Michael Jackson - Invincible (2001)

Dyskusje na temat działalności muzycznej i filmowej Michaela Jacksona, bez wnikania w życie osobiste. Od najważniejszych albumów po muzyczne nagrody i ciekawostki fonograficzne.

Moderators: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, LittleDevil

Jak oceniasz tę płytę?

1
2
0%
2
8
2%
3
17
4%
4
73
17%
5
140
32%
6
193
45%
 
Total votes: 433

Jako
Posts: 274
Joined: Sat, 02 Feb 2008, 18:31
Location: Wrocław

Post by Jako »

Invincible to przede wszystkim piękny wokal taki, taki inny nastrój. Bardzo lubię ta płytę. "You rock my world", "Invincible", "Buterflies" to moje ulubione utwory z tej płyty.
Image
User avatar
maadziulaa
Posts: 169
Joined: Sat, 08 Mar 2008, 14:09
Location: Skarżysko

Post by maadziulaa »

Mi się osobiście podoba ta płyta.Jest trochę inna niż poprzednie,fakt.Ale że gorsza?Nie sądzę.Jest spokojna i miło się jej słucha.Ja lubię tę płyte ze względu na"You rock my world".Może nie ma tam tyle "hitów",ile na poprzednich płytach,ale na pewno nie można powiedzieć,że jest jakaś nudna,czy męcząca.Dla mnie zasługuje na 4/5 coś pomiędzy:)
http://unpredictableamateur.deviantart.com/
Zapraszam do oglądania moich zdjęć :)
User avatar
cicha
Posts: 1611
Joined: Fri, 11 Mar 2005, 8:21
Location: silent world

Post by cicha »

Canario wrote:napewno ocenilbym ja wyzej niz na 1.l
A co to jest za notka? Jeden kropka pionowa kreska?
Czyli ogólnie wyżej niż ndst? glupija
;)
B. Olewicz (...) co tak cenne jest, że ta nienazwana myśl rysą jest na szkle? (...)
E. Bodo To nie ty...
User avatar
Ahsha
Posts: 19
Joined: Sat, 15 Mar 2008, 23:44
Location: Kraków

Post by Ahsha »

Dla mnie ta płyta jest niesamowita... Jest w niej coś magicznego...
Mam Invincible od niedawna... i jeszcze się w nią nie wsłuchałam...
Ale wiem, że by ocenić tę płytę, należy ją poczuć...
A nie spontanicznie stwierdzić, że jest gorsza od innych... bo na jakiej podstawie??
Nie można porównywac jej do innych... bo jest inna... inne brzmienie, inny wokal...

Nie można też było oczekiwac po niej drugiego Thrillera... Przecież od wydania jednej a drugiej płyty minęło ponad 15 lat... Muzyka się zmieniła... Michael też musiał wejść z nowym pomysłem na płytę...

Moim zdaniem album jest naprawdę dobry... Zgadza się... mógłby być nie co żywszy... może trik z przestawieniem kolejności utworów i... niektórym lepiej wpadałby w ucho...

Ale to była wizja MJ... Ułożył album tak jak mu się najbardzej podobało... To do niego przecież nalezała ostateczna decyzja...

Uważam, że była dobra... I musimy ją zaakceptować:)

A moja słabość do Invincible... No cóż... sądzę, że to sprawka "You Rock my world"... Ten kawałek jest taki czarujący... Uwielbiam go... tak zresztą jak i "Speechless" - przy którym zawsze łezka kręci mi sie w oku... wyobraźnia działa:)
Canario
Posts: 688
Joined: Wed, 03 Oct 2007, 17:55
Location: Aszyrdym

Post by Canario »

A co to jest za notka? Jeden kropka pionowa kreska?
Czyli ogólnie wyżej niż ndst? Głupi głupi...
;)
Cicha odpowiedz jest prosta - musial mi sie paluszek omsknac na klawiaturze i wcisnolem to | ;-) Moja wypowiedz powinna sie zakonczyc na kropce. Pozdro. :ziew:
User avatar
Maro
Posts: 2758
Joined: Sun, 23 Oct 2005, 11:31
Location: ze Szkocji

Post by Maro »

Po przejrzeniu całego tematu dotyczącego Invincible stwierdzam że ta płyta potrzebuje większego osłuchu aby można ją polubić.U mnie to zdecydowany numer 1 w dyskografii Michael'a,dlaczego?bo lubię szybkie żywe piosenki jak i mam swój klimat ballad.Szkoda że promocja potoczyła się tak jak się potoczyła,czytałem że album miał dobrą promocje przed ukazaniem,cóż po części wiadomo nam jak się to rozegrało.Większość osób chciała by aby Unbreakable był pierwszym singlem,tak miało być,tyle że You Rock My Wolrd wyciekł do radia i MJ został zmuszony do wydania go jako pierwszy singiel. Szkoda też tego że Shout zostało zastąpione przez You Are My Life,mógł zostać kosztem np. słabego Spechless.

Moje ulubione kompozycje które mogę słuchać cały czas:
-Unbreakable- od jakiegoś czasu,dłuższego uważam Ją za jeden z lepszych kawałków w karierze Michael'a.Podoba mi się wersja radio edit z wyciętym rapewm Notarius'a B.I.G.Fajnie by było usłyszeć ją kiedyś w wykonaniu na żywo,na koncercie.Szkoda braku klipu bo piosenka ma potenciał.Piosenka ta jest dostrzegana przez osoby które nie są fanami Michael'a,wdg. nich jest to jedna z 3/4 piosenek godna uwagi na albumie.

-Heaven Can Wait
-You Rock My World

-Butterflies- piosenka dostrzegana również przez osoby 3.

-2000 Wats i Privacy świetny klimat,takiego czegoś jeszcze nie było.
-You Are My Life

-Don't Walk Away jedna z lepszych ballad Michael'a.

-Whatever Happens,mój numer dwa na płycie.Mógł być z tego wielki komercyjny sukces.Piosenka dostrzegana przez osoby 3.

Gnioty wdg. mnie na albumie:
-Speechless
-Cry
-The Lost Children

Wdg mnie album odniósł by większy komercyjny sukces jak by:
1.Nie było konfliktu na lini Jackson-Mottola(Motolla?)
2.Zupełnie inne single, 1.Unbreakable,2.Heaven Can Wait 3.Butterflies,4.2000 Wats,5.Whatever Happens.
4.Samo nazwisko Jackson zrobiło swoje przy sprzedaży 8 milionów czy jak nie dawno czytałem że już ponad 10-12 mln. ,ale tu potrzeba było czegoś więcej.
5.Michael miał szansę promować sam bardziej,choć by przy występach okazjonalnych.Zaprezentowano aż dwa razy tylko YRMW podczas koncertów w MSG2001.Mógł podczas koncertu WMCIG zaśpiewać zamiast Man IN The Mirror np. gniota Cry.Podczas występów okazjonalnych American Bandstand czy w Apollo Theater.
6.Klip do YRMW nie najgorszy,ale z Cry to nie trafił/trafili.

Wydaje mi się że Michael chciał jak najszybciej zapomnieć o tej płycie,chciał bym teraz przeczytać wywiad z Michaelem na temat Invincible,jak miało być.

Wgd.mnie lista piosenek powinna wyglądać tak jak Mandey to napisał tylko z pewną moją korektą

1. Unbreakable
2. Heartbreaker
3. Invincible
4. Break Of Dawn
5. Heaven Can Wait
6. You Rock My World
7. Butterflies
8. The Way You Love Me
9. 2000 Watts
10. You Are My Life
12. Don't Walk Away
13. Fall Again
14. Shout
15. Xscape
16. Whatever Happens
17. We've had enough
18. Threanted

Jak już wspominałem po przejrzeniu wątku,to wdg. Was najlepsze kawałki to:

Unbreakable,Whatever Happens,Break of Dawn,YRMW i Spechless.

:)

Image
Last edited by Maro on Sat, 22 Mar 2008, 23:34, edited 1 time in total.
"Don't know what I've done,everything you've got,things you've done to me are coming back to you" I'm the Blue Gangster
User avatar
kaem
Posts: 4415
Joined: Thu, 10 Mar 2005, 20:29
Location: z miasta świętego Mikołaja

Post by kaem »

Maro wrote:Zupełnie inne single 3.Butterflies
Ależ Butterflies było na singlu.
chciał bym teraz przeczytać wywiad z Michaelem na temat Invincible,jak miało być.
Byłoby to interesujące, ale to by oznaczało, że Michael miałby walczyć. Znowu. A nie wiem, czy będzie miał kiedykolwiek jeszcze na to ochotę. Wspominał tyle razy o konspiracji w Stanach. Myślę, że jest coś na rzeczy. Polityka ma spory wpływ na muzykę tam. Pamiętacie historię upadłego cyca Janet? Janet później nie mogła wystąpić na Grammy i jej muzyka zaczęła być rzadziej grana w radiu. Dla mnie to był pretekst, by wprowadzić kontolę mediów, co zaowocowało opóżnieniem kilkusekundowym w emisjach na żywo. Janet dała pretekst dla tej zmiany.
Madonna miała to samo po singlu American Life, który wyrażał anty-Bushowe nastroje. Później cała płyta przepadła w radiach amerykańskich. Michael miał też problem po singlu They Don't Care About Us, który był odbierany jako anty-semicki. Nie grano go przez to w radiu.
Niebezpieczne toto i niewielu o tym mówi otwarcie.

A wracając stricte do Incincible... Nie rozumiem takich peanów pochwalnych dla Unbreakable i dość niskich ocenach This Time Around. Dla mnie te piosenki są bardzo zbliżone i konstrukcją i dynamiką. Nawet Nat.BIG w obu występuje. A odbiór tu na forum obu kompozycji jest drastycznie różny. Nie umiem rozgryźć- dlaczego.
Z drugiej strony obroniłbym śliczny The Lost Children. Michael nigdy wcześniej nie nagrał walczyka. Don't Walk Away i You Are My Life i Cry rzeczywiście zaś to straszne gnioty.
Last edited by kaem on Sat, 22 Mar 2008, 12:58, edited 1 time in total.
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
User avatar
Maro
Posts: 2758
Joined: Sun, 23 Oct 2005, 11:31
Location: ze Szkocji

Post by Maro »

kaem wrote:Ależ Butterflies było na singlu.
Wiem,promo w USA.Nie chodziło mi o taki singiel,chodziło o singiel z pierwszego zdarzenia.
Byłoby to interesujące, ale to by oznaczało, że Michael miałby walczyć. Znowu.
Nie chodzi mi o walkę znowu,tylko o zwykłe refleksje odnośnie lat 2000-2002/03
"Don't know what I've done,everything you've got,things you've done to me are coming back to you" I'm the Blue Gangster
User avatar
hubertous
Posts: 723
Joined: Tue, 06 Mar 2007, 22:14
Location: Poznań

Post by hubertous »

Dla mnie idealna tracklista jednak by wyglądała nieco inaczej:
1. Unbreakable
2. Heartbreaker
3. You Rock My World
4. Speechless
5. 2000 Watts
6. Fall Again
7. The Way You Love Me
8. Shout
9. Cry (żaden gniot - jeden z tych utworów, które są lekkie i przyjemnie się ich słucha)
10. Whatever Happens
11. Threatened
12. Xscape
13. Don't Walk Away
14. We've Had Enough
I jest to kompilacja, która na pewno zmieściłaby się na 1CD, ta Mara potrzebowałaby 2CD (zupełnie niepotrzebnie)

Butterflies, Heaven Can Wait, Break Of Down, You Are My Life, Invincible i Privacy oraz The Lost Children są dla mnie strasznie męczące (invincible i privacy w szczególności) i nużące (głównie you are my life i the lost children), dlatego nie zasłużyły sobie na umieszczenie ich na płycie. ;-)
Image
Nie cytuj, póki cytowanego tekstu nie zrozumiesz. Nie ma czegoś takiego jak niemyślenie. Jednak często kierujemy swoje myśli w niewłaściwe strony.
User avatar
Maro
Posts: 2758
Joined: Sun, 23 Oct 2005, 11:31
Location: ze Szkocji

Post by Maro »

hubertous wrote:I jest to kompilacja, która na pewno zmieściłaby się na 1CD, ta Mara potrzebowałaby 2CD (zupełnie niepotrzebnie)
E tam:P Wystarczyło by nie które piosenki poskracać,do 4.30 i płytka jak marzenie.

Dzięki Mandey:)
"Don't know what I've done,everything you've got,things you've done to me are coming back to you" I'm the Blue Gangster
User avatar
Xander
Posts: 1163
Joined: Sat, 24 Nov 2007, 22:54
Location: Włoclawek

Post by Xander »

Podsumowując wszystko co wyczytałem na forum, przeplatając to z moim zdaniem - ubolewam nad tym, że płyta miała zbyt małą promocję, zbyt mało singli i teledysków ( w tym jeden praktycznie tylko z osobą Michaela). Wyobrażacie sobie teledysk do Whatever Happens? Michael siedzący na krzesełku, śpiewający do mikrofonu na statywie oraz również siedzący, obok niego Santana z gitarką :) Albo klip do Unbreakable bliski Scream...

Masakra!

Dla mnie jak to nazywacie "gnioty" to Don't Walk Away, Heaven Can Wait, The Lost Children, Cry i ewentualnie You are my life - czyli takie balladki, których rzadko słucham, ale jeśli już to gdy chcę dać odpocząć uszom od bardzo podobnej do siebie reszty. Bo taka owa jest, niestety. Dosyć zbliżone do siebie bity i wokal. Taki cieżki. Takie samo zjawisko zaobserwowałem przy Dangerous. Ale muszę przyznać, że każda nuta na Invincible ma swój styl, swoją klasę i coś takiego co porusza, przynajmniej uszy prawdziwego fana. MJ naprawdę zaprezentował tu swoją umiejętności wokalne.
Tak na poważnie rzecz biorąc to jedynym błędem na tym albumie, według mnie, jest ilość piosenek. Ich jest po prostu za dużo. Naćpane trochę...

Moja tracklista...

1. Unbreakable
2. You Rock My World
3. Invincible
4. Xscape (or Threatened)
5. 2000 Watts
6. Break Of Dawn
7. Whatever Happens
8. We've Had Enough (or Speechless)
9. Heartbreaker
10. Privacy
11. Fall Again (or The Lost Children)
12. Butterflies
13. Cry

Odrzutami w tym przypadku mogły być: You Are My Life (piosenka na siłę skierowana do swoich dzieci), Don't Walk Away (nudna),, Heaven Can Wait (taka sobie).

I takich błędów względem reszty albumów było wiele. Między innymi odrzut She got it, Monkey Business, Hot street, Sunset driver, Streetwalker, Fly Away czy Cheater!

A wracając to listy - to jest właśnie kolejność nie męcząca słuchu, przedstawiająca możliwości Michaela i składająca się z niezłych kawałków.

Według mnie płyta jest na równi z Bad, lepsza zaś od Off the Wall i Blood is on the dance floor.

Dzięki za wysluchanie :D
Image
User avatar
malakonserwa
Posts: 634
Joined: Thu, 03 Apr 2008, 16:11
Location: się biorą dzieci?

Post by malakonserwa »

Mnie osobiście drażnią niektóre "mechaniczne" utwory. Michael na "Invincible" najlepiej sprawdza się bodaj w subtelnych, melodyjnych balladach, gdzie może zaprezentować całą gamę niezwykłych możliwości swego magnetycznego głosu.

Moja ulubiona piosenka to chyba "Speechless". Zakochałam się od pierwszego słuchania.
W dalszej kolejności jest "Whatever happens" (dosyć "niedżeksonowe", co należy zapisać in plus - Michael wciąż poszukuje nowego), "You are my life", "The lost children", "Dont walk away", "Cry", "Privacy"...
Cholera, w sumie (prawie) każdy kawałek ma coś w sobie :) Nie jestem jednak entuzjastką tych całkiem 'nowych' brzmień, co już zaznaczyłam na początku.
Image
User avatar
Dangerous_Dominika
Posts: 530
Joined: Mon, 10 Mar 2008, 19:42
Location: Łodź ;D

Post by Dangerous_Dominika »

ja ostatnio przezucilam sie na Invincible, ale niestety nadal nie moge sie przekonac do Speechless :-/ natomiast ciagle sluchalam, slucham i sluchac bede You Rock My World i przekonalam sie do Whatever happens nigdy jakos nie moglam sluchac sie w ta piosenke ale sie udalo ;-)
"Jestem
Powątpiewaniem w sens
Formą ponad treść
Bywam protestem, planem B
I wlepką w metrze" - HEY
User avatar
malakonserwa
Posts: 634
Joined: Thu, 03 Apr 2008, 16:11
Location: się biorą dzieci?

Post by malakonserwa »

nadal nie moge sie przekonac do Speechless
Dlaczego...?!
Image
User avatar
Dangerous_Dominika
Posts: 530
Joined: Mon, 10 Mar 2008, 19:42
Location: Łodź ;D

Post by Dangerous_Dominika »

malakonserwa wrote:Cytat:
nadal nie moge sie przekonac do Speechless

Dlaczego...?!
nie podoba mi sie poczatek i koniec utworu, zwrotki nawet moga byc, a refreny sa-nie moge znalezc odpowiedniego przymiotnika...i jeszcze chor co do refrenu...oglonie piosenka nie jest w moim rytmie :-/
"Jestem
Powątpiewaniem w sens
Formą ponad treść
Bywam protestem, planem B
I wlepką w metrze" - HEY
Post Reply