Miejsce na tematy zupełnie nie związane z Michaelem Jacksonem. Tutaj możesz luźno podyskutować o czym tylko masz ochotę. Jedynie rozmowy te muszą być oczywiście kulturalne :) Zapraszam MJówki do pogawędek.
Man in the mirror pisze:czy ona zamierza wydawać wszystkie piosenki na singlach? Ja widzę na stacjach już chyba jej z 7 piosenkę, masakra. Tylko ten Kalifornijski Król Łózka jakiś znośny. Chyba nie ma pomysłu na płytę skoro promuje każda piosenkę pff.
Nie ma Krola Lozka, to po prostu lozko o rozmiarze King (co najwyzej mozna przetlumaczyc jako kalifornijskie lozko krolewskie). W USA lozka moga byc o rozmiarze single, twin, queen albo king. California king bed oznacza przerosnietego kinga, po prostu ;-P.
Nie widze nic zlego w wydawaniu wielu singli. Skoro kazdy dobrze sobie radzi na listach przebojow, to jest ok ;-D.
Rihanna nieźle odnajduje się w środowisku muzycznym, korzysta na fali popularności najnowszego albumu, jest dla mnie najsprężyściej działającą artystką na ten moment.
To po prostu ciekawe dla mnie zjawisko, wydawanie takiej ilości singli w tak, krótkim czasie. Piosenki jak na obecną chwilę dobrze prezentują się na listach i przy innych artystkach Rihanna ze swoim image odnosi sukcesy.Jednak mnie osobiście nie bardzo ruszają jej klimaty. I trochę nudzi mnie 7 klipów pod rząd jednej artystki.A poza tym przez to twoje tłumaczenie tytułu, zniszczyłaś mi sens tej piosenki:)
Poznałam ją dzięki piosence California King Bed. Piosenka podobała mi się, ale już mi się znudziła . Nie znam jej zbytnio, więc nie wiem jaką jest osobowością, a z wyglądu .. Hm... Nie jest brzydka, ale mi się nie podoba
It’s like you’re screaming, and no one can hear. You almost feel ashamed, that someone could be that important that without them you feel like nothing. No one will ever understand how much it hurts. You feel hopeless, like nothing can save you. And when it’s over, and it’s gone, you almost wish that you could have all that bad stuff back, so that you could have the good.
"Zupełnie tak jakbyś krzyczał a nikt Cię nie słyszał. Prawie czujesz wstyd, że ktoś mógł być dla Ciebie tak ważny, że bez niego czujesz się nikim. Nikt nie zrozumie jak bardzo boli. Jakbyś utracił wszelką nadzieję. Jakby nic nie mogło Cię uratować. Kiedy wszystko się kończy, prawie pragniesz, aby wszystko złe powróciło, bo wraz z tym powróci też wszystko, co było dobre"