Strona 9 z 28
: czw, 08 maja 2008, 19:52
autor: BlackDimension
Maro pisze:-jak wstanę rano pierwsze co robię po wstawieniu wody na herbatę to palę papierosa
mam tak samo
Maro pisze:Zastanawiam się kto przyjdzie,w czym i w jakiej trumnie mnie pochowają i najważniejsze gdzie.
myślałam,że nikt więcej tak nie ma... jakie kwiaty,ile ludzi bla bla...(tzn ostatnio mi to odeszło ;) )
: czw, 08 maja 2008, 19:59
autor: homesick
BlackDimension pisze:myślałam,że nikt więcej tak nie ma... jakie kwiaty,ile ludzi bla bla...(tzn ostatnio mi to odeszło ;) )
ja to sie czesto zastanawiam jak umrzec, zeby nie miec pogrzebu w ogole, zadnej stypy i innych bajerow.
nie jestem sobie w stanie wyobrazic tej mojej rodzinki i to jescze w kosciele, gdzie moja noga nie stanela od niepamietnych czasow...
a w Polsce swieckie pogrzeby organizuje chyba tylko jeden koles..no moze dwoch, a w innym wypadku to moj hipokryzjobarometr eksploduje :]
najlepsze byloby jakies zaginiecie zwlok czy cus.
: czw, 08 maja 2008, 20:34
autor: BlackDimension
homesick pisze:nie jestem sobie w stanie wyobrazic tej mojej rodzinki i to jescze w kosciele, gdzie moja noga nie stanela od niepamietnych czasow...
a w Polsce swieckie pogrzeby organizuje chyba tylko jeden koles..no moze dwoch, a w innym wypadku to moj hipokryzjobarometr eksploduje :]
najlepsze byloby jakies zaginiecie zwlok czy cus.
taaa...jak ktoś nie jest katolikiem to nie zrobią pogrzebu.. są problemy itd.. lepiej zgnic pod płotem chyba :| ale to jest właśnie Polska

ja homesick z kościołem mam tak samo jak Ty z tego co widzę i uważam ,że niesprawiedliwe jest to,że pochowkiem zmarłych zajmuje się kościół... bo ludzi innego wyznania,ateiści czy agnostycy moga nie życzyc sobie takiego właśnie pożegnania

: czw, 08 maja 2008, 20:39
autor: Kadia
Czas ujawnić zgromadzonym moje dziwaczne zwyczaje
- gdy jest mi zimno, a właśnie siedzę w swoim pokoju to zamykam drzwi, włączam jakiś taneczny utwór i tańczę tak długo, aż zacznę otwierać wszystkie okna w domu, tak mi ciepło

Co zimą owocuje regularnym przeziębieniem...
- mam obsesję na punkcie komarów. Nie tych niewinnie latających sobie na świeżym powietrzu, o nie. Ale tych, które mój pokój uznały za świetne miejsce na nocleg z wyżywieniem. Nie zasnę dopóki nie wytłukę wszystkich lub nie wypuszczę przez okno.
- kawa. Lub cappucino. Co najmniej jedna dziennie, rano albo po południu.
- non-stop wyłamuję sobie palce. Wiem, że to niezdrowe ale nie mogę się powstrzymać. Moich rodziców to tak denerwuje, że gdy czuję iż muszę je wystrzelać to po prostu wychodzę z pokoju i wracam po zaspokojeniu mojej nienormalnej potrzeby
- jeżeli zapomnę wziąć komórkę a akurat idziemy gdzieś ze znajomymi, to przez cały czas to sobie wypominam psując wszystkim dobrą zabawę
- nie wiem dlaczego, ale czasami czuję że po lewej stronie jest za dużo jakiejś niewidzialnej mazi i jak pomylona macham rękami aby ją zepchnąć na prawo. I na odwrót. Zwykle jest jej tak dużo, że muszę zataczać wielkie kółka przed sobą żeby wreszcie mi ulżyło

Może jakaś zła energia krąży w moim pokoju?
- gdy się denerwuję, co chwilę pocieram swój nos. To niewidzialny pyłek, to mnie coś swędzi. Oprócz tego szczypię sobie skórę między kciukiem a palcem wskazującym.
- brudzę się jedzeniem jak dziecko. Gdy coś zjem od razu wściekle wycieram całe usta chusteczką higieniczną i pytam znajomych przebywających blisko mnie czy nie jestem brudna. Kiedy ich nie ma, bardzo przydają się okulary typu lustrzanki

: czw, 08 maja 2008, 20:40
autor: Michael.
BlackDimension pisze:moga nie życzyc sobie takiego właśnie pożegnania e
Ale jaki w tym sens skoro w nic związanego z tym nie wierzą?
Chodź może z innego punktu widzenia to niesprawiedliwe...
Zapomniałam dodać, że ciągle wystrzeliwuję sobie palce, oraz mam dziwny nawyk, i dlatego mówią na Mnie Majkel, ciągle drapię się po nosie, jak on na koncertach. Nie mogę się powstrzymać po prostu, nie daję rady. Zawsze to robię, na korytarzu, prze komputerem, nawet w nocy jak się budzę. Tak już mam...A koledzy do mnie "Majkel, co tak pędzisz?! Zaczekaj na nas, albo będziesz tańczyć...xD" I co ja na to? Drapię się po nosie. I znowu....

: czw, 08 maja 2008, 20:50
autor: BlackDimension
Michael. pisze:Ale jaki w tym sens skoro w nic związanego z tym nie wierzą? e
z czym ?
wiara i religia to jest sprawa indywidualna każdego z nas i każdy z nas powinien byc traktowany w taki sam sposób bez względu na to czy jest katolikiem ,ateistą czy muzułmaninem.. bo każdy człowiek zasługuje na szacunek.. tolerancja,tak?
chodziło mi o to,że teraz żyjemy,czujemy,myślimy,mamy mózg,rozum i jakąś wolę,jesteśmy od momentu urodzenia uzytkownikami naszego ciała(jakoś brzydko to brzmi :P ) i jestem pewna,że każdy z nas,albo prawie każdy chciałby aby to ciało po śmierci zostało potraktowane z należytym szacunkiem i nie naruszało przy tym zasad,którymi jako żywi ludzie kierowaliśmy sie w życiu

koniec OT
: czw, 08 maja 2008, 21:00
autor: viva201
ja z mojego ciała po śmierci zabiorę tylko to ze soba co się nikomu juz nie przyda, bo po cholerę mam byc zakopana w całosci jak jakiś narząd może komuś uratować życie? chociaż maleńka cześć mnie moze "żyć" nadal gdy mnie juz nie bedzie

: pt, 09 maja 2008, 12:34
autor: Małgosia
dobra, cd moich odchyłów.
- zawsze muszę mieć równo obcięte paznokcie, jeżeli są krzywe dostaję szału
- Gdy tylko zobaczę jakąś interesującą osobę w telewizji czy internecie muszę się dowiedzieć jak ma na imię, nazwisko, czym się zajmuje, skąd jest itd.
- Piosenkarza oceniam tylko po śpiewie na żywo, jeżeli nie umie zaśpiewać wystarczająco dobrze- dla mnie nie jest piosenkarzem.
- Panicznie boję się sanek, ale to chyba uraz z dzieciństwa

- Latem, wieczorami, staram się nie wychodzić na dwór, boję się komarów, a widok takiego na mojej skórze doprowadziłby mnie do jakichś spazmów

: pt, 09 maja 2008, 12:34
autor: Michael.
viva201 pisze:chociaż maleńka cześć mnie moze "żyć" nadal gdy mnie juz nie bedzie
Niezłe podejście....Może nawet samolubne, bo ta część ciebie będzie żyć swoim życiem...xD
: sob, 10 maja 2008, 16:48
autor: Smooth_b
Kiedy jestem u kogoś w łazience to musze z niej wynieść wszystko co wniosłam,nie chce żeby zostały tam ślady że w niej w ogóle byłam. Nie korzystam z czyjegoś śmietnika jesli nie ma tam smieci. Kiedy piszę esa do przyjaciela zawsze koncze tym ":*" i jesli piszę cos dlugiego to tak kombinuje zeby to się jednak zmieścilo, a kiedy tego przez przypadek nie dodam, co zdarza sie nader rzadko, to wysylam w drugim esie samo ":*". On ma tak samo. Nie uznaje określenia 'misiu' w stosunku do chlopaka. Po prostu obiektywnie stwierdzam ze nie można tak mówić do osoby ktorą sie kocha i nie podoba mi sie to określenie. Podejrzewam ze to może być jeden z powodów tego że jestem sama(grunt to mieć wytlumaczenie). Raczej nie będe tak mowić do potencjalnego narzeczonego nawet jesliby wyglądem przypominal misia. Zdarza mi sie zartować i zdarza mi sie je mowic poważnym tonem no i potem mówiąc w wielkim skrócie to ja wychodzę na głupią. Cóż. Często się zastanawiam ile cech odziedziczyłam po rodzicach, czasem robie to bardzo długo a wiadomo że jak sie dlugo mysli to nic nie jest już takie samo. Łatwo mi złapać doła kiedy tych cech nalicze zbyt dużo. Mam swoje takie różne np kroje chleb odwrotnie itp ale to drobnostka przy innym moim dziwactwie; Unikam mówienia o sobie, podawania gdzieś nazwiska,mowienia co robie na codzien, i ujawniam to tylko kiedy już zostane zapytana o to wprost i nie ma innego wyjścia. Tylko wtedy powiem np kiedy mam urodziny, powiem coś o swoich upodobaniach, podaruje swoje zdjęcie i wtedy czuje sie jakbym odkryła smutną skrywaną głeboko prawde i jednocześnie ulgę że spadł mi kamień z serca. Z tego powodu na razie wstrzymam się od dalszego odwewnętrzniania.
: pn, 12 maja 2008, 17:09
autor: cobytuby
~nie przejdę obok mojego kota bez pocałowania go
~często rysuję sobie projekty tatuaży na ciele czarnym cienkopisem
~jak nie słyszę 'You rock my world' w ciagu dnia to jestem chora
~codziennie w okolicach północy biorę prysznic
~kiedy mam 'kucyka' i siedze przy komputerze wyciągam z niego włosy
~po każdym malowaniu paznokci muszę prać obrusek
nie wiem co dalej
: pn, 12 maja 2008, 17:23
autor: Smooth_b
cobytuby pisze:codziennie w okolicach północy biorę prysznic
ale że w którym miejscu ten odchył od normy? :)
: pn, 12 maja 2008, 17:31
autor: Liberian Girl
- nie nawidzę czytać na głos w klasie wierszy itp, odrazu się denerwuję i mylę się
- jak coś czytam to zawsze jedną ręką podpieram głowę
: pn, 12 maja 2008, 19:35
autor: cobytuby
Smooth_b pisze:cobytuby pisze:codziennie w okolicach północy biorę prysznic
ale że w którym miejscu ten odchył od normy? :)
że w okolicach północy
: pn, 12 maja 2008, 19:38
autor: Smooth_b
a o ktorej by musialo być żeby było w normie? :)