Miejskie legendy czyli horroromania.

Miejsce na tematy zupełnie nie związane z Michaelem Jacksonem. Tutaj możesz luźno podyskutować o czym tylko masz ochotę. Jedynie rozmowy te muszą być oczywiście kulturalne :) Zapraszam MJówki do pogawędek.
Awatar użytkownika
Erna Shorter
Posty: 1246
Rejestracja: pt, 05 sty 2007, 16:32
Lokalizacja: Miasteczko Halloween,TranSylv(i)ania, dom Vincenta Malloy'a

Post autor: Erna Shorter »

Kasiaaa pisze:Kto będzie taki dobry i kochany i zdecyduję się dać kolejne?
Ja widzę,że te creepy stories jednak sie podobają...
Jak sobie życzysz moja droga... :diabel:

Prześladowania klauna

30 czerwca 2005r otworzono w Warszawie Szkołę Podstawową nr 10. Od razu do wszystkich domów zostały przysłane zaproszenia aby rodzice wysłali dzieci do tej szkoły. Szkoła chwaliła sobie wysoki poziom nauczania. Następnego dnia już przyszli chętni aby zapisać swoje pociechy. Gdy rozpoczęły się lekcje klasa 4b miała j.polski w sali 202. Była prześliczna. Podłoga była z paneli a ściany zostały pomalowane na kolor oliwkowo-zielony. Lecz jedna rzecz tam nie pasowała. Klaun. Wisiał sobie samotnie na rurze przy kaloryferze. Włosy miał czerwone,żółtą koszulkę i niebieskie szelki. Gdy rozpoczęła się lekcja pani zaczęła pytać uczniów o imiona a by się z nimi zapoznać. Kiedy to zrobili jeden z chłopców zapytał się co to za klaun tam przy rurze - myślę że zwykły klaun,powieszono go tutaj aby dodał uroku tej sali :) - Nie podoba mi się... - Dlaczego? - Jest dziwny. - Dziecko co ty mówisz?! - Po prostu mi się nie podoba! - Nie bądź śmieszny! Właśnie dostałeś uwagę za pyskowanie do nauczyciela! Chłopiec nazywał się Marcin. Po powrocie opowiedział o tym zdarzeniu rodzicom. Bardzo ich zaniepokoiło dziwne zachowanie nauczycielki. - Dlaczego to zrobiła? - Nie mam pojęcia. - Myślę że po prostu jest przywiązana do tego klauna i nie lubi jak ktoś uważa go za dziwnego. - Może.. Następnego dnia gdy Marcin przyszedł do szkoły i miał język polski, klaun siedział na biurku nauczycielki. Zdziwiony tym widokiem usiadł do ławki. Lecz gdy popatrzył na ławkę to przysiągłby ,że poprzedniego dnia były nowiutkie prosto ze sklepu. Dzisiaj już wyglądały przerażające ,podrapane,pobrudzone... Najdziwniejsze było to ,że rura od kaloryfera była oderwana. Nauczycielka popatrzyła na Marcina i mówi:"Ty! Znajdź sobie jakiegoś kolegę i remontujcie sale! Wiem ,że to wy!" Chłopiec poprosił kolegę z ławki o pomoc. Zgodził się. Zostali po lekcji aby odnowić salę. Klaun został. Gdy malowali ściany lalka spadła z biurka. Lekko się przestraszyli. Kiedy skończyli swoją prace poszli do domu. w czwartek rano pierwszą lekcją była matematyka. Siedziała tam kukiełka. Ta sama co w sali 202. Po przerwie w sali od polskiego znów siedziała tam ta lalka! Chłopak kompletnie nie wiedział o co chodzi! Lecz najdziwniejsze było to ,że nie było ich nauczycielki. Po czym przyszedł dyrektor i powiadomił iż pani od polskiego zrezygnowała z pracy. Na jej miejsce przyszedł nowy nauczyciel. Rude włosy, żółta koszulka, niebieskie szelki... -Witam was moi mili! -Dzień dobry. -Miło mi jestem... Piotr... tak właśnie! Nazywam się Piotr! Marcin zwariował. Przyszedł do domu. Zaczął majaczyć... Rodzice poszli z nim do psychologa. Lecz i on nie mógł mu pomóc. Musieli, po prostu musieli go odda do zakładu. Nie było innego wyjścia... Biedny chłopak. Został zamknięty i odizolowany od świata. Rodzice go często odwiedzali. Któregoś dnia przyszedł do niego rudy mężczyzna. Kiedy wychodził miał w ręku dużą torbę. Chłopiec zniknął. Zakład zamknięto. Lecz zwłoki Marcina odnaleziono. Leżał przy rzece został uduszony, a dziwne było to że ktoś mu pomalował włosy. Na jaki kolor? Przecież dobrze wiecie...



Klaun... niby prześmieszny człowieczek, mający na calu nas rozśmieszyć, ale czy nie ma w nim nutki szaleństwa?
Nie ma w nim "tego czegoś", co tak naprawdę nas przeraża?
Nie balibyście sie zostać zamknięci sam na sam z takim klaunem?
Na to pytanie w próbuje odpowiedzieć znakomity pisarz Stephen King,w swojej książce pt. "To". Książka została przeniesiona na ekran i daje naprawdę niesamowity efekt.

Strach sie bać!:nerwy:

Tylko popatrzcie:

Obrazek
Obrazek
Obrazek

I co?
Dalej uważacie,że klaun potrafi być miły, kochany i przezabawny? :knuje:
Obrazek
Awatar użytkownika
Kasiaaa
Posty: 319
Rejestracja: sob, 22 gru 2007, 16:11

Post autor: Kasiaaa »

Hmmm... my też mamy Klauna w klasie...
We can fly, you know. We just don’t know how to think the right thoughts and levitate ourselves off the ground.
Michael Jackson.

loveMJPT
Awatar użytkownika
Erna Shorter
Posty: 1246
Rejestracja: pt, 05 sty 2007, 16:32
Lokalizacja: Miasteczko Halloween,TranSylv(i)ania, dom Vincenta Malloy'a

Post autor: Erna Shorter »

Kasiaaa pisze:Hmmm... my też mamy Klauna w klasie...
Kochana radzę Ci coś z tym zrobić i jak najprędzej się go pozbyć.
Nie wróży to dobrze. :nerwy:
Co za potwór go tam przywlókł? :nerwy:
Obrazek
Awatar użytkownika
Karolina
Posty: 477
Rejestracja: czw, 25 sty 2007, 18:27
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Karolina »

Coś jeszcze wygrzebałam. Mam nadzieję, że się nie powtórzę.

„Hak”

Nastoletni chłopak jechał razem ze swoją dziewczyną do mrocznego i opuszczonego miejsca dla kochanków. Po dojechaniu, nastawieniu klimatycznej muzyki, położył się i zaczął całować dziewczynę.

Krótką chwilę później, muzyka ustała, a z radia popłynął głos, poważnym tonem ostrzegając przed seryjnym mordercą, który niedawno uciekł ze stanowego zakładu dla psychicznie chorych (miejsce kochanków było położone niedaleko miejsca, skąd uciekł zabójca). Na koniec głos z radia dodał, że gdyby ktokolwiek zauważył podejrzanego osobnika z hakiem zamiast prawej ręki, powinien natychmiast zadzwonić na policję.

Dziewczyna przestraszyła się i poprosiła, aby chłopak zabrał ją do domu. Jednak chłopak czując się śmiały i odważny zamknął wszystkie drzwi i zapewnił swoją koleżankę, że jest bezpieczna, po czym spróbował znowu ją pocałować. Ona zaczęła zachowywać się dziko i odepchnęła go, nalegając, aby pojechali z tego miejsca. Chłopak rozzłoszczony ustąpił, odpalił samochód. Koła zaczęły się kręcić, a samochód odjechał.

Kiedy dojechali do domu dziewczyny, ona wysiadła i podczas zamykania drzwi samochodowych zaczęła krzyczeć. Chłopak szybko znalazł się u jej boku, żeby zobaczyć, co jest nie tak. Zobaczył wbity w drzwi hak.


„Pochowana żywcem”

Historia opowiedziana przez Emily...

Moja mama przysięga, że to prawda: moja pra-prababcia, przez jakiś czas chora, w końcu odeszła w zaświaty po przeleżeniu paru dni w śpiączce. Moja pra-prababcia została zdewastowana w sposób, w który trudno jest uwierzyć. Stało się to kiedy, była ona razem ze swoją prawdziwą miłością już ponad 50 lat. Byli małżeństwem tak długo, że wydawało się, jakby znali swoje myśli nawzajem.

Kiedy lekarz oświadczył, że ona nie żyje, jej mąż, mój pra-pradziadek uparł się, że tak nie jest. Musieli dosłownie odciągać go siłą od niej, aby przygotować jej ciało na pogrzeb.

W tamtych czasach mieli przygotowany plan pogrzebu i nie odsysali ciała ze wszystkich płynów. Po prostu przygotowywali odpowiednią trumnę i odprowadzali ciała (spoczywające w trumnie) do miejsca jego spoczynku. Podczas tego procesu, mój pra-pradziadek protestował tak gwałtownie, że musieli go uśpić na pewien czas i położyć na łóżku. Jego żona została pochowana.

Tej nocy, mój pra-pradziadek obudził się, kiedy zobaczył wizję swojej żony histerycznie próbującej wydostać się z trumny. Zadzwonił natychmiast do lekarza i błagał, aby wyciągnięto ciało jego żony z grobu. Lekarz odmówił, ale mój pra-pradziadek miał tą samą wizję każdej nocy przez tydzień, za każdym razem dzwoniąc do lekarza i błagając o wyciągnięcie jego żony z grobu.

W końcu lekarz się poddał i razem z lokalnymi autorytetami ekshumowali ciało. Ku przerażeniu wszystkich trumna była podważona. Paznokcie mojej pra-prababci był zdarte i zostały znalezione zadrapania górnego wieka trumny, tak jakby ktoś próbował się wydostać.


„Obdarty Tom”

Historia opowiedziana przez B.Baileya

"Tam gdzie żyję (wschodnie Tennessee) mamy własną wersję Freddy’ego Kruegera. Jest ona znana jako „Obdarty Tom”...

Kiedy żył, Tom był dobrze prezentującym się gościem, który lubił kobiety. Kiedy umówił się już ze wszystkimi dostępnymi dziewczynami w okolicy, zaczął spotykać się z kobietą z innego miasta, nie wiedząc, że była zamężna. W końcu, jej mąż dowiedział się, że jego żona go zdradza i przysiągł zemstę na dwójce zakochanych. Powiedział narzeczonej, że wybiera się poza miasto na weekend, a następnie ukrył się w lesie za domem. Tak jak podejrzewał, wieczorem pojawił się Tom, aby spotkać się ze swoją dziewczyną. Mąż kobiety śledził ich, aż do pobliskiego miejsca dla kochanków.

Rzeczy nabierały tempa i stawały się coraz gorętsze (jeśli wiesz, o czym mówię), kiedy nagle drzwi samochodu zostały otworzone, Tom spotkał się twarzą w twarz z dużym, wściekłym i groźnie wyglądającym gościem, trzymającym w rękach myśliwski nóź.

- „Nie!” – krzyknęła dziewczyna, przez którą ta sytuacja w ogóle się zaczęła – „To mój mąż!”

- „To prawda ty fałszywa ku*wo!” – krzyknął jej mąż. – „A ja zaraz dam ci lekcję, której nigdy nie zapomnisz!”. Wyciągnął z samochodu żonę, wbił nóż w jej brzuch i odrzucił ją na bok. Potem zwrócił się do Toma chichocząc maniakalnie.

- „Nie rób mi krzywdy” – błagał Tom. – „Przyrzekam na Boga, nie wiedziałem, że jest zamężna!”. Ale wściekły mąż nie słuchał go. Wyciągnął go brutalnie z samochodu i obdarł go ze skóry żywcem za pomocą noża. Potem poszedł do miasta i oddał się w ręce policji.

Kiedy policjanci przybyli na miejsce, znaleźli kobietę, która cudem jeszcze żyła. Niestety, niegdzie nie mogli znaleźć Toma.

Mówią, że on cały czas włóczy się w okolicy, czekając, aby złapać jakąś parę i „nauczyć” ich tej samej lekcji, którą poznał od męża swojej dziewczyny. Jest opisywany jako ociekający krwią szkielet w ciuchach z lat 20, trzymający przy sobie nóż, za pomocą, którego sam został obdarty ze skóry. Wszystkim nastolatkom dorastającym tutaj mówią: „Nie idźcie do miejsca dla kochanków, jeżeli nie chcecie zostać następną ofiarą obdartego Toma!”."


„Śmierć ukochanego chłopaka”

Historia opowiedziana przez Shirleya Pugh:

"Dziewczyna razem ze swoim chłopakiem wyjechali razem z miasta, aby się kochać i zatrzymali się w lesie, żeby nikt ich nie zobaczył. Kiedy skończyli, chłopak wysiadł i poszedł się załatwić, a dziewczyna czekała na niego w samochodzie.

Po pięciu minutach dziewczyna wysiadła i poszła szukać swojego chłopaka. Nagle, zobaczyła mężczyznę czającego się w cieniu. Wystraszona, wróciła do samochodu i zamierzała wrócić do domu, kiedy usłyszała ciche odgłosy.

Po paru sekundach, dziewczyna uznała, że nie ma wyboru i musi wracać. Wcisnęła gaz tak mocno jak tylko mogła, ale nie mogła nigdzie pojechać, ponieważ ktoś związał liną zderzak samochodu z pobliskim drzewem.

Dziewczyna wcisnęła gaz jeszcze raz, a potem usłyszała głośny krzyk. Wysiadła i zobaczyła swojego chłopaka wiszącego na drzewie. Dziwne odgłosy sprzed paru chwil wydawały jego buty ocierające się o karoserie samochodu!
Awatar użytkownika
Kasiaaa
Posty: 319
Rejestracja: sob, 22 gru 2007, 16:11

Post autor: Kasiaaa »

Erna Shorter pisze:Co za potwór go tam przywlókł?
Babka od historii nenene
We can fly, you know. We just don’t know how to think the right thoughts and levitate ourselves off the ground.
Michael Jackson.

loveMJPT
Awatar użytkownika
Erna Shorter
Posty: 1246
Rejestracja: pt, 05 sty 2007, 16:32
Lokalizacja: Miasteczko Halloween,TranSylv(i)ania, dom Vincenta Malloy'a

Post autor: Erna Shorter »

Dostałam to w prywatnej wiadomości na naszej-klasie.
Napisane trochę nie po polskiemu,ale da się przeczytać. ;-)

Marzena (lat miała 13) z swą młodszą siostrą Agcią (lat miała 6) o godzinie 19:00 wybrały się na cmentarz, gdyż ich rodzice mieli poważną chorobę - zapalenie płuc. Gdy przyszły na cmentarz padał deszcz. Poszły na grób swojej babci gdzie postawiły średni lampion. Nagle coś zaszeleściło w krzakach. Dziewczynki zauważyły jak z krzaków wystaje zakrwawiona ręka. Marzena powiedziała siostrze że ma na nią czekać a ona pujdzie zobaczyć co sie dzieje. Gdy tylko podeszła do krzaków coś wciągło ją za ręke. Mała Agcia bardzo się wystraszyła . Nagle zobaczyła jak jej siostra idzie do niej. Uszczęśliwiona że żyje poszła ją przytulić. Gdy tylko podeszła i już miała zamiar ją przytulić Marzena powiedziała słowa "Raskaster Fraum - moja śmierć jest początkiem wiązku śmierci" i znikła.O Marzenie nikt już nie słyszał ciało wyłowiono ze stawu 14 listopada. Jeżeli przeczytałeś juz słowa "Raskaster Fraum - moja śmierć jest początkiem wiązku śmierci" spoczywa na tobie klątwa . Szybko wyślij to do 15 osób wtedy klątwa zniknie. Jeżeli nie wyślesz tego do min.15 osob duch tej dziewczynki przyjdzie po ciebie w nocy. Ostrzegamy ! Klątwa działa....(napisano 15 listopada 2007 r. przez matke dziewczynki) P.S zabiło juz 18 osób - 12 mężczyzn i 6 kobiet...wyślij

Nie cierpię łańcuszków ale ten jest dobry i NIE rozesłałam tego do 15 osób. :nerwy: => :smiech:
Ostatnio zmieniony śr, 25 cze 2008, 17:24 przez Erna Shorter, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
Kasiaaa
Posty: 319
Rejestracja: sob, 22 gru 2007, 16:11

Post autor: Kasiaaa »

Erna Shorter pisze:Dosta?am to w prywatnej wiadomo?ci na naszej-klasie.
Czyżby tu też panowały te okropne łańcuszki...?
We can fly, you know. We just don’t know how to think the right thoughts and levitate ourselves off the ground.
Michael Jackson.

loveMJPT
Awatar użytkownika
Erna Shorter
Posty: 1246
Rejestracja: pt, 05 sty 2007, 16:32
Lokalizacja: Miasteczko Halloween,TranSylv(i)ania, dom Vincenta Malloy'a

Post autor: Erna Shorter »

Kasiaaa pisze: Czyżby tu też panowały te okropne łańcuszki...?
Zastanawiam się czy przerażającą miejską legendą jest historia opowiedziana w tym łańcuszku czy... sam łańcuszek? glupija
Co chwilę jakieś dostaje. :-/
Normalny horror, głupoty jakich mało.
Ten wrzuciłam tutaj bo pasuje do tematu. :diabel:
Ostatnio zmieniony czw, 26 cze 2008, 15:43 przez Erna Shorter, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
iguana_night
Posty: 25
Rejestracja: pn, 23 cze 2008, 14:49

Post autor: iguana_night »

Erna Shorter pisze:Na to pytanie w próbuje odpowiedzieć znakomity pisarz Stephen King,w swojej książce pt. "To". Książka została przeniesiona na ekran i daje naprawdę niesamowity efekt.
Właśnie czytam tą książkę :-) Jego wszystkie książki nieźle wciągają, ta też jest niesamowita. Polecam! ;-)
Stranger in Moscow.
Awatar użytkownika
Fanka MJ
Posty: 372
Rejestracja: sob, 23 lip 2005, 20:58
Lokalizacja: L.O.V.E.land

Post autor: Fanka MJ »

Marze zeby tą ksiązke dostać i wreszcie przeczytac! Słyszałam same pochlebne opinie, a poza tym uwielbiam klimaty king'owskie :-) Ale póki co nie moge jej znaleźć w moich bibliotekach :-/ I jeśli tylko zobacze ją w księgarni podejrzewam ze nie bede mogła sie powstrzymac.. ;-)
Obrazek

Expect the Unexpected....
Do not look for the Obvious....
Look between the lines....

I'm believer ...:)
Awatar użytkownika
Erna Shorter
Posty: 1246
Rejestracja: pt, 05 sty 2007, 16:32
Lokalizacja: Miasteczko Halloween,TranSylv(i)ania, dom Vincenta Malloy'a

Post autor: Erna Shorter »

Zombie

W ciemne noce dzieją się różne rzeczy. Ale nikt nie podejrzewał co może się stać tej nocy, nikt, a tym bardziej piętnastoletni Alex.
Został sam w domu. Ledwie jego rodzice zniknęli za rogiem, chwycił za telefon i wykręcił numer dziewczyny. Omówili się że Lili, jego dziewczyna przyjdzie około 23.30. Minęła północ, wpół do pierwszej , pierwsza... w końcu zadzwonił dzwonek. Alex otworzył. W drzwiach stała Lili. Twarz miała zasłoniętą kruczoczarnymi włosami. Chłopak odgarnął je pieszczotliwym ruchem... jego oczom ukazał się przerażający widok. Z ust dziewczyny zaczęła obficie lać się krew, jej oczy zbielały i pokazały się wszystkie żyły. Alex cofał się w stronę tylnych drzwi. Lili wyciągała dłonie ku niemu. W końcu zaczęła za nim iść. Chłopak chwycił butelkę i rozbił ją na głowie... zombie. To nic nie dało. Pobiegł do swojego pokoju i wziął z stamtąd kij do basebola. Wrócił do miejsca gdzie stała dziewczyna wyjąca przeraźliwie. Przepraszam Lili. Krzyknął i zaczął okładać postać kijem. Zombie chwyciło go za szyję i zaczeło dusić. Nie umiał nabrać powietrza. Zebrał resztki sił i uderzył Lili jeszcze raz. Postać upadla na ziemię. Powoli zaczęła się zmieniać. Wyglądała zwyczajnie, tylko krew lała się z rany zadanej butelką. Wrócili rodzice Alexa. Krew przestała sączyć się na błękitny dywan. Alex!!! Coś ty zrobił??? krzyczeli rodzice. Dalej wszystko było tak jakby ją po prostu zamordował. Jednak dzień przed pogrzebem ciało dziewczyny zniknęło. Być może rodzice dziewczyny potajemnie oddali je do kremacji, ale być może Lili postanowiła się zemścić.

A więc strzeż się!

Może wkrótce zapuka do twoich drzwi...
Obrazek
Awatar użytkownika
Kasiaaa
Posty: 319
Rejestracja: sob, 22 gru 2007, 16:11

Post autor: Kasiaaa »

:diabel2: :diabel2: :diabel2:

Czy ja zamknęłam drzwi? ...
Dzisiaj akurat jestem sama w domu :wariat:

Erna Shorter pisze:. Pobiegł do swojego pokoju i wziął z stamtąd kij do basebola.
Ten słynny kij...
We can fly, you know. We just don’t know how to think the right thoughts and levitate ourselves off the ground.
Michael Jackson.

loveMJPT
Awatar użytkownika
Martyna
Posty: 105
Rejestracja: wt, 13 maja 2008, 21:23

Post autor: Martyna »

Nie wiem dlaczego ale jeśli jest mowa o zombie zawsze kojarzy mi sie Michael w Thriller'ze :-)
Obrazek
Awatar użytkownika
kuba
Posty: 275
Rejestracja: śr, 28 gru 2005, 9:56

Post autor: kuba »

Nie wiem dlaczego ale jeśli jest mowa o zombie zawsze kojarzy mi sie Michael w Thriller'ze
Nie tylko tobie nenene
Obrazek
Awatar użytkownika
Erna Shorter
Posty: 1246
Rejestracja: pt, 05 sty 2007, 16:32
Lokalizacja: Miasteczko Halloween,TranSylv(i)ania, dom Vincenta Malloy'a

Post autor: Erna Shorter »

Matka i córka.

Była sobie pewna dziewczynka. Miała na imię Kornelia. Mieszkała w okolicy Poznania. Jej matka była rozwódką, a ojciec widywał się z nią raz w miesiącu. Pewnego dnia, mama przyszła do domu i zawołała ją:
-Kornelia! Zejdź proszę! Mamy gościa! To jest Marek.
wskazała palcem na siedzącego na sofie mężczyznę.
Marek kierując wzrok na dziewczynkę powiedział:
- Twoja mama opowiadała mi o Tobie dużo. Jesteś solidną i grzeczną dziewczynką, ale to już nie ma znaczenia bachorze(!), bo niedługo ten świat nie będzie już dla Ciebie istniał, umrzesz!!!
te ostatnie słowa usłyszała tylko dziewczynka.
Zaraz po rozmowie, jeżeli tak to można w ogóle nazwać, matka powiedziała:
- A wiec już się poznaliście i muszę Ci jeszcze coś powiedzieć... Ja i Marek zaręczyliśmy się...
Dziewczynka z wściekłością krzyknęła do matki:
- Co??!!
- Kochanie wiem, że ciężko Ci to zrozumieć, ale chociaż spróbuj!
- Nawet nie zamierzam!!!..Czy Ty słyszałaś co on do mnie powiedział?
- Tak,że jest bardzo grzeczną i...
- Nie, to drugie!
- Nic więcej już nie słyszałam, a co takiego powiedział?
- Że jestem bachorem i że umrę!
- Nie kłam! Idź do pokoju! Nie wychodź stamtąd, dopóki nie przeprosisz Marka!
- To oznacza, że nigdy nie wyjdę! - krzyknęła Kornelia.

Tej samej nocy miała koszmar.
Śniło się jej, że leży w łóżku i widzi Marka, który podchodzi,żeby ją zabić siekierą.
Obudziła się i zaczęło się dziać to samo, co widziała we śnie.
Marek celował w nią siekierą. Kornelia zaczęła uciekać w stronę schodów i wołać o pomoc mamę. Matka wyszła na korytarz i nie mogła uwierzyć własnym oczom.
- Marek, dla czego to robisz?
- Elu, nie rozumiesz? Po co nam dziecko? Przecież możemy być tylko we dwoje, razem. Nie potrzebny jest nam żaden bękart.
-Jak możesz tak mówić?! Jesteś chory!!!!
Matka popchnęła go w kierunku schodów, jednak nie zdołało go to powstrzymać nic mu się nie stało.
Jednak kiedy Kornelia go popchnęła spadł i się zabił.
Co było dziwne,to fakt,że z jego ciała wyciekał ohydny i śmierdzący, niebieski płyn.Przerażone postanowiły zakopać jego zwłoki w ogródku i nigdy, ale to przenigdy nie wspominać tej sytuacji.
Tydzień później, po ulewnych deszczach i spadkach temperatury, zaczęło się robić naprawdę ciepło. Ale tam, gdzie zakopały ciało Marka, zaczęły rosnąć niebieski róże z wielkimi kolcami. Zdawało się w nocy, że śpiewały przerażającym piskliwym głosem: "Elu, jesteśmy dla siebie stworzeni".
Pewnego dnia gdy obydwie wyszły z domu róże zaczęły śpiewać:
- "Za kilka pełni księżyca wrócę tu moja najdroższa,a wtedy policzę się z tym przeklętym bachorem".
I od tamtej pory już nie zaśpiewały,nawet w nocy.
Lecz zbliżały się pełnie księżyca.

Czy to oznaka nowych kłopotów i powrotu Marka...? :nerwy:

Noc na cmentarzu

Chłopak zakłada się z przyjaciółmi, że spędzi noc na cmentarzu. Niestety koledzy rano znajdują go martwego żadnym znakiem zranienia. Jego ciało leży na rękach posągu (przeważnie anioła). Historia popularna w latach 80-tych w amerykańskich liceach oraz akademikach, mająca za zadanie przestraszyć nowych członków chcących przystąpić do gangu lub bractwa. Noc na cmentarzy była jednym z etapów otrzęsin kandydata.

Telefon

Podczas ciemnej, burzliwej nocy starsza kobieta odbiera telefon. Słyszy jękliwy głos, coś mamroczący, przypominający głos jej chorego męża, który kilka dni wcześniej zmarł. Zdziwiona odkłada słuchawkę, jednak telefon nie daje jej spokoju przez całą noc. Za każdym razem, gdy go odbiera słyszy ten sam jęk. Następnego dnia rano prosi kierowcę, aby zawiózł ją na cmentarz, gdzie leży jej zmarły mąż. Na miejscu kobieta odkrywa, że podczas burzy słup, do którego była przymocowana linia telefoniczna przewrócił się na grób jej męża.

Solarium

Młoda kobieta przygotowuje się do ślubu. Ogląda się w lustrze, w swojej sukni ślubnej. Po długim przyglądaniu się, uznaje, że ładniej by wyglądała, jakby się trochę opaliła. Udaje się do najbliższego solarium. Obsługa pozawala kobiecie na 30 minut opalania maksymalnie, ponieważ dłuższy czas może być niebezpieczny dla zdrowia. Jednak po pół godzinie opalania klientka nie jest zadowolona z efektu. Udaj się do następnego solarium. Tam również pozwalają tylko na 30 minut. Kobieta znowu jest niezadowolenia. Udaje się jeszcze do trzeciego i czwartego salonu. Czynność powtarza przez cztery najbliższe dnia. W dzień ślubu Pan młody znajduje ją martwą w swoim pokoju. Lekarz twierdzi że przyczyną śmierci było roztopienie i spalenie się wszystkich narządów wewnętrznych.
Obrazek
ODPOWIEDZ