http://www.youtube.com/watch?v=PvIAUkGbXag
Humor
Best "Out of Office" Automatic Replies
1. I am currently out at a job interview and will reply to you if I fail to get the position. I may be a little moody so be prepared.
2. You are receiving this automatic notification because I am out of the office. If I was in, chances are you wouldn't have received anything at all.
3. Sorry to have missed you, but I am at the doctor's having my brain removed so I can be promoted to our management team.
4. I will be unable to delete all the unread, worthless emails you send me until I return from holiday on 18/4. Please be patient and your mail will be deleted in the order it was received.
5. Thank you for your email. Your credit card has been charged 5.99$ for the first 10 words and 1.99$ for each additional word in your message.
6. The e-mail server is unable to verify your server connection and is unable to deliver this message. Please restart your computer and try sending again.
( The beauty of this is that when you return, you can see how many individuals did this over and over.)
7. Thank you for your message, which has been added to a queuing system. You are currently in 352nd place, and can expect to receive a reply in approximately 19 weeks.
8. Hi, I'm thinking about what you've just sent me. Please wait by your PC for my response.
9. I've run away to join a different circus.
10. I will be out of the office for the next 2 weeks for medical reasons. When I return, please refer to me as " Sharon " instead of "James".
1. I am currently out at a job interview and will reply to you if I fail to get the position. I may be a little moody so be prepared.
2. You are receiving this automatic notification because I am out of the office. If I was in, chances are you wouldn't have received anything at all.
3. Sorry to have missed you, but I am at the doctor's having my brain removed so I can be promoted to our management team.
4. I will be unable to delete all the unread, worthless emails you send me until I return from holiday on 18/4. Please be patient and your mail will be deleted in the order it was received.
5. Thank you for your email. Your credit card has been charged 5.99$ for the first 10 words and 1.99$ for each additional word in your message.
6. The e-mail server is unable to verify your server connection and is unable to deliver this message. Please restart your computer and try sending again.
( The beauty of this is that when you return, you can see how many individuals did this over and over.)
7. Thank you for your message, which has been added to a queuing system. You are currently in 352nd place, and can expect to receive a reply in approximately 19 weeks.
8. Hi, I'm thinking about what you've just sent me. Please wait by your PC for my response.
9. I've run away to join a different circus.
10. I will be out of the office for the next 2 weeks for medical reasons. When I return, please refer to me as " Sharon " instead of "James".
Z życia wzięte:)
Dziś coś szef do mnie pierdzielił jakieś głupoty a ja go jak zwykle nie słuchałem tylko przytakiwałem,potem kumpel do mnie przychodzi i mówi:
-że jak poszedłeś od nas to szef powiedział
-przecież on mnie i tak w ogóle nigdy nie słucha to po co ja się produkuję

Dziś coś szef do mnie pierdzielił jakieś głupoty a ja go jak zwykle nie słuchałem tylko przytakiwałem,potem kumpel do mnie przychodzi i mówi:
-że jak poszedłeś od nas to szef powiedział
-przecież on mnie i tak w ogóle nigdy nie słucha to po co ja się produkuję
"Don't know what I've done,everything you've got,things you've done to me are coming back to you" I'm the Blue Gangster
Dłuższe przebywanie w sklepie ogrodniczym to zbyt brutalna dawka dla organizmu młodego i nieukształtowanego:
Klientka: Przepraszam, gdzie jest ziemia?
Sprzedawca: Uhm... pod nogami, proszę pani.
[ Klientka przez dziesięć minut, ku mojemu niedowierzaniu, chodzi po sklepie i patrzy, zerkając na swoje buty, gdzie ta ziemia pod nogami. ]
Klientka: Przepraszam, gdzie jest ziemia?
Sprzedawca: Uhm... pod nogami, proszę pani.
[ Klientka przez dziesięć minut, ku mojemu niedowierzaniu, chodzi po sklepie i patrzy, zerkając na swoje buty, gdzie ta ziemia pod nogami. ]
dziś przez CB-radio taki tekścior:
jakiś gość się pyta: gdzie można kupić dobre radio?
Tata odpowiada: w Radiu Maryja
ktoś inny się dołącza do rozmowy: nie Ma Ryja tylko ma buzię
2 sytuacja: Jestem na poczcie
Babka mówi do gościa: 365 złotych proszę
Gość bierze z torby wyciąga monety po 10 i 20 groszy, a babka: i Ja mam to policzyć?
Gość: no uzbierało się przez te 3 lata
(poszłam do innego okienka
)
-mądrośc ludzka
jakiś gość się pyta: gdzie można kupić dobre radio?
Tata odpowiada: w Radiu Maryja
ktoś inny się dołącza do rozmowy: nie Ma Ryja tylko ma buzię
2 sytuacja: Jestem na poczcie
Babka mówi do gościa: 365 złotych proszę
Gość bierze z torby wyciąga monety po 10 i 20 groszy, a babka: i Ja mam to policzyć?
Gość: no uzbierało się przez te 3 lata
(poszłam do innego okienka
-mądrośc ludzka
Gone Too Soon... We see again but not yet, not yet.... in the sky on the better side... I love You My King! Forever:*
I believe that we can change the world... this begun Michael The King Of Pop... help him...
FOREVER! Thank You My King!
I believe that we can change the world... this begun Michael The King Of Pop... help him...
FOREVER! Thank You My King!
Pank naprawdę Ci się to przydarzyłoPank pisze: Klientka: Przepraszam, gdzie jest ziemia?
Sprzedawca: Uhm... pod nogami, proszę pani.
[ Klientka przez dziesięć minut, ku mojemu niedowierzaniu, chodzi po sklepie i patrzy, zerkając na swoje buty, gdzie ta ziemia pod nogami. ]
Czy to była blondynka
"Słodki ptaku, moja duszo, twoje milczenie jest tak cenne.
Ile czasu minie zanim świat usłyszy twą pieśń w mojej?
Oh, to jest dzień, na który czekam!"
- Michael Jackson
Ile czasu minie zanim świat usłyszy twą pieśń w mojej?
Oh, to jest dzień, na który czekam!"
- Michael Jackson
- Kingoosia
- Posty: 382
- Rejestracja: śr, 23 sie 2006, 0:19
- Lokalizacja: Łódź/Wrocław/Poznań/Łobżenica/Paryż
Pewne plemie afrykanskie nawiedzila okrutna susza. Padajac z pragnienia udali sie do plemiennego szamana z prosba o pomoc. Szaman ow wyszedl z lepianki i patrzac po tlumie wspolplemiencow pyta:
- Kto ma wode?
Nikt sie nie zglasza to powtarza:
- Kto ma troche wody?
Niesmiale zglasza sie jeden z czlonkow plemienia i podajac buklak wody mowi:
- Ja mam jeszcze troche.
Szaman niewiele myslac wylal wode do miseczki, sciagnal koszulei zaczal ja prac. mieszkancy wioski patrzyli ze zgroza. Wyjal koszule z wody, wykrecil i wode wylal w krzaki. Znowu pyta:
- Kto ma jeszcze jakas wode?
Kolejny osobnik podajac mu buklak mowi:
- Mi zostalo jeszcze pol...
Szaman wzial wode, wylal do miski i wyplukal koszule. Wode wylal a koszule powiesil na sznurku.Kiedy mieszkancy wioski chcieli sie na niego rzucic zaczely naplywac ciezkie chmury i rozpadal sie deszcz. Szaman na to:
- Zawsze, kruwa, pada, jak pranie zrobie...
- Kto ma wode?
Nikt sie nie zglasza to powtarza:
- Kto ma troche wody?
Niesmiale zglasza sie jeden z czlonkow plemienia i podajac buklak wody mowi:
- Ja mam jeszcze troche.
Szaman niewiele myslac wylal wode do miseczki, sciagnal koszulei zaczal ja prac. mieszkancy wioski patrzyli ze zgroza. Wyjal koszule z wody, wykrecil i wode wylal w krzaki. Znowu pyta:
- Kto ma jeszcze jakas wode?
Kolejny osobnik podajac mu buklak mowi:
- Mi zostalo jeszcze pol...
Szaman wzial wode, wylal do miski i wyplukal koszule. Wode wylal a koszule powiesil na sznurku.Kiedy mieszkancy wioski chcieli sie na niego rzucic zaczely naplywac ciezkie chmury i rozpadal sie deszcz. Szaman na to:
- Zawsze, kruwa, pada, jak pranie zrobie...
To, co jest w nas, będzie i wokół nas.
: )
: )
- Jacksomanka
- Posty: 447
- Rejestracja: śr, 26 gru 2007, 23:37
- Lokalizacja: warszawskie okolice.
Mam przeurocza klasę.
Własnie byłą wycieczka do kina i na kręgielnie.
Chcecie zobaczyć super efekty.?
www.youtube.com/krasnal3322
Wiem, żałosne.
Ale my już tacy przesłodzeni jesteśmy.
Własnie byłą wycieczka do kina i na kręgielnie.
Chcecie zobaczyć super efekty.?
www.youtube.com/krasnal3322
Wiem, żałosne.
Ale my już tacy przesłodzeni jesteśmy.
Living in a rhythm where the minutes working overtime.
Wczoraj w pracy przytrafiła mi się naprawdę śmieszna
historia. Chciałem pisać wieczorem ale późno już było.
Moja firma nazywa się SEWS Polska.
Jest to koncern który produkuje wiązki elektryczne do
samochodów różnych marek. Mój oddział w Rawiczu
produkuje wiązki dla toyoty, mniejsza o to.
Ja pracuję na stanowisku mistrza jednej z czterech brygad,
na dziale który zajmuje się docinaniem kabli na daną długość.
Szefostwo od jakiegoś czasu wpadło na pomysł by kontrolować
osoby które przebywają na zwolnieniach lekarskich, i o tym ta historia.
Około 15stej przełożony mój dzwoni do mnie i mówi...
Panie Mateuszu pojedzie pan na kontrol z Anią i Markiem.
Odparłem że ok... no i pojechaliśmy.
Wybraliśmy pierwszą osobę z listy... jakaś wioska nie opodal mojego miasta.
Wydelegowli mnie do bramy a tam domofon i padły takie oto słowa...
Mandey: Dzień Dobry, nazywam się Mateusz Bartkowiak przyjechałem z firmy SEWS
Polska i chciałem rozmawiać z panem Krzysztofem W, Zastałem Go?
Żona Krzysztofa W: Niestety nie ma go w domu...
Żona Krzysztofa W: Wie pan co, mój mąż sobie wziął chorobowe ale to nie tak
bo wie pan on sobie dorabia... tam u sąsiadów na końcu wioski mogę zaprowadzić
jeśli panu zależy...
Mandey:
... aha... yyyyyy 
dłuższa chwila ciszy...
Żona Krzysztofa W: łoooo ku**** wie pan teraz dopiero zrozumiałam skąd pan jest...
Mandey:
Żona Krzysztofa W: oj kurcze, mąż jak się dowie że tak palnęłam to mnie wyzwię...
Mandey: No napewno...
Żona Krzysztofa W: wie pan co? to może pan kawkę wypiję co?
Mandey: nie nie, dziękuję ale ja muszę lecieć dalej. Proszę pozdrowić męża i powiedzieć że firma SEWS się kłania.
Wracając do samochodu...
lałem ze śmiechu, oczywiście odnotowaliśmy że koleś był w domu bo jak by nie patrzeć pomysł z kontrolowaniem wydał nam się głupi... no i żony mi się szkoda zrobiło. 
historia. Chciałem pisać wieczorem ale późno już było.
Moja firma nazywa się SEWS Polska.
Jest to koncern który produkuje wiązki elektryczne do
samochodów różnych marek. Mój oddział w Rawiczu
produkuje wiązki dla toyoty, mniejsza o to.
Ja pracuję na stanowisku mistrza jednej z czterech brygad,
na dziale który zajmuje się docinaniem kabli na daną długość.
Szefostwo od jakiegoś czasu wpadło na pomysł by kontrolować
osoby które przebywają na zwolnieniach lekarskich, i o tym ta historia.
Około 15stej przełożony mój dzwoni do mnie i mówi...
Panie Mateuszu pojedzie pan na kontrol z Anią i Markiem.
Odparłem że ok... no i pojechaliśmy.
Wybraliśmy pierwszą osobę z listy... jakaś wioska nie opodal mojego miasta.
Wydelegowli mnie do bramy a tam domofon i padły takie oto słowa...
Mandey: Dzień Dobry, nazywam się Mateusz Bartkowiak przyjechałem z firmy SEWS
Polska i chciałem rozmawiać z panem Krzysztofem W, Zastałem Go?
Żona Krzysztofa W: Niestety nie ma go w domu...
Żona Krzysztofa W: Wie pan co, mój mąż sobie wziął chorobowe ale to nie tak
bo wie pan on sobie dorabia... tam u sąsiadów na końcu wioski mogę zaprowadzić
jeśli panu zależy...
Mandey:
dłuższa chwila ciszy...
Żona Krzysztofa W: łoooo ku**** wie pan teraz dopiero zrozumiałam skąd pan jest...
Mandey:
Żona Krzysztofa W: oj kurcze, mąż jak się dowie że tak palnęłam to mnie wyzwię...
Mandey: No napewno...
Żona Krzysztofa W: wie pan co? to może pan kawkę wypiję co?
Mandey: nie nie, dziękuję ale ja muszę lecieć dalej. Proszę pozdrowić męża i powiedzieć że firma SEWS się kłania.
Wracając do samochodu...
Mandey pisze:łoooo ku**** wie pan teraz dopiero zrozumiałam skąd pan jest...
Brzmi jak z kroniki kryminalnej.Mandey pisze:Żona Krzysztofa W
Wczoraj poszłam z koleżanką do kiosku. Od początku Pani, która w nim sprzedawała nie wydała mi się zbyt zainteresowana swoją pracą, rozmawiała z jakąś kobietą, która siedziała z nią w budce i w ogóle była mało ogarnięta, trzy razy pytała się mnie "co to miałam podać?", ale nie w tym rzecz.
W pewnej chwili podbiegł do kiosku jakiś facet z dychą w ręku, wbił się przede mnie i pyta się sprzedawczyni czy sprzeda mu bilet. Spieszył się, bo podjechał jego autobus. Na to kioskara zaczęła na niego wrzeszczeć, że nie, bo nie ma pasownych. Kiedy mężczyzna odszedł, sprzedawczyni podliczając na kalkulatorku kwotę, którą powinnam zapłacić, skonkludowała całą sytuację: "Pierdolca w tym kiosku można dostać!!!"
Naprawdę, zamęt jak cholera.
Hey Joe, where you goin' with that gun in your hand?
Hey Joe, I said where you goin' with that gun in your hand?
I'm goin' down to shoot my old lady
You know I caught her messin' 'round with another man.
Huh! And that ain't too cool.
Hey Joe, I said where you goin' with that gun in your hand?
I'm goin' down to shoot my old lady
You know I caught her messin' 'round with another man.
Huh! And that ain't too cool.
***Uwaga zawiera wulgarne słowa***
mnie złamało.
Nowy ksiądz był spięty jak prowadził swoją pierwszą mszę w parafii, więc prosił kościelnego żeby mógł do świętej wody dołożyć kilka kropelek wódki, aby się rozluźnić.
I tak się stało. Na drugiej mszy zrobił tak samo i czuł się tak dobrze ( a nawet lepiej ) jak na pierwszej mszy, ale gdy wrócił do pokoju znalazł list:
DROGI BRACIE
-Następnym razem dołóż kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do wódki;
-Na początku mówi się "Niech będzie pochwalony", a nie "kurwa mac"
-Po drugie, Jezusa ukrzyżowali Żydzi, a nie Indianie,
-Po trzecie Kain nie ciągnął kabla, tylko zabił Abla,
-Po czwarte po zakończeniu kazania schodzi się z ambony po schodach, a nie zjeżdża po poręczy.
-A na koniec mówi się Bóg zapłać a nie Ciao
-Krzyż trzeba nazwać po imieniu a nie to "duże t"
-Nie wolno na Judasz mówić "ten skurwysyn"
-Na krzyżu jest Jezus a nie Che Guevara
-Jest 10 przekazań a nie 12;
-Jest 12 apostołów a nie 10;
-Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pizdu;
-Inicjatywa aby ludzie klaskali była imponująca ale tańczyć makarene i robić "pociąg" to przesada;
-Opłatki są dla wiernych a nie na deser do wina;
-Pamiętaj że msza trwa godzinę, a nie dwie polówki po 45 minut;
-Poza tym Maria Magdalena była jawnogrzesznicą a nie kurwą;
-Jezusa ukrzyżowali, a nie zajebali
-Ten obok w "czerwonej sukni" to nie był transwestyta, to byłem ja, Biskup.
-I w końcu Jezus był pasterzem a nie pierdolonym domokrążcą!
mnie złamało.
Nowy ksiądz był spięty jak prowadził swoją pierwszą mszę w parafii, więc prosił kościelnego żeby mógł do świętej wody dołożyć kilka kropelek wódki, aby się rozluźnić.
I tak się stało. Na drugiej mszy zrobił tak samo i czuł się tak dobrze ( a nawet lepiej ) jak na pierwszej mszy, ale gdy wrócił do pokoju znalazł list:
DROGI BRACIE
-Następnym razem dołóż kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do wódki;
-Na początku mówi się "Niech będzie pochwalony", a nie "kurwa mac"
-Po drugie, Jezusa ukrzyżowali Żydzi, a nie Indianie,
-Po trzecie Kain nie ciągnął kabla, tylko zabił Abla,
-Po czwarte po zakończeniu kazania schodzi się z ambony po schodach, a nie zjeżdża po poręczy.
-A na koniec mówi się Bóg zapłać a nie Ciao
-Krzyż trzeba nazwać po imieniu a nie to "duże t"
-Nie wolno na Judasz mówić "ten skurwysyn"
-Na krzyżu jest Jezus a nie Che Guevara
-Jest 10 przekazań a nie 12;
-Jest 12 apostołów a nie 10;
-Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pizdu;
-Inicjatywa aby ludzie klaskali była imponująca ale tańczyć makarene i robić "pociąg" to przesada;
-Opłatki są dla wiernych a nie na deser do wina;
-Pamiętaj że msza trwa godzinę, a nie dwie polówki po 45 minut;
-Poza tym Maria Magdalena była jawnogrzesznicą a nie kurwą;
-Jezusa ukrzyżowali, a nie zajebali
-Ten obok w "czerwonej sukni" to nie był transwestyta, to byłem ja, Biskup.
-I w końcu Jezus był pasterzem a nie pierdolonym domokrążcą!
"Don't know what I've done,everything you've got,things you've done to me are coming back to you" I'm the Blue Gangster

