: pn, 21 gru 2009, 0:06
Dzięki za te wszystkie miłe powitania. Kiedy wysłałam posta wpadłam w panikę: rany, czemu tak szczerze napisałam, przecież ja nie lubię mówić o swoich emocjach, uczuciach. Ale teraz nie żałuję. Gdy przeczytałam komentarze to się rozkleiłam (przez Michaela staję się beksą, a przecież jestem z tych, co to nigdy nie płaczą).
Smutno, że Go nie ma, ale bardziej wygrywa we mnie radość, ze był! To słowa Hołdysa, ale ja też tak czuję.
Smutno, że Go nie ma, ale bardziej wygrywa we mnie radość, ze był! To słowa Hołdysa, ale ja też tak czuję.