To prawda, że dzieci to dobry pomysł, by Michael i do ciebie wyciagnął rękę. Koleżanka tak zrobiła w 1996 roku w Warszawie, pod tym sklepem z zabawkami, w tórym był Michael. Kiddiland... czy jakoś tak.
Zawsze, jak słucham tej audycji, a zawsze słucham jej ze sporą przyjemnością, narzucają mi się zmiany, jakie zaszły. W stacjach radiowych choćby, w których nie ma już sytuacji, w których ktoś mówi tak dużo. Teraz góra 2 minuty, a później obowiązkowo muzyka. I, nie tak, jak tutaj było, że utwór szedł do końca, wybrzmiawszy do ostatniej minuty. Dziś to wersja singlowa, wyciszana lub skracana. Wiem z 1 ręki, że w radiach komercyjnych utwory są nawet nienaturalnie przyspieszane, a wersje singlowe jeszcze bardziej skracane, by możliwie jak najwięcej upakować w ciagu godziny.
Są oczywiście chlubne wyjątki. Choćby audycje dziennikarza, o którym tu sobie z Sade rozmawialiśmy.
I jeszcze jedna rzecz
na teraz mi się nasuwa. Proszę posłuchać panią Małgorzatę. Ona bardzo często podkreśla bogactwo Michaela. Że tournee takie bogate, że Michael ma własnych kucharzy, że ma sławnych przyjaciół, że ma najpiękniejszą dziewczynę, że to i tamto.
Lata osiemdziesiąte... Wtedy kochaliśmy wielkie gwiazdy i zachwycaliśmy się serialami typu Dynastia, epatującymi bogactwem.
Teraz to irytuje, no nie?
A to, co mi z rok temu napisał Niedźwiedź nt. Małgosi. Mam nadzieję, że sie nie obrazi, że to tu załączam

.
Marek Niedźwiecki pisze:Malgosia wyszla za maz w
Philadelphii i tam mieszka, nie widzialem Jej od lat... Michael chyba tez
juz troche Jej przeszedl...Pozdr.MarekN
To, że Michael Jej
trochę przeszedł, to chyba Jego domysły. A może nie?