: pn, 12 kwie 2010, 18:20
z tego co wyczytałam dowódca miał 36 lat. Mało, bardzo mało.
W ogóle bardzo młoda załoga.
W ogóle bardzo młoda załoga.
po raz kolejny prosze aby ktos mi wymienil te "inne sprawy" ktore wyszly na jaw. Bo moze cos przeoczylam. I przypominam, ze rozmawiamy w kontekscie polityki, a nie prywatnego usposobienia Pana Prezydenta.madisson pisze:Teraz, po Jego śmierci na światło dzienne wychodzą inne sprawy które pokazują,ze Kaczyński jednak nie był taki zły jak go postrzegano..
Nie sądzę. Przypominam, że pilota, który z nim leciał do Gruzji, zwolniono ze służby po tym, jak odmówił prezydentowi lądowania. Współczuję pilotowi, musiał podejmować decyzje pod wielką presją. I poprzedni numer Prezydenta Kaczyńskiego mu tego nie ułatwiał, a wręcz przeciwnie. Zrób jak uważasz, ale jak zrobisz inaczej niż ja chcę, pożegnaj się z pracą.I znając Pana Kaczyńskiego na pewno dodawał Mu otuchy
Bardzo możliwe ,że to właśnie pospiech i nerwowość Kaczyńskiego zdecydowały o tej katastrofie.. Przecież lotnisko kazało lądować w Minsku. Więc coś się musiało stać ,że pilot nie posłuchał. A to jest najbardziej logiczne wytłumaczenie patrząc na przeszłość.. Tego się już jednak nigdy nie dowiemy...kaem pisze:Nie sądzę. Przypominam, że pilota, który z nim leciał do Gruzji, zwolniono ze służby po tym, jak odmówił prezydentowi lądowania. Współczuję pilotowi, musiał podejmować decyzje pod wielką presją. I poprzedni numer Prezydenta Kaczyńskiego mu tego nie ułatwiał, a wręcz przeciwnie. Zrób jak uważasz, ale jak zrobisz inaczej niż ja chcę, pożegnaj się z pracą.I znając Pana Kaczyńskiego na pewno dodawał Mu otuchy
jako przykład moge podać to,że Kaczyński był postrzegany na świecie jako reprezentatywny prezydent, a my Polacy myśleliśmy, że robi nam obciach..bronił też interesów naszego kraju (ale to chyba każdy prezedent chce dobrze dla swojego państwa)Noemi.best pisze:po raz kolejny prosze aby ktos mi wymienil te "inne sprawy" ktore wyszly na jaw
Nie wiem jak zrozumiałeś dodawanie otuchy, ale na pewno nie chodzi o głaskanie po główce i mówienie, że jest mądry i zdolny i sobie poradzi i dostanie cukierka. Wystarczyło, że Kaczyński powiedział cos w stylu: robisz to dla Polski, nic sie złego nie stanie jedziemy w słusznej sprawie i już. Ja Go w tym momencie nie bronię. Był stanowczy i jak ju zmamy przykład z Gruzji mógł się posunąc do takich zagrań.kaem pisze:Nie sądzę. Przypominam, że pilota, który z nim leciał do Gruzji, zwolniono ze służby po tym, jak odmówił prezydentowi lądowania. Współczuję pilotowi, musiał podejmować decyzje pod wielką presją. I poprzedni numer Prezydenta Kaczyńskiego mu tego nie ułatwiał, a wręcz przeciwnie. Zrób jak uważasz, ale jak zrobisz inaczej niż ja chcę, pożegnaj się z pracą.
Raczej konkretnych dowodów.Sybirra pisze:Aby ocenić czyn moralny potrzebujemy konkretnych okoliczności.
Wypowiedź Ryszarda Drozdowicza z Laboratorium Aerodynamicznego Politechniki Szczecińskiej (ZUT)
Jako pilot oceniam, że sugerowany w mediach błąd pilota jest mało prawdopodobny. Na podejściu do lądowania nie wykonuje się żadnych manewrów typu silne przechylenie lub nagłe zmiany prędkości. A takie silne przechylenie zauważyli świadkowie. Pilot wykonał dodatkowe kręgi nadlotniskowe, aby upewnić się co do warunków lądowania, i na tej podstawie podjął uzasadnioną decyzję o lądowaniu. Nieprawdopodobne też jest, aby doświadczony pilot wraz z drugim pilotem pomylili się co do wzrokowej oceny wysokości, nawet w przypadku awarii przyrządów, która jest również nieprawdopodobna. Należy tutaj zauważyć, że mgła jest na ogół z prześwitami i przy dziennym świetle nie stanowi istotnej przeszkody do wzrokowej oceny warunków lądowania. Okoliczności wskazują jednak na poważną awarię lub celowe zablokowanie układu sterowania. Taką blokadę można celowo zamontować tak, aby uruchomiła się przy wypuszczeniu podwozia lub klap bezpośrednio na prostej przed lądowaniem. Przy blokadzie klap lub lotek na prostej katastrofa była nieunikniona, gdyż pilot, nawet zwiększając nagle ciąg, nie był w stanie wyprowadzić mocno przechylonej ciężkiej maszyny, mając wysokość rzędu 50-100 m i prędkość rzędu 260 km/h.
Nie chodziło mi jednak o okoliczności. No jakby sie uparł dowody na te okliczności. Bo dowody możemy mieć, że pilot nie posłuchał kontrolera lotu, ale nie mamy obrazu okoliczności. Które są drugim punktem do oceny czynu moralnego.cicha pisze:Sybirra napisał:
Aby ocenić czyn moralny potrzebujemy konkretnych okoliczności.
Raczej konkretnych dowodów.
a co Twoim zdaniem maja teraz mowic obywatele badz przedstawiciele polityczni innych krajow? Nawet jesli uwazaja, ze byl najbardziej obciachowym prezydentem to nigdy tego glosno nie powiedza.madisson pisze: jako przykład moge podać to,że Kaczyński był postrzegany na świecie jako reprezentatywny prezydent, a my Polacy myśleliśmy, że robi nam obciach
no to o tych sprawach bylo wiadomo PRZED smiercia.madisson pisze:bronił też interesów naszego kraju (ale to chyba każdy prezedent chce dobrze dla swojego państwa)
albo też bardzo dbał o to, aby pamiętać o naszej przeszłości (mogę tu podać chociaż ten nieszczęsny Katyń)..
uwierz mi, ze od dawna sledze dosc uwazanie scene polityczna. I zadny z wyzej podanych przez Ciebie argumentow nie przekonal mnie, ze PO SMIERCI zaistnialy jakies specjlane okolicznosci ktore mialyby sklonic mnie do zmiany zdania a propo polityki Pana Kaczynskiego.madisson pisze:Noemi.best może poczytaj coś w gazetach lub może w TV coś powiedzą więcej na ten temat..
No prawie, właściwie tą teorie poznałem od osoby która jest, zna inną osobe ,która słucha radio maryja.Anet18 pisze:Canario chyba nawet wiem gdzie to słyszałeś.
Miał to PODOBNO powiedzieć szanowny Rydzyk w Radiu Maryja
Canario chyba nawet wiem gdzie to słyszałeś.Canario pisze:Ja już się spotkałem z taką wersją że to Tusk razem z Putinem przeprowadzili tą operacje. Przy pomocy tajnych służb zniszczyli ten samolot.
Trzeba sobie jednak postawic pytanie , co na tym by zyskali?
Tusk - nic!
Przecież i tak za pare miesięcy Lech Kaczyński przestał by być prezydentem, a do tego w roli przegranego nie z prawdziwym liderem parti konkurencyjnej lecz z jego wysłannikiem. Więc przegrana do kwadratu.
Putin
- bądżmy troche realistami co Kaczyński znaczy do Putina w skali globalnej? Tak naprawde nie znaczy nic.
W czym mógł zagrozic Rosji ze swoimi kompetencjami prezydenckimi?
W niczym!
Więc te wszystkie teorie spiskowe , które napewno będą się teraz pojawiać,pewnie nie jedna książka powstanie na ten temat. Są dla mnie G.. warte.
Kurde, podobne to do Ojca Dyrektora. Ale najpierw, aby cokolwiek móc w tej kwestii powiedzieć muszę się zaznajomić z Jego słowami. Bo tak na sucho i bez dowodów to trudno podchodzić do tego z cynizmem.Anet18 pisze:Canario chyba nawet wiem gdzie to słyszałeś.
Miał to PODOBNO powiedzieć szanowny Rydzyk w Radiu Maryja
Dla mnie też to wszystko nie ma sensu najmniejszego, co więcej uważam to za wysoce krzywdzące dla Rosjii.
Tutaj do poczytania i posłuchania radiomaryjne dyrdymały:Sybirra pisze:Kurde, podobne to do Ojca Dyrektora. Ale najpierw, aby cokolwiek móc w tej kwestii powiedzieć muszę się zaznajomić z Jego słowami. Bo tak na sucho i bez dowodów to trudno podchodzić do tego z cynizmem.