jakby razem z Maleńczukiem coś sobie zapalił. Z resztą w poniedziałek na Onecie czytam tytuł: Gienek założył się o flaszkę czy wygra program. No tak, Michał to by się pewnie założył o jakąś bluzkę, a Gienek, to tylko o flaszkę. I to jest ta jego prawdziwość. Kupi działkę za kasę z X Factora i tyle o nim usłyszymy, a Michał już powiedział, ze przeznacza pieniądze na realizację koncertów.
Poza tym w Michale jest coś Michaelowego - ta kobieca estetyka połączona z męską żywiolowością, kiedy jest na scenie.
No i chyba zdjęcie wszystkim znane pt Kto tu wygląda na zwycięzce:
No i taka jest nasza tradycja, że zawsze ci drudzy są prawdziwymi wygranymi (Brodka, Bednarek)