Gdyby mi to Britney albo Kevin powiedzieli to może bym się podzielił z Toba ta informacja ,ale nie znam ich więc Ci nie odpowiem na to pytanie. Jedyne wiadomości mógłbym tutaj zapodac z pudelka ale to chyba nie byłoby wiarygodne źródło prawda ??Lady_Malkavian pisze:a właściwie to czemu Kevin od niej odszedł??
Piosenka jako tako nie jest zła wpada w ucho,ale szybko też z niego wypada.Agaa pisze:dzisiaj slyszalam rano gimmie more i stwierdzam,ze nie jest takie zle,calkiem mile dla ucha,taneczne.
Mam dokładnie takie samo zdanie...Maro pisze:Piosenka jako tako nie jest zła wpada w ucho,ale szybko też z niego wypada.Agaa pisze:dzisiaj slyszalam rano gimmie more i stwierdzam,ze nie jest takie zle,calkiem mile dla ucha,taneczne.
Ale videoclip to już porażka.
to niesmaczne, nawet teledysk MJ "Cry" , myślałem ze jest takim zwykłym przepychaczem na płyte do promocji "aby tylko cos było w tv na ekranie"ale w porównaniu do tego co Britney nakręciła to "Cry" jest majstersztykiem teledysk MJ z przesłaniem bez MJ ciekawszy niz teledysk Britney bez przesłania z Britney, fuuuuj zresztą nigdy nie miała fajnych teledysków nie lubią na nią patrzeć nie jest w moim typie .
"Jaki nowy album odniesie większy sukces Britney czy Michaela". Dziwne zestawienie ale i tak widac co z tego wyszło. MJ nie ma szans na taką porażke nigdy w życiu.. jedynie moga napisac znowu ze "niestety" sprzedano jedynie 10 milionów płyt jak na Króla Popu to mało 
. Jesli to są porażki w stylu Mj życze mu takich jak najwięcej. 
.Rozumiem ,że tym zdaniem nie odwołujesz się do mojego posta.Sugar pisze:Nikt jej źle nie życzy, bez przesady...
No i co z tego. Britney królowała wszędzie. Na wszystkich listach przebojów i w świadomosciach ludzi. Spróbuj podobnie napisać o Michaelu w podobnych latach. Bardzo się rozczarujesz.Sugar pisze:Toxic też było hitem na pierwszych miejscach list przebojów a płyta nie sprzedała się nawet w połowie tak dobrze jak planowano.
tancerz pisze:Jednym słowem Porażka przez duże P. Heh pamiętam ankiete na onecie bodajrze "Jaki nowy album odniesie większy sukces Britney czy Michaela". Dziwne zestawienie ale i tak widac co z tego wyszło. MJ nie ma szans na taką porażke nigdy w życiu.. jedynie moga napisac znowu ze "niestety" sprzedano jedynie 10 milionów płyt jak na Króla Popu to mało . Jesli to są porażki w stylu Mj życze mu takich jak najwięcej.
Sorry tancerz ale piszesz takie bzdury ,że masakra. Po pierwsze nowa płyta Britney juz powoloi okazuje się wielkim sukcesem.Co widać po listach przebojów i tego jak piosenka Gimme more poodba sie ludizom. Po drugie Britney nie jeste gwiazdą formatu Michaela Jacksona. Porównujecie sprzedaż płyt Michaela i Britney ale to nie ma sensu. Gdyby britney była tyle samo lat na rynku co michael to pewnie sprzedawała by więcej tych płyt. Choć również nie chce dywagowac na ten temat ponieważ tak nie jest i nigdy nie będzie.
Pisząc ,że Brotney była gwiazdeczką jednego sezonu to tak jakbys naopisał o Michaelu ,że ma zaledwie kilka hitów. Gówno prawda. Britney ma mnóstwo fanów a jej nowa płyta zapowiada sie świetnie. Podkreślam iz nie ejstem fanem Britney ale patrze na to wsyztsko bardzo obiektywnie. Mam nadzieję ,że równie mądzry będziecie wysłuchując niowego albumu Michaela. Oby był tak dobry jak nowy album Britney. Nawet nie chciał bym w to wątpic bo bym się załamał psychicznie, ale fakt pozostaje niezmienny. Album Britney będzie hitem i nic tego nie zmieni. Co dziwne osoby które wrećz nie cierpia Britney co chwila gadaja mi jaka to now apisoenka jest zajebista. To jest właśnie to.tancerz pisze:P.S. Britney byłas gwiazdeczką sezonu daj juz sobie spokój Twe fanki wyrosły i mają inne zainteresowania.
Oby te słowa nie okazały się prorocze, kiedy Michael wyda płytę...Sugar pisze: Wszystko marne, miał być wielki powrót a będzie porażka - zero promocji, jeden kiepski teledysk i tamten występ na VMA 2007
tancerz pisze:http://pl.youtube.com/watch?v=kHmvkRoEowc ale ja swego zdania nie zmienię
