Kilka fotek Slasha...
: ndz, 15 kwie 2007, 20:35








yey fajna piosenka. W radyjku dzisiaj rano ją słyszałam.SUNrise pisze:btw. powracając do tej piosenki Summer Wine
http://www.youtube.com/watch?v=jrz2trs_PlU - jeśli ktoś nie widział clipu to niech obejrzy ;)
A gdzie tam obrośnięty? :] Ja wam powiem moją teorię. Zarośnięty to taki z kilku(nasto) dniowym zarostem na całej twarzy, albo nierównomiernie ogolony, jak bbf bardzo często, co wygląda niechlujnie do potęgi (zwłaszcza u brunetów). Mnie to odrzuca na widok takiego "zarośniętego" faceta. A Ville? Ville to ma pięknie wypielęgnowaną bródkę :], a na reszcie buźki jest ogolony jak trzeba. Sama słodycz patrzeć na niego. (Choć bez bródki - w ogóle - wygląda jeszcze ładniej)ville pisze:On mi się podoba w teledysku z Natalią Avelon "Summer Wine" - jest taki obrośnięty :]
no, c'mon. Gdzie Twoje wierne motto - Chcieć to móc :]SUNrise pisze:A, a propos łączenia HIMu z Metallicą, to 10 lipca w Oslo, 12 lipca w Stockholmie i 15 w Helsinkach HIM będzie grał jako support przed Metallicą.
Ech, chciałabym na tych koncertach być...
Ładnemu we wszystkim ładnie :]ewa pisze:Sama słodycz patrzeć na niego. (Choć bez bródki - w ogóle - wygląda jeszcze ładniej)
Ville sam mówi o sobie, że jest biseksualny.ewa pisze:jeszcze zapytam, jakiej orientacji seksualnej jest ville, bo widziałam już wiele zdjęć, na których całował się z facetami, a jeszcze żadnego, na którym całowałby się z dziewczyną. Pytam oczywiście z czystej ciekawości :]
Tu Ville wygląda jak pirat z Karaibów
Motto uciekło. Wiesz... po prostu czasem czuję się zmęczona, a innym razem dopada mnie zwątpienie, i wtedy potrzebuję kogoś, kto mnie kopnie porządnie w tyłek i przywróci do równowagi. Dziękuję :)ewa pisze:no, c'mon. Gdzie Twoje wierne motto - Chcieć to móc :]SUNrise pisze:A, a propos łączenia HIMu z Metallicą, to 10 lipca w Oslo, 12 lipca w Stockholmie i 15 w Helsinkach HIM będzie grał jako support przed Metallicą.
Ech, chciałabym na tych koncertach być...
o dzięki! Normalnie wszystko zrozumiałamewa pisze: http://www.youtube.com/watch?v=rmunfTSdwlc&NR=1 wywiadzik Ville Valo - Provinssirock interview 2004.
No przecie_sz, już kiedyś mówiłam Ci, że to kaszkiet, a nie beret. Jestem ze wsi, to się znam na takich rzeczach xD
bosz...Ville całujesz się jak babcia
Zdecydowanie nie tylko Ty. Tzn. nie są do siebie jakoś uderzająco podobni (bo inne nosy, oczy, nawet kształt twarzy), ale mimo to, trochę siebie przypominają i są ludzie którzy potrafią ich ze sobą pomylić. Np. na tym zdjęciu jest Ville Valo ->siadeh_ pisze:Czy tylko ja mam nieodparte wrażenie, ze Ville w tym zaroście wygląda jak Johnny Depp?
super!RZeby nie było uwielbiam i jednego i drugiego
Temat niby nie dla mnie (Guns n' roses... czy ja wiem.) , ale zgłaszam, że i ja ich bardzo lubię ;)SUNrise pisze:Cieszę się bardzo, że liczba osób lubiących V.V & J.D. wzrosła nam do czterech .
SUNrise, szalejesz :] Nie dość, że świetne zdjęcia, to dobrałaś je tak, że widać to uderzające podobieństwo :P Poproszę film, w którym w roli głównej można będzie zobaczyć Johnny'ego i Ville (na tym pierwszym mi specjalnie nie zależy, ale dla porównania mogliby ich dać ;) ).SUNrise pisze:Ok. wystarczy :]...nie chce mi się szukać więcej, a to były pierwsze lepsze jakie mi się znalazły. Podobni? Trochę podobni.
Nie dość, że Ville, to jeszcze fiński. Żyć nie umierać ;) Akurat tego wywiadu posłuchać nie mogłam, bo coś mi się stało ze słuchawkamiSUNrise pisze:Lubię kiedy mówi po fińsku, choć ani słowa nie rozumiem :].
Jest spie&... lekko zepsuty dźwięk.SUNrise pisze:Btw. ten wywiad od połowy jest spie*rzony czy to tylko ja słyszę podwójne głosy?
no wiem. Ale dopiero teraz jak zobaczyłam na zdjęciach, to pojęłam zasadniczą różnicę.No przecie_sz, już kiedyś mówiłam Ci, że to kaszkiet, a nie beret.
Na tych zdjęciach podobni. Jednak najbardziej rzuca się w oczy ten inny nos, a na pierwszym porównaniu karnacja skóry, no ale oni mają być w końcu podobni a nie identyczni. Ale gdyby pokazał te zdjęcia komuś, kto nie znałby dobrze tych dwóch panów, to na pewno wielu pomyślałoby, że na zdjęciach jest jedna i ta sama osoba.SUNrise pisze: Podobni? Trochę podobni.
Ja z kolei z nich dwóch bardziej wolę Deppa. Nie lubię mówić/pisać o nim w paru zdaniach, bo zawsze boję się, że będzie to brzmiało jak "wyznanie 13 letniej fanki". Cóż można powiedzieć o TAKIM CZŁOWIEKU w przysłowiowych dwóch zdaniach? Ja jego fanką (rzadko mówię, że jestem czyjąś fanką, ale niech będzie) jestem jego fanką od czasu, jak obejrzałam film Edward Nożycoręki, nie wiem dokładnie kiedy to było, może 1991 rok, (w tamtych czasach uwielbiałam też Kevina Costneraville pisze: Poproszę film, w którym w roli głównej można będzie zobaczyć Johnny'ego i Ville (na tym pierwszym mi specjalnie nie zależy, ale dla porównania mogliby ich dać ;) ).
IMO, mieć swój sposób postrzegania świata (patrzeć na świat własnymiewa pisze:"Być sobą" w sumie co to znaczy?
To ja kilka zdjęć - z Argentyny właśnieDominika pisze:Velvet Revolver - Newsy
* video z koncertu VR w Argentynie (po it's so easy publika skandowała GN'R, GN'R)
(...)
To jest właśnie Ameryka Południowa. Gunsi zawsze byli tam przyjmowani z najwyższymi honorami. Fajnie, że Slash and CO. i tym razem spędzili tam miło i przyjemnie czas.- - - - -Dwie rzeczy warte przeczytania- - - - -
List od żony D. Kushnera o pobycie VR w Ameryce Południowej z dnia 13 kwietnia
They were escorting our vans on the wrong side of the road for miles while stopping all traffic to let us through. The motorcycle cops were sling shoting each other from the back of our vans to the front- then one would jump off the motorcycle on the street - stop traffic-then let us go through and then jump back on therir motorcycles, right through red lights!! I was a bit scared for the cops, there was so many cars, it seemed as though they could of gotten hit by one. It was as if the President of the U.S. was in the vans...not Velvet Revolver!!! (...)
Czytałam ten list zaraz po tym jak go napisał. Cóż, cały Robin. On zawsze jeśli dochodzi do odwołania koncertu, przejmuje się tym bardziej niż fani. Takie sytuacje przeżywa bardzo osobiście.Robin Finck - Newsy
List od Robina Fincka do fanów GN'R (w związku z odwołanymi przez zespół koncertami w Japonii i RPA)
(...)
Chyba zmienię tytuł tematu na bardziej aktualny...poza powstaniem fan klubu Johnny Deppa.
Johnny... on się nigdy z gitarą nie rozstaje ;) Z Iggy Pop'em grał koncert(y). W każdym razie miałam swego czasu ściągnięty koncert Iggy'ego i tam właśnie na gitarze grał Depp.ewa pisze:(zanim został aktorem grał w zespołach rockowych na gitarze)
Ekhm...teraz się załamiesz :] Przypomniałam sobie, że ja trzymam u siebie od 3 miesięcy Twoją książkę o Indianach (tą, gdzie są opisane losy jakichś 420 plemion Indian Ameryki Północnej od ich prahistorii po wiek XX). Z tego co pamiętam to doszłam do 88 strony (po 3 miesiącach!), czyli mi jeszcze tylko jakieś 400 stron zostało :]. Ale nie martw się kiedyś Ci ją oddam.Indiańskich przodków (Czirokezów), a ja jestem zakochana w Dzikim Zachodzie w westernach i Indianach... fascynuję się tym całe życie,
Dominika pisze:no i te Indiańskie rysy twarzy.
"Być sobą" w sumie co to znaczy? Nie przepadam za używaniem tego określenia i nie przepadam kiedy inni go używają. Bo uważam, że zanim ktoś zadeklaruje "jestem sobą" powinien najpierw zadać sobie pytanie "kim jestem?" - a niewielu ma na to odwagę, odwagę... by wniknąć w głąb siebie i znaleźć w sobie odpowiedź na nie. I zazwyczaj mam wrażenie, że ci ludzie, którzy na prawo i lewo przy każdej okazji deklarują "wiesz, ja jestem w 100% sobą", nigdy sobie tego pytania (kim jestem) nie zadali, i nigdy sobie na nie, nie odpowiedzieli...
Ok. zadał Wam ktoś kiedyś to pytanie "kim jesteś, jaki jesteś". Bo mnie tak, wiele lat temu. I Bóg mi świadkiem (chodź dziś w Niego nie wierzę), że nikt mi w życiu trudniejszego pytania nie zadał. Podjęcie się odpowiedzi na nie było dla mnie naprawdę problemem. Uświadomiłam sobie wtedy taką rzecz, że od ręki potrafimy pisać uczone prace o innych ludziach, o ich osobowości, analizować ich postępowanie, wydaje się, że potrafimy przejrzeć ludzi do szpiku kości. A jeśli zadamy sobie samemu pytanie "kim ja właściwie jestem", to mamy problem ze skleceniem jednego sensownego zdania.. Bo uważam, że zanim ktoś zadeklaruje "jestem sobą" powinien najpierw zadać sobie pytanie "kim jestem? (...)
Ekhm...teraz się załamiesz :] Przypomniałam sobie, że ja trzymam u siebie od 3 miesięcy Twoją książkę o Indianach (tą, gdzie są opisane losy jakichś 420 plemion Indian Ameryki Północnej od ich prahistorii po wiek XX). Z tego co pamiętam to doszłam do 88 strony (po 3 miesiącach!), czyli mi jeszcze tylko jakieś 400 stron zostało :]. Ale nie martw się kiedyś Ci ją oddam.Indiańskich przodków (Czirokezów), a ja jestem zakochana w Dzikim Zachodzie w westernach i Indianach... fascynuję się tym całe życie,
Gra wciąż, jasne że gra. Pisząc tamto wcześniej chodziło mi o to, że zanim został aktorem to wczesniej był muzykiem, co nie znaczy, że jak zaczął grać w filmach, to muzykę porzucił.SUNrise pisze:Johnny... on się nigdy z gitarą nie rozstaje ;) Z Iggy Pop'em grał koncert(y). W każdym razie miałam swego czasu ściągnięty koncert Iggy'ego i tam właśnie na gitarze grał Depp.ewa pisze:(zanim został aktorem grał w zespołach rockowych na gitarze)