Miejsce na tematy zupełnie nie związane z Michaelem Jacksonem. Tutaj możesz luźno podyskutować o czym tylko masz ochotę. Jedynie rozmowy te muszą być oczywiście kulturalne :) Zapraszam MJówki do pogawędek.
Jeśli chodzi o moje zdanie to po części zgadzam się z tym filmikiem. W dzisiejszych czasach faktycznie ludzie często siedzą przed telewizorem kilkanaście godzin dziennie nawet sobie z tego nie zdając sprawę. Robią obiad, odrabiają zadanie domowe lub zajmują sie czymś innym i jednocześnie TV jest włączony i podświadomie wsłuchują się w jej nadawanie. Ja osobiście od ponad 2 lat nie oglądam tv w ogóle, raz na tydzień zdarzy mi się kilka razy jedynie przejść przypadkowo koło telewizora gdy ktoś ogląda i zatrzymać się na kilka minut posłuchać ale jedynie w przypadku gdy lecą wiadomości. Kiedyś oglądałem notorycznie tv seriale filmy wiadomości wszystko znałem wszystkie reklamy itd. dziś gdy ktoś mnie spyta o jakiś serial czy program rozrywkowy czuję się jakbym rozmawiał o innym świecie. Pewnie gdyby przeszła obok mnie jakaś gwiazda z tv nie poznałbym bo jak, skąd? I szczerze czuję się teraz lepiej jakoś tak wolny od tego badziewia które nazywają oknem na świat. Wolę prawdziwe Okno w domu tam jest prawdziwe życie lub internet tu sam wybieram co oglądam co czytam lub nie czytam, a jeśli chodzi o seriale hmmm lubię dr house, ale wole oglądać na komputerze o mojej porze, która mi odpowiada i wybierając sobie ilośc odcinków w danym dniu według swego widzi mi się a nie jak serwuje mi TV , nie chcę byc jej niewolnikiem.
Co Wy o tym sądzicie oglądacie Tv często? Czekam na Wasze opinie na ten temat dyskusje i polemikę
Wrzucam ankietę abyśmy sami sobie przyjrzeli w jakim zakresie każdy z nas jest uzależniony bądź nie od tego medium. Sprawdźmy jak bardzo odbiegamy od normy innych forumowicz bądź jak bardzo wszyscy są podobni jeśli chodzi o spędzanie wolnego czasu.
Telewizja się zepsuła, kiedyś jeszcze miała swój jakiś tam poziom ciekawe interesujące programy ale teraz sama sieczka..
o ile telewizję oglądam może dwadzieścia minut dziennie, a może i mniej, to przed komputerem spędzam niestety wiele czasu poszukując nowych filmików i nagrań z Mjem, poznając ludzi, pisząc, tworząc grafikę itd.
ale porównianie z Ewangelią jest moim zdaniem nietrafione...
aha. ale brak telewizji nadrabiam książkami. jestem od nich uzależniona i potrafię pochłonąc nawet kilka dziennie ;p
Przydałaby sie w ankiecie opcja 1-6h. Chyba, że to podpada pod "Nie oglądam telewizji".
Fill my heart with song and let me sing for ever more. You are all I long for all I worship and adore. In other words, please be true. In other words I... Unforgettable, that's what you are.
zasadniczo nie oglądam, czasem (1xtyg) coś zarejestruję jednym okiem, jesli ktoś przy mnie ogląda. TV mnie nudzi, drażni, nie umiem siedzieć i patrzeć w monitor (może to ADHD? ;) )
wolę poczytać, coś zrobić, albo ... posiedziec przy kompie (choć to ostatnie staram się ograniczać, ale od czasu gdy odkryłam to forum - zdecydowanie wykazuję się słabą silną wolą)
mnie bardziej dotyczyłoby hasło "Wyłącz komputer, włącz się do życia"
U mnie w domu telewizor jest często włączony, chociaż nikt specjalnie go w danej chwili nie ogląda. (tak, tak, wiem...bezsensowne zużywanie energii. ;P)
Zgodzę się też z poprzednikami. Zdecydowanie więcej czasu spędzam przed komputerem, aczkolwiek telewizję też lubię. Na satelicie zawsze się znajdzie jakiś film/program wart obejrzenia.
7-14 godzin tygodniowo. Kładę się do łóżka wieczorem to oglądam
"Hoży Doktorzy" na Comedy Central. Raz po raz oglądam National Geographic jak znajdę ciekawy program.
Dobrze, że nikt nie zapytał o surfowanie w sieci.
Tu mój przypadek musiałby być kierowany już do lekarza.
Oluksandra pisze:U mnie w domu telewizor jest często włączony, chociaż nikt specjalnie go w danej chwili nie ogląda. (tak, tak, wiem...bezsensowne zużywanie energii. ;P)
tak samo jak u mnie :)
zaznaczyłam 7-14 bo oprócz wiadomości to rzadko coś oglądam. Czasem jak trafię to obejrzę ,,Obieżyświata'' na ,,Travel Channel''.
NO ale trafny temat....ja sama walczę z ta całą telewizją no ho ho a może i jeszcze dłużej,nieraz mi się udało nie oglądać nawet przez dłuższy czas i stwierdzam że to naprawdę dobrze wpłyneło na moje samopoczucie i nie tylko...
Kilku moich znajomych praktycznie nie ma wogule telewizora w domu co wydaje się być najlepszym rozwiązaniem...no dla nałogowców było by dobre.
Chyba ze 2 albo 3 razy byłam na dwutygodniowych wyjazdach,zero telewizjii, radia jakichkolwiek informacjii ze świata tylko obcowanie z przyrodą bylo kurcze naprawdę świetnie!!! polecam taki właśnie wypoczynek.....
NAZAWSZE w moim sercu!!!!!!MICHAEL JACKSON 1958-2009
Generalnie tv nie oglądam - brak tv w akademiku mnie tego oduczył i tak już 5 lat:) W zeszłym miesiącu trochę więcej tv oglądałam, z wiadomych przyczyn, ale tak, to o istnieniu tv przypomina mi tylko co miesiąc ściągana z konta opłata za jakieś coś cyfrowego (nie likwiduję tego, bo może akurat mi się oglądać zachce;))
Z telewizyjnych rzeczy seriale lubię - ale nim polska tv za nimi nadąża, ja już gdzieś dvd zdobędę, więc i tu się telewizor nie przydaje...
Za to, jeśli pytalibyście o spędzanie czasu przed komputerem...
zaznaczyłam 7-14 ale ostatnio wogóle nie oglądam ( na dodatek coś mój telewizor wariuje) wogóle posiedzieć na kompie i posłuchać piosenek i odkąd odkryłam to forum cały czas na nim siedzę.
Diana_N pisze:Gdy umarł Michael,non stop bo było dużo o nim wiadomości
No trochę było. Ale już to ucichło, ale pewna będzie przyczyna jego.... śmierci ;((będzie wiadomo już w tym tygodniu prawdopodobnie) to znów pewnie coś powiedzą.
Dobija mnie poziom telewizji, i to nie tylko publicznej, ale i tej komercyjnej. Praktycznie cały czas są jakieś powtórki.
Mam ulubione 4 seriale amerykańskie, bo polskie wg mnie są beznadziejne. Uwielbiam 'Wszyscy kochają Raymond'a' (to była jedyna rzecz, która doprowadzała mnie do śmiechu po śmierci Michael'a). Poza tym moje ulubione to także 'Will & Grace', 'Zabójcze umysły' i 'Oblicza zbrodni'.