Elvis żyje?

Miejsce na tematy zupełnie nie związane z Michaelem Jacksonem. Tutaj możesz luźno podyskutować o czym tylko masz ochotę. Jedynie rozmowy te muszą być oczywiście kulturalne :) Zapraszam MJówki do pogawędek.
Awatar użytkownika
charity
Posty: 17
Rejestracja: czw, 20 gru 2007, 20:40

Post autor: charity »

Kilka informacji i od razu w głowie tworzy się nieprawdopodobna historia O_o
Jak czytałam Twój post Fanko MJ to już w to wierzyłam ^^

Należę do tych osób co to nie zobaczą-nie uwierzą, więc w sumie to tak łatwo jak uwierzyć mi w jego śmierć /nie byłam, nie widziałam, nie czułam rozkładającego się ciała/ jak i w tą historię..xP

W każdym razie książka by z tego wyszła dobra :)
Obrazek
Awatar użytkownika
majkelzawszespoko
Posty: 1745
Rejestracja: śr, 06 gru 2006, 11:31
Lokalizacja: Katowice

Post autor: majkelzawszespoko »

Kingoosia pisze:Ciekawe, skąd bierzesz te informacje. Bo wygląda jakbyś co najmniej Elvisa osobiście znał. Jak o Michaelu piszą rzeczy w stylu "odpada mu nos" to też z taką pewnością o tym opowiadasz?
nie, nie znałem Elvisa.
oglądałem(jeszcze w tym roku na rocznicę jego śmierci) bardzo dobry, 3 godzinny jak dobrze pamiętam, film dokumentalny o królu na kanale E!, analizujący CAŁE jego życie.

wypowiadali się ludzie, którzy przez całe życie prywatne, jak i karierę zawodową byli z Elvisem najbliżej(łącznie z domową gosposią oraz osobistym lekarzem). to do nich zwracał się gdy miał problemy, z nimi się bawił, z nimi rozmawiał o planach, marzeniach, z nimi tworzył niezniszczalną do dziś postać Elvisa Presleya. To właśnie oni mówili o tym całym gównie, w które wpadł Elvis i o tym, do jakiego stanu się doprowadził(duża wina spadła na jego fanów, ale nie będę się rozpisywał, po prostu trzeba zobaczyć)i myślę, że są wiarygodnym źródłem.
świetny dokument poparty mnóstwem zdjęć oraz filmów, z przeróżnych etapów jego raz cudownego, raz smutnego życia.
polecam gorąco.

a jak ktoś nie wierzy, że Elvis umarł to jego sprawa.
ja wierzę i wiem, że nie była to śmierć w chwale, czy tragiczny mesjanizm.
to była śmierć straszna i długotrwała.
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Kingoosia
Posty: 382
Rejestracja: śr, 23 sie 2006, 0:19
Lokalizacja: Łódź/Wrocław/Poznań/Łobżenica/Paryż

Post autor: Kingoosia »

Nie oglądałam tego filmu, ale widziałam wiele innych o wielkich artystach.
Prawda jest taka, że większość z tych filmów jest przepełniona kłamstwami.

Wiele "dokumentów" o Michaelu przedstawia nieistniejące "fakty".
Np. niby jego znajomi pracownicy mówią, jak widzieli, że trzyma rękę na spodenkach chłopca. Itp.. Albo niby jego chirurg plastyczny prawi przemówienie ile to różnych operacji zrobił już Michaelowi, w tym i wybielanie.

Nie mówię, że ten film o Elvisie to totalna bujda, ale też nie wierzyłabym na Twoim miejscu w całą jego treść.
To, co jest w nas, będzie i wokół nas.
: )
Awatar użytkownika
majkelzawszespoko
Posty: 1745
Rejestracja: śr, 06 gru 2006, 11:31
Lokalizacja: Katowice

Post autor: majkelzawszespoko »

ale to nie był dokument przedstawiający Elvisa w sposów tylko i wyłącznie pejoratywny.
początek jego kariery był cudowny, bajkowy.

dopiero później jak przestał sobie radzić z problemamy, zaczął brać te leki.
to jest potwierdzone, poparte zdjęciami naćpanego Elvisa, otyłego Elvisa na koncertach, zachowującego się jak wariat, mylącego teksty, bełkoczącego coś do siebie.

nie wiem no mnie ten dokument przekonał, a mam rozum i potrafię odróżnić jakieś naciągane historyjki od prawdy. tak mi się wydaje przynajmniej.
myslę, że to nie jest jakiś zorganizowany spisek wszystkich bliskich i znajomych Elvisa przeciw niemu.
nawet lisa się wypowiadała, mówiła o tym tragicznym dniu, kiedy król odszedł.
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
adi
Posty: 38
Rejestracja: pt, 30 lis 2007, 22:47

Post autor: adi »

zrobił z siebie wrak pod koniec życia i osierocił biedną lise.
przesada i to gruba. Akurat o tym mogę się wypowiedzieć, bo większość życia studiowałem dziesiątki książek/biografii/filmów o Elvisie, takie teksty szczególnie w odniesieniu do króla rock & rolla są nie na miejscu.

Elvis był człowiekiem bardzo ufnym, podobnie troche jak Michael wręcz dziecinnym. Jedyne, o czym sam decydował podczas swojej długoletniej kariery to fryzura i sposób śpiewania. Dyktowano mu gdzie ma występować, jak często, w jakich filmach ma grać. Leki zaczął brać na przełomie lat 60/70, kiedy menedżerowie zaplanowali mu mordercze wielomiesięczne trasy koncertowe, których normalny śmiertelnik bez wspomagaczy nie wytrzymałby. Nie umiał odmówić, bo uważał, że jest coś winien fanom, swoim agentom, wszystkim którzy przyczynili się do jego sukcesu. Druga sprawa że uwielbiał występować live.

Co do jego śmierci - sam kiedyś chciałem się łudzić, że Elvis ukrywa się gdzieś w Argentynie ;) i nawet jeśliby tak było, niech żyje długo, szczęśliwie i w spokoju. Prawda jest taka, że gdyby nie śmierć, czekałoby go przemijanie podobne jak obecnie MJ - szeregi plotek, nachalnych reporterów, kpiny z wyglądu (Elvis w ostatnich latach wyglądał mało atrakcyjnie).

A dokumenty? Śmiać mi się chce, gdy oglądam filmy, w któych główną rolę gra np. Priscilla, kobieta która go zostawiła w momencie, gdy jej najbardziej potrzebował. A teraz wspaniała, kochająca, która tak naprawde nigdy o nim nie zapomniała i zawsze go wspierała ;-)
ja wierzę i wiem, że nie była to śmierć w chwale, czy tragiczny mesjanizm.
a według mnei to była śmierć w chwale. Chyba wiem jaki dokument oglądałeś, na końcu przedstawione są również zdjęcia dzień po jego śmierci. Tłumy płaczących mezczyzn, kobiet, dzieci. Tak umierają tylko wielcy ludzie.
Awatar użytkownika
Lone star
Posty: 7
Rejestracja: pn, 31 gru 2007, 19:19
Lokalizacja: Lublin

Post autor: Lone star »

Sorry, ale tego typu informacje mnie denerwują, to tak jak jakiś typek sobie wymyślił że Paul McCartney nie żyje a my widzimy obecnie jego klona :-/
Obrazek
Awatar użytkownika
Kingoosia
Posty: 382
Rejestracja: śr, 23 sie 2006, 0:19
Lokalizacja: Łódź/Wrocław/Poznań/Łobżenica/Paryż

Post autor: Kingoosia »

adi pisze:A dokumenty? Śmiać mi się chce, gdy oglądam filmy, w któych główną rolę gra np. Priscilla, kobieta która go zostawiła w momencie, gdy jej najbardziej potrzebował. A teraz wspaniała, kochająca, która tak naprawde nigdy o nim nie zapomniała i zawsze go wspierała
Po rozwodzie byli przyjaciółmi i wspólnie opiekowali się Lisą.
To, co jest w nas, będzie i wokół nas.
: )
Awatar użytkownika
adi
Posty: 38
Rejestracja: pt, 30 lis 2007, 22:47

Post autor: adi »

Po rozwodzie byli przyjaciółmi i wspólnie opiekowali się Lisą.
nie przecze. ale teksty, że do końca go kochała i wszystko by dla niego zrobiła były mocno przesadzone. to po co go zostawiała? a właśnie to go najbardziej dotknęło.
Awatar użytkownika
Kingoosia
Posty: 382
Rejestracja: śr, 23 sie 2006, 0:19
Lokalizacja: Łódź/Wrocław/Poznań/Łobżenica/Paryż

Post autor: Kingoosia »

Lone star pisze:Sorry, ale tego typu informacje mnie denerwują, to tak jak jakiś typek sobie wymyślił że Paul McCartney nie żyje a my widzimy obecnie jego klona :-/
Jak Cię denerwują to nie czytaj i nie komentuj.
To, co jest w nas, będzie i wokół nas.
: )
Awatar użytkownika
Jacksonfanka
Posty: 73
Rejestracja: pt, 03 sie 2007, 10:59
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Jacksonfanka »

Lone star pisze:Sorry, ale tego typu informacje mnie denerwują, to tak jak jakiś typek sobie wymyślił że Paul McCartney nie żyje a my widzimy obecnie jego klona :-/
no i okej ale czasami fajnie pogadać o głupotach a nie wszystko musi być poważne bo życie takie nie zawsze jest jeśli ktoś z tutaj obecych wie o czym mówię
Awatar użytkownika
Susie
Posty: 78
Rejestracja: ndz, 20 kwie 2008, 17:45
Lokalizacja: Radomsko

Post autor: Susie »

Może większości z Was nie spodoba się to,że "odgrzebuje" ten temat ale zainteresowały mnie, tak jak i autorke tego wątku, mity o śmierci Elvisa...
Nie raz znajduje sie w róznych źródłach dowody że nadal żyje...wiem że to może dla niektorych szukanie za wszelka cene sensacji ale niektore te dowody daja naprawde do myslenia...Zaciekawil mnie najbardziej fakt jaki przytoczyla Fanka MJ odnośnie Elvis Presleya leżącego w trumnie...tez ogladalam ostatni koncert i zgadzam sie z tym ze to "coś" lezacego w trumnie nie wyglada jak 40 letni Elvis, (roztyty,przemeczony)tylko jak 20-paro letni Elvis, co mozna wywnioskowac po porównaniu wygladu twarzy z roznych okresow jego życia...Jeśli kogoś gnębią jakies pytania zwiazane z jego smiercia i dobrze zna angielski to bardzo prosze o przetlumaczenie tego...bede bardzo wdzieczna;
http://pl.youtube.com/watch?v=_mkZUBdtu ... re=related
http://pl.youtube.com/watch?v=f2sUZ16hp ... re=related
http://pl.youtube.com/watch?v=gxz20BJBs ... re=related
http://pl.youtube.com/watch?v=XhTeo7CEo ... re=related
http://pl.youtube.com/watch?v=glVGneYyJ ... re=related
P.S.Mam nadzieję, że on napraawde umarł(Nie wiem dlaczego ale strasznie mnie przerazilo zdjecie na jednym z tych filmikow takie zamazane gdzie Presley siedzi na fotelu za szyba :nerwy: )
Pozdrowienia dla ciekawskich takich jak ja nenene ;-)
Obrazek
You promissed me "you never can say goodbye"!!.
Awatar użytkownika
cicha
Posty: 1611
Rejestracja: pt, 11 mar 2005, 8:21
Lokalizacja: silent world

Post autor: cicha »

ELVIS IS ALIVE!... So just leave him alone!

Az takie manipulacje? Bez przesady...
B. Olewicz (...) co tak cenne jest, że ta nienazwana myśl rysą jest na szkle? (...)
E. Bodo To nie ty...
Awatar użytkownika
Susie
Posty: 78
Rejestracja: ndz, 20 kwie 2008, 17:45
Lokalizacja: Radomsko

Post autor: Susie »

hmmm...interesujące;) widac że nie tylko ja tu baraszkuje w nocy na forum;)) ;-) glupija
Obrazek
You promissed me "you never can say goodbye"!!.
Awatar użytkownika
Liberian Girl
Posty: 315
Rejestracja: pn, 31 mar 2008, 21:28

Post autor: Liberian Girl »

W ręce wpadł mi niedawno jakich artykuł o Elvisie. Jak go znajdę to udostepnię skany.
Awatar użytkownika
Susie
Posty: 78
Rejestracja: ndz, 20 kwie 2008, 17:45
Lokalizacja: Radomsko

Post autor: Susie »

Ja mam pytanie czy wie ktoś skąd można sciągnąć film Błękitne Hawaje (Blue Hawaii)?Bardzo mi jest potrzebny :surrender: ....Będę baaaardzo wdzięczna za jaką kolwiek pomoc japrosic
Obrazek
You promissed me "you never can say goodbye"!!.
ODPOWIEDZ