Hej,
A ja dziękuję wszystkim uczestnikom zabawy, za wspaniałą atmosferę, którą udało Wam się stworzyć. Szczególnie tym co tańczyli cały czas (aż byłem ciekaw do której godziny dalibyście radę) - ja dałbym do oporu (w końcu poleciałyby wszystkie utwory jakie co poniektórzy zamawiali a się nie doczekali). Jak także za Wasze ciepłe i miłe słowa na imprezie i tu na forum.
Byliście wspaniali. A te okrzyki przy kolejnych songach (co raz głośniejsze) - bezcenne.
Szczególne podziękowania dla
Oli (Ghost_Ola), dzięki której sprzęt i moja osoba dotarły na MJowisko a potem do Warszawy. Dzięki raz jeszcze. Zimna pizza na śniadanie - niezapomniane.
Oraz Twoje ostatnie zdanie na temat prowadzenia imprezy (podczas zwijania gratów) - nie zapomnę nigdy. Powiem Ci tak Olu: „I love you more” - TO ZA MAŁO!!!
Dziękuję również
Ani (skrzynia58), że poleciała specjalnie dla mnie po wyżej wspomnianą pizze do Pizzy Hut a potem nie mogła wejść z tym plackiem do klubu. Na szczęście z moją pomocą a raczej z menedżera klubu (bo ja też już wejść do klubu nie mogłem) udało się nam dostać do środka. Ten wspólny taniec - trzeba będzie powtórzyć.
Abude („Młodemu”) dzięki za to, że w końcu byłeś na MJowisku (zawsze niedaleko mnie) oraz za pomoc w tachaniu sprzętu a Twojemu ojcu za podwiezienie z pod klubu do hotelu. Pozdrowienia dla niego!
Nekro - Jarku, dzięki że mnie zastąpiłeś w tedy, gdy ja ratowałem Anię i Pizze z pod wejścia do klubu. Ale z tymi fajkami to dałeś ciała. Już nie wspomnę o popiele, który znalazłem na gramofonie :-(
Ogólnie wszystko mi śmierdzi fajami, nawet aparat fotograficzny, oczywiście nie z Twojej
winy bo nie tylko Ty paliłeś.
Jeanny100 a Tobie dziękuję jak zawsze za zakupy u mnie (mam nadzieję, że fanty podobają się) dzięki Tobie zwróciły mi się koszty imprezy
Dziękuję również wszystkim innym, którzy pofatygowali się do mnie, aby się przywitać.
To było bardzo miłe z Waszej strony.
Mike i Luuk za wspólne mini after spotkanie w Monofakturze i drogę do domu.
Ewa78 miło mi, że Ci się podobało (muza). Wszak dopiero teraz się zorientowałem, że tą osobą na wózku byłaś Ty. Mijałem Cię na schodach do VIP-Roomu gdy leciałem po koleżankę Anię i moją pizze. Pomógłbym Ci ale co miałem się pchać jak już Cię 2 chłopów wnosiło.
Z drugiej strony nie miej pretensji do ludzi, że piszą jak wspominają zlot, a nie jak piszesz: „Na 21 postów po moim, tylko 4 odnoszą się do tego, co najważniejsze. Braku pomocy. :-(”
Gdyby nie to, że leciałem na dół wcale bym nie wiedział, że byłaś. Bo już później nie widziałem Cię w ogóle. Bardzo mi przykro, że było jak było, ale wierz mi - mi też się oberwało.
- Kolega DJ i taki drugi koleś z klubu pomagali mi rozstawić sprzęt i głośniki
Obaj jakoś nie mogli zrozumieć i uszanować mojej woli, że np. stół miał przykładowo stać 2 metry od tego narożnika a nie wg nich 1 lub pół. Ja swoje a oni swoje. Zdenerwowali mnie na tyle, że prawie miałem na końcu języka: że zwijam graty i imprezy nie będzie.
Ja wiem, że byłoby to nie fair w stosunku do Was wszystkich, ale jak proszę o taki szczegół a oni, że tak będzie lepiej … (jak sobie poszli to zrobiłem po swojemu). A w trakcie imprezy kolega DJ odwiedzał mnie parę razy z troską czy wszystko jest OK - więc się kolega odkupił.
Po rozstawieniu sprzętu i wstępnych testach o 19:00 chciałem wyjść z klubu aby iść do Was do kina oraz zobaczyć się i porozmawiać z Panem Czesławem Czaplińskim o ewentualnej mojej współpracy z nim (bardzo mi na tym zależało) to dowiedziałem się, że mogę wyjść z klubu ale rzeczy i sprzęt pozostawiam na własną odpowiedzialność. A o 21 to zaczyna się impreza i przyjdą ludzie, którzy mają rezerwacje do VIP-Roomu. Tak, więc od 19:00 do 22:30 przesiedziałem w tym klubie. No przynajmniej pomixowałem sobie trochę MJowych housów i pograłem w bilard. (Ten stół to się później rozwalił)
Cała impreza była zajefajna i bawiłem się z Wami wyśmienicie. Niestety nie zdołałem pofikać zbytnio ze względu na tłok dzielący parkiet a konsoletę.
Kochani wielka prośba do Was. Prosiłbym wszystkich, którzy tego wieczoru robili zdjęcia mojej osoby oraz sprzętu o nadesłanie do mnie (epmusic@xhp.pl) tych zdjęć.
A ja je umieszczę w galerii na swojej stronie. Dla mnie to będzie jedyna pamiątka (po wspomnieniach) z tego Zlotu.
Jeszcze mogę wspomnieć z organizacyjnego punktu widzenia, że naprawdę, co złego w tym klubie się działo to wina leży tylko i wyłącznie po stronie klubu i innych niezrzeszonych.
„Erwin (masz to bracie w całości gdzieś… ten secik?),”
hehe, nie, nie mam. To jest zawsze total spontan, grając utwór pierwszy nie wiem jaki będzie trzeci, to zależy od drugiego i sytuacji na parkiecie.
-----
edit:
Brakowało mi jednej osoby, której to wspaniały remix Why You Wanna Trip On Me chciałem puścić na odchodne.
Co się stało z Buszmenem? Ma bana na koncie.