Strona 4 z 4

: ndz, 27 lut 2011, 23:34
autor: give_in_to_me
MJowitek pisze:małe marzenie, którym jest organizowanie imprez o tematyce Michaelowej, dzięki czemu poznałam we Wro cudownych ludzi, dla których chce mi się wstawać co sobotę rano na próbę
Jako jedna z adresatek tego komplementu oświadczam, że zapisuję te słowa gdzieś i będę Ci je wyciągać za każdym razem, kiedy będziesz coś kręcić nosem na moje (wszak zawsze genialne) poczynania nenene

******************

Serdecznie dziękuję wszystkim naszym wspaniałym gościom, którzy po raz kolejny zaszczycili Wrocław swoją obecnością! Wiadomo, Wrocław miasto Michaelowych spotkań :)

Tak mnie cieszy, że ZAWSZE wczuwacie się w klimat imprez i dlatego przybyliście w perukach, dzwonach i błyszczących wdziankach, na widok których mi dech zapierało :P

Co ja tu mam mówić, jeśli wszyscy wszystko już powiedzieli (choć oczywiście czekamy na więcej głosów, także, jeśli coś się nie podobało). Na tej imprezie bawiłam się lepiej, niż na poprzednim SC Party. Było bardzo karnawałowo, radośnie i kiczowato, czyli tak, jak miało być. Staraliśmy się zamienić ten surowy, rockowy klub w błyszczącą tancbudę i dlatego były te balony, serpentyny, lava-lampy i kolumny owinięte folią aluminiową Jan Niezbędny i wściekle różowym papierem do pakowania :P No i jak widać, efekt był :)

Z niezapomnianych widoków do końca życia pozostaną tamtejsi "kudłaci" bywalcy biorący udział w zabawie (10 krzeseł, 11 osób, kto nie siada, odpada), chodzący wokół krzeseł do Rockin' Robin. Kolejnym "dziwnym widokiem" był mój własny prywatny szwagier, który "kierował" jednym z pociągów i wywijał w afro na parkiecie ze swoją kobietą (na naszym weselu oczywiście siedzieli prawie całą noc przy stole). Rodzina mojego męża jest skrajnie nietańcząca, ja nie wiem, co się dzieje, najpierw MJ "ozdrowił" mojego Piotrka, teraz Artura, jak kiedykolwiek ujrzę moją teściową (przypadek nietańczący najcięższy, ale mając na uwagę cudowne uzdrowienie reszty rodziny nie mówię "nigdy") wywijającą do czegoś michaelowego, to żarty się skończą i natychmiast wniosę o beatyfikację Jacksona, w trybie przyspieszonym, pal licho, że katoliczką nie jestem :)

Chcę tu również przy okazji podziękować mojemu kochanemu denstimowi:
Piotrkowi (maybe not King of Pop, but definitely King of Husbands),
Jowicie
Karolinie
Justynie
Klaudii
Magdzie (plus jej Wojtkowi rzecz jasna też)
Ewelinie
Ani
Oli_N
Weronice (mimo że nie mogła z nami być z niezależnych od niej przyczyn, to jej zawdzięczamy koncept układu do Can You Feel It i sypania Was "złotym pyłem").

Kocham Was, kochany wrocławski denstimie, dziękuję, że jesteście, ze kolejny raz udowadniacie, że potraficie i chcecie i że jesteśmy razem już ponad rok. Zasłużyliście na o wiele lepszy tort niż ten, co był, ale cóż, skromne są moje możliwości i czas wolny.

A wszyscy niech już zbierają siły na czerwcową imprezę typu memory night!

: wt, 01 mar 2011, 21:51
autor: a_gador
Oj jak ja się cieszę, że byłam na tej imprezie!!!!! A jeszcze w piątek po południu miałam wątpliwości, nie to że obawiałam się nudy, ale stos papierów czekał na zajęcie się nimi w weekend i miałam poważny dylemat - jechać czy zostać i siedzieć przed kompem? Ale ja to jednak rozsądna jestem, lubię wypoczywać czynnie (w tańcu), Wrocław kocham od pierwszego wejrzenia gdy tam zawitałam po raz pierwszy 4 lata temu i każda okazja jest dobra by tam wrócić. Podróżować też lubię, nawet starą PKP. ;-)
Dlatego przybyłam, ubawiłam się do łez (rockersi bujający się na parkiecie :smiech:, przebrania gości i ich przezabawne komentarze), zintegrowałam jeszcze bardziej z pozytywnie zakręconymi na punkcie Michaela, dorzuciłam się do zebranych na rzecz dzieciaków pieniędzy, więc mam na swoim koncie 2 dobre uczynki: pierwszy na rzecz innych, ponieważ wsparłam szczytną akcję, a drugi na rzecz samej siebie - bo mi się humor poprawił.
Życzę Wrocławskiemu dance teamowi samych udanych imprez, wora bez dna w kwestii znakomitych pomysłów i niesłabnącej konsekwencji w ich realizacji. Niech Wam się darzy, niech Wam się szczęści. Fajnie, że nie dajecie się powszechnemu tumiwisizmowi i Wam się chce i macie sukcesy.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Kasia! Luz i spontan! ;-)

: śr, 02 mar 2011, 12:55
autor: MJowitek
Dodałam nieco wybranych zdjęć z imprezy na nasz profil facebookowy.
Tutaj też się coś pojawi, w swoim czasie :]

Zdjęcia z Burn This Disco Out

PS. Jeśli ktoś ma zdjęcia i by mógł nam je pokazać, to poproszę o linka tu lub na priva. Dzięki :)

: ndz, 06 mar 2011, 11:13
autor: moni
Powrót do brutalnej rzeczywistości bywa ciężki zwłaszcza po
takich dniach z taką ekipą :D
Chylę czoła w kierunku całego Wrocław Team (zazdrościmy wam po
cichu że tyle was jest). Za organizacje, pomysłowość, stroje, wykonanie
itp itp...Fajni jesteście !!! Dziękujemy także za zaproszenie na tort
(give in to me - był pyszny!) Wasze BAD było imponujące :D nawet postanowiłysmy to zjawisko uwiecznić :D
MJowitek - dzięki za poświęcenie nam czasu PRZED i PO, za rozmowy i cenne uwagi. Przyznam że mnie zainpirowałaś :D
@neta - bardzo żaluję że nie nie mogłam Cię poznać ale ciągle mi gdzieś uciekałaś :D
Siostry bliźniaczki - jesteście mega urocze ;-)
Dziękuję mojej ekipie ktora jak zawsze nie zawiodła - zwłaszcza jeśli chodzi o stroje i zabawę: Ani, Karolinie, Mariuszce, Marii oraz przestawicielom MJCDT Maddison, Madzia06 - dobrze że jesteście ! :dance:

A i jeszcze jedno ! tak na przyszłość - polecamy HOTEL BOOGIE we Wrocławiu. Blisko, niedrogo, warunki idealne. Czysto, nowocześnie i klimatycznie. Super atmosfera, wyposażenie oraz smaczne śniadanie :d

moni/mjcdt :-)

: pn, 14 mar 2011, 23:34
autor: give_in_to_me
Kochani, możecie zobaczyć już zdjęcia z imprezy w naszej galerii:

http://www.mjwdt.cba.pl/viewpage.php?page_id=2

Tymczasem...

jutro śledźcie forum, jako że na 99 procent pojawi się już zapowiedź kolejnej imprezy organizowanej przez MJ Wrocław Dance Team!


: śr, 20 kwie 2011, 21:05
autor: MJowitek
Szykujemy nowa imprezę, ale jeszcze należy się sprawozdanie z tego, co stało się z każdym pieniążkiem, który trafił do naszej puszki za zarezerwowane stoliki na Burn This Disco Out.

Dzięki Wam udało się zorganizować dwa wyjścia dla dzieci z Pogotowia Opiekuńczego, do Aquaparku i Lunaparku.
Dzieciaki się odmoczyły przez trzy godziny, wlazły w każdą możliwą rurę, próbowały nas ścigać na pontonach i dostały opiernicz od ratownika :]
To tu to tam nas dopadały, my jakoś mniej zjeżdżałyśmy niż one...Wykorzystały ten czas do cna.
W Lunaparku, który przyjeżdża do Wrocławia co wiosnę, była z nami dziesiątka. Podzieliliśmy się na grupki i każdy byl na czym chciał. W Domku Strachów gdzie grasowała piła, na samochodzikach, rzutkach, karuzelach wszelakich i Młocie, z którego ledwo zeszliśmy. Na najbardziej hardorowej wylądowały cztery sztuki, podobno wcale nie było takie straszne. Aha, już im wierzę...

Bardzo ładnie nam podziękowały, gdy przyszedł czas się pożegnać, a my też dziękujemy Wam, bo wiadomo, gdyby nie Wy, to to też by się teraz nie wydarzyło. Mamy nadzieję, że w czerwcu także się u nas pojawicie :party:

PS. Oczywiście nasza grupka zawsze płaci sama za siebie, nie z "puszkowego" ;)