Eh, sam nie uniknę i krzyku, i buntu, i przeniesienia swoich prywatnych żali na obce osoby, i pewnie jakiegoś uprzedzenia, i tego niezrozumienia części piszących, mimo że będę się niby tego tak strasznie wystrzegać. Zdaję sobie sprawę, i przepraszam z góry!Luth pisze: przepraszam jeśli mój wywód wyda się stronniczy. Fakt, to wygląda jak krzyczenie, którego Pank tu nie chce
To już kwestia osób, które zabierają się za edukację, tu jest problem, do którego instytucjonalny Kościół się zresztą przyznaje (patrz: link paręnaście wersów niżej). Te dwie lekcje religii tygodniowo (ok. 97% szkół) prowadzone są być może przez wykwalifikowanych ludzi, ale często ludzi którzy nie radzą sobie z młodzieżą, nie potrafią do niej przemówić, a już jak młodzież zadaje kontrowersyjne pytania... Oj, oj! Rzadko zdarza się spotkać osoby utalentowane, które potrafią sprostać wymaganiom młodzieży, mieć u nich autorytet. Choć wciąż, co ciekawe (dane co prawda Kurii Warszawskiej, rok 2007), wciąż 40% stołecznej młodzieży ocenia katechezę pozytywnie lub raczej pozytywnie. Tj. nie wiem, dlaczego pozytywnie (może dlatego, że szansa na dobrą ocenę, albo możliwość przesiedzenia i zrobienia czegoś innego) czy na jakiej grupie osób było to przeprowadzone. Odsyłam do mojej stopki, cytatu, o którym mi dziś przypomniano.Luth pisze:Pank, ile, według Ciebie (i innych ;)), z tych 91% wyniosło z zajęć cokolwiek i owym czymkolwiek zamierza się w życiu kierować?

Przejrzałem analizę religijności Polaków CBOSu z marca 2009. Najpierw oniemiałem, potem zacząłem się śmiać, szukać co rusz ciekawszych danych. By w końcu posmutnieć, trochę się przerazić. W Polsce jest 95% uznających się za Katolików i 2% niewierzących. 33% z wierzących rodaków wierzy w reinkarnację, wśród tych głęboko religijnych - wskaźnik rośnie do prawie 40 a spada do 'ledwie' 22 przy osobach uczestniczących w mszy min. kilka razy w tygodniu. Wzrasta liczba wierzących wyznawców poglądu, że zwierzęta mają duszę (z 30 do 42% w latach 1997-2009), maleje za to tych o Sądzie Ostatecznym (z 77 do 73%). W piekło uwierzyło tylko 59% wierzących respondentów... Ale w niebo już 11% więcej.
Supermarket! Składniki! Idealne menu!
Zerknijcie jeszcze na list kard. Nycza z grudnia 2011 do biskupów. Są tam wyrażone obawy. Ale też widać, moim zdaniem, straszliwą bezradność.
Bo inaczej wierzą, że ich pies ma duszę!!!Nasze pokolenie kapłańskie, zostało, jak się wydaje, dobrze przygotowane do pracy duszpasterskiej, gorzej natomiast do ewangelizacji, czyli pozyskiwania zagubionych dla Chrystusa (...) Księża idą do klas szkolnych z katechezą, która jest głoszeniem Słowa Bożego, a więc idą jako duszpasterze. Tymczasem połowa uczniów potrzebuje nie tyle katechezy, lecz raczej ewangelizacji od podstaw
Jednocześnie (tu już świeżutkie badania, listopad 2011) świeżutkie badania. Tylko 7% Polaków uczestniczy we wspólnotach religijnych, tylko co setny w tych, które nie są kółkami różańcowymi - ale! Coraz częściej uczestniczymy w inicjatywach organizowanych przez parafię. Np. pielgrzymki (prawie co trzeci rodak!), imprezy kulturalne, 8% wyjeżdża na wakacje. To znacznie więcej niż np. w 1994, kiedy robiono pierwsze takie badania, a nawet w 2005 - rok nie tylko śmierci Jana Pawła II, ale też początku powolnego spadku wiary. Macie tropy interpretacyjne?
SKROMNY EDICIK
I jeszcze artykuł-ciekawostka, wersja skrócona ze Studiów Socjologicznych, a propos tematu religijności i duchowości - tej świeckiej (dla przypomnienia sprzed kilku postów →(nawet) ateista może być - na swój sposób - religijny (...) Tylko religijnością tego ateisty jest już to, co świeckie. Kult ciała, chociażby, jego rzeźba. Chcesz przeżyć katharsis, przebiegasz maraton, idziesz na koncert).
Aż się przejdę wydrukować do punktu xero.