Prywatna biblioteczka fanów

Miejsce na tematy zupełnie nie związane z Michaelem Jacksonem. Tutaj możesz luźno podyskutować o czym tylko masz ochotę. Jedynie rozmowy te muszą być oczywiście kulturalne :) Zapraszam MJówki do pogawędek.
Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Lokalizacja: z miasta świętego Mikołaja

Post autor: kaem »

"To może taki wierszyk"

Je*ią ci życie mamcia z tatkiem
Może i nie chcą, ale je*ią
Oprócz win własnych na dokładkę
Jeszcze ci kilka ekstra wrzepią
Lecz im zje*ali życie inni
Głupcy w cylindrach i pelisach
Co albo byli mdławo- sztywni
Albo się chcieli pozagryzać
Człowiek drugiemu przekazuje
Rozpacz, wciąż głębszą, jak dno rzeki
Zwiewaj stąd, póki możesz uciec
I nigdy nie miej własnych dzieci


Więcej tu:

Obrazek
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
Awatar użytkownika
Shayna
Posty: 29
Rejestracja: pt, 29 sie 2008, 13:49
Lokalizacja: znasz mój adres?

Post autor: Shayna »

No i jeszcze:
Atramentowe serce - Cornelia Funke
Smoczy jeździec - - / \ -
Wywiad z wampirem - Anne Rice
nie chce mi się pisać...
MICHAEL JACKSON FAN
NARUTO FAN
M&A FAN
DR.HOUSE FAN
http://czat.wp.pl/chat.html?i=196271&lf ... 211008.313
chat o Michaelu Jacksonie
Zapraszam!
Awatar użytkownika
editt
Posty: 646
Rejestracja: wt, 26 gru 2006, 16:19
Lokalizacja: Starachowice, http://twitter.com/editt86

Post autor: editt »

Kocham ksiązki i nie wyobrażam sobie by kiedyś miałoby ich nie byc, bo całkowicie zastąpią je książki w wersji elektronicznej. Nie znoszę czytac czegos na komputerze, to nie to samo co książeczka w rączce czytana w łóżeczku ;-)
Swego czasu, do końca LO, czytałam mnóstwo książek: powieści, nowel; częsc stanowiły oczywiście lektury szkolne:) Obecnie mam mniej czasu na takie 'zwyczajne' książki, bo na studiach wymaga się czegoś innego.
Generalnie bardzo lubię polskie powieści np. Sienkiewicza, Prusa. 'Trylogię' uwielbiam. Jedną z moich ulubionych książek jest 'Imie róży' U. Eco. Bardzo lubię książki Whortona. 'Przeminęło z wiatrem', 'Wichrowe wzgórza', ksiązki Jane Austin-uwielbiam. Obecnie czytam w większości ksiązki historyczne, prace naukowe, ksiązki z dziedziny archeologii. Polecam ksiązkę 'Zakazana archeologia',jeśli ktoś chce dowiedziec się jak nauka jest zakłamana, i ile dowodów naukowych jest negowanych przez naukowców, którym pewne znaleziska po prostu nie pasują do ich teorii nt. hist. gatunku ludzkiego:) Interesuje mnie np. tematyka Atlantydy, cywilizacji Majów, tak więc o tym też sobie czytuję od czasu do czasu ;-)
Ostatnio zainteresowała mnie poezja Edgara Allana Poe-polecam.
Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
dangerous_girl
Posty: 454
Rejestracja: wt, 22 sty 2008, 13:34
Lokalizacja: Kwidzyn

Post autor: dangerous_girl »

ja ostatnio czytam z zamiłowaniem powieści Stephena Kinga ;-)
przeczytałam już "Carrie", "Miasteczko Salem", "Lśnienie", "Misery" i zbiór opowiadań "Szkieletowa Załoga"
teraz czytam "Christine" :-)
kto lubi horrory to bardzo polecam, książki wciągające :knuje:
Awatar użytkownika
viva201
Posty: 1438
Rejestracja: ndz, 05 sie 2007, 19:35
Lokalizacja: Zebrzydowice/śląsk

Post autor: viva201 »

ja ostatnio przeczytałam Souad-spalona żywcem

Relacja Souad to wstrząsająca opowieść o tym, co tak naprawdę dzieje się za murami niejednego palestyńskiego domu. Jest to nie tylko historia autorki, ale wszystkich kobiet żyjących w świecie prawa mężczyzn, a raczej w świecie bezprawia, w którym płeć piękna znaczy mniej niż zwierzęta.

W ojczyźnie Souad, a także w wielu innych krajach kobieta jest jedynie niewolnicą, tanią siłą roboczą. Usługuje swojemu "panu" bez słowa protestu. Dzieje się tak dlatego, że te żyjące w wiecznym strachu służące nie zdają sobie sprawę, że można żyć inaczej - to jest ich codzienność, to jest dla nich normalne. Nie mogą porozmawiać z obcym mężczyzną, nie mogą na niego spojrzeć. Ba! Nie mogą przebywać w towarzystwie mężczyzn, ponieważ okrzyknięte zostaną chamutra (dziwką) i padnie ostateczny wyrok - zbrodnia honorowa; karę za nią Souad przeżyła cudem.

"Spalona żywcem" to książka trudna do streszczenia. Jest tam ogrom informacji na temat muzułmańskiej kultury, znaczenia mężczyzn i nikłego znaczenia kobiet. Niestety, nie mogę tu podać wszystkich obyczajów tej przedziwnej społeczności i zachęcam do lektury (by docenić nasze warunki), bo dla nas, Europejczyków, jest to zupełnie inny świat.


i "kato-tata"-straszne, ale prawdziwe (niestety...)

Jeśli wyobrazimy sobie "Niedole cnoty" Sade'a w połączeniu z "Malowanym ptakiem" Kosińskiego przeniesione na Dolny Śląsk w realia lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych - możemy w przybliżeniu określić "Kato-tatę". Czytając tę książkę schodzimy do piekła i zastanawiamy się ile takich piekieł znajduje się w naszym najbliższym otoczeniu.
Obrazek
Awatar użytkownika
Liberian Girl
Posty: 315
Rejestracja: pn, 31 mar 2008, 21:28

Post autor: Liberian Girl »

Ostatnio moja mama czytała "Kwiat pustyni" i mi opowiadałam. Naprawdę super ksiązka, mimo, że to biografia to w sposób jaki zostało wszystko opisane...zdarzenia bardzo wstrząsające. Tego się nie da opowiedzieć, trzeba przeczytać. Gdyby nie natłok nauki też bym przeczytała ;-)

http://czytelnia.onet.pl/0,22140,0,3162,recenzje.html
Obrazek
Awatar użytkownika
viva201
Posty: 1438
Rejestracja: ndz, 05 sie 2007, 19:35
Lokalizacja: Zebrzydowice/śląsk

Post autor: viva201 »

Ostatnio moja mama czytała "Kwiat pustyni" i mi opowiadałam. Naprawdę super ksiązka, mimo, że to biografia to w sposób jaki zostało wszystko opisane...zdarzenia bardzo wstrząsające. Tego się nie da opowiedzieć, trzeba przeczytać. Gdyby nie natłok nauki też bym przeczytała
polecam również, właśnie po przeczytaniu kwiatu pustyni pomyślałam,że chcę wiedzieć coś więcej o tym co się w tych krajach dzieje, dlatego tak jak powyżej napisałam sięgnęłam po Spaloną żywcem, bardzo wstrząsające historie, które wydarzyły sie naprawdę...część z nas nawet nie zdaje sobie sprawy co się tam dzieje, jak traktowane są kobiety. Że przez zajście w ciążę niezamężna kobieta może zostać polana benzyną i podpalona przez własnego stryja, a rodzina zostaje uznana za "odważną" bo była w stanie zrobić coś takiego.... Souad- spalona żywcem ujawnia przez co przechodzą małe dziewczynki....(zostają obrzezane nożem ostrzonym na kamieniu....) i inne wstrząsające historie jednej osoby...
EDIT: córkę nomadów też czytałam kilka lat temu, również polecam
Ostatnio zmieniony czw, 09 kwie 2009, 10:44 przez viva201, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
editt
Posty: 646
Rejestracja: wt, 26 gru 2006, 16:19
Lokalizacja: Starachowice, http://twitter.com/editt86

Post autor: editt »

Co do "Kwiatu pustyni',to autorka tej książki Waris Dirie napisała także 'Córkę nomadów'. Super książka. Polecam także 'Uwięzioną' Maliki Ufkir i Michele Fitoussi, oraz 'Księżniczkę' Jean Sasson.
Jesli ktoś lubi takie trochę baśnie to bardzo fajna jest 'Księga tysiąca i jednej nocy' :)
Obrazek Obrazek Obrazek
Canario
Posty: 688
Rejestracja: śr, 03 paź 2007, 17:55
Lokalizacja: Aszyrdym

Post autor: Canario »

www.samozwaniec.info

Zapowiada sie ciekawa ksiazka w lipcu. Jacek Komuda pisze dosadnie,krwiscie,z "jajem". Jesli jestescie ciekawi jak wygladaly rabunki,zajazdy,gwalty,grabierze w XVII wiecznej Polsce to tylko u pana Jacka ktory odczarowywuje i prostuje wizje Polski Henryka Sienkiewicza.Wizje piekna ale nie do konca prawdziwa.

W oczekiwaniu na "Samozwanca" proponuje zapoznac sie z inna ksiazka tego autora.

Obrazek

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Z podniecenia ze udalo mi sie wrzucic tu obrazek, ide za ciosem :-)
Cos dla milosnikow S-F ale nie tylko. Diuna bo o tej ksiazce pisze to majstersztyk . Ostrzegam jednak ze pierwsze 100-200 stron powoli sie czyta a to z powodu takiego ze Frank Herbert stworzyl niezwykly swiat od podstaw i jest mase nowych slow ktore trzeba najpierw przyswoic zeby wszystko zrozumiec. Ku temu sluzy zamieszczona na koncu ksiazki Terminologia Imperium.Pozniej juz pozostaje tylko rozkosz czytania.Wciaga jak piaski pustyni Arrakis.Caly cykl sklada sie z szesciu tomow ja przeczytalem do tej pory cztery i kazdy z nich polecam goraco.Dodatkowym plusem jest swietne wydanie z pieknymi rysunkami Wojciecha Siudmiaka.
Diuna zarazil mnie David Lynch ;-)

Ponizej cos dla lubiacych obrazki a jeszcze nizej dwie recenzje czytelnikow merlina mowiace czym jest Diuna

ObrazekObrazekObrazekObrazek

Epicka opowieść. Prawdziwe arcydzieło. Od lat na pierwszym miejscu literatury sci-fi.
"Diuna" Franka Herberta i kolejne części sagi, to epicka opowieść o przeznaczeniu, trudnych wyborach, decyzjach jednostek wpływających na losy całego wszechświata. To opowieść o życiu ludzi w zgodzie z naturą, to opowieść o tym, co się dzieje, gdy człowiek zmienia środowisko według swojej wizji. "Diuna" to opowieść o religijnym fanatyzmie, o poświęceniu, o zdradzie, o miłości. Tak naprawdę nie ma na świecie żadnego innego dzieła łączącego w sobie tyle wątków, wizji, pomysłów. Poza tym, to jest majstersztyk - świat zbudowany z aptekarską dokładnością, postacie oryginalne, pełne życia. Dzieło...

Diuna, Arrakis, Pustynna Planeta
"Diunę," jak każde arcydzieło, można tylko albo pokochać, albo znienawidzić. Nie można przejść obok niej obojętnie. To wielka powieść science fiction utrzymana w poetyce najlepszego fantasy. Styl Herberta jest jedyny w swoim rodzaju. Mamy tu planety rządzone przez wielkie rody, tajemniczą Gildię Planetarną i równie enigmatyczny zakon Bene Gesserit, który chce rządzić znanym wszechświatem zza tronów władzy, wielkie czerwie pustyni i honorowych, choć śmiertelnie niebezpiecznych Fremenów. Uwagę zwraca piękna oprawa graficzna i bardzo dobre tłumaczenie. Fragmenty takie, jak "Litania przeciwko Strachowi", są po prostu niezapomniane!
Awatar użytkownika
Moon_Walk_Er
Posty: 1267
Rejestracja: czw, 31 sie 2006, 11:42
Lokalizacja: Kalisz

Post autor: Moon_Walk_Er »

Wydaje mi się, że teraz jest idealny moment, by napisać tu o tej książce.
Po pierwsze, ostatnio kontrowersyjność jakże kontrowersyjnego artysty Michaela Jacksona ogranicza się tylko do noszenia czerwonych spodni od satynowej piżamy wespół z marynarką od jakiegoś drogiego projektanta, maski chirurgicznej jakby się udał na staż do doktora House’a i spazmatycznego powtarzania słów This Is It. Słowem – normalka. Przyzwyczailiśmy się już dawno.
Po drugie, do kin od wczoraj wdziera się ekranizacja kolejnej książki tego samego autora, będąca w zasadzie prequel’em poprzedniego filmu jak i omawianej książki.
Mamy więc chyba idealny moment, by przywołać ten tytuł.
O czym zatem mowa?

Oczywiście… O Kodzie Leonarda da Vinci Dana Browna.

Przejrzałem ten temat i tylko jedna osoba wspomina ten tytuł. Nikt na taką zaczepkę nie odpowiedział. Zdziwiło mnie to. Biorąc pod uwagę to, jakie kontrowersje w 2003 roku wywołała ta pozycja w szeregach Kościoła katolickiego i wśród co bardziej ortodoksyjnych katolików, zdziwiło mnie, że tutaj nie zawiązała się nawet znikoma dyskusja.

Powiedzmy sobie szczerze – te sześć lat, które minęły od jej pierwszej publikacji dla ludzi w moim wieku to wieczność. Do licha, ja miałem wtedy niecałe 11 lat. Mimo że pamiętam tę aferę jaka w środowisku kościelnym wtedy wybuchła, to po samego winowajcę sięgnąłem dopiero jakiś czas temu.

Ale dobra, wróćmy do książki, a na chwilę zostawmy okoliczności i resztę.
Kod czyta się genialnie. Z kilku powodów.
Przede wszystkim dlatego, że akcja płynie niezwykle wartko, ale to jest raczej cechą genetyczną wszystkich thrillerów. Podobną płynność spotkałem tylko, już w nieco archaicznych, książkach Iana Fleminga. No wiecie, tego od Jamesa Bonda.
Poza tym, Brown zastosował jeszcze dwie sztuczki. I tak właśnie się teraz zastanawiam, czy nie są one troszkę irytujące… Mnie wydały się fantastyczne w trakcie czytania.
(Może ktoś ma jakieś odczucia na ten temat?)
A mianowicie…
Pierwsza to równoległe prowadzenie aż trzech wątków, które jak warkocz – przeplatają się przez całą powieść, by dopiero na końcu się połączyły i faktycznie przeniknęły. Przyznam, że momentami, szczególnie na początku, można się pogubić. Na chwilkę, zaraz łapie się właściwy wątek z powrotem.
Druga to te ciągłe niedopowiedzenia. Chociażby gdy Sophie mówi, że zobaczyła coś takiego, że obraziła się na dziadka, spakowała manatki, wyprowadziła się i przez dziesięć lat nie miała z nim kontaktu. Wspomina o tej sprawie niedługo po tym jak ją poznajemy, a co tak naprawdę wtedy zobaczyła, dowiadujemy się praktycznie pod koniec powieści. I tak kilka razy.

Kontrowersyjna treść też na pewno przyczyniła się do, nie bójmy się tego powiedzieć, sukcesu tej książki. Choć autor już na samym początku powołuje się na fakty i instytucje istniejące rzeczywiście, to nigdy nie wzbraniał się przed przyznaniem, że jest to powieść czysto fikcyjna.
Prawdę powiedziawszy, ja w to tak w stu procentach nie wierzę, ale to już wynika tylko i wyłącznie z moich poglądów, jeśli ktoś tak młody jak ja może mieć poglądy. Kościół i jego machlojki znamy już od wielu, wielu lat, począwszy od nawracania ogniem i mieczem po inkwizycję i Indeks Ksiąg Zakazanych. Autor poruszył ciekawy temat, szczególnie że Watykan chyba sam do końca nie wie, czym jest Święty Graal. A jeśli wie, to prawdę może trzyma tylko w swoich piwnicach. Zresztą, gdyby kanwa Kodu była rzeczywiście tylko fikcją, to pewnie nie wywołałaby takiego poruszenia wśród kleru. Chociaż w sumie, oni myślą, że nietykalność należy im się z zasady, więc w tej sprawie nie jestem już niczego pewien.

Spodobało mi się niezwykle natomiast wykorzystanie realnych rekwizytów. Ciąg Fibonacciego, liczba fi, Luwr i cały szereg obrazów. Mnie to zachwyciło. Sprawiło to także, że treść wydaje się przekonująco realna, gdyż ma oparcie w faktycznych elementach.

Samej treści przytaczać nie będę. Liczę, że kogoś zainteresuję tą wypowiedzią i ktoś pokusi się o przeczytanie, jeśli oczywiście jeszcze tego nie zrobił.

Podsumujmy…
Myślę, że żeby dobrze zrozumieć książkę trzeba sobie jasno rozdzielić prawdę od fikcji literackiej i oczywiście wszystko przewartościować. Krótko mówiąc, ludziom ograniczonym pętami religii nie spodoba się na pewno. Aha, rozdzielam – ludzie ograniczeni przez religię, czyli jak to Molier powiedział – świętoszki, to nie to samo, co ludzie wierzący naprawdę. Piszę żeby nie było niejasności.
Według mnie, Kod Leonarda da Vinci bez wątpienia zasługuje na miano bestsellera. Jest to jedna z książek, która słusznie zajmowała swojego czasu pierwsze miejsce na listach zagranicznych, jak i naszego rodzimego Empik-u, w przeciwieństwie do na przykład Zmierzchu i innych tego typu czytanek.
W mojej szkolnej skali Kod dostaje spokojnie piątkę. W porywach nawet z plusem.
Krótko mówiąc, jest to must-read po prostu i koniec. Polecam.

Aha, jeśli ktoś będzie chciał opowiedzieć swoje odczucia, to czekam z niecierpliwością. Tylko proszę, mówmy o książce. O ekranizacji pogadamy później i w innym miejscu. Najpierw muszę spokojnie obejrzeć :)

Uuuu, trochę dużo mi tego wyszło…
Mam nadzieję, że ktoś dotrwał do tego momentu ;-)
Ja tymczasem rezerwuję bilety na Anioły i Demony.

Pozdrawiam i dziękuję za uwagę,
Prof. Moon_ :party:
ObrazekObrazek
natasha007
Posty: 61
Rejestracja: śr, 01 lip 2009, 18:15
Lokalizacja: Kraków

Post autor: natasha007 »

Ja tymczasem Browna skończyłam (Jeżeli chodzi o Kod) a za 'Anioły...' wezmę się może w sierpniu.

Jestem po uszy zakochana w ksiązkach Kathy Reichs, i jej antropologiczny punkt widzenia ;d

Teraz zaczytana jestem w "Dopuki Milczysz" Jim'a Fusilli ;) i "Bez śladu" też jakiegoś innego pisarza l;d

Jak sie dowiedzialam że Jacko nie żyje, pracowałam w bibliotece przy kodowaniu ksiązek, i pojawiła się kiczowata ksiązka o kiczowatym tytule "Chłopaki, Randki i zwariowane koleżanki" otworzyłam...

rozdział pierwszy, akapit pierwszy:
"Wacka (ma na imie Jackie, ale to tak jak Michaela Jacksona nazywają Wacko-Jacko)... (...)
Awatar użytkownika
Solange
Posty: 283
Rejestracja: ndz, 05 lip 2009, 17:59
Lokalizacja: Hellmouth na K6

Post autor: Solange »

To ja odświeżę temat.
Właśnie przeczytałam dwie książki braci Strugackich - "S.T.A.L.K.E.R. Piknik na skraju drogi" i "Przenicowany świat". I chociaż nie czytam na co dzień fantastyki i do tej pory wydawało mi się, że jej nawet nie lubię, to obie pozycje mnie wciągnęly i je pochłonęłam. Pierwsza to opowieść o tzw. Strefie Lądowania - obszarze, który nawiedzili kiedyś przybysze z innej cywilizacji. Cel ich wizyty nie jest znany, ale od jej momentu Strefa nabrała dziwnych właściwości fizycznych i wpływa znacząco na żyjących (i nie tylko) w pobliżu ludzi. Główny bohater to przedstawiciel zawodu stalkerów - ryzykantów przeczesujących strefę w poszukiwaniu cennych łupów o anormalnych właściwościach. Na podstawie książki Andriej Tarkowski nakręcił film. Powstała też gra komputerowa inspirowana książką, ale odnosząca się do katastrofy w Czarnobylu. Gdzieś czytałam, że książka była z kolei częściowo inspirowana wypadkami jądrowymi, które miały miejsce w latach 1957 i 1967 w zakładzie przeróbki wypalonego paliwa jądrowego, Majak.
Bohaterem drugiej powieści jest rosyjski kosmonauta, który rozbija się na odległej planecie. Początkowo kierując się tym, co mu wpajano na Ziemi, usilnie szuka kontaktu z mieszkańcami planety. Wstępuje nawet w szeregi rządowego Legionu, jednak powoli zaczyna się orientować, że trafił w tryby totalitarnej dyktatury pod wodzą tajemniczych Nieznanych Ojców. "Schodzi więc do podziemia", by podjąć walkę z uciskiem. Fabuła ta była oczywiście kamuflażem dla krytyki systemu totalitarnego i dyskusji o władzy. Moje wydanie pochodzi z 2008 roku i jest uzupełnione o fragmenty, które przed laty musiały ustąpić cenzurze. Tę powieść również zekranizowano (reż. Fiodor Bondarczuk).
Nie będę tu analizować treści i przesłań. Trzeba po prostu przeczytać. Dobre na zbliżające się długie jesienne wieczory z kawą.
Obrazek
Fill my heart with song and let me sing for ever more. You are all I long for all I worship and adore. In other words, please be true. In other words I...
Unforgettable, that's what you are.
Awatar użytkownika
saw
Posty: 61
Rejestracja: wt, 21 lip 2009, 14:01

Post autor: saw »

Ja jakiś czas temu przeczytałam sagę "Zmierzchu" :D! Bardzo mi się podoba fabuła książki, bohaterowie i w ogóle wszystko :). Poza tym kocham książki historyczne, wojenne itd. jedną z moim ukochanym książek tego gatunku są "Kamienie na szaniec" czytałam kilka razy :) za każdym razem kończę tę książkę łzami! Lubię też horrory Stephena Kinga :D np. "Lśnienie", "Carry" :)!
Pozdrawiam :mj:
Obrazek
Awatar użytkownika
alouuu
Posty: 92
Rejestracja: pt, 14 sie 2009, 21:48
Lokalizacja: Stargard

Post autor: alouuu »

tez czytam mase książek:

już dawno czytałam PRZEŻYĆ Z WILKAMI - Misha Defonseca (opowiesc żydowskiej kilkuletniej dziewczynki, ktora przemierzyla europę podczas II wojny, by odnaleźć rodziców) zrobiła na mnie piorunujące wrażenie, przez tydzien po jej przeczytaniu ciągle uciekałam do tej historii, nigdy jeszcze tak nie przezywałam lektury.

czytam Terakowską : Ono, Tam gdzie spadają anioły, Poczwarka...itd

Mian Mian - CUKIERECZKI (opowiada o ulicznym nocnym życiu chin) - przerwałam książkę bardzo szybko ( jedno i to samo - prostytucja, uzaleznienie - to mnie nie kręci :-/ )

Vargas LLosa - CIOTKA JULIA I SKRYBA

oczywiscie Stephen King, Agata Christie

dzienniki Bridget Jones
haha

Christopher Moore - SSIJ MAŁA SSIJ (nie otrafie nic o niej powiedziec, raz twierdze, ze najgorsza jaką czytalam rz ze calkiem spoko)
Awatar użytkownika
alouuu
Posty: 92
Rejestracja: pt, 14 sie 2009, 21:48
Lokalizacja: Stargard

Post autor: alouuu »

P. Coehlo- Brida..
ODPOWIEDZ