MANDARYNA, czyli następczyni Michaela Jacksona!!

Miejsce na tematy zupełnie nie związane z Michaelem Jacksonem. Tutaj możesz luźno podyskutować o czym tylko masz ochotę. Jedynie rozmowy te muszą być oczywiście kulturalne :) Zapraszam MJówki do pogawędek.
Awatar użytkownika
Krzychu Redhedzio
Posty: 114
Rejestracja: śr, 19 paź 2005, 20:36
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Krzychu Redhedzio »

Mnie Mandaryna nie rusza-nie wiem ale wydaje mi się że ten jej sukces to sukces jednego sezonu
Droga Jeanny100 , jej sukces trwa już dwa lata pod rząd i daje głowe , że potrwa i następny rok 2006 :-)
nie słyszałam żeby na jej koncerty przychodziły takie rzesze ludzi.
Ci , którzy nie są fanami Marty , bądz są (odpukac w drewno niemalowane) anty-fanami to dużo rzeczy jeszcze nie słyszeli o Mandarynie.Ja uważam się za jednego z największych jej fanów i przedewszystkim NAJWIERNIEJSZYCH i napewno bym nie mówił rzeczy , które nie zgadzają się z prawdą jeśli chodzi o moją idolke.
Ale żeby porównywac ją zaraz do MJa???Co to za artystka która buduje kariere na coverach innych artystów???
Też nie uważam aby to było stosowne i adekwatne aby Mandaryne porównywać do Michaela bo to zupełnie dwie inne bajki.Michael jest na scenie o wiele wiele wiele dłużej od Marty i zrobił o wiele więcej dla muzyki niż ona.Ale Jesteś w błędzie twierdząc , że Mandaryna buduje swoją popularność na samych coverach.Każdy artysta robi kilka coverów w swojej karierze i akurat w tym Marta nie rózni sie od żadnego innego artysty.Chyba nie musze mówic , że mam jej wszystkie płyty jakie wydała ;-)
Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
MJowitek
Posty: 2433
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 18:51
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: MJowitek »

SUNrise pisze:[ Pierwszy coś wnoszący (do mojego życia) post na tym forum od całych stuleci
SUNrise... zraniłaś mnie... :beksa:
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Post autor: SUNrise »

Krzychu Redhedzio pisze:...akurat w tym Marta nie rózni sie od żadnego innego artysty.
Przestań nawijać w koło te same teksty: Mandaryna - artystka, Mandaryna - koncert itd.
Jaka ona artystka i jakie koncerty daje? Gdyby ktoś zgarnał z ulicy jakąś panienkę postawił na scenie, puścił jej muzykę z playbacku i kazał udawać że śpiewa, to też byś ją okrzyknął artystką, a to co robi nazwał koncertem? Mandaryna to twór swoich producentów, którzy załatwili jej promocję w muzycznej telewizji typu Viva (wytwórnie mają w tym swój interes i powiązania ze stacjami muzycznymi w TV i niektórymi radiowymi, żeby promowali ich "artystów" - za co odpalają im jakąś tam działkę. To wszystko obraca się wokół kasy) a do tego przyłączyły się jeszcze, być może już samoistnie - kolorowe gazetki. I tak Twoja Mandaryna stała się "piosenkarką". Od kiedy w latach 70'tych wytwórnie zaczęły robić z muzyki ogromny biznes prostactwo zalewa świat, wnika zewsząd w człowieka aż do szpiku kości i zmienia jego tok myślenia. Prawdziwych artystów, grających prawdziwe koncerty, i posiadających prawdziwy talent, ale nie chciejących się podporządkować narzuconej przez wytwórnie płytowe modzie, zaczęto spychać gdzieś na bok. Od tego czasu już nie mogą liczyć na dobrą promocję w mediach, bo media też promują to, na czym mogą łatwo zarobić, a nie to, co jest naprawdę wartościowe i tak ludzie włączą radio mają - Mandarynę, włączą TV - mają Mandarynę, otworzą gazetę - mają Mandarynę i dają się złapać w pułapkę, w to, że skoro Mandaryna jest tu i tam to jest "Wielka". Ale każdy kto ma chociaż trochę pojęcia o tym jak showbusiness działa, to się złapać nie da i ja też się nie dam. Możesz sobie jeszcze tysiąc razy tu powtórzyć: "Mandaryna jest artystką, Mandaryna jest artystką, Mandaryna jest artystką,...", "Mandaryna daje koncerty, Mandaryna daje koncerty, Mandaryna daje koncerty,...", "Mandaryna umie śpiewać, Mandaryna umie śpiewać, Mandaryna umie śpiewać,...", ale to nie znaczy, że jak zawzięcie powtórzysz to pod każdym jednym postem, który tutaj ktoś napisze, to ja z czasem zacznę wierzyć w to, że z Mandaryną jest tak jak Ty piszesz.
Może nigdy nie doświadczyłeś kontaktu z prawdziwym artystą i bycia na prawdziwym koncercie i stąd Twoje twierdzenia, że Mandaryna to koncertująca artystka. Unnamed /który sam jest muzykiem, i na muzyce - różnej - zna się lepiej niż my tutaj wszyscy razem wzięci - uups to była reklama :-) / podał tu parę dobrych przykładów muzyków i zespołów, którzy naprawdę umieją grać i grają wszystko na żywo, ich wokaliści naprawdę umieją śpiewać i śpiewają na żywo, zapoznaj się, a później porównaj to ze swoim "Mandarynkowym snem" i sam zobaczysz. Póki co, kończę swoją dyskusję z Tobą, bo to jak walka z wiatrakami.
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Krzychu Redhedzio
Posty: 114
Rejestracja: śr, 19 paź 2005, 20:36
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Krzychu Redhedzio »

Przestań nawijać w koło te same teksty: Mandaryna - artystka, Mandaryna - koncert itd.
Jeśli nie lubisz czytać opini drugiego człowieka to nie musisz wcale czytac moich postów.
Jaka ona artystka i jakie koncerty daje? Gdyby ktoś zgarnał z ulicy jakąś panienkę postawił na scenie, puścił jej muzykę z playbacku i kazał udawać że śpiewa, to też byś ją okrzyknął artystką, a to co robi nazwał koncertem?
A byłaś chociaż na jednym koncercie Mandaryny??? Śmiem wątpić tak więc nie oceniaj jej koncertów jak niewiesz jak one wyglądają a to co czasem być może widzisz w TV to jedynie malutki ułamek tego co naprawde dzieje się na jej koncertach.
Mandaryna jest taką artystką jak każda inna pokroju Kate Ryan , In-Grid i wielu, wielu innych i każda taka ARTYSTKA na koncertach śpiewa z playbacku bo Dance to głównie TANIEC.
To wszystko obraca się wokół kasy
Pieniążki na drzewie nie rosną.
I tak Twoja Mandaryna stała się "piosenkarką".
Jak Mandaryna stała się PIOSENKARKĄ to Ty mi nie musisz tłumaczyć bo to jest w tym momencie śmieszne.To jest to samo jakbym ja zaczął Ciebie uświadamiać w jaki sposób Slash został tak wspaniałym gitarzystą Guns 'n' Roses.
Możesz sobie jeszcze tysiąc razy tu powtórzyć: "Mandaryna jest artystką, Mandaryna jest artystką, Mandaryna jest artystką,...", "Mandaryna daje koncerty, Mandaryna daje koncerty, Mandaryna daje koncerty,...", "Mandaryna umie śpiewać, Mandaryna umie śpiewać, Mandaryna umie śpiewać,...", ale to nie znaczy, że jak zawzięcie powtórzysz to pod każdym jednym postem, który tutaj ktoś napisze, to ja z czasem zacznę wierzyć w to, że z Mandaryną jest tak jak Ty piszesz.
Nie wmawiaj sobie , że ja Cię zmuszam abyś Ty dzieliła moje zdanie bo tak wcale nie jest.Ja tylko wyrażam swoją opinie na temat mojej idolki i zrobie to tyle razy ile żywnie bedzie mi się podobało.
Może nigdy nie doświadczyłeś kontaktu z prawdziwym artystą i bycia na prawdziwym koncercie i stąd Twoje twierdzenia, że Mandaryna to koncertująca artystka.
Maksymalne przegięcie z Twojej strony w kierunku mojej osoby.Wypraszam sobie takowe stwierdzenia jakobym nigdy nie doświadczył prawdziwego koncertu.
18 Sierpnia 2004 roku byłem na koncercie Lady Pank.Wspaniała kapela i znakomita muzyka grana NA ŻYWO podczas godzinnego koncertu , który pamiętam jakby to było wczoraj.
18 Września br. byłem na koncercie Ich Troje - i chodz koncert nie zaliczył się do zbyt udanych - to dla mnie był to koncert "pełną gębą" a zarazem spełnienie jednego z moich marzen.
23 Września br. poznałem Michała Wiśniewskiego spotykając się z nim w Poznanskim Centrum Plaza i dla mnie był to kontakt z prawdziwym artystą , który osiągnął tyle co 10 innych Polskich muzyków razem wziętych.
A jakie Ty masz zdanie na temat Michała Wisniewskiego to już inna bajka ale na przyszłość zastanów się grubo zanim napiszesz , że nie miałem nigdy kontaktu z prawdziwym artystą.
Unnamed /który sam jest muzykiem, i na muzyce - różnej - zna się lepiej niż my tutaj wszyscy razem wzięci - uups to była reklama / podał tu parę dobrych przykładów muzyków i zespołów, którzy naprawdę umieją grać i grają wszystko na żywo, ich wokaliści naprawdę umieją śpiewać i śpiewają na żywo, zapoznaj się, a później porównaj to ze swoim "Mandarynkowym snem" i sam zobaczysz. Póki co, kończę swoją dyskusję z Tobą, bo to jak walka z wiatrakami.
Nie podważam ani jednego słowa jakie napisał Unnamed gdyż po przeczytaniu jego postów widać , że naprawde się zna na muzyce i za to szacunek dla niego.
Ale gust jest jak tyłek - każdy ma swój.

Droga SUNrise , percepcja mojej mentalności nie obliguje mnie do dalszej konwersacji z Twoją osobą na temat Mandaryny gdyż czytając Twojego posta wnioskuje , że strasznie ulegasz emocją.Nie rozumiem tego gdyż ja się wcale nie wkurzam gdy czytam Twoją opinie i dopuszczam do siebie myśl , że ktoś może mieć odmienne zdanie.Natmomiast Ty z tego co widze nie potrafisz dopuścić do siebie myśli , że ktoś może Mandaryne uważać za artystke.
Dziękuje za uwage.
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Post autor: SUNrise »

Krzychu Redhedzio pisze:
SUNrise pisze:Przestań nawijać w koło te same teksty: Mandaryna - artystka, Mandaryna - koncert itd.
Jeśli nie lubisz czytać opini drugiego człowieka to nie musisz wcale czytac moich postów.
Ależ opinie uwielbiam czytać, z tym, że Ty powtarzasz prawie jedno i to samo w każdym poście, który napiszesz.
A byłaś chociaż na jednym koncercie Mandaryny?
Nie chodzę na "koncerty", na których muzyka i wokal nie wypływają z wnętrza artysty (że tak się wyrażę), tylko są odtwarzane z taśmy. Dla mnie to jakieś szopki a nie koncerty.
Mandaryna jest taką artystką jak każda inna pokroju Kate Ryan , In-Grid i wielu, wielu innych i każda taka ARTYSTKA na koncertach śpiewa z playbacku bo Dance to głównie TANIEC.
Artystów zostaw w spokoju. Prawdziwi artyści nie śpiewają z playbacku. Co prawda jeszcze nie znaleziono żadnego odpowiedniego słowa, które by określało ten typ "działalności artystycznej", ale mam nadzieję, że kiedyś się znajdzie. Bo wrzucanie do jednego worka Johna Lennona, Jimmy Page'a i Mandaryny i określanie ich tym samym mianem ARTYSTA to wielkie nieporozumienie.
To jest to samo jakbym ja zaczął Ciebie uświadamiać w jaki sposób Slash został tak wspaniałym gitarzystą Guns 'n' Roses.
Ale co Ty chcesz w ogóle porównywać? Slash został gitarzystą, bo od dziecka na to pracował i pracuje nadal. Gdyby nie potrafił grać na gitarze, nigdy gitarzystą w żadnym zespole by nie został. Gwiazdki pokroju Mandaryny nie potrafią ani grać na niczym ani śpiewać, a mimo to nagrywają płyty, są promowane itede i to jest jakaś niedorzeczność tego świata.
Krzychu Redhedzio pisze:
SUNrise pisze:To wszystko obraca się wokół kasy

Pieniążki na drzewie nie rosną.
Czyli potwierdzasz, że wszystko co robi Mandarynka to robi to dla kasy. Prawdziwy artysta robi to dlatego, że ma talent. Muzyka to sztuka, a tej nie da się wyuczyć z podręczników ani na wykładach, to się albo potrafi albo nie. Wielcy kompozytorzy, pisarze, malarze zazwyczaj za życia są biedni, a mimo to piszą, malują, komponują, bo to potrafią, nieważne czy ktoś im za to zapłaci czy nie. Jeśli ktoś pcha się na scenę czy w jakiekolwiek inne miejsce tylko dla kasy, to jest dla mnie zerem. Ludzie powinni dostawać pieniądze za to co umieją robić, a nie za to czego nie umieją. I za to co robią sami własnymi rekami, a nie za to, co robi za nich jakiś producent nagrań przy pomocy komputera w studio.
Natmomiast Ty z tego co widze nie potrafisz dopuścić do siebie myśli , że ktoś może Mandaryne uważać za artystke.
No właśnie nie mogę dopuścić. Gdybym dopuściła, to bym się stoczyła bardzo nisko i wystawiła na pośmiewisko ludzi, którzy na muzyce się znają. Możesz sobie ją lubić, kochać, słuchać na okrągło czy co tam tylko chcesz. Nic mi do tego. Ale nie nazywaj jej artystką do póki nie udowodni, że tak jest (tzn. dopóki nie zacznie komponować muzyki, pisać tekstów, i śpiewać na żywo, "śpiewać" w takim sensie, żeby się dało tego słuchać).
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Krzychu Redhedzio
Posty: 114
Rejestracja: śr, 19 paź 2005, 20:36
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Krzychu Redhedzio »

Ależ opinie uwielbiam czytać, z tym, że Ty powtarzasz prawie jedno i to samo w każdym poście, który napiszesz.
A Ty nie ???
Nie chodzę na "koncerty", na których muzyka i wokal nie wypływają z wnętrza artysty (że tak się wyrażę), tylko są odtwarzane z taśmy. Dla mnie to jakieś szopki a nie koncerty.
Twoje zdanie.Ja uważam inaczej.
Artystów zostaw w spokoju. Prawdziwi artyści nie śpiewają z playbacku. Co prawda jeszcze nie znaleziono żadnego odpowiedniego słowa, które by określało ten typ "działalności artystycznej", ale mam nadzieję, że kiedyś się znajdzie.
Śpiew na żywo nie jest dowodem na to czy się jest artystą czy nie lecz wpływa na to mnóstwo innych czynników o których już pisałem 1000 razy i nie mam zamiaru powtarzać tego bo znowu mi zażucisz , że się powtarzam i stale pisze to samo.
Bo wrzucanie do jednego worka Johna Lennona, Jimmy Page'a i Mandaryny i określanie ich tym samym mianem ARTYSTA to wielkie nieporozumienie.
Zgadzam się w 100%.
Ale co Ty chcesz w ogóle porównywać? Slash został gitarzystą, bo od dziecka na to pracował i pracuje nadal. Gdyby nie potrafił grać na gitarze, nigdy gitarzystą w żadnym zespole by nie został. Gwiazdki pokroju Mandaryny nie potrafią ani grać na niczym ani śpiewać, a mimo to nagrywają płyty, są promowane itede i to jest jakaś niedorzeczność tego świata.
Najwiekszą niedorzecznością jest ta dyskusja wydaje mi się.
Jakbyś chodz troche się znała na Mandarynie to byś wiedziała , że ona też od dziecka pracowała na to co robi teraz.Od dziecka jej największą pasją był TANIEC i gdyby nie potrafiła tańczyć to napewno dziś nie została by PIOSENKARKĄ.Jej najsilniejszy punkt to własnie taniec a to , że nie umie śpiewać to ona o tym dobrze wie.Tyle , że taniec fantastycznie łączy się z muzyką.Dlatego została ARTYSTKĄ.
Czyli potwierdzasz, że wszystko co robi Mandarynka to robi to dla kasy. Prawdziwy artysta robi to dlatego, że ma talent. Muzyka to sztuka, a tej nie da się wyuczyć z podręczników ani na wykładach, to się albo potrafi albo nie. Wielcy kompozytorzy, pisarze, malarze zazwyczaj za życia są biedni, a mimo to piszą, malują, komponują, bo to potrafią, nieważne czy ktoś im za to zapłaci czy nie. Jeśli ktoś pcha się na scenę czy w jakiekolwiek inne miejsce tylko dla kasy, to jest dla mnie zerem. Ludzie powinni dostawać pieniądze za to co umieją robić, a nie za to czego nie umieją. I za to co robią sami własnymi rekami, a nie za to, co robi za nich jakiś producent nagrań przy pomocy komputera w studio.
To , że napisałem prawde o tym , że pieniążki na drzewie nie rosną to nie znaczy , że potwierdzam w 100% , że Marta robi to wszystko dla kasy.
W jakimś stopniu robi to dla kasy napewno jak każdy inny artysta ale mysle , że najistotniejsze jest to , że robi to co lubi najbardziej.
No właśnie nie mogę dopuścić. Gdybym dopuściła, to bym się stoczyła bardzo nisko i wystawiła na pośmiewisko ludzi, którzy na muzyce się znają. Możesz sobie ją lubić, kochać, słuchać na okrągło czy co tam tylko chcesz. Nic mi do tego. Ale nie nazywaj jej artystką do póki nie udowodni, że tak jest (tzn. dopóki nie zacznie komponować muzyki, pisać tekstów, i śpiewać na żywo, "śpiewać" w takim sensie, żeby się dało tego słuchać).
Skoro nie możesz dopuścić to na to wychodzi , że masz jakiś duży problem i wogóle nie rozumiem po co my rozmawiamy skoro i tak żadnego mojego zdania nie możesz dopuścić do siebie ??? Nie możesz albo zwyczajnie się boisz ... Idz sobie chodzby na jeden koncert Mandaryny.W przyszłym tygodniu akurat zaczyna trase po Polsce.Może gdy ukaże Ci się przed oczami obraz tysięcy jej fanów , którzy przyszli w jedno miejsce aby zobaczyć na żywo swoją idolke i pobawić się przy swojej ulubionej muzyce , zobaczysz i wtedy zrozumiesz kim naprawde jest Mandaryna dla Polskiej Muzyki Rozrywkowej i dla reszy ludzi.
I będe ją nzaywał artystką zawsze.A Tobie ona już nie musi nic udowadniać bo poprostu nie jest w stanie.Nawet jakby , któregoś razu zaśpiewała niemal tak wysmienicie jak na studyjnym nagraniu to i tak byś powiedziała , że nie potrafi śpiewać.Najważniejsze jest to , że swoim fanom udowdniła , że zasługuje na miano artystki.Reszta się nie liczy.Ani dla mnie , ani dla reszty fanów ani tymbardziej dla samej Marty.
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Post autor: SUNrise »

To sobie dzisiaj na forum trochę popiszemy Obrazek

- - - - - - - - - - - - - - - -

Krzychu Redhedzio pisze:Najwiekszą niedorzecznością jest ta dyskusja wydaje mi się.
Napisałeś już to parę razy odpisując wcześniej na posty innych forumowiczów. Po co więc nadal bierzesz udział w tej dyskusji skoro od dawna uważasz ją za niedorzeczną? Z reguły jest tak, że jeśli ludzie uważają coś za niedorzeczne to nie biorą w tym udziału.
gdyby nie potrafiła tańczyć to napewno dziś nie została by PIOSENKARKĄ.
Najbardziej niedorzeczne zdanie jakie w życiu przeczytałam.
Skoro nie możesz dopuścić to na to wychodzi , że masz jakiś duży problem
Ja problemu nie mam. Problem mają ci, którzy mają zawężony horyzont i takich ludzi jak Mandaryna uważają za artystów.
Nie możesz albo zwyczajnie się boisz ...
Boję się tylko Boga i szaleńców, a nie Twojego zdania o Mandarynie :wariat:
Idz sobie chodzby na jeden koncert Mandaryny. W przyszłym tygodniu akurat zaczyna trase po Polsce.
Dziękuję, za "zaproszenie" na jej "koncert", ale chyba nie skorzystam. Życie jest za krótkie aby marnować je na takie rzeczy. Btw... właśnie zajrzałam na listę koncertów na (cgm, emuzyka i kilku innych portalach), koncertów, które odbędą się w Polsce w najbliższym miesiącu, kogo ja tam widzę np. Nasty Habits, Quidam, Renata Przemyk, Sunrise, Harlem Gospel Choir i wielu, wielu innych, ale nigdzie nie ma najmniejszej wzmianki o Mandarynie. Widać nie tylko ja nie uznaję jej występów za koncerty.
Może gdy ukaże Ci się przed oczami obraz tysięcy jej fanów , którzy przyszli w jedno miejsce aby zobaczyć na żywo swoją idolke
No, to na pewno byłoby tak traumatyczne przeżycie, że długo nie mogłabym dojść do siebie.
A Tobie ona już nie musi nic udowadniać bo poprostu nie jest w stanie.
No właśnie, nie jest w stanie, a to mówi samo za siebie.
Nawet jakby , któregoś razu zaśpiewała niemal tak wysmienicie jak na studyjnym nagraniu to i tak byś powiedziała , że nie potrafi śpiewać.
A co to w ogóle znaczy ...Gdyby któregoś razu... niestety w jej przypadku jest to niemożliwe, chyba że po reinkarnacji. Z głosem i jego barwą człowiek się już rodzi, nie można tak po prostu pewnego dnia zacząć śpiewać głosem o rozpiętości 8 oktaw, jeśli do tej pory posiadało się np. tylko 3. Gdyby Twoja idolka potrafiła śpiewać tak jak na płycie, to zapewne by to robiła. Skoro tego nie robi, to oczywiste, że tego nie potrafi.
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Krzychu Redhedzio
Posty: 114
Rejestracja: śr, 19 paź 2005, 20:36
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Krzychu Redhedzio »

Napisałeś już to parę razy odpisując wcześniej na posty innych forumowiczów. Po co więc nadal bierzesz udział w tej dyskusji skoro od dawna uważasz ją za niedorzeczną? Z reguły jest tak, że jeśli ludzie uważają coś za niedorzeczne to nie biorą w tym udziału.
Tylko , że wszyscy inni forumowicze jak np.Żabka czy MJowitek są na tyle obiektywni , że rozumieją moje zdanie na tyle , że nie wytaczają tak cięzkich dział jak Ty.
Cytat:
gdyby nie potrafiła tańczyć to napewno dziś nie została by PIOSENKARKĄ.

Najbardziej niedorzeczne zdanie jakie w życiu przeczytałam.
Niedorzeczne bo go nie rozumiesz.
Przecierz Mandaryna nie umie śpiewać nie ??? A jakby na dodatek nie umiała tańczyć to co wtedy ??? Odpowiedz sobie sama.
Ja problemu nie mam. Problem mają ci, którzy mają zawężony horyzont i takich ludzi jak Mandaryna uważają za artystów.
Wybacz SUNrise ale ja nie krytykuje tego jaki Ty masz horyzont muzyczny i czego Ty słuchasz.Bardzo szanuje artystów jakich dażysz podziwem.Nie rozumiem Cie.Ty mnie wogóle nie nzasz a mówisz , że mam zawężony horyzont ??? A skąd Ty możesz wiedzieć jaki ja mam horyzont??? Znasz mnie lepiej niż ja siebie ???
Chyba jako jedyna forumowiczka tutaj nie rozumiesz , że moje uwielbienie do Mandaryny nie polega tylko na jej muzyce czy TALENCIE , o którym non stop dyskutujemy.
Ten kto tego nie poczuje to nie zrozumie taka jest prawda ...
Boję się tylko Boga i szaleńców, a nie Twojego zdania o Mandarynie
To czemu nie chcesz mnie zrozumieć??? Uważasz się za coś lepszego bo słuchasz MJ , Guns'n'Roses i innych kapel ??? A fani Mandaryny to kupa gówna z przewagą kupy nie ???
Dziękuję, za "zaproszenie" na jej "koncert", ale chyba nie skorzystam. Życie jest za krótkie aby marnować je na takie rzeczy. Btw... właśnie zajrzałam na listę koncertów na (cgm, emuzyka i kilku innych portalach), koncertów, które odbędą się w Polsce w najbliższym miesiącu, kogo ja tam widzę np. Nasty Habits, Quidam, Renata Przemyk, Sunrise, Harlem Gospel Choir i wielu, wielu innych, ale nigdzie nie ma najmniejszej wzmianki o Mandarynie. Widać nie tylko ja nie uznaję jej występów za koncerty.
No własnie.Nie skorzystasz więc co możesz wiedzieć o tym jakie są koncerty Mandaryny ???
A co do Twoich odwiedzin na www.cgm.pl to jakbyś zechciała wiedzieć terminaż trasy Mandaryny zostanie opublikowany dopiero w sobote o północy kiedy to ruszy nowa odsłona jej oficjalnej strony www.mandaryna.com .
No, to na pewno byłoby tak traumatyczne przeżycie, że długo nie mogłabym dojść do siebie.
Swoimi wypowiedziami udowadniasz , że drugi człowiek , który ma odmienne zdanie od Twojego jest dla Ciebie niczym i nikim.
Bardzo przykre.
No właśnie, nie jest w stanie, a to mówi samo za siebie.
NO WŁAŚNIE - NIE JEST W STANIE - TO MÓWI SAMO ZA SIEBIE.
A co to w ogóle znaczy ...Gdyby któregoś razu... niestety w jej przypadku jest to niemożliwe, chyba że po reinkarnacji. Z głosem i jego barwą człowiek się już rodzi, nie można tak po prostu pewnego dnia zacząć śpiewać głosem o rozpiętości 8 oktaw, jeśli do tej pory posiadało się np. tylko 3. Gdyby Twoja idolka potrafiła śpiewać tak jak na płycie, to zapewne by to robiła. Skoro tego nie robi, to oczywiste, że tego nie potrafi.
A skąd Ty możesz wiedzieć co w jej przypadku jest możliwe a co nie???
Jakbyś się chodz troche wsłuchała w jej spiew na żywo to byś zauważyła , że barwe głosu ma naturalną , swoją , taką jak zawsze i taką jak na płycie.A intonacja i chwycenie melodii to już druga sprawa ale nieważne , nie mówmy o tym bo przecierz Marta nie umie i tak śpiewać nie ???

Nie mam zamiaru dłużej pisać z Tobą z SUNrise.Traktowałem Cię jako bardzo poważaną osobę na tym forum i myslałem , że Jesteś na tyle wporządku , że zrozumiesz , co to są ludzkie uczucia.Myliłem się niestety.
Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Post autor: SUNrise »

Krzychu Redhedzio pisze:
SUNrise pisze:Najbardziej niedorzeczne zdanie jakie w życiu przeczytałam.
Niedorzeczne bo go nie rozumiesz.
Przecierz Mandaryna nie umie śpiewać nie ???
To dlaczego napisałeś tutaj parę razy, że umie? Już chyba sam nie wiesz co piszesz. Ustal sobie jedną wersję, a nie zmieniaj jej co "5 minut".
A jakby na dodatek nie umiała tańczyć to co wtedy ???
To by się wzięła za sprzątanie i byłby z tego większy porzytek.
ale ja nie krytykuje tego jaki Ty masz horyzont muzyczny i czego Ty słuchasz.
Ale ja nie oceniam Cię przez pryzmat tego czego słuchasz. Nie podoba mi się tylko, że tak twardo stoisz przy określaniu Mandaryny jako artystki, przez co - uważam - obrażasz innych prawdziwych artystów. Kto ją jeszcze uznaje za artystkę? Ty i jej fani, kto jeszcze?
A skąd Ty możesz wiedzieć jaki ja mam horyzont??? Znasz mnie lepiej niż ja siebie ???
Oceniam Cię na podstawie tego co i jak piszesz na forum. Załóż sobie topic na forum jakiegokolwiek artysty, nie wiem Phila Collinsa, R.E.M., Pink Floyd, The Rolling Stones i napisz, że uważasz Mandarynę za artystkę. Zobaczysz jak ludzie zareagują, jestem pewna, że nikt nie podzieli Twojego zdania i nie będą tak cierpliwi w dyskusji jak ja.
To czemu nie chcesz mnie zrozumieć??? Uważasz się za coś lepszego bo słuchasz MJ , Guns'n'Roses i innych kapel ??? A fani Mandaryny to kupa gówna z przewagą kupy nie ???
Jestem człowiekiem i mogę się uznawać za "kogoś" lepszego, a nie "coś". Ale tak czy inaczej - za lepszego? Nie, absolutnie nie uznaję się (nie będę się powtarzać. Na ten temat rozpisywałam się w dwóch topicach, w temacie o "dyskryminacji").

Poza tym, też już kończę tę dyskusję. Powiem ci tylko tyle, jak ją spotkasz (Mandarynę), to zgłoś się po odbiór jakiejś nagrody za tę dzielną obronę jej "talentu" na tym forum. Ja już sobie idę, na VH1 będzie zaraz "night with GN'R" i koncert z Tokyo. KONCERT.
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Krzychu Redhedzio
Posty: 114
Rejestracja: śr, 19 paź 2005, 20:36
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Krzychu Redhedzio »

Droga SUNrise ... Po tym co teraz napisze pewnie znów mi odpowiesz , że się powtarzam ale cóż.
Nie mam zamiaru rozstrząsać znów każdego Twojego zdania bo to bez sensu i nudne już jest.
Pytanie te zadałem już niejednokrotnie.Teraz kieruje je znów do Ciebie :

Czy kiedykolwiek jakiś człowiek (nie mówiąc 'artysta') odmienił Twoje życie i sprawił , że nabrało ono większego sensu ???
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Post autor: SUNrise »

Krzychu Redhedzio pisze:Pytanie te zadałem już niejednokrotnie.Teraz kieruje je znów do Ciebie :

Czy kiedykolwiek jakiś człowiek (nie mówiąc 'artysta') odmienił Twoje życie i sprawił , że nabrało ono większego sensu ???
Człowiek nie artysta?
Oczywiście że tak, chociaż cokolwiek niżej napiszę, to i tak wyjdzie z tego banał, bo to są ludzie i rzeczy, których nie można w żaden sposób zmierzyć. I... wcale nie muszę tych osób szukać daleko: moi rodzice i wszyscy moi nauczyciele (w tym jeden najbardziej niezwykły, który powiedział mi kiedyś "Yola, żyj tak, aby znajomym twoim zrobiło się nudno, kiedy umrzesz") - nauczyciele, którzy mnie czegoś w życiu nauczyli i sprawili, że moje życie stało się lepsze i nabrało większego sensu, uświadomili mi, że świat jest piękny, należy tylko umieć żyć...
Moi przyjaciele którzy dzielą się ze mną swoim życiem i doświadczeniami, przyjaciele na których zawsze mogę liczyć - dzięki nim moje życie z każdym dniem staje się pełniejsze.
Mój chłopak - (Konrad pozdrawiam Obrazek), który również ogromnie odmienił mój świat i wiele dobrego do niego wniósł, zresztą nawet nie wiem jak to wyrazić, żeby miało sens. Ofiarowuje mi skarby dostrzegane wyłącznie przez pryzmat serca. Gdy wszyscy wokół są przerażeni moim niewłaściwym zachowaniem, on zawsze ma niesamowitą zdolność dostrzegania dobrych stron mojej osobowości (w każdym razie uważa, że takie mamObrazek ).
I to są ludzie prawdziwi i rzeczywiści, ważniejsi, cenniejsi i bliżsi mojemu sercu niż wszyscy artyści razem wzięci. Ludzie do których zawsze mogę się zwrócić, których mogę zawołać, do którzych mogę pójść lub zatelefonować a szybko znajdą się blisko mnie. Są skarbem, którego nie oddałabym za wszystkie pieniądze świata, czy za koncerty i inne rzeczy związane z moimi muzycznymi idolami, którzy przez to, że nie mam możliwości spotykać się z nimi namacalnie na co dzień, właściwie nie mogą zrobić i nie robią dla mnie nic więcej, poza umilaniem mi życia za pomocą swojej muzyki... I uważam, że właśnie takich osób, które sprawiają, że nasze życie "nabiera większego sensu" młodzież powinna szukać w domu, na podwórku czy w szkole - wśród realnie otaczających ich ludzi, a nie wśród idoli z gazet i szklanego ekranu, których przy dużej dozie szczęścia raz na jakiś czas zobaczą z daleka na koncercie.
Kiedyś 10 lat temu, gdy byłam mniej więcej w Twoim wieku, pewnie trochę inaczej te rzeczy postrzegałam i idole byli bardzo ważni (chociaż nigdy nie AŻ tak ważni jak Mandaryna dziś dla Ciebie), ale z wiekiem pewne rzeczy się zmieniają (przynajmniej powinny) i stąd moje napisane parę postów wcześniej "twierdzenie":
SUNrise pisze:
Krzychu Redchedzio pisze:Marta nie jest dla mnie tylko idolką lecz kimś o wiele cenniejszym.Dzięki niej każdego dnia na mej twarzy pojawia się uśmiech.Dzięki niej czuje , że moje zycie ma sens.

Sorry Krzychu Redhedzio, (może) nie bierz sobie tego za bardzo do serca, ale muszę stwierdzić, że jak będziesz miał jakieś 10 lat więcej, to mogę się założyć, że zmienisz zdanie... A póki co, to zachwycaj się mandarynkowym snem, marz, i bądź szczęśliwy.
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Willy
Posty: 1473
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 21:08
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Willy »

SUNrise pisze: ludzie włączą radio mają - Mandarynę, włączą TV - mają Mandarynę, otworzą gazetę - mają Mandarynę
wchodzą na forum Jacksona mają - Mandarynę, zaglądają na stronkę Pogoni - mają Mandarynę, oh boy.Obrazek

http://pogonszczecin.pl/

Obrazek
W drodze na sobotni koncert w Oberhausen, gdzie wystąpi wspólnie z grupą Kombii i Stachurskym, Marta Wiśniewska odwiedziła dziś na kilkadziesiąt minut Szczecin i Pogoń. Gwiazdę estrady gościła żona właściciela Pogoni Agnieszka Ptak, czego dowodem jest to sympatyczne zdjęcie wykonane wśród licznych trofeów morskiego klubu. W trakcie spotkania uzgodniono zorganizowanie wspólnych, przedświątecznych imprez dla dzieci w podłódzkim Centrum Handlowym "Ptak"a w przyszłości także dla najmłodszych kibiców Pogoni w Szczecinie.

Obrazek
Awatar użytkownika
Krzychu Redhedzio
Posty: 114
Rejestracja: śr, 19 paź 2005, 20:36
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Krzychu Redhedzio »

Człowiek nie artysta?
To akurat nie gra większej roli bo człowiek jest człowiekiem bez względu na to czy jest artystą czy też nie.
No ale wymieniłaś mi bardzo sporo osób , które odmieniły Twoje życie na lepsze.Bardzo się ciesze , że to zrobiłaś i masz u mnie za to dużego plusa.
Ale widzisz , Ty masz zupełnie inne spojrzenie na świat.Przedewszystkim Jesteś starsza.Ja jestem młodszy od Ciebie.Oczywiście nie jestem smarkatym 13-latkiem ale mimo to młodszy od Ciebie.Ty i ja o wiele inaczej postrzegamy ludzi.
I uważam, że właśnie takich osób, które sprawiają, że nasze życie "nabiera większego sensu" młodzież powinna szukać w domu, na podwórku czy w szkole - wśród realnie otaczających ich ludzi, a nie wśród idoli z gazet i szklanego ekranu, których przy dużej dozie szczęścia raz na jakiś czas zobaczą z daleka na koncercie.
No może i powinni szukać takich osób w domu i w swoim otoczeniu ale ja Marty wcale nie szukałem.Ona sama się pojawiła.Wdarła się do mojego serca i życia codziennego.I wierz mi , że ja nie musiałem jej szukać.
A co do otoczenia realnego to mam nardzo wiele takowych osób m.in. przyjaciele , ktorych bym nie zamienił na żadnych innych i stawiam ich na równej pułce z Martą.
Zapewne masz racje z tym , że za kilka lat moje podejście do Mandaryny nie będzie już tak "namiętne" lecz bardziej chłodne i obojętne ale nigdy nie zapomne "remontu" jaki zrobiła w moim życiu.
Licze , że mnie chodz troche zrozumiesz SUNrise ...
A co do Ciebie Willy , dzięki za umieszczenie fajnej fotki , której jakimś dziwnym trafem nie miałem przyjemności jeszcze widzieć :-D
Pozdrawiam ;-)
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Post autor: SUNrise »

Tak a propos playbacku

- - - - - - - - - - - - - - -

W Wielkiej Brytanii powstała oddolna inicjatywa, która ma na celu przekonanie nadawców telewizyjnych, by informowali telewidzów o charakterze prezentowanego na srebrnym ekranie występu wykonawcy muzycznego. "Ludzie powinni wiedzieć, czy dany utwór wykonywany jest z playbacku czy też na żywo" - przekonują inicjatorzy akcji.

Angielski Związek Muzyków chce od marca rozpocząć kampanię na rzecz umieszczenia logo podczas transmisji występu wykonawców muzycznych, które informowałoby, czy dany koncert jest grany na żywo czy też z playbacku.

Inicjatywa wsparta została wynikami ankiety, w której aż 71 procent osób opowiedziało się za umieszczeniem znaczka na ekranach.

"To tak jak kupowanie kota w worku. Nabywając jakiś produkt wiadomo, co jest w opakowaniu. Natomiast podczas koncertów czy występów telewizyjnych nie zawsze jest to jasne" - przekonuje Horace Trubridge ze Związku Muzyków.

Wśród osób związanych ze środowiskiem muzycznym inicjatywę wsparł na razie Malcolm McLaren, legendarny menedżer i twórca Sex Pistols, oraz piosenkarka Beverley Knight.

"Nie mogę znieść osób, które potrafią śpiewać, występować z żywym zespołem, a tego nie robią. Dlaczego? Bo oszczędzają swój głos".

"To pójście na łatwiznę. A pod wieczór dostaną upragniony czek" - komentuje gorzko czarnoskóra wokalistka".

żródło: interia

- - - - - - - - - - - - - - -

Swoją drogą bardzo popieram taki pomysł. Skoro jakiemuś wykonawcy nie chce się śpiewać na żywo, to niech chociaż widzowie o tym wiedzą!
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Witold
Posty: 161
Rejestracja: czw, 22 gru 2005, 20:51

Post autor: Witold »

SUNrise pisze:Tak a propos playbacku

- - - - - - - - - - - - - - -

W Wielkiej Brytanii powstała oddolna inicjatywa, która ma na celu przekonanie nadawców telewizyjnych, by informowali telewidzów o charakterze prezentowanego na srebrnym ekranie występu wykonawcy muzycznego. "Ludzie powinni wiedzieć, czy dany utwór wykonywany jest z playbacku czy też na żywo" - przekonują inicjatorzy akcji.

Angielski Związek Muzyków chce od marca rozpocząć kampanię na rzecz umieszczenia logo podczas transmisji występu wykonawców muzycznych, które informowałoby, czy dany koncert jest grany na żywo czy też z playbacku.

Inicjatywa wsparta została wynikami ankiety, w której aż 71 procent osób opowiedziało się za umieszczeniem znaczka na ekranach.

"To tak jak kupowanie kota w worku. Nabywając jakiś produkt wiadomo, co jest w opakowaniu. Natomiast podczas koncertów czy występów telewizyjnych nie zawsze jest to jasne" - przekonuje Horace Trubridge ze Związku Muzyków.

Wśród osób związanych ze środowiskiem muzycznym inicjatywę wsparł na razie Malcolm McLaren, legendarny menedżer i twórca Sex Pistols, oraz piosenkarka Beverley Knight.

"Nie mogę znieść osób, które potrafią śpiewać, występować z żywym zespołem, a tego nie robią. Dlaczego? Bo oszczędzają swój głos".

"To pójście na łatwiznę. A pod wieczór dostaną upragniony czek" - komentuje gorzko czarnoskóra wokalistka".

żródło: interia

- - - - - - - - - - - - - - -

Swoją drogą bardzo popieram taki pomysł. Skoro jakiemuś wykonawcy nie chce się śpiewać na żywo, to niech chociaż widzowie o tym wiedzą!
To widać czy jest playback czy nie. Poza tym u nas to jest tyle tych znakow na ekranie :wariat:... To wkurzające, że leci serial u dołu komunikaty, u góry żółty trójkącik...
ODPOWIEDZ