ghost_ola pisze:ooo! jaki fajny temat :D :D :D
Ja uwielbiam gry planszowe - od kilku lat namiętnie grywam ze znajomymi prawie w każdy weekend :)
Carcassone rzeczywiście jest bardzo fajne, przede wszystkim dlatego, że ma proste zasady, które można wytłumaczyc nowemu graczowi w kilka minut i wszyscy świetnie się bawią :) Podobnie jak 'Osadnicy', którzy byli pierwszą grą w którą grałam. Też polecam :) I jeszcze 'Ticket to Ride' z takich lekkich, łatwych i przyjemnych :)
Numerem jeden jest dla mnie jednak nieśmiertelne 'Puerto Rico'. Jeśli jeszcze w to nie graliście to koniecznie spróbujcie przy najbliższej okazji (aha, zazwyczaj trzeba zagrać kilka razy zanim dostrzeże się niespotykane piękno tej gry ;) )
Z kolei najnowszą grą, w którą gramy jest 'Cywilizacja' (taka nowa, która wyszła w zeszłym roku - nie ma nic wspólnego z cywilizacja sid'a meyera'a sprzed kilku lat). Ta gra ma dość skomplikowane zasady, więc nie polecam jej początkującym graczom, ale dla tych bardziej 'w temacie' na pewno będzie dobrą inwestycją :)
Planszówki! Yummy! :)
Jeden z głównych sprawców drenażu gotówki :P
Puerto Rico mam i gram - jest świetne, ale ze względu na złożoność nie do końca nadaje się na wprowadzenie nie-graczy. Trochę ubolewam nad tym, że nie ma wokól zbyt wielu osób dających namówić się na pełnowymiarową planszówkę, a od tego uzależnone są moje zakupy. Nie kupię przecież czegoś, w co nie będę miał z kim grać. Na szczęście mamy zaprzyjaźnioną parę prawdziwych maniaków gier i co jakiś czas robimy maraton :) Przekonałem się za to, że ludzie chętnie łykają lekkie gry imprezowe - Prawo Dżungli, Sabotażysta, Bang!
Miłośnikom szachów polecam Rój -
http://www.rebel.pl/product.php/1,4/130 ... Hive-.html. Coś jak szachy na heksach. Gra jest polecana przez mensę, więc można się lansować :P
Carcassone lubię, mam wersję Mayflower. Ticket to Ride dostaliśmy w wersji karcianej jako jeden ze ślubnych prezentów. Ćwiczy pamięć, ale to nie to, co wersja planszowa.
Lubi ktoś kooperacyjne planszówki? Tzn. takie, w których gra się nie przeciwko sobie nawzajem, tylko przeciwko grze. Na stanie mam Pandemic -
http://www.rebel.pl/product.php/1,1379/ ... lska-.html. Jako zespół ekspertów gracze muszą powstrzymać rozprzestrzeniające się na świecie epidemie czterech chorób. Klimat jak z dobrego filmu katastroficznego. Niestety zbyt często wygrywa gra.
Na mojej łiszliście pierwszy jest Last Night on Earth - survival zombie horror klasy C na planszy. Ludzie próbują przetrwać inwazję zombich, Zombie wyruszają na poszukiwanie móóóóózzguuuuu. Można puścić Thriller jako ścieżkę dźwiękową :P
Gry planszowe to naprawdę fajne hobby. Kieruję te słowa zwłaszcza do tych, którzy nie mieli jeszcze okazji wyjść poza Chińczyka i Monopoly. Wybór jest ogromny, co roku na targach w Essen pojawia się kilkaset nowych tytułów, rzucanie kostą dawno odeszło w niepamięć i gry potrafią naprawdę rozwijać różne intelektualne zdolności, ale też i takie, które pozwalają rozerwać się przy piwku. Są potwory pożerające pół wypłaty i cztery godziny na rozgrywkę (po półtoragodzinnym tłumaczeniu zasad) jak i tanie, lekkie gry na piętnaście minut, do których może zasiąść każdy z biegu.