Strona 1 z 1

Witajcie.

: ndz, 12 lip 2009, 13:20
autor: Anet18
Witam wszystkich.
Ja również nie potrafię się pogodzić z Jego śmiercią, smutek prześladuje mnie codziennie. Nie należałam do wielkic fanow, ale należę do WAs teraz.
Obecnie mam 20 lat. Gdy byłam młodsza podziwiałam Michaela,jego taniec,słynnych otworów. Poźniej moje życie sie jakoś tak potoczyło że zapomniałam o tym wspaniałym człowieku.Dopiero teraz ponownie do mnie dotarło jak wiele on dla mnie znaczył:(:( Szkoda że tak późno:(

Najgorsze dla mnie są noce...Nie moge spac nie wiem dlaczego.

Smutne jest to że nie mam w nikim oparcia, rodzicom nie mowie ze tak to przezywam bo pomyslą ze jestem wariatką....Sama jestem sobą zdziwiona po smierci mojego dziadka nie byłam taka smutna jak teraz:(:(

: ndz, 12 lip 2009, 15:33
autor: Moscan
Witaj ;-)

: ndz, 12 lip 2009, 18:12
autor: Jeanny100
Witamy na forum.

: ndz, 12 lip 2009, 19:14
autor: Bi-chan
Witam na naszym skromnym forum
:mj:

: ndz, 12 lip 2009, 20:33
autor: Lady_J
Witaj na forum :mj:
Eh... też nie mam oparcia w rodzinie... Oni nic nie rozumieją, a jak już to udają, że rozumieją... Najgorsze jest to, że mówią `Każdy kiedyś umrze... każda śmierć jest bolesna, ale trzeba żyć dalej... zobacz ilu ludzi codziennie umiera...` no mają racje z tym, że każdy kiedyś umrze i że codziennie ktoś umiera na świecie, ale On był (jest i będzie) dla mnie jak najlepszy przyjaciel, czasem nawet określam Go mianem mojego `Tatusia... i jak tu pogodzić się z taką stratą? i jak z tym wszystkim żyć tak jakby się nic nie stało?! No po prostu się nie da...;(

: pn, 13 lip 2009, 21:08
autor: Madame Tussaud
Witam Was, chociaż troszeczke póżnawo:)
W razie czego służę rozmową, ze mną dzieje się to samo:-)