O kurcze, jeszcze kilka minut temu działałaSpeechless pisze:MJJSource nie działa - trwaja prace administracyjne...
3.6.05 - sąd
kurcze, a mnie cieszyła ta informacja... :(dzina pisze:na szczęście ta informacja z kamerami jest nie prawdziwa.
Chciałem zobaczyć reakcję Michaela... przeżywać to razem z nim...
ujrzeć ryj Sneddona kiedy zda sobie sprawę że ma przesrane...
oglądać łzy szczęścia u Jacksonów...
Michaela w objęciach matki...
Fanów krzyczących z radości na sali...
I Melville'a próbującego bezskutecznie uspokoić euforię tych ludzi...
szkoda...
Z jednej strony masz rację fajnie by było ale z drugiej strony chyba sam MJ nie chciał by aby cały świat go oglądał w takim momencie. To by mu na pewno przysporzyło więcej stresu.
Pomyślałam w ten sposób bo ja na przykład nie chciała bym aby świat mnie oglądał w czasie odczytywania werdyktu, kiedy to ważą się moje losy! Chyba bym zawału serca dostała! Oczywiście miło by było zobaczyć na żywo zwycięstwo i radość MJ’a ale dla milionów ludzi na świecie oglądanie tego było by tylko wielką ciekawostką, już widzę takiego przeciętnego obywatela, który siedzi przed telewizorem, wcina chrupki i świetnie się bawi oglądając najgorsze chwile w życiu MJ’a!
Pomyślałam w ten sposób bo ja na przykład nie chciała bym aby świat mnie oglądał w czasie odczytywania werdyktu, kiedy to ważą się moje losy! Chyba bym zawału serca dostała! Oczywiście miło by było zobaczyć na żywo zwycięstwo i radość MJ’a ale dla milionów ludzi na świecie oglądanie tego było by tylko wielką ciekawostką, już widzę takiego przeciętnego obywatela, który siedzi przed telewizorem, wcina chrupki i świetnie się bawi oglądając najgorsze chwile w życiu MJ’a!
Na FOX NEWS i na stronie MS NBC poinformowano, że MJ jest w szpitalu! Raymone K. Bain powiedziała, że powodem jest nawrót bólu pleców, do którego przyczynił się ogromny stres
Więcej na stronie!
http://www.msnbc.msn.com/id/8110442/
Więcej na stronie!
http://www.msnbc.msn.com/id/8110442/
Nie wiem czy to prawda, ale słyszałam jakąś godzinę temu, że rzeczniczka Michaela poinformowała iż Michael nie pojawi się w sądzie podczas odczytywania wyroku. Będzie czekał na niego w Neverland w gronie najbliższych przyjaciół i rodziny.dzina pisze:Z jednej strony masz rację fajnie by było ale z drugiej strony chyba sam MJ nie chciał by aby cały świat go oglądał w takim momencie.


Nie no nie wydaje mi się żeby to było możliwe. Michael czeka na wyrok jury w Neverland, a kiedy ten już będzie gotowy wtedy wszyscy, łącznie z najbardziej zainteresowanym, zostaną wezwani do sądu.SUNrise pisze: Nie wiem czy to prawda, ale słyszałam jakąś godzinę temu, że rzeczniczka Michaela poinformowała iż Michael nie pojawi się w sądzie podczas odczytywania wyroku. Będzie czekał na niego w Neverland w gronie najbliższych przyjaciół i rodziny.
To tak można wogóle? Nie być podczas ogłoszenia wyroku?
gdzies czytałam, ze sędzia ma poinformować, ze wyrok juz jest godzine przed jego odczytaniem, zeby MJ mógł spokojnie dojechac na czas...
...pzdr
siadeh_zaniepokojona_
gdzies czytałam, ze sędzia ma poinformować, ze wyrok juz jest godzine przed jego odczytaniem, zeby MJ mógł spokojnie dojechac na czas...
...pzdr
siadeh_zaniepokojona_
Ostatnio zmieniony pn, 06 cze 2005, 12:41 przez siadeh_, łącznie zmieniany 1 raz.
"Look at my avatar and tell me once again:
are you sure that I'm wrong?"
* * *
MICHAEL JACKSON 1958-2009
are you sure that I'm wrong?"
* * *
MICHAEL JACKSON 1958-2009
- LittleDevil
- Site Admin
- Posty: 1081
- Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 23:45
- Lokalizacja: mam wiedzieć, że cyklop puszcza mi oczko?
Fajny ten wątek się robi... O wszystkim naraz...
To ja jeszzce o tym bólu pleców czy czymś. Już wzcoraj u Francuzów pokazało sie takie zdjęcie z info, ale oni tam podchodzili dosyć sceptycznie. To chyba jakas karetka, labo coś w tym rodzaju, jadąca do Neverland, eskortowana przez tatę Michaela. Ale to info to z tego co z komentarzy zrozumiałam, nie jest do końca wiarygodne. Co to może być AP? Traktuja to jak my onet... Poza tym tamtejsi fani mówią, że to nie musiało być po MJ. No i nie wiadomo po co.. Ech nie wiem, wklejam co tam mają...

An unidentified woman speaks to two people in a van from Global Cardio Care, Saturday, June 4, 2005 in the driveway of Michael Jacksons Neverland Ranch in Los Olivos, Calif. Jacksons father, Joe Jackson escorted the van as well as other vehicles when they arrived at the ranch Saturday afternoon. Decals on the rear of the van advertise onsite treatment for heart disease, high blood pressure, diabetes and counterpulsation therapy.
Z tym, że ten van to nie służy do pleców, ale do problemów z sercem, podwyższonego ciśnienia, cukrzycy /tak?diabetes?/. Do takich rzeczy...
No ok, to jak już zasiałam panikę, to sobie mogę spokojnie iść...
Nie no, to info jest z wczoraj, jakby to było coś powaznego, to już byśmy wiedzieli... Ktoś coś jeszcze wie?
To ja jeszzce o tym bólu pleców czy czymś. Już wzcoraj u Francuzów pokazało sie takie zdjęcie z info, ale oni tam podchodzili dosyć sceptycznie. To chyba jakas karetka, labo coś w tym rodzaju, jadąca do Neverland, eskortowana przez tatę Michaela. Ale to info to z tego co z komentarzy zrozumiałam, nie jest do końca wiarygodne. Co to może być AP? Traktuja to jak my onet... Poza tym tamtejsi fani mówią, że to nie musiało być po MJ. No i nie wiadomo po co.. Ech nie wiem, wklejam co tam mają...

An unidentified woman speaks to two people in a van from Global Cardio Care, Saturday, June 4, 2005 in the driveway of Michael Jacksons Neverland Ranch in Los Olivos, Calif. Jacksons father, Joe Jackson escorted the van as well as other vehicles when they arrived at the ranch Saturday afternoon. Decals on the rear of the van advertise onsite treatment for heart disease, high blood pressure, diabetes and counterpulsation therapy.
Z tym, że ten van to nie służy do pleców, ale do problemów z sercem, podwyższonego ciśnienia, cukrzycy /tak?diabetes?/. Do takich rzeczy...
No ok, to jak już zasiałam panikę, to sobie mogę spokojnie iść...
Nie no, to info jest z wczoraj, jakby to było coś powaznego, to już byśmy wiedzieli... Ktoś coś jeszcze wie?
O. Ja wiem...Na maila dostałam...MJowitek pisze: Ktoś coś jeszcze wie?
MICHAEL TAKEN TO HOSPITAL AGAIN
Spokesperson confirms visit
Michael Jackson was taken to hospital yesterday
afternoon as his back troubles flared up again.
Michael visited the emergency room at Santa Ynez
Valley Cottage Hospital, according to the
Associated Press. "Mr. Jackson's back has
spurred up on him again," his spokesperson Raymone
Bain said. "It's pretty serious. It was serious enough
for him to come over here."
Bain said that the stress of a verdict nearing
contributed to the pain, "He's under a tremendous
amount of stress right now," she said, "Other than
his back, he is doing fine." She went on, "I find when
he becomes stressed, his back gives out. He did not
want any attention called to this."
"His back had really been bothering him all week, but
he didn't want to say anything," Bain said according
to the Santa Barbara news-press. "He decided
to deal with the pain and was hoping it would go
away."
"He thought because it was Sunday that the hospital
would be nice and quiet, that he could go there and
get something and come back. But the whole press
corps was outside his gates and followed him over
there."
Michael went back to Neverland yesterday evening
to spend time with his family and wait for the
verdict. Bain described Katherine and Joseph Jackson
as the "rock of Gibraltar."
Aha...a na forum Francuzów było cos o tym, że chorzy na vitiligo są bardziej "sercowi". ale nie wiem.. Co ma piernik... Hmm..dowiem się jeszcze kiedyś przy okazji..
