Cyberkinol...witam
: ndz, 23 sie 2009, 1:41
Mam na imię Agnieszka. Czytam to forum od jakiegoś czasu. Dzisiaj jednak stwierdziłam, że czas do was dołączyć. Mogę powiedzieć, że z twórczością Michaela jak i z Jego osobą zapoznaję się od Jego śmierci. No ale nie do końca tak jest...Michael zawsze gdzieś tam był, w telewizji, gazetach.Miałam świadomość, że jest taka osoba. Zawsze też osoba Michaela mnie interesowała. Czytałam z ciekawością artykuł w prasie o Nim, słuchałam o Nim w telewizji. Było w tym coś magicznego, coś co mnie do Niego ciągnęło. Niestety nie znałam Jego piosenek. Nie wiem jak się to mogło stać ale po prostu nikt mnie z nimi nie zapoznał...To są te najdawniejsze wspomnienia. Pamiętam jak jakieś trzy lata temu mój brat zaczął słuchać słuchać piosenek na komputerze. No i po raz pierwszy usłyszałam ten piękny głos Michaela. To był Thriller. Oczywiście bardzo mi się spodobał. Pomyślałam sobie:To ten człowiek ,który był oskarżony o molestowanie dzieci ma świetne piosenki. Wiecie jaka była opinia o Michaelu. Potem zaczęło się proszenie brata aby puszczał Michaela. Poznałam Jego kolejne utwory, no i wiecie co się stało. Sama zaczęłam słuchać Michaela. Trochę o Nim czytałam. Uważałam się za fankę. Ale z perspektywy czasu uważam, że nazywanie się fanką było śmieszne. Słuchałam Michaela ,ale nie często. To trudne tak napisać jak ze mną było... Pamiętam jak kiedyś musiałam napisać na angielski krótką biografie o swoim idolu. Wybrałam Michaela. Po przeczytaniu biografii na lekcji oczywiście ktoś powiedział, że Michael to"pedofil".Ogólnie zrobiło się nie miło. Na szczęście nasza nauczycielka powiedziała, że mimo zarzutów, Michael Jackson to osoba która wniosła bardzo dużo. muzyka dzięki niemu dużo zyskała. Musze wspomnieć jeszcze o jednym. Kiedyś na mojej torbie napisałam Michael Jackson. Pamiętam jak jedna dziewczyna nie mile to skomentowała. Później niestety trochę o Michaelu zapomniałam. Oczywiście słuchałam czasami Jego utworów, czytałam o Nim. Myślałam, że jeszcze do Michaela wrócę. Pamiętam jeszcze jak nie dawno cieszyłam się oglądając Jego konferencje prasową. Widziała, że Michael był w całkiem niezłym stanie.Ech... A potem to wszystko. Minęły już prawie 2 miesiące a ja ciągle nie mogę przyzwyczaić się do myśli, że już Go nie ma. Teraz słucham Jego piosenek zawsze kiedy mogę. Po śmierci nasłuchałam się ironicznych zdań od mojej rodziny. Teraz też czasami wspomną w złości, że stałam fanką Michaela(chyba to nie jest właściwe słowo)dopiero po śmierci. Jest mi z tego powodu smutno. Jedyną osobą, która mnie w tej sprawie wspiera to moja przyjaciółka.
Dziękuje wszystkim, którym chciało się to czytać. Chciałam, aby ta wypowiedź była spójna ale chyba mi się nie udało. Przepraszam też za wszystkie błędy językowe. Pozdrawiam Agnieszka.
Dziękuje wszystkim, którym chciało się to czytać. Chciałam, aby ta wypowiedź była spójna ale chyba mi się nie udało. Przepraszam też za wszystkie błędy językowe. Pozdrawiam Agnieszka.