Anne spieszy z powitaniem. :)
: ndz, 28 cze 2009, 22:01
Czytam Was od 2005 roku, nawet się wtedy zarejestrowałam (pod nickiem "annie", ale dziś nie pamiętam już do niego hasła a konto pocztowe, z którego wtedy korzystałam, jest zlikwidowane i hasła nie odzyskam).
Zresztą, jakie to ma teraz znaczenie? Wtedy i tak z Wami tu nie pisałam.
Póki Mike żył, dawał mi siłę, by tłumaczyć bliższemu i dalszemu otoczeniu (wszyscy znajomi wiedzą, że od 20 lat jestem Jego fanką), że większość prasowych doniesień na Jego temat to wyssane z palca bzdury.
Teraz Jego nie ma a ja potrzebuję kontaktu z kimś, kto kochał Go tak samo, jak ja. Bo nie ma nic gorszego, niż żałoba w samotności.
Anka
Zresztą, jakie to ma teraz znaczenie? Wtedy i tak z Wami tu nie pisałam.
Póki Mike żył, dawał mi siłę, by tłumaczyć bliższemu i dalszemu otoczeniu (wszyscy znajomi wiedzą, że od 20 lat jestem Jego fanką), że większość prasowych doniesień na Jego temat to wyssane z palca bzdury.
Teraz Jego nie ma a ja potrzebuję kontaktu z kimś, kto kochał Go tak samo, jak ja. Bo nie ma nic gorszego, niż żałoba w samotności.
Anka